Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Basia: Zmiana

Witam Wszystkich serdecznie..nowenne odnalazłam na internecie szukając ratunku dla siebie i meża..pp kilku miesiącsch małżeństwa mój mąż mnie zostawił..nie trudno więc zrozumieć dlaczego tu jestem i co czuje..Matka Boża troszke już pomogła..żyje..a miałam tak ciężke myśli, że teraz to pisząc łzy płyną..bo ciężko przyznać sie do takich słabości..w jednej chwili runeło wszystko co miałam najcenniejszego..stałam się spokojniejsza..chodze rankami do kościoła, przyjmuje komunię w intencji małżeństwa..walcze..ale coraz trudniej..dziś mąż zadeklarował,że widzomy się w sądzoe i jest gorzej..ale mam nadzieje,bo podobno tak jest w czasie odmawiania tej modlitwy….mam nadzieje,wytrwam,bo długa droga przede mną..przed nami..mam nadzieje,że wystarczy sił, miłości i wiary dla nas..że z Bożą mocą uda się dokonać kolejny cud..uzależniłam się od różańca-ładnie brzmi;)Dziękuję za każdy dzień,że jest lepiej..że jest przy mnie i prosze,żeby pomogła mi z moim zmaganiem i bólem,żebyśmy dali sobie szanse..żebym nie zwątpiła i dotrwała..trzeba sie modlić bo wierzcie mi tylko to pomaga i zmienia..stałam sie w środku spokojna i cicha..wierzcie,bo warto..

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna
Katarzyna
20.05.15 08:31

Życzę Ci Basiu powodzenia i mam nadzieję, że Matka Boska Cię wysłucha.

Zuza
Zuza
07.05.15 19:20

Wierzę w wasze małżeństwo. Pomodlę się za was. Nie poddawaj się Basiu. Nawet sytuacje po ludzku ZUPEŁNIE bezwyjściowe w rękach Boga są do rozwiązania.

grażyna
grażyna
11.05.15 08:12
Reply to  Zuza

dziękuję za świadectwo oraz za walkę jaką okazujesz. Poddaję Ci jeszcze propozycją innej modlitwy .Otóż został nakręcony film dokumentalny Michała Kondrata p.t Jak pokonać szatana w którym m.innymi rozmawia z egzorcystą o problemie rozpadu małżeństwa i tam informują że bardzo skuteczna jest odnowienie formuły sakramentu małżeńskiego. Można odmawiać bez współmałżonka a sakrament zawarty czyni cuda .Polecam dołączyć tą formę z wytrwałością i ufnością . Pozdrawiam i ufam z Tobą.

zadowolona
zadowolona
07.05.15 19:19

Aleksandro…przez pewien czas podpisywałam się na tym forum swoim imieniem. Jest ono bardzo popularne i tak jak Twoje zaczyna się na literę A. co wprowadzało pewne zamieszanie…Wierz mi „Zadowolona” nie zawsze jest ze swego życia zadowolona więc to taki pseudonim trochę na przekór, aby się jeszcze bardziej nie dołować.
Co do świadectw to złożyłam już tu dwa i szykuję się do trzeciego.
To tyle jako wywołana do tablicy. Miłego wieczoru 🙂

Aleksandra
Aleksandra
07.05.15 17:38

Wiara, nadzieja i miłość: te trzy, najważniejsze w życiu chrześcijanina. A jakie miał zdanie Jezus na temat miłości wszyscy dobrze wiemy. Wiele lat potrzebowałam na to, żeby zgłębić istotę miłości Jezusa do nas, to właśnie On uczy nas pięknej, szlachetnej miłości gotowej na wszystko. Dlatego ta prawdziwa jest dla nas tak cenna i dlatego tak boli, gdy ktoś ją zlekceważy, zrani lub podepcze. A jeśli ktoś kocha prawdziwie, to faktor czasowy naprawdę nie ma znaczenia. Re: Zadowolona, postarajmy się odnieść do sytuacji Basi tu i teraz, do stanu zastanego. To, co się stało, już się zdarzyło i żadna krytyka tego… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
07.05.15 15:42

Tak czytając Twoje świadectwo Basiu zastanawiam jak długo znaliście się przed ślubem? Czy mieliście okazję dobrze się poznać? A może przymykałaś wcześniej oko na wady narzeczonego w obawie, że Cię opuści. Takie sytuacje niestety bardzo szybko się mszczą.Nie straciłaś tego ” co miałaś najcenniejszego” jeśli nadal masz w sercu Boga, bierzesz udział w mszy św. przyjmujesz komunię. A jeśli za to ” co miałaś najcenniejszego” uważasz swojego męża to czas zacząć się modlić o swoje uzdrowienie wewnętrzne.

Ania
Ania
08.05.15 20:58
Reply to  Zadowolona

Bardzo mądre słowa.
Zawierz wszystko i zanuż się w Najświętszym Sercu Pana Jezusa, Basiu i Jego Najświętszej Matce, to napełni Cię siłą wewnętrzną. Pomoc nadejdzie. Bardzo polecam Ci modlitwy Sw. Ojca Pio. Głowa do góry, Basiu.

Dorota
Dorota
07.05.15 14:51

I ja dolaczam do Was. „Walcze” Nowenna o swoje malzenstwo juz od ponad roku. Roznie bywa, raz jest lepiej, raz gorzej ale trwam. Tak jak mowilas Basiu, ta modlitwa uzaleznia, ale to dobry nalog. Bog tak nami pokierowal, ze trafilysmy na Nowenne w trudnych momentach naszego zycia ona zblizyla nas do Maryji i daje nam odczuc Jej opieke. Ja pod wplywem Nowenny bardzo sie zmienilam i powoli zauwazam zmiany w moich bliskich, chociaz na poczatku bylo bardzo ciezko, problemy sie pietrzyly. Teraz tez nie jest jeszcze tak jak bym chciala i moze tak juz nie bedzie, ale zawierzylam swoje zycie… Czytaj więcej »

Aleksandra
Aleksandra
07.05.15 14:34

Witaj w klubie! Chcę przez to powiedzieć, że nie jesteś sama, sporo osób ma podobną intencję, znosi podobne cierpienia i – bardzo dobrze rozumie jak ciężko jest wtedy żyć. Masz rację, modlitwa różańcowa potrafi dawać pokój i ulgę. Ja sama w najtrudniejszych momentach życia ciągnęłam się już tylko na różańcu. Jak dobrze, że ta cenna modlitwa została nam dana! Ostatnio postanowiłam sobie dodatkowo codziennie westchnąć modlitewnie za klub „Zlamanych Serc” z tutejszej strony. Teraz i Ty tam będziesz. Wspierajmy się modlitewnie! Niech Pan Bóg Cię błogosławi.

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x