Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: Podziękowanie za miłość

Po raz pierwszy odmówiłam Nowennę Pompejańską w 2014 r. Modliłam się o pokonanie mojego kompleksu, z którym od dawna się borykam. Dotąd uważałam że przez ten kompleks będę sama, gdyż nikt mnie nie pokocha taką jaką jestem. Mam niskie poczucie własnej wartości. Bardzo zależało mi na wysłuchaniu mojej prośby bo poznałam chłopaka, na którym zaczęło mi zależeć. Podczas odmawiania części dziękczynnej usłyszałam od niego że mnie kocha. Jesteśmy ze sobą już prawie rok i planujemy wspólną przyszłość. Dziękuję Maryi za to, że okazało się, iż mój kompleks nie stoi nam na przeszkodzie by iść razem przez życie. Dalej się jednak modlę do Jezusa by pomógł mi zaakceptować siebie. Obecnie po raz drugi odmawiam Nowennę Pompejańską. Dziś mija 15 dzień, odkąd zaczęłam się modlić. Lubię te chwilę z różańcem w ręku. Zauważyłam że systematyczność modlitwy kształtuję na korzyść mój charakter.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wiktoria
Wiktoria
03.05.15 20:43

Witam w klubie;(

Anna33lata
Anna33lata
03.05.15 20:15

Ja miałam okropnie wiele kompleksów jeszcze kilka miesięcy temu. Problem tkwił we mnie bardzo głęboko i od dzieciństwa. Przyczyną ich, była niewłaściwa relacja z matką, która nie widziała we mnie nic dobrego, w zamian dostrzegała rzekome wady. Konsekwencją zaburzonego poczucia własnej wartości były niewłaściwe relacje związkowe z mężczyznami. Gdy nadszedł pewien dzień, postanowiłam modlić się o uzdrowienie z tej przypadłości nowenną pompejańską. Bóg na prośbę Maryi uzdrowił mnie do tego stopnia, że każde komplementy z ust zarówno mężczyzn, jak i kobiet, odbieram pozytywnie i są dla mnie wiarygodne. Jak wreszcie „otworzyłam oczy i uszy” dostrzegłam, że jestem piękną kobietą i… Czytaj więcej »

Asia
Asia
03.05.15 18:28

Doskonale Cię rozumiem Aniu. Też całe życie uważałam (w sumie dalej tak uważam), że moje kompleksy uniemożliwiają mi poznanie normalnego, wartościowego człowieka i bycie w związku. Jestem samotna, smutna, przygnębiona cąłą tą sytuacją. Moje koleżanki już dawno w szczęśliwych związkach, wychodzą za mąż. A ja? Szkoda mówić. Tyle różańców już zmówiłam w intencji ułożenia życia osobistego, tyle łez wylałam. Matko Boża, czemu to wszystko się tak układa.. Tak bardzo bym chciała wiedzieć dlaczego nie zasłużyłam na miłość mężczyzny, czemu akurat ja…Od dziecka jestem osobą wierzącą, wychowałam się w religijnej rodzinie, staram się żyć zgodnie z przykazaniami. Za co ta kara… Czytaj więcej »

M.
M.
03.05.15 20:36
Reply to  Asia

Asiu! Ja też jestem w takiej sytuacji jak Ty :(. Mam prawie 30 lat i nigdy nie miałam chłopaka. Jak uda mi się już kogoś poznać, to nic z tego nie wychodzi. Przeraża mnie perspektywa smutnego życia bez miłości. Praca, rozwój osobisty itd. nie zastąpią tej ogromnej chęci kochania i bycia kochaną. Nie wiem sama od czego to zależy, jedni mają tak wiele niemalże bez trudu, a inni muszą tak ciężko zabiegać o podstawowe rzeczy w życiu, a i tak nic z tego :(.

Asia
Asia
04.05.15 11:37
Reply to  M.

Widzę, że dwa moje komentarze się dodały (Joasia to również ja). Napisałam pierwszy i tak długo się nie pojawiał, iż myślałam że przepadł i naskrobałam kolejny 🙂 Droga M. Co prawda myślę, że jestem od Ciebie ciut młodsza, chociaż 20 lat już dawno skończyłam. Pewnie mój wiek nie wskazuje, że powinnam zacząć poważnie bać się staropanieństwa, jednak nie ukrywam, że brak drugiej osoby przy boku strasznie mi doskwiera, tym bardziej że w moim otoczeniu 90% dziewczyn jest już sparowana od dawna. Zgadzam się z Tobą, że niestety nawet rozwój swoich pasji czy absorbująca, ciekawa praca nigdy nie zastąpią ciepła ukochanego… Czytaj więcej »

M.
M.
04.05.15 16:02
Reply to  Asia

Jak się ma spotkać tego jedynego, to prędzej czy później się on pojawi. Czasami zdarza się, że ktoś traci zupełnie nadzieję, a potem wszystko się układa. Miejmy nadzieję, że i nam się uda.

Asia
Asia
04.05.15 17:54
Reply to  M.

Oby tak było 🙂

M.
M.
04.05.15 20:27
Reply to  Asia

Będzie dobrze 🙂

zadowolona
zadowolona
03.05.15 16:43

Takie świadectwa powinno się pisać przy okazji złotego albo srebrnego wesela…Piszę nie złośliwie ale z własnego doświadczenia.

tadeusz
tadeusz
04.05.15 15:50
Reply to  zadowolona

uczę się różańca, teraz też jestem samotny, chciałbym poznać kogoś kto razem zemną będzie go odmawiał ,taka skromna osobę komu można zaufać, a może ciebie Aniu, mój tel 508219927, pozdrawiam Tadeusz.

M.
M.
03.05.15 10:25

Pięknie 🙂 dużo szczęścia i miłości życzę 🙂

Joasia
Joasia
02.05.15 23:41

Witaj Aniu. Po przeczytaniu Twojego świadectwa naszła mnie od razu myśl jakbym czytała o sobie. Też jestem pełna kompleksów, bez wiary w siebie i swoją wartość, z tym że ja jestem w o tyle gorszej sytuacji, że jestem sama. Pragnę kogoś poznać, proszę o to szczerze niemal codziennie (odmówiłam już dwie NP), jednak jak do tej pory wciąż jestem sama (co mnie nawet nie dziwi szczególnie). Często mnie to potwornie dołuje, coraz gorzej sobie z tym radzę, koleżanki zakochane, zaręczone lub nawet wychodzą za mąż. A ja? Cóż, szkoda mówić. Matko dopomóż, bo już trace resztki nadziei i pogody ducha.… Czytaj więcej »

Kruszynka
Kruszynka
20.05.15 19:21
Reply to  Joasia

Joasiu, mam to samo co ty…Modlę sie cały czas i nic ale nie tracę nadziei. ja mam tez to odczucie, ze ludzie maja swoich ukochanych, chłopaków, dziewczyny, chodzą ze sobą, są szczęśliwi, moja najblizsza koleżanka, której nikt nie chciał tez znalazła faceta.
Oj to boli….boli….płakałam nie raz , nie dwa….Joasiu pomodle sie za ciebie.

niewinna czarodziejka
niewinna czarodziejka
02.05.15 23:32

pięknie Aniu napisałaś 🙂

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x