Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Renata: Dotyk Boga – nowa droga w życiu

Witam serdecznie,

W moim życiu nadszedł czas kiedy szukałam swojej prawdziwej drogi, którą będę podążać, jakiegoś głębszego sensu bycia na tej ziemi. Na mojej drodze w życiu pojawiały się osoby dobre ale także takie, które mnie krzywdziły, raniły moją duszę. Przez to stawałam się coraz bardziej słabsza duchowo i fizycznie. Chciałam uwolnić się od przeszłości, niemiłych wspomnień, złych ludzi, którzy mieli wpływ na moją osobę. Czytałam mnóstwo książek psychologicznych, z myślą, że dadzą mi odpowiedź na nurtujące mnie pytania i ukoją moją dusze. Niestety w każdej książce nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania. Więc szukałam innej drogi….

…O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od swojej dobrej przyjaciółki. Dotarłam do źródeł informacji o tej modlitwie. Przeczytałam świadectwa osób, które zostały obdarzone łaskami i pomyślałam, że spróbuje i ja. Początkowo myślałam – 3 różance dziennie – nie dam rady – ale jakiś wewnętrzny głos mówił mi – spróbuj, jesteś wytrwała.

Swoją pierwszą nowennę zaczęłam 12 stycznia 2015r w intencji – uwolnienia i uzdrowienia mojej duszy od wszelkiego zła, emocji, gniewu, żalu oraz od złych ludzi. Odmawianie różańca jest formą małego egzorcyzmu nad nami. Podczas odmawiania różańca szatan robi wszystko, aby nam w tym przeszkodzić i nie doprowadzić do jego skończenia. Dobrze, że wiedziałam z poprzednich świadectw osób, że dzieją się różne złe rzeczy, więc byłam psychicznie przygotowana na tą walkę. Podczas odmawiania różańca pojawiały się myśli rozpraszające, chciało mi się spać, dzwonił telefon, moi bliscy byli złośliwi dla mnie, momentami czułam się rozdrażniona.

Już od pierwszego dnia odmawiania nowenny czułam opiekę Matki Bożej nad sobą , a już w trzeci dzień odmawiania Bóg zaczął mnie prowadzić swoja drogą i koleżanka zaprosiła mnie na pierwszą w moim życiu mszę o uzdrowienie. Przed pójściem szatan zasiał w moim sercu lęk i strach abym nie poszła, więc wahałam się z decyzją. Mimo strachu postanowiłam jednak pójść. Na mszy doznałam dotyku Jezusa i uzdrowienia mojej duszy. Pan Jezus z dnia na dzień zaczął przemieniać moje serce na lepsze, uwalniał mnie od wszelkiego zła, złych wspomnień, emocji, żalu. Wszystko gdzieś zaczęło powoli znikać. W mojej duszy zapanował błogi spokój, miłość i radość. Nie mogłam w to uwierzyć, czułam się wolna i szczęśliwa. Mimo doznanego cudu modliłam się dalej nowenną. Matka Boża z dnia na dzień dawała mi więcej wytrwałości, siły i odmawianie różańca stało się dla mnie przyjemnością. …..Ale już po pierwszej mszy o uzdrowienie szatan zaczął mieszać w moim życiu. Któregoś dnia jechałam samochodem i modliłam się w myślach i stanęłam w obliczu groźnej sytuacji wypadku samochodowego na drodze. Mając zielone dla siebie światło, inny samochód wyjechał mi na drogę z dość dużą prędkością, prosto na mnie. Zareagowałam niewyobrażalnie szybko i skończyło się tylko na zarzuceniu auta na drugi pas. Nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć jak z takiej sytuacji można wyjść bez żadnego uszczerbku. Jednak wiem, że to Matka Boża na swojej dłoni przeniosła moje auto. Łzy leciały mi po policzkach i dziękowałam Bogu za ocalenie. Za otrzymaną łaskę zaczęłam się jeszcze więcej modlić. Podczas nowenny jakiś wewnętrzny głos znowu mi podpowiadał , żeby pójść na kolejną mszę o uzdrowienie. Poszłam 25 stycznia 2015r i w ramach wdzięczności Bogu za ocalenie z wypadku, zabrałam ze sobą kilka osób z rodziny. Pan Jezus dotknął nas wszystkich swoim miłosierdziem i uleczył nasze dusze i ciała z chorób. Ja osobiście dostałam łaskę uzdrowienia z comiesięcznych bólów menstruacyjnych – o którą wcale nie prosiłam. Po takim przeżyciu i w ramach wdzięczności Bogu za łaski, zachęciłam kilka nowych osób do odmawiania nowenny i udziału we mszach o uzdrowienie….. I teraz dopiero zaczęło się dziać …. swoim zachowaniem rozwścieczyłam szatana….. Zaczął mnie dręczyć przez koszmary senne. Przez kilka nocy z rzędu nie mogłam spać, budziłam się w nocy, słyszałam jakieś dziwne odgłosy. Zaczęłam się bać, ale powtarzałam sobie ze Pan Jezus i Maryja są ze mną i choćby nie wiem co się działo to mnie nie opuszczą. W nocy modliłam się z różańcem w ręku i złe sny odchodziły.

W trakcie odmawiania pierwszej nowenny po części błagalnej, zaczęłam drugą nowennę w intencji mojego zdrowia. Namówiłam kolejne osoby do odmawiania różańca i udziału we mszy. I teraz szatan się porządnie na mnie wściekł. Nie mógł znieść moich 6 różańców dziennie, walczył ze mną o każdą cząstkę różańca, ale też o każdą nową duszę osób, które namówiłam do nowenny i udziału we mszach o uzdrowienie. To czego dalej doświadczyłam jest dla mnie po ziemsku niewyobrażalne…..ale prawdziwe. Na samą myśl przywoływania tych wspomnień ogarnia mnie strach. Którejś nocy po przeczytaniu pisma św. poszłam zadowolona spać. O godz. 3 – 4 nad ranem raptownie obudziłam się, bo jakaś siła wybudziła mnie ze snu. Podniosłam się z łóżka, otworzyłam oczy i w ciemności zobaczyłam ……..siedzącego na łóżku mojej siostry, patrzącego na mnie czarnego demona, z jednym okiem i tak pokiereszowaną twarzą, że widok jego mnie sparaliżował. Z przerażenia chciałam krzyknąć i obudzić siostrę ale nie mogłam wydobyć żadnego słowa. Sięgnęłam po różaniec ze stolika, upadłam na poduszkę, zamknęłam oczy i zaczęłam wzywać Jezusa. Wołając Jezusa uderzyło we mnie gdzieś z góry niesamowicie białe, olśniewająco czyste światło jakiego nigdy w życiu nie widziałam. Ten blask trwał kilka sekund, poczułam wówczas błogi spokój i radość serca….a potem niespodziewanie zasnęłam. Gdy się rano obudziłam ciągle miałam przed oczami ten straszny widok demona, nie mogłam w to uwierzyć. Ten widok chodził za mną przez tydzień. Wiem, że szatan chciał mnie przestraszyć, abym nie namawiała więcej żadnych osób do różańca ani do udziału we mszach o uzdrowienie. Dlatego tak ze mną walczył o każdą kolejną duszę. Stwierdziłam, że jeśli tak wyglądają demony w piekle, to ja chcę oddać całe swoje życie Panu Jezusowi. Następnego dnia modliłam się do Maryi i Jezusa aby zabrali odemnie te złe duchy. 12 lutego 2015 r cos mi znów podpowiadało by iść na mszę o uzdrowienie. Poszłam razem ze swymi przyjaciółmi. Na mszy usłyszałam słowa wypowiadane przez księdza, które były skierowane do mnie: „Pan Jezus przychodzi teraz do kobiety po 30 – tce, którą o godz. 4 nad ranem dręczą złe duchy i zabiera je od niej” Poczułam przeszywające ciepło przechodzące przez moje ciało i błogi spokój. Pan Jezus uwolnił mnie od prześladowania złego ducha. Po tej mszy do tej pory nie miałam więcej żadnego widzenia ani koszmarów.

Byłam bardzo wdzięczna Panu Jezusowi, za wszystko co dla mnie uczynił. I chciałam podzielić się tym z innymi ludźmi. Podczas odmawiania drugiej nowenny w duszy cały czas słyszałam wewnętrzny głos aby iść na kolejną mszę i zabrać ze sobą więcej osób. Modliłam się w tej intencji do Pana Jezusa aby dał mi łaskę, abym mogła jak najwięcej osób przyprowadzić do Niego.11 marca 2015r poszłam na mszę o uzdrowienie. Tym razem wzięłam ze sobą 9 osób. I podczas mszy usłyszałam słowa księdza skierowane do mnie: „Teraz Pan Jezus przychodzi do osoby, która modliła się o to by przyprowadzić na msze jak najwięcej osób, udało się jej to i Pan Jezus za to jej dziękuje ”.Gdy to usłyszałam ciepło przeszyło moje ciało i po policzkach popłynęły mi łzy ze wzruszenia.. Słowa podziękowania od Pana Jezusa były dla mnie największym i najpiękniejszym darem jaki dostałam w całym swoim życiu.

Moja pierwsza intencja została wysłuchana i dodatkowo Maryja wymodliła dla mnie dużo innych łask u swego Syna Jezusa Chrystusa. Dziś właśnie skończyłam odmawiać moją drugą nowennę, moje prośby zostały wysłuchane i mój stan zdrowia znacznie się poprawił. Przez odmawianie nowenn Pan Jezus przemienił moje serce na lepsze, napełnił je błogim spokojem, miłością, radością, wiarą i nadzieją. Moja dusza została uwolniona od wszelkiego zła, lęku, strachu. Nauczyłam się większej pokory i cierpliwości. Potrafiłam przebaczyć osobom, które mnie skrzywdziły w życiu. Pan Jezus pokazał mi wszystkie inne grzechy, które popełniłam, a uważałam ze nie są grzechami. Poszłam po raz kolejny do spowiedzi. Zostałam uzdrowiona z bólów menstruacyjnych. Czytam pismo św. i znajduje w nim odpowiedzi na moje problemy i wskazówki jak mam postępować. Różaniec stał się moją codzienną modlitwą, a także częścią mnie, wszędzie go noszę ze sobą. Pan Jezus pobłogosławił mi też w innych obszarach mojego życia. Wszystkie problemy rozwiązują się powoli. Dzieje się mnóstwo dobrych rzeczy. Nauczyłam się prawdziwie modlić. Potrafię teraz dziękować Panu za wszystko co dostaje od Niego, przepraszać za swoje grzechy i prosić o łaski.

Pan Jezus wlał w moje serce swoje miłosierdzie i wylewa w serca osób, które przebywają ze mną. Zapraszam innych do odmawiania różańca i udziału we mszach o uzdrowienie. Osoby te dziękują mi za swoje nowe lepsze życie, a ja dziękuje Panu Jezusowi za to ze użył mnie jako narzędzie swojego miłosierdzia.

Zaczęłam swoje nowe życie, które oddałam w ręce Boga. Odnalazłam drogę którą chcę kroczyć. Pan Jezus prowadzi mnie codziennie właściwą drogą i dostaję wskazówki jak mam żyć. Modląc się czasem upadam, ale teraz jest łatwiej się podnieść, bo podnosi mnie sam Jezus Chrystus, który mieszka we mnie.

Gorąco polecam wszystkim odmawianie nowenny pompejańskiej. Dodatkowo polecam udział we mszach o uzdrowienie z ks.Witko. Podczas takich mszy Pan Jezus przychodzi do każdego i dotyka duszy i ciała i przemienia nawet te najbardziej skamieniałe serca. Otwórzcie swoje serca Jezusowi aby, mógł dotknąć was swoim nieskończonym miłosierdziem. Polecam także przeczytanie książki G.Polo -„ Od złudzenia do prawdy”

Pamiętajcie że -„Modlitwa nie zmienia świata, ale zmienia ludzi, a ludzie zmieniają świat”

Różaniec jest największą bronią jaka chroni nas od wszelkiego zła i szatana. Pan Jezus jest najwspanialszym lekarzem naszych serc, najlepszym psychologiem naszych dusz i najmądrzejszym nauczycielem, który daje nam wskazówki i prowadzi nas właściwą drogą w życiu….

Z całego serca dziękuję Matce Bożej i Panu Jezusowi za wszystkie łaski, które dostałam podczas odmawiania nowenn i mszy o uzdrowienie

Chwała Królowej Różańca Świętego i Panu Jezusowi – wielbi dusza moja Pana

Szczęść Boże

5
2
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
44 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
14.04.18 20:15

Kochana napisz do mnie…
Bardzo cie proszę.
U mnie nie ciekawie…
Pozdrawiam Joanna

MAGDALENA
MAGDALENA
06.10.15 19:44

Piękne świadectwo .Chwala Bogu i jakie budujące .

Mariola
Mariola
29.07.15 23:09

Cudowne świadectwo..gdy go czytałam przypomniał mi sie mój dzień kiedy poczułam w sobie obecność Boga .Było to na mszy o uzdrowienie i również zmawiałam nowennę .To co się wydarzyło ..kaźdego dnia powoduje radość na mojej twarzy . To uczucie jest niewyobrażalne…a to co się dzieje obecnie w moim życiu ..jest piękne.Oddałam Bogu Wszystko..idę za Nim i z Nim.Nie wyobrażam sobie dnia bez Boga i różańca .Z Bogiem idę na spoczynek i z Bogiem sie budzę rano .Boże Kocham Cie całym serce..Dziękuję że wysłuchałeś mojej prośby.Dziękuję teź Matce Bożej za różaniec który jest dla mnie cudowną modlitwą.W podziękowaniu idę za kilka… Czytaj więcej »

Anna
Anna
30.04.15 09:25

Dziękuję Reniu za szybką odpowiedź . Może będę nie dyskretna ale mogłabym Cię prosić o Twój namiar na priv .
podaję mój : cadila @o2.pl
Ania

Renata
Renata
30.04.15 10:57
Reply to  Anna

Wysłałam Ci wiadomość na emaila pozdrawiam

Anna
Anna
28.04.15 18:33

Renata , a gdzie chodziłaś na msze o uzdrowienie ?
ja odmawiam nowennę o pokój na świecie ale żadnych zmian nie czuję, choć zła bym się bała …

Renata
Renata
29.04.15 11:34
Reply to  Anna

Witaj Aniu,ja chodzę na msze o uzdrowienie z ks.Witko w Warszawie.Są one odprawiane w różnych kościołach na terenie miasta.Kolejna będzie 13 maja 2015 .Podaje linka:
https://www.facebook.com/events/788610151207385/

Zapraszam serdecznie…pozdrawiam:)

Renata
Renata
28.04.15 15:23

Dziękuję za piękne słowa:)……myślę że każdy z Was może stać się wzorem wiary dla innych….wystarczy tylko chcieć stać się narzędziem miłosierdzia Bożego….Ja osobiście za tą łaskę jestem Bogu bardzo wdzięczna, że spojrzał łaskawym okiem na moją osobę. Naśladujmy Jezusa w swoim codziennym życiu. A jak pojawiają się problemy i kłopoty – zawsze zadajmy sobie pytanie: Jak w takiej sytuacji postąpiłby Pan Jezus?…..i tak czyńmy….i wtedy mamy najpiękniejszy wzór miłosierdzia dla bliźnich do naśladowania…

Elżbieta
Elżbieta
28.04.15 13:35

Bóg dał Ci łaskę prawdziwej wiary i zawierzenie. Myślę, że TY i Twoje świadectwo jesteś wzorem dla wielu z nas. Niech Bóg Ci błogosławi w każdy czas i prostuje ścieżki Twojego życia. Amen. 🙂

Adam Janc
Adam Janc
28.04.15 12:18

Kochana Jolanto nie rób sobie nic złego Uwierz w Jezusa oddaj mu swoją sprawę .Dzwon z wysokiej wieży woła idźcie Ludzie do Kościoła do Kościoła chodzić trzeba by się dostać do Nieba.Jeśli zrobisz sama sobie coś złego to zatrzasną się szczeliny by otrzymać łaski zbawienia od NIEGO. Trzymaj się mocno krzyża pozdrawia Ciebie Matka franciszkanina , który odszedł do Pana 18.01.2003r. a za życia ratował dusze by nie dokonały samobójstwa dziś mają dzieci .Chwała Panu.

Jolanta
Jolanta
28.04.15 11:03

W trakcie czytania tego świadectwa popłynęły mi łzy. DZIĘKUJĘ. Jestem człowiekiem słabszej wiary i wytrwałości. Moje całe życie to pasmo łez, smutków, goryczy i bólu. Została zdeptana moja godność kobiety i żony. Depresja jest moją codzienną towarzyszką, nie potrafię się podnieść. Kupiłam różaniec z nowenną oraz obraz Matki Pompejańskiej, ponieważ przymierzam się do odmawiania różańca, Ogarnia mnie strach czy wytrwam. Módlcie się za mną, bym nie zrobiła sobie coś złego, coś co chodzi za mną od dłuższego czasu. Mam wrażenie, że moje życie jest skończone, że już nic dobrego mnie nie spotka. Pozdrawiam wszystkich, którzy kochają Boga, Jezusa, Ducha Św.… Czytaj więcej »

Renata
Renata
28.04.15 15:00
Reply to  Jolanta

Witaj Jolu, na początek posłuchaj tego: https://soundcloud.com/boziebozie/list-od-boga-do-kobiety Zacznij odmawianie nowenny i o nic się więcej nie martw….Pan Bóg zrobi swoje…..Sama nie potrafisz się podnieść ale jak się zaczniesz modlić Jezus będzie Cie podnosił każdego dnia tak jak mnie. Proś przed każdą nowenną Boga o wytrwanie. Ja tak robiłam i przetrwałam wszystko. Podając rękę Jezusowi – on wyciągnie Cię z dołu zła jakim jest depresja,smutek.Nie przejmuj się tym, że ktoś podeptał Twoja godność.Dla Jezusa jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie i On Cię bardzo kocha. Wierze że wytrwasz w modlitwie.Módl się i noś różaniec przy sobie a zło nie będzie miało dostępu… Czytaj więcej »

Teresa.A
Teresa.A
28.04.15 15:24
Reply to  Jolanta

Jolanto nie wypisuj bzdur. Życie jest fajne. Oprócz modlitwy tak ogólnie zadbaj o siebie np.cos na wzmocnienie organizmu …witaminy /magnez z b6/ – stres najgorszy . Głowa do góry .

lulu
lulu
28.04.15 15:39
Reply to  Jolanta

Jolanta rozumiem cię, nie napisze ci że życie jest fajne, dobrze wiemy że nie jest, nie napisze ci że na pewno spotka cię coś dobrego bo tego nie wiem, wiem tylko że to co złego chcesz sobie zrobić, co chodzi ci po głowie, nie rozwiąże ani jednego problemu, nie poprawi twojej sytuacji, trzeba szukać wyjścia gdzie indziej. Pamiętaj że nikt nie może ci odebrać twojej godności dziecka Bożego, nikt i nic, nawet ty, otrzymałaś ją raz na zawsze. Pamiętaj o tym kiedy jesteś pogrążona w depresji, kiedy cię ktoś depcze i poniża, nawet gdy sama siebie nie szanujesz, nigdy nie… Czytaj więcej »

Janusz
Janusz
28.04.15 09:38

Pomódl się za mnie,abym i ja wytrwał.Z Panem Bogiem:)

Renata
Renata
28.04.15 13:42
Reply to  Janusz

Pomodliłam się za Ciebie o łaskę wytrwania w modlitwie pozdrawiam:)

gosia
gosia
28.04.15 09:31

Chwała Panu !!!!!! Bóg jest z Tobą !!! nie raz widziałam demony i wiem jaki to przerażający widok !mnie Jezus tez uzdrowił !!!!!! Jezus żyje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Małgorzata Hendzel
Małgorzata Hendzel
28.04.15 07:50

wierze w moc modlitwy ,mozna wymodlic wszystko jesli jest to zgodne z wola Boga,ON wie lepiej co dla nas najlepsze.Badz uwielbiony Jezusie w kazdym sercu czlowieka i Maryja matka zawsze dzewica.

Teresa.A
Teresa.A
28.04.15 02:59

renata dasz radę !!!

renata
renata
28.04.15 00:35

Myślałam że będzie łatwo dwa razy zaczynałam i niestety poleglam bardzo szybko. Chciałabym zacząć jeszcze raz ale przy mojej wytrwałości… 🙁

Renata
Renata
28.04.15 13:40
Reply to  renata

Każdego dnia przed każdą nowenną poproś Pana Jezusa o siłę i łaskę wytrwania w nowennie. Nieważne, że dwa razy poległaś. Ważne, że próbowałaś. „Nie przegrywa ten co upada, tylko ten co się nie podnosi”. Ty możesz wstać i zacząć trzeci raz…walcz bo jest o co i o Kogo…życzę dużej wytrwałości i powodzenia..

Maria
Maria
27.04.15 21:40

Mam pytanie może trochę nie związane z Nowenną, co robić gdy wokół ludzie ciągle nadużywają Imienia Jezusa..wzywają nadaremno. Bez żadnego powodu ot tak z przyzwyczajenia. Czy zwracać każdemu uwagę ?

renata
renata
28.04.15 00:31
Reply to  Maria

Ja w takich chwilach mówię” zostaw Pana Jezusa na trudniejsze czasy” polecam działa

Ana
Ana
27.04.15 20:52

Chcę odmawiać Nowenne Pompejańska ale coś mnie powstrzymuje nie wiem strach przed tym ze nie dam rady a może to ze odejdzie ode mnie mężczyzna który ma rodzinę wiem ze będąc z nim robie źle ale go kocham nie chce zeby odszedł , jestem tak strasznie zagubiona ze nie wiem co robić 🙁

Renata
Renata
28.04.15 13:26
Reply to  Ana

Zaufaj Jezusowi i oddaj Jemu swoje życie i problemy….On poprowadzi Cie właściwą drogą…zacznij nowennnę i nie bój się…strach wywołuje zły aby nie zbliżyć nas do Boga….ja też przed pójściem na mszę o uzdrowienie miałam ogromny lęk ale dzięki modlitwie go pokonałam…Jezus da Ci siłę…poproś Go o łaskę wytrwania w modlitwie…nie myśl o tym co robisz źle…tylko zacznij się modlić a wszystko zacznie się jakoś układać.Nawet jeśli przerwiesz nowennę…to zawsze możesz zacząć jeszcze raz….upadanie też nas umacnia….Nie znam Cię ale wierze w Ciebie że dasz radę…bo czuje że masz dobre serce.Jezus cały czas czeka na Ciebie…więc przestań się lękać i zaufaj… Czytaj więcej »

Ana
Ana
28.04.15 15:23
Reply to  Renata

Dziękuję , za te słowa

ewa
ewa
27.04.15 10:15

Dziekuje..BArdzo mnie ono podniosło.dziekuje.

Ania
Ania
27.04.15 00:16

Wspaniale swiadectwo i daje do myslenia. Dziekuje za nie, poniewaz dodalo mi otuchy 🙂

aniab
aniab
26.04.15 21:16

Dziękuje za piękne świadectwo

Żaneta
Żaneta
26.04.15 20:23

Piękne świadectwo!!! 🙂 Pięknie napisane. Również odmawiam nowennę. Historia inna, ale uczucia jakie we mnie krążą….takie same…. radość, spokój, miłość…i ta lekkość.. 🙂

Aleksandra
Aleksandra
26.04.15 19:58

Piękne i budujące świadectwo, dziękuję

Teresa.A
Teresa.A
26.04.15 19:46

Piękne swiadectwo .

Edzia
Edzia
26.04.15 19:30

Świadectwo jest piękne! Ja też odmawiam trzecią nowennę i też szatan miesza w moim życiu , ale ja się nie poddaje i zawierzam się Maryi i Panu Jezusowi i wieże że są razem zemną !!!

Magda
Magda
26.04.15 17:52

Piękne świadectwo, wzruszyłam się. Chwała Najwyższemu!!

Barbara
Barbara
26.04.15 17:47

Potwierdzam to, że można mieć wizje zarówno szatana jak i Matki Boskiej. Ja miałam jedną i drugą wizje.

44
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x