Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: Pragniemy domu – a Bóg nas tak prowadzi abyśmy go szukali

Pragnąc przedstawić świadectwo odmawiania Nowenny Pompejańskiej, już na początku chcę powiedzieć, że podjecie się jej odmawiania to wspaniała szkoła modlitwy, przeżycia tajemnicy zbawienia. Tutaj działa Matka Boża która stała pod krzyżem i patrzyła na swojego umęczonego Syna a naszego Boga, tu nie działamy my sami. Obecnie odmawiam już piąta nowennę. Pierwszą zaczęłam odmawiać około roku temu, gdy miałam ogromne problemy z pracą, w ciągu czterech miesięcy trzy razy zmieniłam pracę aż w końcu całkiem z niej zrezygnowałam.Modliłam się o pomoc w tej sprawie, bo byłam wykończona psychicznie ta sytuacją, która przekładała się na moja rodzinę. Wstawałam wcześnie rano aby jeszcze odmówić ją przed pójściem do pracy, której nie znosiłam i pracowałam tam na tzw. najniższej krajowej pensji a oficjalnie resztę dostawać miałam do reki. Nie chciałam tak pracować, to oszustwo. W połowie nowenny dostałam wewnętrzne polecenie: zwolnij się jutro z tej pracy, i tak zrobiłam. Zawierzając wszystko Matce Bożej w ostatnim dniu nowenny jeszcze przed jej odmówieniem otrzymałam telefon od koleżanki z byłej pracy, z której niegdyś zostałam zwolniona, że jest dla mnie praca. Pracuję tam do dziś, jest to bardzo trudna praca, jestem zestresowana i zatroskana ale wiem, że przy mnie jest Bóg – za każdym razem pomógł mi w trudnych sytuacjach w tej pracy. Drugą Nowennę odmówiłam za moje skołatane małżeństwo, abyśmy wytrwali w czystości i wstąpili do Ruchu Czystych Serc Małżeństw. Mój mąż ze względu na towarzystwo jakie ma w pracy bardzo odchodził od Boga, ode mnie, dzieci i nie widział w tym nic złego. Obecnie małymi krokami nawraca się, wspólnie się modlimy, czytamy Pismo święte. Nie ucieka już od tematów związanych z Bogiem i życiem Jego wolą. Jest nam wciąż trudno ale postęp od tamtego momentu jest ogromny. Trzecią Nowennę odmówiłam za szefów mojego męża, którzy wymagają od niego 100 % dyspozycyjności, oszukiwania w pracy klientów, nikt w tej firmie nie jest zatrudniony na pełny etat mimo że pracują nieraz po dwa, trzy tygodnie ciągiem bez jednego dnia wolnego, w tym w niedzielę, co mnie bardzo boli. Tą Nowennę prawdopodobnie przerwałam, gdyż nie zmówiłam jednego dnia do trzeciej części różańca modlitwy końcowej. Dokończyłam nowennę zgodnie ze schematem ale zamierzam ją odmówić jeszcze raz. Natomiast mój mąż przestał się tak bezkrytycznie podporządkowywać szefom, jest to czasami trudne dla niego ale nie wciągają go już tak często w ich sprawy. Czwartą nowennę odmówiłam za moje dzieci, za ich czystość, aby zawsze umiały być świadkami Chrystusa i pełnić jego wolę, jakakolwiek by ona nie była. Dziś trudno oczekiwać widzialnych efektów tej modlitwy u sześcio i ośmiolatka ale synek sam z własnej woli czyta Pismo Święte dla dzieci, nikt nie włączy rano telewizora, nie rozpocznie zabawy przed modlitwą poranną. Wspólnie się modlimy a ich małe serduszka otwierają się na Boga. Jestem ich mamą i widzę to. Kolejna modlitwę odmówiłam, kiedy dostałam do prowadzenia bardzo trudny projekt w pracy. Prowadzenie tego projektu od początku napawał mnie wielkim niepokojem zwłaszcza, że ryzyko na jego niepowodzenie było ogromne ale nasz szef nie chciał słyszeć o odstąpieniu od takiej umowy. Ostatecznie Matka Boża przyszła nam z pomocą i umowę zerwaliśmy podpisując ugodę i minimalizując straty. Gdyby Matka naszego Boga nie przyszła z pomocą dzisiaj firma byłaby pod władzą biznesowego okupanta a teraz stawiamy własne, jeszcze słabe, chwiejne kroki ale na własny rachunek. Obecnie odmawiam piąta nowennę w intencji budowy naszego domu, na budowę którego nie mamy wiele pieniędzy a wszyscy w rodzinie myślą że wystartujemy z budową w tym roku, bo mamy na to środki. To niestety nieprawda, pieniądze które mieliśmy ze sprzedaży działki wydaliśmy na życie, gdy mąż tracił lub zmieniał pracę a koszty życia, niepotrzebnie branych lichwiarskich kredytów konsumpcyjnych chłonęły nasze oszczędności. Zresztą wtedy wydawaliśmy za dużo na rzeczy niby codziennych potrzeb ale dziś wiem że one nam nie były potrzebne i te pieniądze zostały roztrwonione. Złożyliśmy tą sprawę w ręce Matki Bożej i Świętego Józefa. Wstydzimy się tak wielu głupich decyzji finansowych, jednak modlitwa różańcowa oraz czytanie Pisma Świętego uczą nas jak gospodarować, oszczędzać. Nie wiemy jak zakończy się sprawa budowy naszego domu, prosimy aby nasze oblicze nie zapłynęło wstydem, czekamy i próbujemy po woli oczyszczać nasze życie z konsekwencji grzechu poprzez częstą spowiedź, Eucharystię, czytanie pism katolickich, w tym mojego ukochanego „Miłujcie się”. Zawsze starałam się być blisko Boga i dużo się modliłam, nie mamy własnego domu, mieszkamy u rodziców ale pragnienie posiadania własnego domu jest tak ogromne, że zamierzam prosić o tą sprawę razem z moim mężem i dziećmi. Nie chcemy brać kredytu, coś mi w sercu podpowiada aby tak właśnie się modlić, o dom bez kolejnego kredytu, w momencie kiedy nasze pozostałe już prawie spłaciliśmy. Tak naprawdę brak tego domu nas bardzo zbliża do Boga – dziękujemy mu za to, wreszcie to zrozumieliśmy, że nas tak prowadzi abyśmy go szukali. Patrząc na to z czym zaczęłam odmawiać nowennę rok temu a jak wiele łask otrzymujemy dzisiaj, zachęcam wszystkich do odmawiania tej nowenny. Formułując intencje nie proszę Matki Bożej o rozwiązanie problemu po mojej myśli ale niech Ona wskazuje drogę, choćby była trudna to i tak jest zawsze najlepsza, jedyna ku naszemu nawróceniu. Pragnę pojechać na rekolekcji RCSM, tak bardzo chciałabym aby to była taka nasza duchowa randka, aby serce męża otworzyło się na przyjecie kolejnego dziecka, abyśmy jeszcze bardziej świadomie otworzyli się na życie. Dziś Święto Miłosierdzia Bożego, mój mąż rano sam zaproponował, że pójdzie do spowiedzi aby móc przyjąć Komunię Świętą i otrzymać odpuszczenie grzechów . Wszystko oddałam Miłosiernemu Panu, naszą całą nędzę, On sam wie jak nas ratować. Za to wszystko Chwała Panu!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
24.04.15 23:35

Wspaniałe świadectwo . Oby Najświętsza Panienka pomagała Wam w trudnej sytuacji. Wierzę mocno , że tak będzie. Szczęść Wam Boże.

A J
A J
24.04.15 19:26

Wspaniale swiadectwo, dziekuje.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x