Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: szukam pracy bez skutku

We wrześniu wyrzucili mnie z pracy. Przyszedł nowy szef i ja, jako osoba, która nie miała żadnych rodzinno-towarzyskich powiązań zostałam wyrzucona wraz z innymi nieszczęśnikami w pierwszej kolejności. Samotnie wychowuję syna od wielu lat i borykam się z całym światem samodzielnie. W październiku zaczęłam odmawiać Nowennę z błaganiem o pomoc w znalezieniu pracy. Do tej pory jestem na bruku. Efektów żadnych. Tydzień temu zaczęłam odmawiać drugi raz, ale po prostu już po ludzku nie mam siły. Jestem zrozpaczona i czuję się jakby Bóg się nade mną znęcał. Albo po prostu sobie siedział w niebie spokojnie i patrzył niewzruszony na te wszystkie nieszczęścia i na mnie przy okazji. Nie mam pretensji do Matki Boskiej, bo Ona może tak samo jak ja, tylko prosić, a bez zgody Boga może tylko płakać ze mną. Jestem rozgoryczona, rozwalcowana i zupełnie bez pomocy znikąd.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bogusienka
Bogusienka
23.10.15 18:58

Kasiu i Elu
bede sie za Panie modlila.

Szczesc Boze

Ela
Ela
23.10.15 18:18

Witam, znam pani uczucie i rozgoryczenie doskonale. Równiez odmawiam Nowenne w intencji pracy I trace nadzieje. Zaczelam wlasnie czesc dziekczynna I tez zastanawiam sie czy to ma sens i szukam lask. Nowenna nie do oparcia ale chyba nie wszystkich. Odmawiam równiez nowenne za dusze w czyscu I mam nadzieje ze chociaz na te duszyczki splywaja jakies laski. U mnie wali sie regularnie, jak cos gruchnie to nie wiadomo za co sie chwycic.

Kasia
Kasia
25.05.15 17:21

Nadal pustka.
I co robić?
Nie chcę zadawać pytania „dlaczego?”. To nie ma sensu.
Nie mam siły na trzecią nowennę. Z resztą już nie mam nadziei, że to by coś dało.
Policzyłam, że w zeszłym tygodniu minęło 9 miesięcy jak mnie wyrzucili. Strasznie szybko płynie czas, a mnie z każdym miesiącem rośnie poziom przerażenia przyszłością.
A w zasadzie to co to kogo obchodzi.
Miło jest czytać, jak komuś się jak za dotknięciem magicznej różdżki spełniają prośby. I pogłębiają one tylko poczucie krzywdy.

Kasia
Kasia
11.05.15 08:30

Dziękuję za informację.
Doceniam troskę.

Kasia
Kasia
07.05.15 17:31

Jutro ostatni dzień odmawiania Nowenny. Zmian w mojej sytuacji nie ma żadnych. Trochę nieswojo się czuję jak odmawiam cześć dziękczynną, tak bez przekonania, bo wiecie… Jest beznadziejnie. Czytam świadectwa i ludziom się cuda dzieją, a mnie się coraz gorzej dzieje. Dzisiaj się zastanawiam nad łaskami otrzymanymi. Nie wątpię, że otrzymałam łaski, problem stanowi fakt, że ja rozpaczliwie potrzebuję pracy, której nie dostaję, ba ja nawet nie mam żadnych nadziei na pracę. Ta zgryzota zasłania mi oczy. Ja o niczym innym nie myślę. Nic mnie nie cieszy, wpadam w czarną dziurę i koniec.

Moja opinia
Moja opinia
09.05.15 19:52
Reply to  Kasia

Kasiu gdzie mieszkasz ? Pytałam juz jakis czas temu, bo unas , niedaleko mojej miejscowości przyjmuja do pracy ..

Kasia
Kasia
10.05.15 11:09
Reply to  Moja opinia

w warszawie

Moja opinia
Moja opinia
10.05.15 16:25
Reply to  Kasia

Kasiu witam…mieszkam niedaleko Gdańska. I z tego co wiem to przyjmują do pracy w firmie produkującej lody. Firma ta jest znana na całym świecie. Moje koleżanki tam pracuja i mówią, ze cały czas potrzebują ludzi.

Beata
Beata
27.04.15 18:52

Kasiu! Polecam Ci Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Więzy, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Modlitwy do św.Siostry Faustyny.Oczywiście pomodlę się tez i ja za Ciebie – bo wiem ,co to znaczy brak pracy.Pozdrawiam.

Kasia
Kasia
27.04.15 16:12

Dzisiaj byłam na kolejnej rozmowie, z której nic nie wynika. Ponad półtorej godziny rozmawiałam. Jednakże do niczego nie doszliśmy, ponieważ oni szukają kogoś, kto pojechały do roboty na drugi koniec Polski, a ja mam dzieciaka, który tu ma szkołę i dziadków i nie mogę go zostawić ani tym bardziej zabrać ze sobą i szykować mu przewrót życiowy. Tym bardziej, że ostatnio tak się porobiło, że ludzi zatrudnia się na chwilę, żeby odwalili jakaś robotę, a później się mówi, że plany i koncepcje się zmieniły i bardzo my panią sorry, ale… Czyli tak jak w ostatniej firmie, zatrudnili mnie, zrobiłam kawał… Czytaj więcej »

Irma
Irma
27.04.15 12:11

Niesamowite! Gdy przeczytałam Pani list to tak jakbym czytała swój własny. Szukam pracy, sama wychowuję syna i odmawiam już 4 Nowennę w intencji znalezienia pracy. Chodzę na różne rozmowy lecz cóż nawet gdyby chcieli mnie przyjąć do pracy to i tak najczęściej jest to praca zmianowa lub do późnych godzin wieczornych, a co z dzieckiem? Ze wszystkim muszę sobie radzić sama. Czasami wyję ze wściekłości, złoszczę się, obrażam na cały świat…, a potem znów ze zwieszoną głową odmawiam kolejne tajemnice Różańca. Czytam wspaniałe świadectwa o cudach, gdy po dniu, tygodniu czy dwóch ktoś dostaje pracę i zastanawiam się czy ja… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
30.04.15 22:35
Reply to  Irma

Ja też mam taką beznadzieję. Już nawet nie czytam świadectw. Nie mam na to siły. Czy jestem złym człowiekiem? Są gorsi. Lepsi też są i co z tego. Tak sobie myślę, że nie ma dla mnie nigdzie miejsca. Dla wszystkich jest, a dla mnie nie ma. Jestem wyrzucona poza nawias. Nie istnieję. Po co mnie Bóg stwarzał, jeżeli nie ma dla mnie miejsca? I to ma być ten wspaniały plan? Samotność i opuszczenie. Już niedługo kończę Nowennę. Jest coraz gorzej i gorzej. Jak bardzo źle może jeszcze być? Patrzę na świat jak przez lustro weneckie. Ja widzę innych ale sama… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
24.04.15 13:50

czekam cały czas. Cierpliwie. Już złość mi przeszła. Ale z tą pracą to jakbym za jakaś zasłoną była. Już miało być dobrze i nic nie wyszło. Cisza, nie odzywają się. Już dostaję telefon, że jutro zadzwoni ten i ten i umówimy się konkretnie na spotkanie i od tygodni nie dzwoni, jak pytam dlaczego, mętne tłumaczenia, że zajęty, zapracowany. Tak jakby wszystko się sprzysięgło przeciwko mnie. Nowennę odmawiam, ale jakoś tak przygnębiona jestem, nie widzę żadnych pozytywnych rezultatów. Odmawiam w zasadzie, bo jak coś zaczynam, to kończę. Ale zrezygnowana jestem.

Moja opinia
Moja opinia
05.04.15 15:54

Katarzyno, w jakiej miejscowości mieszkasz ? bo u nas znam 2 miejsca gdzie zatrudniaja ludzi.

Danuta Albecka
Danuta Albecka
04.04.15 14:43

Droga Kasiu, ja też już mówię drugą nowennę, pierwszą mówiłam w intencji znalezienia pracy i nic. Ale nie poddaję się, modlę się dalej z ufnością, że pracę w swoim czasie znajdę. Bóg wie co robi, wszystko co nas spotyka ma sens, a jaki to dowiemy się w swoim czasie. Bóg każde zło potrafi zamienić w dobro, jak przyjdzie właściwy czas to Bóg do nam pracę. Pozdrawiam, Danka

grazyna
grazyna
04.04.15 17:43
Reply to  Danuta Albecka

Kasiu proszę o wytrwałość. Proponuję i polecam (jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś) :
wybacz wszystkie winy tym którzy cokolwiek Tobie złego zrobili i pomódl się za nich a następnie dołącz do modlitwy koronkę za dusze czyśćcowe i zatwardziałych grzeszników i trwaj . Otworzysz się wówczas na łaski i zobaczysz jak obficie spłyną na Ciebie. Postaram się wesprzeć Ciebie. pozdrawiam

Gosia
Gosia
04.04.15 10:12

Kasiu – nie poddawaj się. Wszystko się ułoży, musisz tylko zaufać i uwierzyć, że dostaniesz dobrą pracę. Spróbuj powiedzieć Matce Boskiej co naprawdę czujesz i że bardzo potrzebujesz Jej pomocy (swoimi słowami, tak jak potrafisz). A dla podniesienia na duchu – modliłam się o znalezienie pracy przez prawie 2 lata (czerwiec 2013 – informacja o redukcji etatu, potem praca na zastępstwo, a od września 2014 – bezrobotna). W marcu tego roku miałam już dość i myśli podobne do Twoich. I wtedy powiedziałam: „Panie Boże, nawet jeśli odwracasz się ode mnie, to ja i tak się nie poddam i będę Cię… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
04.04.15 10:00

Proszę ufać i pamiętać, że im większe trudności tym większe łaski. Polecam książkę „Moc Uwielbienia” Merlin R. Carothers napisaną przez pastora, ale dopuszczoną przez kościół katolicki. Wiem, że fragment jest dostępny na internecie. Obecnie sama jestem w bardzo trudnej sytuacji, a tę książkę poleciła mi znajoma, więc czytam i ufam…. Polecam również stronę Erem Maryi….Pozdrawiam

elżbieta
elżbieta
04.04.15 07:37

Nie pozwól by diabeł odebrał Ci nadzieje! O to właśnie mu chodzi nie ulegaj rozpaczy,-ogłaszaj codzień i na głos- Bóg jeśt dobry i zaspokaja każdą moją potrzebę-przedstaw Bogu wszystkie prośby konkretnie i oddaj Mu swoją słabość,dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych-błogosław ludzi a Bóg pośle i postawi na Twej drodze pomocne osoby tak że aż się zdziwisz- ogłaszaj Boże zaopatrzenie a temu ubóstwu i brakom w imieniu Jezusa Chrystusa nakazuj odejść!-Ja teraz modle síę by Bóg Cię zaopatrzył a Ty w sercu już to przyjmij bądź wdzięczna ijuż za to Bogu dziękuj-uczęszczaj na msze o uzdrow. i uwolnienie jeśli masz… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
04.04.15 06:35

Nie poddawaj się Kochana. Domyślam się co przeżywasz bo też jestem matką samotnie wychowującą dziecko. Będę gorąco modlić się za Ciebie.
(Czy może się Pani do mnie odezwać , chciałabym jakoś pomóc kasiazapalska@wp.pl)

Rafał
Rafał
03.04.15 16:26

Niech Pani będzie dobrej myśli. Pomodlę się za Panią.

Róża
Róża
03.04.15 16:19

Ufności,a wszystko przyjdzie w swoim czasie,ufność w opatrzność Bożą.Jesteś umiłowaną córką Bożą.Z Bogiem!

Izabela
Izabela
03.04.15 15:48

Kasiu, proponuję zamówić mszę wieczystą, bądź majową czy też Do Bożego Miłosierdzia na stronach Misjonarzy Werbistów, np.:
http://www.werbisci-laskowice.org/FORMULARZE/wieczyste.htm

Nie poddawaj się, musisz wierzyć, wszystko na swój czas.
Dodaj swoją intencję, na tej stronie, bądź wyszukaj skrzynki modlitewne w necie, np.:
http://www.blizejnieba.pl/modlitwa.html

Ja ze swojej strony obiecuję modlitwę w Twojej intencji.

23
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x