Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: Modlitwa w sprawie ratowania miłości

Jestem w trakcie odmawiania drugi raz Nowenny Pompejańskiej. Pierwszy raz zaczęłam odmawiać ten różaniec ponad rok temu, modliłam się o znalezienie miłości, o człowieka który mnie pokocha i ja jego. Matka Najświętsza mnie wysłuchała. Poznałam wspaniałego człowieka. Jednak po moich licznych błędach które popełniałam mój ukochany postanowił zakończyć ten związek (mimo że mocno mnie kochał). Rozstaliśmy się miesiąc temu, wtedy zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską by mój ukochany wybaczył mi i wrócił do mnie. Choć wydawało się to niemożliwe Matka Boża wysłuchała mnie. Dwa dni temu zaczęłam odmawiać część dziękczynną a wczoraj mój ukochany powiedział że chce dać nam szansę ponieważ tak bardzo mnie kocha. Odmawiam modlitwę dalej i dziękuje Matce Bożej za tak wielką łaskę. Wiem że przed nami jeszcze długa droga by wszystko się ułożyło, ale wiem też ze Matka Boża jest z nami i wszystko będzie dobrze. Chciałam też zaznaczyć że miałam podczas odmawiania tej modlitwy wiele zwątpień, było dużo sytuacji które świadczył o tym że on już nie wróci, ale najważniejsze jest to, by nie rezygnować, modlić się dalej, zaufać Matce Bożej.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Natalia
Natalia
04.03.18 20:21

ja również modlę się w tej samej intencji.. na chwile obecną nie zostałam jeszcze wysłuchana.. ale dalej wierze, że to nastąpi.. miałam kochającego chłopaka.. ale coś mi odwaliło i kłóciliśmy sie bardzo często.. mnie zostawił…bardzo go kocham i zrobiłabym wszystko, aby cofnąć czas..

tomek
tomek
22.04.15 11:53

Witaj.
Cieszę się bardzo, że wszystko się udało i że otrzymałaś łaski. Ja 18.04. zacząłem odmawiać nowennę w podobnej intencji i mam nadzieję, że Maryja mnie wysłucha. Moja ukochana odsunęła się ode mnie, powiedziała, że potrzebuje trochę czasu na przemyślenie, a ja zamiast dać jej ten czas, spokój to zacząłem ją naciskać i prosić o wyjaśnienia. Pojechałem nawet do niej do pracy aby się z nią spotkać i to chyba był ten moment gdzie przez moje nieodpowiednie zachowanie straciłem ją na zawsze. Nie ustaję w modlitwie i dzięki takiemu świadectwu, które przedstawiłaś jestem pełen nadziei.

JOANNA
JOANNA
18.04.15 18:45

Dziękuje Ci bardzo za to świadectwo. Niech Wam Maryja i Jezus błogosławi cały czas.

dala
dala
14.04.15 17:08

Ja sie modliłam a nie zostałąm wysłuchana zeby wrócił….

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x