Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: cudem ocalony od….

Witam wszystkich. Po prostu mam taką potrzebę podzielenia się z kimś jak Nowenna Pompejańska odmieniła życie w naszej rodzinie. Od zawsze miałam ciężkie życie z ojcem alkoholikiem i matką, która wciąż przez ojca jest nerwowo chora. Myślę, że ta sytuacja nie dotyka tylko mnie. Uczę się, i to nawet dobrze, ale z każdym dniem było coraz ciężej. Jak trzeba było nieraz uciekać z domu, jaka w domu była przemoc i agresja. Jak ojciec chociaż mamy nie bił,( a często go swoim krzykiem i szarpaniem prowokowała) to wyważał siekierą drzwi itp. Po prostu istne piekło na ziemii. Tak bardzo ich nienawidziłam. Obu i to dosłownie. Nie mogłam na nich patrzeć, ale też nigdzie nie mogłam się schronić. Chyba, że u cioci która potem wszystkim wszystko mówiła, albo u koleżanki parę razy, ale potem już mówiła, że nie mogę do niej przyjść bo ma gości itp. Znikąd ratunku. Próbowałam się modlić, ale ta złość, którą nosiłam w sercu nie pozwoliła mi zbliżyć się do Boga. Nawet pewien ksiądz któremu wszystko w na spowiedzi powiedziałam mi po prostu współczuł. Do rzeczy. Widzicie po prostu,że było mi ciężko. Siostra mojej śp. babci jest siostrą zakonną i poprosiła mnie abym pomodliła się nowenną a uzdrowienie i uwolnienie ojca i całej rodziny. Ja jednak wyparłam z głowy ten pomysł zasłaniając się brakiem czasu. Ale miałam tą myśl gdzieś z tyłu głowy. Niecały miesiąc wcześniej dowiedziałam się, że z kolei siostra mojego dziadka która bardzo przeżywała tragedię w naszej rodzinie ofiarowała swoją nowennę właśnie w jego intencji. Ja nadal w to nie wierzyłam. A był to chyba początek grudnia. W święta nastąpiło apogeum zła. I to dosłownie. Mam tylko przed oczami zamykające się drzwi w domu, krzyk, płacz i policję która zakuwała ojca w kajdanki. Znowu uciekłam. Zadawałam sobie pytanie „dlaczego” i naprawdę prosiłam Boga o jakąś krótką chorobę i śmierć. Bo dłużej tego znieść nie mogłam. Do dzisiaj nie wiem jak to się stało, że ojciec od połowy stycznia jeszcze nic nie pił (tzn była jednorazowa akcja) ale w porównaniu z tym, co działo się wcześniej nie mogę uwierzyć jak Matka Boska zadziałała. Sama jestem w końcówce nowenny w innej intencji i wam polecam to samo. Naprawdę, mimo, że jestem głęboko wierząca, nie przekonałam się do tej modlitwy gdy polecali mi ją inni. Odrzucałam a nawet jej nie chciałam, że jest za ciężka itp. Dlatego módlcie się modlitwą różańcową bo nie ma mocniejszego egzorcyzmy na złe duchy w przypadku ludzi, którzy nie są księżmi. Mówię wam to ja, dziewczyna dźwigająca ogromny czasem za ciężki krzyż swojego życia. Módlcie się i miejcie nadzieję. To jest sens naszego życia i nigdy nie zapomnę (mimo, że ojciec może wrócić do picia przecież) co otrzymałam i jaka łaska przede wszystkim na mnie spłynęła, bo to otworzyło mi oczy.

Bóg zapłać!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Darek
Darek
22.04.15 20:48

Kochani
Gdybyście mogli chociaż jedną Zdrowaśkę zmówić w intencji mojej żony Dominiki którą zaatakował zly duch ,Modliła się dużo a teraz jakby była innym człowiekiem.A może ktoś mógłby zmówić za nią nowennę pompejańską.Z góry serdeczne Bóg zapłać
Darek.

Teresa.A
Teresa.A
19.04.15 16:54

Dobrze że napisałaś świadectwo . Wybacz rodzicom , a Tobie będzie lżej .Trzymaj się Jezusa i Marii .Bedzie dobrze

aurelian81
aurelian81
17.04.15 20:09

dziękuję Wam wszystkim za świadectwa i także przeżywam alkoholizm syna,za którego odmówiłam NP i przez cały czas odmawiania alkoholizm syna wzmagał się aż do tego stopnia,że zadał się z najgorszym elementem w mieście i tracił rozum,jeszcze dzisiaj wróci do domu po alkoholu i powiedział,że on tego nie chce ale wytrzymuje już 2-3 dni a o terapii nie chce słyszeć,wspomóżcie mnie w modlitwie,błagam i dziękuję

Danka
Danka
16.04.15 22:30

Dziewczyny, jest niezwykla potega w rózancu, moj mąż , dzieki NP nie pije juz 3,5 roku, a przeszlismy wszystko/ chyba/ odwyk, wszywki, mitingi, rowniez w Licheniu…

Agnieszka
Agnieszka
16.04.15 09:39

To co piszesz to tak jakby scenariusz mojego życia. Rozumiem wszystko co przeszłaś i przechodzisz. Za mojego tatę skończyłam pierwszą NP w Wielki Piątek i wiem, że to dzięki Maryi od lutego nie pije, ale ja z każdym dniem żyję w niepewności czy dzisiaj się napije czy też nie. Obecnie odmawiam drugą NP za niego i mam nadzieję, że nie sięgnie po alkohol. Jedyne co mogę Ci doradzić to posłuchaj Ninę i idź na terapię, znajdź jakąś grupę Al- Anon, ponieważ tak jak ja jesteś współuzależnionym dzieckiem alkoholika i skutki picia mogą kiedyś dosięgnąć również Twoją rodzinę. Jeżeli chcesz zmienić… Czytaj więcej »

Nina
Nina
15.04.15 20:02

Trzymaj sie skutki alkoholika w domu długo beda się za Toba ciągnąć . Idż na terapię dla dzieci alkoholików. Ja mam meża alkoholika, wysyłałam go na terapie – skutek opuścił dom, kochanka ale wiem że tym sposobem uchroniłam samą siebie i trójkę moich dzieci. Jest ciężko bo bym chciała doświadczyń namacalnego cudu przemiany męza. Może jak zdobędę się na 5 NP. Nie ustawaj w modlitwie i ufaj. Dziękuję za świadectwo.

Elżbieta
Elżbieta
15.04.15 18:10

Prawidziwe świadectwo Twojej siły i Różańca! Niech Bóg ma Cię w Twojej opiece, Maryja niech dalej wyprasza łaski dla Twojej rodziny.

URSZULA
URSZULA
15.04.15 16:32

chwała Panu .

RITA
RITA
15.04.15 16:11

Piękne świadectwo.Trzymaj się. Jesteś dzielna i silna. Wiem, że Najukochańsza Mateńka Cię nie zostawi i będzie się Tobą opiekować i Twoją rodziną. UFAJ I WIERZ. z PANEM BOGIEM!

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x