Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: ratowanie małżeństwa

Źródłem mojego cierpienia, a zarazem największą łaską, stał się kryzys w małżeństwie – agresywny i psychicznie maltretujący mnie i dzieci mąż. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się z konferencji księdza egzorcysty Piotra Glasa i postanowiłam się modlić w ten sposób o uratowanie naszego małżeńtwa. Wstawałam o czwartej nad ranem, żeby odmawiać nowennę pompejańską, a Bóg tak poukładał moje obowiązki (m.in. musiałam wziąc urlop dziekański na studiach_, że miałam czas na tę modlitwę. Od początku doświadczałam obecności Matki Najświętszej, a na końcu pierwszej nowenny otrzymałam od Niej w widzeniu dar – nowe, jaśniejące serce. Ponieważ Jezus wiele razy, nawet kilka razy dziennie, przez czas nowenny pokazywał mi, że mój mąż jest dręczony, za podpowiedzią Ducha Świętego drugą nowennę zmówiłam o uwolnienie męża. Nic się jednak takiego nie wydarzyło po zakończeniu nowenny pompejańskiej, nasze relacje małżeńskie coraz bardziej się pogarszały. Zwątpiłam w Bożą moc. Wyrzucałam sobie, że to moja wina, bo źle odmawiam różaniec – rzeczywiście, bardzo trudno mi się na nim skupić, pomimo próśb do Ducha Świętego o dar dobrej modlitwy. Mimo to rozpoczęłam trzecią nowennę pompejańską – tym razem o nawrócenie męża. I tym razem na końcu nowenny nic się nie wydarzyło, bo mąż do kościoła nie zaczął chodzić, do spowiedzi nie poszedł i nie zaczął się modlić. Znów wyrzucanie sobie, znów zwątpienie. Ale tak wcale nie było. Przez cały ten czas dokonywała się we mnie głęboka przemiana i przeszłam drogę od nienawiści do męża, od strachu przed nim, do miłości do niego, wybaczenia i … wdzięczności za kryzys. Gdyby nie ten rozłam w naszym małżeństwie, do tej pory byłabym niedzielnym, święconkowo-choinkowym chrześcijaninem. Moja więź z Jezusem jest teraz silna, jest we mnie łaknienie Jego obecności ciągłego poznawania prawdy o sobie i zmieniania się. Relacje z moim mężem są wciąż dalekie od poprawnych, ale znacznie, znacznie lepsze. Z całego serca, Matko Różańcowa – DZIĘKUJĘ!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
52 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Monika
Monika
30.04.15 16:39

Przepraszam miało być po ludzku. W pewnych sytuacjach w życiu nie możemy nic już zrobić, a ja myślę, że jedynym rozwiązaniem, w takim wypadku, to chyba tylko samobójstwo i nie musialabym martwić się o wejście jako rozwodka do KB. Przecież mój mąż to dorosły facet i nie mogę go do niczego zmusić, a już napewno nie do miłości. Mogę tylko się modlić i to ostatni prezent jaki mu dam.

Monika
Monika
30.04.15 15:11

Ja zrobię co mogę, reszta w rękach Najwyższego.Przecież nie zmusze męża, aby ze mną został.Modlę się o nasze małżeństwo, bo południu nic więcej nie zrobię.

Zadowolona
Zadowolona
30.04.15 11:58

Też uważam Magdo, że wątpisz w Boże Miłosierdzie…mówiąc coś tak kategorycznego, że rozwodnicy nie wejdą do Królestwa Bożego.

Wilhelmina
Wilhelmina
30.04.15 11:42

Skąd masz pewność, że rozwodnicy nie wejdą do KB?
Wiesz ilu ludzi by tego nie dostąpiło?
Ja bym tak nie mówiła innym, bo nie wiadomo ile miłosierdzia ma dla nas Bóg.

magda2
magda2
30.04.15 09:54

Przy Górze ślubowałaś na dobre i na złe…Ty nie możesz się rozstać…Ratuj małżeństwo. Rozwodnicy…..nie wejdą do Królestwa Bożego… Jesteś w moich modlitwach… 😉 Nie myśl Droga Moniko,że jestem taka cwana. Powiem Ci,że w moim małżeństwie też się nie układa,niby mąż mnie kocha, jest chorobliwie zazdrosny, ale wyzwisk, przemocy, fizycznej i psychicznej doświadczyłam co nie miara. Nawet własne dzieci radziły mi się rozwieść. Ale wiesz co Ci powiem,że dziękuję Bogu za mojego męża, za te wszystkie cierpienia, bo dzięki niemu, właśnie dzięki niemu(mężowi) odnalazłam Chrystusa, którego pokochałam do szaleństwa. Właśnie Jemu (Jezusowi)oddaję moje małżeństwo, te wszystkie sprawy i jest..coraz lepiej/. Mogłabym… Czytaj więcej »

Monika
Monika
29.04.15 22:22

Ja także rozpoczęłam krucjate w intencji własnego małżeństwa, ale staram się nie narzucać Panu Bogu wlasnego rozwiazania.Wszystko oddaje Panu.To co On uczyni w moim życiu przyjmę z pokorą.Tyle modlitw w intencji mojego małżonka oddałam, że w tej chwili powierzam wszystko Matce Bożej.Niech Góra zadecyduje czy mamy być razem czy się rozstać.:-)

magda2
magda2
29.04.15 12:36

DO MONIKI. Droga Moniko tu na forum nie pisałam. Krucjatę rozpoczęłam za moje dzieci (małżeństwo mojego syna) gdy było bardzo źle w ich małżeństwie. Skończyłam już po rozwodzie. Co ciekawe dostali rozwód na pierwszej rozprawie, co rzadko się zdarza .Ile ja łez wylałam, jak żal mi było ich czteroletniej córeczki. I stopniowo było między nimi coraz lepiej i są razem 🙂 Syn nie pije , jest cudownym mężem i ojcem. Mówię z całą stanowczością i odpowiedzialnością Krucjata uratowała ich młode małżeństwo. Chwała Panu !!!. Mama i teściowa.

Maria-Dorota
Maria-Dorota
26.04.15 19:55

Zadowolona – jak się nie denerwować, jak zachować dystans jak myśli o tym ze mój mąż ma zarezerwowane wczasy z kochanka i jej dzieckiem.

Maria
Maria
25.04.15 14:21

Zadowolona – jeszcze raz bardzo dziękuje, może faktycznie kiedyś na siebie wpadniemy 🙂

Monika
Monika
24.04.15 19:41

Zacznę się modlić krucjata i nowenna, bo sprawa jest tragiczna.Mąż niestety się nie wyprowadzi, bo nie miałby kontroli nade mną i dziećmi.Ja niestety się nie wyprowadze, bo nie będę się błąkac z trójką dzieci.

zadowolona
zadowolona
24.04.15 19:30

Ja bym się nie trzymała sztywno tych sześciu miesięcy. Rozpocznij odmawianie już dzisiaj a na pewno Bóg Ci w jakiś sposób pomoże. Pamiętaj panem czasu jest Bóg 🙂 Polecam Ci też 30 dniową Nowennę do św. Józefa patrona rodziny, mężczyzn i mężów. Do rozprawy rozwodowej możesz ją odmówić 4 razy pod rząd.Mnie jeszcze nigdy ta modlitwa nie zawiodła…:) A mężowi wystawiłabym natychmiast walizki za drzwi mówiąc, że potrzebuje czasu i przestrzeni aby przemyśleć sprawę Waszego małżeństwa. Taki zimny kubeł wody bardzo często na rozgorączkowanych facetów działa…

Monika
Monika
24.04.15 19:16

Ale ja mam mało czasu, bo do sprawy rozwodowej zostały 4 miesiące i trzy dni.Ta krucjata trwa 6 miesięcy i boję się, że to za mało. Pozew dostałam z zaskoczenia mimo, iż mieszkamy razem to nie miałam pojęcia o Jego planach.Było źle, ale myślałam, że to jeszcze nie koniec.

zadowolona
zadowolona
24.04.15 18:56

Moniko…oczywiście, że tak 🙂 Powodzenia.

Monika
Monika
24.04.15 18:54

Czy można podjąć krucjate w intencji swojego małżeństwa?

zadowolona
zadowolona
24.04.15 18:09

Mario…nie ma sprawy 🙂 Jak mogę Ci jakoś w ten sposób pomóc to chętnie pomogę…Poproszę też moją zaprzyjaźnioną Siostrę Zakonną o modlitwę jej zgromadzenia w Waszej intencji. Trzeba sobie pomagać. Może kiedyś wpadniemy na siebie na Poselskiej…;)

Maria
Maria
24.04.15 17:30

Zadowolona – jestem bardzo wzruszona i łzy lecą że zupełnie obca osoba chce, ma ochotę odmawiać za moje małżeństwo modlitwę. Tym bardziej ze osoba bliska dla mojego męża czyli jego matka a moja teściowa śmieję się ze mnie że chyba jestem niepoważna iż sądzę że to coś pomoże. Prosiłam ja wielokrotnie o modlitwę za nasze małżeństwo, rodzinę. Za jej syna. Jest na emeryturze, zdrowa, mająca dużo czasu i nudzaca się. Mówiłam o Nowennie Pompejanskiej, kupiłam jej nawet książeczkę jak się modlić,nic z tego. Uważa że powinnam układać sobie życie od nowa a nie tracić czasu na modlitwy, msze o uwolnienia… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
24.04.15 12:48

Mario…też się od wczoraj modlę modlitwą Krucjaty za Twoje małżeństwo…To tak po wymianie wczorajszych komentarzy.
Napisz proszę jak zauważysz jakąś poprawę.

Teresa.A
Teresa.A
27.04.15 03:56
Reply to  Zadowolona

Zadowolona pierwszy raz słyszę o modlitwie Krucjaty ……poczytam na necie o takiej modlitwie

Maria
Maria
24.04.15 12:32

A Ja zaczęłam od wczoraj Krucjate Modlitw w obronie małżeństw zagrożonych rozbiciem 🙂

Ewa
Ewa
24.04.15 08:52

Dzięki za to świadectwo, mam obok siebie kilka podobnych przykładów Bliskich Osób i staram się postępować podobnie – wybaczać i nieść im Miłość Bożą, ale to jest dla mnie pomocne jak robić to jeszcze lepiej – wypełniać serce Bogiem i nieść Go tym Bliskim. Modlitwy już wszystkie wyczerpałam – nowenny, msze święte, modlitwy o uzdrowienia, jałmużny na rzecz klasztorów, kościołów – tego wszystkiego i tak mało, będę kontynuować, ale Pan Bóg może wyczuwać w tym trochę „handlowania”. Więc opisany powyżej akt całkowitego zawierzenia siebie i tych osób ze szczerego serca to najlepszy sposób, by pozyskać Bożą łaskę uzdrowienia. Pokój wszystkim,… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
23.04.15 21:05

PROSZĘ PRZECZYTAJCIE TO Dzielę się z Wami modlitwą na którą natknęłam się dziś – zdążyłam ją odmówić 100 razy za męża 🙂 będę ją kontynuować przez jakiś czas… Metoda modlitwy wstawienniczej o uwolnienie, o uzdrowienie (Echo Maryi Królowej Pokoju nr 287 grudzień 2011 s. 8-9, Rekolekcje z ks. T. Ivanciciem, konf. 6 cz. IV 13.09.09). «Nauczyłem się tego w 1987 roku, kiedy w Austrii po jednym z seminariów przyszła do mnie pewna matka. Zapytała mnie, jak może pomóc swojemu synowi, który jej nienawidzi? Nie widziała go od 10 lat, nie chce do niej przyjść, próbował się zabić, ale został uratowany.… Czytaj więcej »

Zadowolona
Zadowolona
24.04.15 10:58
Reply to  Magdalena

Znam tą modlitwę i metodę…modlę się za kogoś od października 2014r. i nie widzę poprawy 🙁 może potrzeba więcej czasu…

Teresa.A
Teresa.A
24.04.15 17:54
Reply to  Magdalena

Magdaleno znam tą modlitwę

meg
meg
24.04.15 18:44
Reply to  Teresa.A

Tereso, czy udało Ci się tą modlitwą zmienić życie kogoś bliskiego?

Martyna
Martyna
23.04.15 17:55

Gratuluję naprawdę serdecznie. Podziwiam Cię za Twój upór, za Twoją siłę, oby tak dalej. Trzeba walczyć i broń Boże nie poddawać się! Ja mimo kilku zwątpień, cały czas trwam i działam, a mam podobnie, nie tak dramatycznie może jak Ty, ale też nie jest mi łatwo. Trzeba po prostu znaleźć w sobie tę siłę. Brawo Anetko! 🙂

Zadowolona
Zadowolona
23.04.15 13:47

To się Mario nic nie martw…Wcześniej czy później wszystko się ułoży. Życzę Ci wytrwałości i głowa do góry:)

Maria
Maria
23.04.15 13:38

Zadowolona – tam też bywam i modle się. Skończyłam właśnie Trzydziestodniowa Nowenne do Św. Józefa

Zadowolona
Zadowolona
23.04.15 13:20

Mario…jak jesteś z Krakowa to staraj się jak najczęściej modlić do św. Józefa na Poselskiej. To w końcu patron rodziny i najlepszy z mężów. Jego orędownictwo jest niezawodne. Mnie osobiście jeszcze nigdy nie zawiódł…

Nina
Nina
23.04.15 12:41

Mario ja Ciebierozumiem bo też w stosunku do swojego męza jestem cierpliwa, łagodna (też ma kochanke i uciekł od obowiazków) ale raz na 2-3 miesiące czasami pękam tak po prostu. I też żałuję że puściły mi nerwy choć ostatnio nawet moj maż przyznał mi racje że zrozumiał iż dzieci są jego a jest ich trojei ma co do nich obowiązki.

52
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x