Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ana: Eucharystia

Szczesc Boze ,

musze napisac swiadecto mojego zycia. Mozecie mnie zlinczowac, mimo to musze to zrobic.

Moje zycie rozpoczelo sie pol wieku temu. W wieku 35 lat weszlam w zwiazek z mezczyzna, ktory sie rozwodzil (znalismy sie od szkoly podstawowej, jednak od czasu jak on sie ozenil i wyjechal za granice nie mielismy ze soba kontaktu.)

Nie bylam przyczyna ich rozwodu, sama nie bylam wczesniej w zwiazku malzenskim.

Zawarlismy zwiazek malzenski niesakramentalny dlugo staralismy sie o dziecko (on z poprzedniego zwiazku ma dziecko, ktore nas regularnie odwiedzalo i odwiedza dalej).

W zwiazku z wieloma nieudanymi probami zajscia w ciaze, zdecydowlismy sie na in vitro …trzy razy.. pare razy inseminacje i jeszcze wiele innych prob, ktorych nazwy powoli wypiera moja pamiec.

Za kazdym nieudanym razem przyrzekalam sobie, ze to juz ostatni raz…Nie wytrzymywalam… probowalam dalej.. Te osoby co to przezyly, wiedza o czym mowie..

W koncu zdecydowalismy sie na adopcje – proces adopcyny przeprowadzany byl 3 razy (byly rozne przeszkody m.i. finansowe) Tu po raz pierwszy wyprosilam u Boga cud finansowy. W ten sposob moglismy rozpoczac adopcje po raz trzeci.

Tym razem adopcja zostala ukoronowana dzieckiem…cudownym dzieckiem, za ktore niech kazde uderzenie mojego serca powie Bogu milion razy dziekuje. Tzn, ze tak dlugo jak bede zyla moje serce bedzie dziekowalo Bogu, za dar zycia naszego dziecka.

Dodam, ze w miedzyczasie chodzilismy i chodzimy do kosciola i modlilismy sie.

Nasze dziecko wkrotce idzie do Komunii a my nie mozemy isc z nia do Komunii…wiecie jak bardzo boli ta swiadomosc??

Przepraszam ale w myslach rozwazalam kielich z Komunia i byl tak bardzo blisko mnie, ze az mi sie przysnil.

Wyobrazcie sobie, ze snilo mi sie, ze bylam w kosciele i byla komunia i ja nie patrzac na swoje grzeczy poszlam do stolu, zeby przyjac Eucharystie ale te wlasnie rozdawala moja mama i po prostu nie podala mi jej…bo wiedziala, ze nie moge jej przyjac.

Obudzilam sie w „mojej rzeczywistosci“

Moral – jesli tylko mozecie przyjmujcie Pana Jezusa prosze Was..

My sie modlimy ale jedno co nam pozostaje to tzw.biale malzenstwo a ja kocham czlowieka z ktorym zyje I ciezko nam z siebie zrezygnowac…

Chcialabym dodac, ze caly czas modle sie i modlimy sie tez z mezem razem, obecnie odmawiam np.dziesiaty raz Nowennę Pompejańską. (l- tez niejednokrotnie odmaiwiam w drodze do i z pracy, w domu z komputerem zawsze mowie 4 czesci, rowniez miewam zwaitpienia ale jeszcze nie przerwalam, otrzymalam wiele lask, dla moich najblizych wyprosilam tez wiele lask)

Staram sie ja rozszerzyc; daje mi wielki spokoj jednak nie zabiera tesknoty za Eucharystia…

Moim wymarzonym cudem byloby abysmy mogli razem wraz z naszym dzieckiem pojsc do spowiedzi i Komunii..

Jezu ufam Tobie

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
131 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
irena
irena
13.10.17 18:11

mysle ze” kto jest bez grzechu niech rzuci w nia kamien” ,wszyscy sie madrza ale na czyjs temat gorzej jak cos o sobie troche samokrytyki to juz gorzej

Sylwa
Sylwa
13.10.17 17:39

Ludzie opanujcie sie zlinczowaliscie ta Iwone,jak nie wiem co ,za to ,ze stara sie zyc wedlug zasad Bozych,Bog prawa nie zmieni,ma racje w tym co mowi .Jak ma meza z ktorym nie da sie zyc ,to separuje sie o niego,ale nadal sie modli.Jak maz odchodzi do kochanki trzeba sie o niego modlic ,to mowia ksiedza egzorcysci.Tak twierdza autorytety tacy jak ksieza egzorcysci.

ola
ola
13.10.17 10:55

Ludzie co wy tu wypisujecie, kobieta zawarła związek z rozwodnikiem (cywilnym) więc po katolicku jest jego tylko kochanką. Jeżeli tak bardzo obojgu zależy na pójściu do komunii, to niech mąż wróci do swojej prawowitej żony, z którą ma sakrament małżeństwa. Bo być może gdyby nie Ana mąż by wrócił do swojej sakramentalnej żony. Dziwne są tu tłumaczenia jej że jej mąż cywilny nie rozwiódł się przez nią. Ale być może przez nią nie wrócił i nie wraca do swojej sakramentalnej żony!!!

Anna J
Anna J
26.05.15 22:28

Ana, proszę zmowy zdrowaske w sprawie cudu poczęcia, czekam i czekam na dzieciątko…….zycze Ci wszystkiego najlepszego, jesteś wspaniałą osobą, tak trzymaj :-))))

Ana
Ana
07.06.15 19:39
Reply to  Anna J

przepraszam, ze tak pozno. Aniu, zmowie obiecuje, sa u nas misje obecnie w srode ide z dzieckiem bo jest dla dzieci szkolnych nauka i w czwartek dla rodzin. Poprosze, zebyscie byli rodzina.. Pozdrawiam serdecznie…ale wiesz, ze Nowenna jest najlepsza :)) Ja obecnie tez, odmawiam kolejna chyba to jest moja 16..w intencji mijej sostrzenicy- oni prosza o to samo a ja prosze o laski, jakie sa im obecnie najbardziej potrzebne, ufam, ze Bog mnie wyslucha, bo od kilku tygodni nosze w sercu wielka radosc. Sama nie wiem co ona oznacza, dzisiaj bedac w kosciele dziekowalam Bogu za nia bo to takie… Czytaj więcej »

Teresa.A
Teresa.A
12.05.15 05:27

Nie nam osądzać

Ana
Ana
11.05.15 23:04

Pani Iwono, obawiam sie , ze obojetnie cobysmy tutaj wszyscy nie napislai pani i tak bedzie sie starala byc ponadto.
Pani bedzie najlepszy, nieomylana, niegrzeszaca, przyjmujaca Komunie sw. i taka super przykladana.
Bo przeciez pani jest osoba silna, niepotrzebujaca meskiego ramienia, tylko pogratulowac samodzielnosci.:))
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zyczyc pani powodzenia na wszyskich szerokosciach geograficznych.
Szczesc Boze..

D.
D.
11.05.15 01:15

Z prawnego punktu widzenia, choć nawet nie wzięcie rozwodu jako takiego, to ie mieszkanie z małżonkiem jest separacją, więc wg Pani wypowiedzi również jest niedopuszczalne. Moim skromnym zdaniem sama się Pani gubi w tym, co piszę. Gdyż idąc tym tropem powinna Pani żyć w związku, w którym małżonek, pije, bije itd.

Ana
Ana
10.05.15 22:23

Droga Pani, jesli sakrament maluzenski dla pani jest swietoscia, pytanie dlaczego pani w nim nie tkwi? Dlaczego pogonila pani szanownego maluzonka i wychowuje dziecko sama? zamiast znosic co przygotowal los? Mowi pani o ataku na pania, prosze przeczytac powyzsze wlasne posty i sie zastanowic kto tu kogo atakaje. Jesli pani nic nie zauwaza, to nie mam kopmentarza.. Niezaleznie zycze pani powodzenia, w wychowaniu dziecka, w zyciu i w przekonaniu, ze pani zrobila wszystko dobrze i korekt 🙂 Rozumiem tez, ze pani robila cale zycie wszysko dobrze to tylko zli ludzie dookola pani dokuczali 🙂 Coz czasem w zyciu ma sie… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
11.05.15 00:36
Reply to  Ana

ja nigdy nie twierdzilam ze w zyciu zrobilam wszystko dobrze tylko Bog jest nieomylny ja natomiast jestem czlowiekiem druga rzecz pani twierdzi ze nie tkwie w sakramencie malzenskim bo nie zyje z mezem pod jednym dachem to fakt pani zapomina ze wiernosc przysiedze skladanej w Kosciele to niekoniecznie mieszkanie z kims nawet kosciol tego nie wymaga jesli maz np pije to ma sie prawo odeisc glupota jest tkwic w zwiazku i mowic ze to dla dobra dzieci ale przysiegi malzenskiej nie zlamalam i jestem jej wierna tylko smierc z tego zwalnia nie mam pecha jak pani sadzi moj maz byl… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
11.05.15 00:53
Reply to  Ana

Jezus powiedzial kto chce isc za mna niech zaprze sie samej siebie Ja wlasnie musialam zrezygnowac z wielu rzeczy co oferuje swiat ale wiara bez uczynkow jest martwa nie radze nikomu jak zyc ja wole przyklady moja ukochana sw jet sw Rita to ona uczy mnie jak zyc

Iwona
Iwona
11.05.15 01:19
Reply to  Ana

mysle ze pani maz jak pani go tak okresla postopil bardzo egoistycznie i nie uwazam to za milosc to uczucie a uczuie nie zawsze jest miloscia pozbawil pania komuni sw mial zone i raczej malo powaznie potraktowal przysiege malzenska dla osoby wierzacej odciecie od komuni sw jest straszne boli bardziej niz brak meza to dar dany za darmo a ludzie dobrowolnie rezygnuja z niego tylko dla tego ze boja sie samotnosci doceniaja go w chwili smierci wtedy nie wolaja meza ani zony ale ksiedza z komunia a za zycia odrzucali dobrowolnie ten oplatek jakze malo wazny odsylam na strone Sychar… Czytaj więcej »

D.
D.
11.05.15 01:20
Reply to  Ana

Bardzo nie lubię wrzucania wszystkich do jednego worka, dlatego zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Nikt z nas nie napisał, że jesteśmy święci, ale kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień. Także wątpię Iwono abyś była ideałem. Szkoda tylko, że na takową się tutaj kreujesz i ganisz nas za wszystko, abyśmy co najmniej trędowate były … Podejrzewam, że my częściej i gorliwiej modlimy się aniżeli niejedna osoba żyjąca to nazwijmy w „idealnym” małżeństwie ..

D.
D.
11.05.15 01:23
Reply to  D.

Chodziło mi o wypowiedź Any, przepraszam, jeśli zrobiłam błędy ale właśnie wróciłam z SOR, po napadzie padaczkowym …

Iwona
Iwona
11.05.15 01:23
Reply to  Ana

pani d prosze jasniej nie wiem o co chodzi

D.
D.
11.05.15 01:36
Reply to  Iwona

Dokładniej rzecz ujmując, nie ma Pani 100% racji. Narzuca Pani swoją rację ponad wszystko, na zasadzie moje musi być na wierzchu … Nie wiem czy zna Pani dokładnie Stary Testament, ale może należałoby się niego bardziej zagłębić …Ja nikogo nie osądzam, ani Pani ani Any, każdy ma swoje życie i to jak je przejdzie to tylko i wyłącznie jest jego indywidualna sprawa … uważa, że do świętych również Pani nie należy, choć na taką próbuję się Pani kreować. Pani wybór i Pani sprawa. Wybór Any czy też mój to też nasza indywidualna sprawa i nikt nie powinien nasz z tego… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
11.05.15 01:55
Reply to  Ana

myli pani wiernosc to nie znaczy tkwic z kims co pije i bije to juz glupota uzaleznienie od oprawcy lub chora milosc narpiew nalezy szanowac siebie i wymagac tego odinnych milosc to nie to samo co dawanie komus przyzwolenie by nas krzywdzil ja moge nie byc z mezem a zarazem byc mu wierna jak ktos tkwi z pijakiem lub podobnym i nie odchodzi od niego to robi sie ofiara taka ofiara niczemu nie sluzy no chyba ze ktos lubi nosic since to juz chora milosc tu klania sie raczej psychiatra problem tkwi w braku poczucia wlasnej wartosci kobiet niektore swoja… Czytaj więcej »

Ana
Ana
09.05.15 19:19

Szanowna Pani, obojetnie, co pani by tutaj nie wymyslila, ja znam wlasne sumienie i jego nie oszukam. Ono jest czyste, nikomu nikogo nie odebralam, to ze pani nie chce fundowac dziecku nowych tatusiow to tylko swiadczy o tym, ze podjela pani decyzje jedna z wielu w zyciu. Tatusiowie nie wszyscy musza byc zli, tak jak i mamy nie wszyskie musza byc dobre.. Zycze pani powodzenia, w wychowaniu dziecka bez ojca, mysle ze zarowno dla pani jak tez dla dziecka nie jest najlatwiej. Powiem szczerze, ze wolalabym, zeby dziecko zwiazalo sie lepiej z rozwodnikiem i zylo normalnie i bylo pogodne, niz… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
10.05.15 01:46
Reply to  Ana

ja nie bardzo rozumie pani atak na mnie bo wybralam ta trudniejsza dro ge ale kto powiedzial ze ma byc latwo i przyiemnie w zyciu dla pani jestem pewnie zgoszchniala dewota ale tak nie jest dla mnie sakrament malzenski to swiety po co pani pisze oeucharysti w tytule skoro pani ona pani nie jest potrzebna do szczescia dla mnie jest wazna na tyle ze swiadomie podielam taka decyzje ja nie ide z moda i tym co oferuje swiat ale wyznacznikiem moich wartosci i zasad jest moje sumienie dla pani jednym wyznacznikiem szczescia to zwiozek z kims w takim razie reszta… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
06.05.15 08:35

wiara to wyrzeczenie zaparcie samego siebie dla Jezusa Sw Piotr tez mial zone apostolowie rodziny zostawili wszystko mieli wybor mogli spokoinie lowic ryby wiara to wielka laska trudno zrezygnowac z siebie kiedy bogaty czlowiek przyszed do Jezusa bo chcial zostac Jego uczniem zapytal co mam robic Jezus mu na to sprzedaj majatek i idz za mna odszedl zasmucony nie byl wstanie z czegos zrezygnowac to nas trzyma i wydaje sie nam ze zyc bedziemy wiecznie najlepiej latwo i przyjemnie grzech usprawiedliwiamy wymslajac kolejne klamstwa na poparcie ze wkoncu nie jestesmy zli chodzimy do Kosciola dla dobra dzieci itdskoro nie kradne… Czytaj więcej »

Ana
Ana
24.04.15 23:36

Droga Pani Iwono, Prosze pomyslec, co myslalaby Pani, gdyby przypuscmy Pani brat, mial zone, pozniej zona odeszlaby do innego mezczyzny. Pani brat bylby jeszcze mlody.. Czy uwaza Pani, ze powienien do konca zycia zostac sam? Czy cieszylaby sie Pani patrzac na niego jak kazdy dzien idzie do pracy i wraca i domu i jest sam, bo przeciez Pani zdaniem, nie powinien w zadnym wypadku zwiazac sie z zadna kobieta, bo bylaby wtedy dla niego kochanka, ktora che sie nim „nasycic”(tak Pani napisla). Mysle, ze zdaje sobie Pani sprawe z faktu, ze kazdy z nas potrzebuje bliskosci drugiego czlowieka (nie mysle… Czytaj więcej »

D.
D.
25.04.15 02:13
Reply to  Ana

Dziękuję serdecznie. Pokładam w tym zakresie wiarę i nadzieję w Bogu i próbuję sobie to wszystko poukładać … wierzę, że tym razem się uda. Temat jest mi bardzo bliski, dlatego też pozwoliłam sobie na szersze komentarze w tym zakresie. Pozdrawiam ciepło Pani rodzinę i życzę dużo pomyślnych dni i chwil.

Iwona Jeziorska
Iwona Jeziorska
23.04.15 15:35

nikt raczej dobrowolnie nie prosi Boga o cierpienie buntuje sie tak po ludzku ale sa dwa rodzaje cierpien nie zawinione i efekt naszej winy grzechu np gdy cos ukradne nie moge obwiniac Boga ze mnie zamkna jesli wiaze sie z rozwodnikami nie moge ubolewac ze sakramenty sw sa nie dla mnie czy nie dokonalam wybboru Bog szanuje nasza wolnosc dal ja nam razem z rozumem i my decyduiemy i ponosimy konsekwencje a potem chcemy by Bog nasz ratowal a jak nie to wielka obraza co innego gdy cierpimy za innych na to zgody Boga nie ma inaczej nie byl by… Czytaj więcej »

Teresa.A
Teresa.A
23.04.15 11:58

ból zęba co innego . A spróbuj myśleć o czymś fajnym, miłym … o Bogu . I piękno wszędzie zauważać

lulu
lulu
23.04.15 22:55
Reply to  Teresa.A

jasne, „Nie ma piękna, jeśli w nim leży krzywda człowieka. Nie ma prawdy, która tę krzywdę pomija. Nie ma dobra, które na nią pozwala ” Tadeusza Borowskiego

Teresa.A
Teresa.A
24.04.15 05:54
Reply to  lulu

Piękno jest wszędzie …trzeba umieć dostrzec . Lulu Twoje komentarze są…..są …bardzo „ciężkie” Narzekanie to ULUBIONA MELODIA DIABŁA!!!!
Wejdź na youtube i odsłuchaj – ulubiona melodia diabła.
Juz Ci pisałam że nie chce sie czytać Twoich komentarzy

lulu
lulu
24.04.15 09:31
Reply to  Teresa.A

To nie czytaj

Teresa.A
Teresa.A
23.04.15 11:24

lulu zmień myslenie …co Ty piszesz? życie to tylko cierpienie ?

lulu
lulu
23.04.15 11:56
Reply to  Teresa.A

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, zmiana myślenia nie pomoże, jak cię boli ząb i pomyślisz że cię nie boli to nie będziesz odczuwać bólu?

Iwona
Iwona
23.04.15 08:26

czytam to wszystko tyle tu jest o Bogu a tak malo pokory i wiary kazdy chce byc szczesliwy a Bog ma nam zapewnic te zachcianki jak sw mikolaj tylko rzadania nic w zamian kazdy ma jakis krzyz im bardziej go odrzucamy tym ciezszy malo kto by przeszedl co ja jestem po rozwodzie od kilku lat w tym czasie nowotwor mojej mamy zmarla mi na rekach w domu choroba syna z tym zoztalm sama nie mam rodzicow rodzenstwa nie raz plakalam ale nie szukalam kochankow dziwie sie jak to przeszlam nie wzielam ani jednej tabletki uspakajacej kiedy zaufalam wszystka rozpacz zniknela… Czytaj więcej »

D.
D.
23.04.15 08:59
Reply to  Iwona

Tylko, że nikt nie mówi, że Bóg ma pstryknąć palcami i dać nam to czego chcemy. Jeśli nie dostaniemy, to się każdy pogodzi z jego wolą, tak samo jak ja z rozwodem, chorobą obu córek i swoją własną …. tylko logiczne, że czasami człowiek chciałby, żeby coś się potoczyło inaczej … nie uważam, żeby to było coś złego …

lulu
lulu
23.04.15 11:15
Reply to  Iwona

iwona masz rację, życie to tylko cierpienie, pewnie że każdy by chciał przeżyć szczęśliwe chwile ale to niemożliwe

Wilhelmina
Wilhelmina
22.04.15 21:36

Skoro ST, to proszę fragment psalmu 88: 7 Umieściłeś mię w dole głębokim, w ciemnościach, w przepaści. 8 Ciąży nade mną Twoje oburzenie. Sprawiłeś, że wszystkie twe fale mnie dosięgły. 9 Oddaliłeś ode mnie moich znajomych, uczyniłeś mnie dla nich ohydnym, jestem zamknięty, bez wyjścia. 10 Moje oko słabnie od nieszczęścia, codziennie wołam do Ciebie, Panie, do Ciebie ręce wyciągam. 14 Ja zaś, o Panie, wołam do Ciebie i rano modlitwa moja niech do Ciebie dotrze. 15 Czemu odrzucasz mię, Panie, ukrywasz oblicze swoje przede mną? 16 Ja jestem biedny i od dzieciństwa na progu śmierci, dźwigałem grozę Twoją i… Czytaj więcej »

D.
D.
22.04.15 16:13

A jak już tak odnosimy się do Pisma Świętego, to Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicą i jednego z żoną Sarą. zresztą podobnie było w innych przypadkach … I jakoś Bóg ani tej niewolnicy ani jej syna nie opuścił. O czym wspomina Księga Rodzaju. Także wątpliwe jest, aby opuścił osoby, które poprzez perypetie życiowe zawarły, wstąpiły w drugi, inny związek. Mając dzieci z poprzedniego. Bo ta niewolnica gorsza od zony raczej nie była ….

AlaJ
AlaJ
22.04.15 17:56
Reply to  D.

ee tam, Stary Testament, stare dzieje, przecież oni mieli inną psychikę, ST się nie liczy. Oczywiście nic nie powoduje, że człowiek ma być sam bo cos mu się nie udało.

łukasz84
łukasz84
22.04.15 19:23
Reply to  AlaJ

ee tam ,Jezus sie nie liczy bo jest wypełnieniem Starego Tastementu. Trzeba sobie zatkać uszy na pierwszym czytaniu i na psalmach w kościele bo się nie liczą z tą inną psychiką. Życze owocnego wzrostu w tym życiu bez znajomości Starego Testamentu.

D.
D.
22.04.15 20:53
Reply to  łukasz84

Bardzo ładnie to ująłeś. Po coś ten Stary Testament został spisany … Na pewno nie dlatego, żeby leżał i ładnie wyglądał …

AlaJ
AlaJ
22.04.15 22:32
Reply to  D.

Kobieto, zyj sobie z kim chcesz, mnie nic do tego. jak cię mąż zostawił, to nie jesteś temu winna. jasne, że masz prawo do związku i czego tam chcesz.

AlaJ
AlaJ
22.04.15 22:25
Reply to  łukasz84

a ja tobie życzę lepszego rozumowania. Miałam na myśli wcześniejszy post, gdzie osoba uważa, że skoro Abraham miał też syna z niewolnicą i9 nic takiego złego, to pewnie i teraz można sobie na boku folgować i co z tego. Teraz nie ma niewolnic informuję cię, tak jak kochanki nie powinny być na porządku dziennym. bo o tym tu raczej mowa. W takich kwestiach w czasach Starego Testamentu było inaczej.
Rzeczywiście nie znam Pisma, ale jak dla mnie to katastrofa, jakby teraz ludzie mieli mieć moralność z tamtych czasów.

łukasz84
łukasz84
23.04.15 17:20
Reply to  AlaJ

Ta historia o Abrahamie nie ma nic wspólnego z kochankami, dziećmi, niewolnicami tylko opowiada o izraelu i kościele. Nie możesz tego czytać jak historyjki bo to nie jest horror erotyczny.

D.
D.
22.04.15 15:59

Wychodzi na to, że ktoś kogo zostawił np mąż czy partner muszą być sami już do końca? No chyba nie tędy droga też. Wilhelmino dobrze zrozumie tylko ten, który to przeżył …

Wilhelmina
Wilhelmina
22.04.15 10:57

Syty głodnego nie zrozumie, to tak jakbym ślepcowi opowiadała o kolorach.
Nikt kto nie był w takiej sytuacji, nie jest w stanie zrozumieć drugiego.

Iwona
Iwona
22.04.15 10:36

lulu ludzie zyjacy bez Boga przybieraja maski szczescia do puty im sie uklada fasada stoi potem kryzys i wali sie ich mur ktory budowali na pokaz dla ludzi

lulu
lulu
22.04.15 10:53
Reply to  Iwona

nie zauważyłam, żeby komuś coś się zwaliło, a jak nawet to i tak tym się nie przejmują i budują sobie nowe mury, mam koleżankę żyje bez ślubu, mają dziecko, nie układa się jej z chłopakiem to szuka drugiego, potem trzeciego – jakie to proste, i nie ma problemów ze znalezieniem, bo jak jest skromna i cicha dziewczyna to odpada i tak wszyscy chcą się zabawić, nie ma już nic trwałego, prawdziwa już miłość nie istnieje

AlaJ
AlaJ
22.04.15 11:49
Reply to  lulu

a ja znam taką co jej się właśnie zawaliło. Częste zmiany partnerów, kochankowie.. wcale nie tak idealnie poszło jak myślisz.

lulu
lulu
22.04.15 11:58
Reply to  AlaJ

wyjątki od reguły zawsze są, mnie nie chodzi o to żeby się komuś coś zawaliło i żeby cierpiał, bo co mi z czyjegoś nieszczęścia, mnie chodzi o to że zawsze będzie więcej osób które mają luzackie podejście do życia i ich się uważa za zaradnych, obrotnych, towarzyskich, wszędzie ich musi być pełno, muszą eksponować głośno swoją głupotę a najgorsze jest to że znajdują uznanie, wkurza mnie takie zachowanie, ileż można się śmiać z wulgaryzmów i sakramentu małżeństwa, ze związków, najlepsze jest, że to wszystkich bawi

AlaJ
AlaJ
22.04.15 12:58
Reply to  lulu

raz na wozie, raz pod wozem, sprawiedliwość życiowa.

Wilhelmina
Wilhelmina
22.04.15 10:22

A jakie owoce rodzi drzewo samotne? Jest w stanie rodzić jakieś owoce?

lulu
lulu
22.04.15 10:49
Reply to  Wilhelmina

tak i to bardzo dorodne, im więcej drzew sadzie tym bardziej wyjałowiona ziemia, potrzeba kilka rojów pszczół żeby zapyliły wszystkie kwiaty, potrzeba więcej nawozu, więc samotne drzewo może rodzić dobre owoce, ale drzewa to nie ludzie, samotny człowiek nigdy nie będzie szczęśliwy, może mówić że jest ja w to nigdy nie uwierzę, a jak człowiek jest nieszczęśliwy to nie może rodzić dobrych owoców

Wilhelmina
Wilhelmina
22.04.15 10:56
Reply to  lulu

Lulu ale wiesz doskonale, że niektóre gatunki drzew nie będą mieć owoców, musi być para 🙂

lulu
lulu
22.04.15 11:02
Reply to  Wilhelmina

wszytko musi mieć w przyrodzie parę, podobno istnieje taki ptak feniks, który jest sam jedyny i nigdy nie będzie miał pary, ale to tylko legenda

Iwona
Iwona
22.04.15 10:11

bzdura jak ktos pisze ze jak ktos swiadomie wiaze sie z rozwodnikami to dobry czlowiek To malo zna nauczania Jezusa zle drzewo nie rodzi dobrych owocow i na odwrot to jakby mowic nie zabijam nie kradne to nie mam grzechow z wiary nie mozna brac co nam pasuje a niewygodne odrzucic tak chce wielu przezyc zycie wwgodnie a jak im cos nie pasuje to wina kosciola i naluczania go zrezygnowac z siebie dla Jezusa to trod a wszyscy katolicy zapewniamy ze kochamy Jezusa a odrzucamy Jego slowa i nie jestesmy wyrzec sie dla Niego swoiego egoizmu i przyiemnosci kiedy problem… Czytaj więcej »

lulu
lulu
22.04.15 10:43
Reply to  Iwona

ja nie żyje wygodnie i nie mam pretensji do nikogo bo to mój wybór, ale faktem jest że ci którzy żyją wygodnie, bez sakramentów są szczęśliwsi, biorą z życia co chcą, nie liczą się z Bogiem i z ludźmi, tak po ludzku mnie to zwyczajnie wkurza, bo chodź w jednym obszarze życia mogłoby mi się ułożyć, a samotność bardzo boli więc rozumiem tych którzy się zadają z rozwodnikami itd., nie pochwalam ale rozumiem

D.
D.
22.04.15 21:14
Reply to  Iwona

Idąc tym tropem, mnie pokochać nie ma nikt prawa, bo jestem po rozwodzie (fakt nie brałam ślubu kościelnego), ale mimo wszystko jestem rozwódką i mam dwoje dzieci. Co ja poradzę na to, że mnie mąż zostawił? Miałam go zmusić siłą, żeby został? To samo w odwrotną stronę z kobietami. Nikt nikogo nie jest w stanie zmusić do pozostania w związku małżeńskim … Co nie znaczy, że później każdy ma być sam … ja miałam 26 lat jak się mi posypało małżeństwo, które sypało się już 3 lata wstecz i co … 2 zdrady wybaczyłam, żeby jakoś to było, ale i… Czytaj więcej »

lulu
lulu
22.04.15 09:47

ludzie nie myślą o sakramentach, o Bogu, żyją tak jakby Boga nie było, dlaczego wyglądają na szczęśliwych a ci którzy latami o coś proszą Boga na nieszczęśliwych?

Iwona
Iwona
22.04.15 09:41

kto zyl lub zyje z rozwodnikami zawsze sie usrawiedliwia swoj grzech wybiela zawsze winni inni byle zony a one kochanki samarytanki pocieszaly tych niewiernych mezow dla ich dobra rzecz jasna

barbara
barbara
22.04.15 15:35
Reply to  Iwona

Iwono tak bronisz tych przykładnych zonek co to niby biorą ślub kościelny topo co powiesz dlaczego pierwsze zdradzaja niby przykładne niby dobre bo wzięły ślub chodządo kościoła to niech żyja takjaktrzeba czemu ich bronisz jak rozbijaja związki same po kilku latach małżeństwa czemu je usprawiedliwiasz tak przysięgały ?Czego sa przykładem . Co maz ma spokojnie na to patrzeć jak go zdradza przecież wzięła ślub bez miłóści bo jakby kochał naprawde to by nie zdradziła i co mąż ba byc sam przez taka latawicę co odchodzi z innym ?

Iwona
Iwona
22.04.15 09:30

nie rozbilas malzenstwa to fakt ale nie badz obludna czy jak bralas rozwodnika myslalas o eucharystii sakramentach sw NIE! wtedy kierowalas sie wlasna przyiemnoscia miloscia do faceta nie do Boga kiedy nasycilas sie cudzym mezem bo nigdy nie bedzie twoj bo nie tobie w kosciele przysiegal mozesz byc dla tego pana nastepna pania druga czwarta nigdy ta pierwsza to mieisce dla zony ktora zyie dla swiata mozesz nazywac sie zona Biblia jasno okresla wasz zwiazek kto bierze inna cudzolozyMialas wybor byli wolni ale wtedy nie pomyslalas o pierwszym dziecku meza przedewszystkim toj partner ma wobec niego zobowiazania to konsekwencja grzechu… Czytaj więcej »

131
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x