Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Piotr: Nowenna – moje świadectwo

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałem się z Internetu, przeglądając chrześcijańskie strony i materiały. Przechodziłem wtedy trudny okres w życiu. Emigracja, najpierw solo, następnie trud sprowadzenia rodziny i organizacji życia od nowa w innym kraju. Trudności językowe, praca poniżej kwalifikacji, brak perspektyw na jakąkolwiek poprawę sytuacji – wszystko to sprawiało, że dominujące poczucie beznadziei zaczęło coraz bardziej gościć w moim życiu. Byłem i jestem człowiekiem wierzącym, tym niemniej Bóg stawał się powoli ale systematycznie odległą i niezainteresowaną rzeczywistością, zaś problemy bliską i namacalną. W tym ponurym czasie przyszło światełko w tunelu: postanowienie, że dopóki zupełnie okoliczności nie wygaszą wiary będę się modlił. Co będzie później – zobaczymy, ale póki co trwam w nadziei.

Podczas jednej z wizyt w Polsce na Jasnej Górze usłyszałem kazanie o talentach. I cichy głow w duszy „nie zmarnuj tego”. Po przemyśleniu i przemodleniu sprawy, chcąc zdobyć kwalifikacje zdecydowałem sie rozpocząć dzienne studia na jednym z zagranicznych uniwersytetów. Konieczność pogodzenia pracy, życia rodzinnego i studiów wydawała się niemożliwa do spełnienia, ale ja wiedziałem, że z Panem Bogiem wszystko jest możliwe. Godzenie pracy, życia rodzinnego i studiów było faktycznie bardzo trudne, ale modlitwa, nadzieja i wsparcie najbliższych dodawało sił. Wtedy właśnie rozpocząłem odmawianie Nowenny Pompejańskiej. W jej trakcie nic się specjalnie nie wydarzało, oprócz częstych problemów zdrowotnych, na które wcześniej nie cierpałem z taką częstotliwością. Interpretowałem to jako duchową walkę, przebijanie się przez trudny teren na nowe pastwiska. Po zakończeniu Nowenny, także nic specjalnego się nie wydarzało, ale pamiętałem i cierpliwie czekałem. Mniej więcej rok później z doskonałymi wynikami skończyłem studia i od razu dostałem pracę o jakiej marzyłem, a nasza sytuacja rodzinna zaczęła się stabilizować.

Patrząc na to z perspektywy czasu wiem, że wiele z tego zawdzięczam wstawienniectwu Matki Bożej i Nowennie Pompejańskiej.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Nina
Nina
21.03.15 14:46

Ze łzami w oczach czytam świadectwa ,zwłaszcza mężczyzn. To piękne i wzruszające. Chwała Bogu i Maryi, ze są mężczyzni, którzy z wiarą odmawiają różaniec. Gratuluję wytrwałości Piotrze! Niech Ci Maryja wyprasza nadal wiele łask. Szczęść Boże na dalsze lata.

adam
adam
18.03.15 10:31

Dobre męskie świadectwo.
Odmawiałem nowennę w intencji prowadzonej przeze mnie działalności, Maryja pomimo początkowych trudności mnie nie opuściła. Porządkowanie firmy trwało rok: wymiana pracowników, nowi kontrahenci; teraz z wielkim pokojem patrzę w przyszłość i wiem, że gdy szuka się najpierw Królestwa Bożego to wszystko inne zostaje dodane. (Mt 6,33)

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x