Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Modlitwa o pracę

Nowenną Pompejańską modlę się bez przerwy od 5 lat, intencje były różne, dość często modliłam się za innych. Sobie wymodliłam przede wszystkim chłopaka z którym chciałam być, modliłam się o niego, za Niego, za jego rodzinę od przeszło 3 lat, jesteśmy razem od siedmiu miesięcy, to że zadzwonił do mnie było jak cud, modliłam się także o zdrowie dla znajomych, intencje te też zostały wysłuchane, o łaski dla przyjaciół, też jakoś się im układa a miały życie w rozsypce.Dość często jedną z moich intencji jest to bym wreszcie miała pracę z której utrzymam się finansowo. Od przeszło 3 lat do dzisiaj właśnie robiłam na różnych umowach śmieciowych, poniewierana z kąta w kąt, nie umiałam się z tego uwolnić, a zrezygnować też trudno ze względu na finanse. Jestem na 40 dniu Nowenny o godną, uczciwą pracę z której się utrzymam, kończę 19 marca w dniu Józefa Oblubieńca Maryi, Józefa Robotnika. Dzisiaj właśnie się dowiedziałam że i tą pracę straciłam, może to dziwne ale ulżyło mi, wkońcu oderwałam się od tych dziwnych umów, znowu jestem bezrobotna. Justyna: Modlitwa o pracę Mam nadzieję że wkońcu Bóg mnie wysłucha i da mi normalną, godną pracę z której będę zadowolona z normalną pensją, dotychczas pracowałam za 500 zł przez dłuższy czas bez ubezpieczenia. Dziękuję Panu za zdobyte doświadczenie w tej pracy, sądzę że nic nie idzie na marne i że jest to tylko etap do czegoś lepszego, dziękuję że Miłosierny Pan zdołał to przerwać.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Barbaraa
Barbaraa
17.04.15 15:33

Rok po rozpoczęciu nowenny udało mi się dostać zatrudnienie. Na początku byłam przeszczęścliwa. Praca w zawodzie i blisko domu. Niestety nie potrafię sprostać swoim obowiązkom i cały czas popełniam jakieś. Krótko mówiąc zwyczajnie sobie nie radzę. Chociaż mam nadzieję, że może z czasem wszystko jakoś się ułoży.

Gosia
Gosia
20.03.15 20:34

Coraz bardziej przygnębiona, podobnie jak Ty nie mam pracy (od września, a w zasadzie od lipca 2013 kiedy poinformowano mnie o zwolnieniach grupowych), jestem bezrobotna i wstydzę się tego (przekroczenie progu UP był dla mnie bardzo trudne i upokarzające). Szukam pracy, wysyłam oferty, biorę udział w rozmowach (jak na razie bezskuteczni, choć czasem wydaje mi się, że poszło mi dobrze i tym razem się uda…). Czasem płaczę z bezsilności. Ale wciąż się modlę, ufam i głęboko wierzę, że Maryja pomoże także komuś takiemu jak ja. Co mi dała modlitwa? Spokój, przede wszystkim spokój i wewnętrzne przekonanie, że będzie dobrze i… Czytaj więcej »

AlaJ
AlaJ
20.03.15 22:06
Reply to  Gosia

Różne rodzaje nerwów i buntu miałam i mam, ale zawsze pytanie ludzi „dlaczego ja?” nie mieści mi się w głowie. Nigdy tego nie rozumiałam. To jest wprost życzenie tego komuś innemu. nie ja tylko ktoś inny powinien mieć to zło, co mnie dotknęło – tak to naprawdę brzmi. Wstrętne.

coraz bardziej przygnębiona
coraz bardziej przygnębiona
18.03.15 02:08

Dziękuję wam za dobre słowa, zawsze to jakoś podnosi na duchu, przynajmniej na chwilę. Za Ciebie lulu się pomodlę, życzę Ci, żeby Ci się wszystko dobrze ułożyło.

Bożena S.
Bożena S.
17.03.15 06:43

Coraz bardziej przygnębiona.Jeżeli jesteś tutaj z nami to znaczy ,że masz po co żyć. Módl się za innych,dusze czyśccowe,zatwardziałych grzeszników taka modlitwa sprawia,że jesteś i czujesz się potrzebna,ważna.Ktoś bardzo czeka na taką modlitwę i na ciebie.Nigdy się nie poddawaj i ufaj a ja pomodlę się za Ciebie.Z Bogiem

coraz bardziej przygnębiona
coraz bardziej przygnębiona
17.03.15 00:45

Też jestem bezrobotna i nienawidzę się za to. Obecnie myślę codziennie by się powiesić, tak bardzo wstydzę się tego stanu. Wszędzie tylko spotykam się z komentarzami, że jestem nierobem, nieudacznikiem, pasożytem… Pisma świętego już nie czytam, bo tam tylko jako pierwsze jak na złość rzucają mi się w oczy takie wersety jak „ręka leniwa sprowadza ubóstwo, ręka zaś pilnych wzbogaca” itp. Wciąż ktoś mnie pyta co robię, a ja ze wstydem odpowiadam, że nic. Nie mam pracy, nie mam męża, nie mam dzieci, normalnie nie ma po co żyć.

Marek (adm.)
Admin
Marek (adm.)
17.03.15 01:49

Masz po co zyć i swoją misję el na ziemi. Nie poddawaj się, zawierz wszystko Maryi, pozwól się prowadzić.

PS. sam byłem kilka lat temu bezrobotny i z kiepskimi perspektywami. Wiem, co to wycierać katy UP. Głowa więc do góry, skoro ja z teog wyszedłem to i Ty dasz radę.

lulu
lulu
17.03.15 08:46

coraz bardziej przygnębiona, tak jak byś pisała o mnie, nie będę pisać ze cię rozumiem itd., też myślałam o samobójstwie, też w sumie nie mam po co żyć, ale nie zrobię tego, na złość wszystkim, nie będę ci pisać że wkrótce się coś zmieni i będzie dobrze bo tego nie wiem, wiem tylko że póki żyjesz masz szansę spełnić swoje największe marzenie, a na pewni jakieś masz. Dzisiaj mam trudną rozmowę o trudną pracę w trudnych warunkach, nie wiem czy ją dostanę bo znam swoje możliwości i jeśli ona będzie ponad nie będę musiała zrezygnować i myślę że tak właśnie… Czytaj więcej »

AlaJ
AlaJ
18.03.15 12:51
Reply to  lulu

walka sie liczy

Sylwiaaa
Sylwiaaa
17.03.15 13:30

Coraz Bardziej Przygnębiona, nie odrzucaj Pisma Świętego, tylko znajdź sobie w necie jakiegoś kaznodzieję, który pokaże Ci co w nim jest potężnego i motywującego. Stary Testament mówi, że pierwszym warunkiem bogactwa w życiu „zewnętrznym” jest bogactwo i porządek ludzkiego wnętrza. I to nie jest pusty frazes, jak się spojrzy na wypowiedzi ludzi z pierwszej setki najbogatszych ludzi na świecie to większość z nich mówi, że Pismo Święte jest dla nich podstawowym i najważniejszym tekstem do którego sięgają podejmując decyzje; i że można nie wierzyć w 'boga Żydów’ ale nie da się kwestionować prawd zawartych w Biblii. Dzisiejszy świat tak wygląda, bo ludzi… Czytaj więcej »

AlaJ
AlaJ
18.03.15 12:17

Czyli „coraz bardziej przygnębiona” jest człowiekiem. Jak oglądam czasem tv lub internet i widzę tych wszystkich celebrytów, czy nawet głupawe 'gwiazdy” internetu, co to miliony zarabiają, nie ważne jak, byle mieć. to załamuję się bo myślę, że ludzi już nie ma.

Janek
Janek
16.03.15 19:57

Justynko zobaczysz jak się zacznie zmieniać wszystko powoli ale w dobrym kierunku. Przypowieść o natrętnej wdowie z Biblii. Zobaczysz że Bóg bardziej Cię kocha niż się Tobie wydaje. Błogosławię

M.
M.
15.03.15 21:35

Piękne świadectwo 😉 Z taką wiarą możesz góry przenosić 😉 Na pewno Ci się uda! 🙂

Wiktoria
Wiktoria
15.03.15 14:41

Justyno pozostaję wierzyć Ci, że wszystko się ułoży. Ja też modliłam się o ułożenie moich relacji w pracy, bo ostatnio nie czułam się w niej najlepiej. Spektakularnych zmian nie widzę, ale zdaję sobie sprawę, że ta modlitwa nie jest magicznym zaklęciem i na wszystko trzeba czasu. Pamiętaj im dłużej na coś czekamy tym więcej dostajemy 😉

14
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x