Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Renata: Jezu, dziękuję Ci za tę chorobę!

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się na spotkaniu rekolekcyjnym, wkrótce po tym, jak dowiedziałam się, że jestem chora na raka piersi. Wtedy na rekolekcjach podeszła do mnie pewna, nieznajoma kobieta i poinformowała mnie, że jeśli mam w życiu problemy, to poleca bardzo skuteczną modlitwę – nowennę pompejańską. Dodała, że jej odmawianie wymaga jednak sporego wysiłku. Dała mi ulotkę i rozstałyśmy się.

Kiedy wróciłam do domu, weszłam na stronę internetową, poświęconą właśnie nowennie i przeczytałam świadectwo kobiety* ze Starogardu Gdańskiego. Pisała, że po odmówieniu nowenny pompejańskiej została uzdrowiona z raka piersi z przerzutami. Świadectwo było potwierdzone dokumentami medycznymi. Rozpłakałam się i zrozumiałam, że to świadectwo jest skierowane do mnie, ponieważ mam ten sam problem!

Zaczęłam odmawiać tę nowennę, namówiłam moją mamę, aby towarzyszyła mi swoją modlitwą. Sama odmawiałam ją kilka razy i wszystkim o niej mówiłam. Przeszłam leczenie, które trwało dwa lata i było bardzo trudne. Dziś, z perspektywy czasu, wiem, że Pan Jezus wraz z Matką Bożą otoczyli mnie ogromną opieką i przeprowadzili przez to wszystko.

Dzisiaj umiem też powiedzieć: „Panie Jezu, dziękuję Ci za tę chorobę, ponieważ dzięki niej uratowało się także moje małżeństwo!”. Mój mąż, który nie klękał do pacierza, dzisiaj należy do wspólnoty Żywego Różańca i wspólnie się modlimy!

Wczoraj kolega, któremu przekazałam tę nowennę, powiedział, że jego krewny żyje dzięki niej, chociaż lekarze nie dawali mu żadnych szans! Znajoma ze szpitala miała przerzuty na kości. Dwa lata temu lekarze nie mieli już dla niej lekarstw, ponieważ wszystkie możliwości leczenia zostały wykorzystane. Kobieta odmówiła nowennę, żyje i ma się dobrze. Uwierzcie wszyscy, że dzięki tej modlitwie otrzymujemy łaski, których nie potrafimy ogarnąć naszym ludzkim rozumem.

* Mowa o pani Wandzie – to od niej otrzymaliśmy pierwsze świadectwo nowenny pompejańskiej – zob. str. 28 12 numeru KRŚ

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iza
Iza
05.02.15 00:38

Bardzo dobrze 🙂 Maryja cieszy się z faktu, że taka piękna modlitwa jest rozpowszechniana 🙂

lili
lili
04.02.15 22:27

Ja czuję że powinnam i chce ale nie mam siły w sobie juz raz próbowałam i zaniedbalam 1 dzień a potem dałam spokój gdzie i jak szukać sił

Bea
Bea
04.02.15 20:20

Piękne świadectwo.

patka
patka
04.02.15 16:57

cudowne swiadectwo, ja też odmawiam nowennę w intencji zdrowia, borykam się z poważnymi problemami hormonalnymi cały czas praktycznie się źle czuję, po dzisiejszej wizycie u lekarza straciłam nadzieję przez chwilę bo wyniki znowu gorsze niż były, modlę się już 3 nowennę w int zdrowia.

żona
żona
04.02.15 16:18

Wspaniałe swiadectwo.Teraz z nowotworem walczy mój mąż i wierzę że za jakiś czas i my napiszemy świadectwo o pokonaniu raka

Żaneta
Żaneta
04.02.15 13:22

Piękne świadectwo, sama jestem chora na raka jajnika, ale wierzę, że i mnie Matka pomoże. Już obdarzyła mnie wieloma łaskami,pierwszą nowennę odmawiałam w intencji zdrowia mojego dziecka. W szpitalu gdzie się leczę pobrano mi krew i wysłano do USA, żeby sprawdzić czy choroba nie jest dziedziczna- okazało się, że nie! Za sprawa Maryi okazało się że moje dziecko nie odziedziczy po mnie tej choroby oraz, ze w ogóle takie badania były możliwe bezpłatnie. Dla Matki nie ma nic niemożliwego!

agata
agata
04.02.15 12:55

Piękne świadectwo! uzdrowienie Ciebie z bardzo ciężkiej choroby ale i uzdrowienie duchowe Twojego męża! Współczuje osobom nie wierzącym – jak trudno im żyć licząc tylko na siebie, a sami niczego przecież nie zdołamy dokonać……

Aleksja
Aleksja
04.02.15 12:53

Takie świadectwa umacniają wiarę i nadzieję. Dziękuję.

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x