Kochani! Właśnie skończyłam nowennę za wszystkich którzy w ostatnim czasie modlili się za mnie. Prosiłam o to w intencjach na tej stronie, gdyż moje życie się wtedy nieco pogmatwało: depresja, problemy na studiach itp. Obiecałam zmówić za te osoby nowennę pompejańską. Wierzę, że w wasze życie Panienka wplotła już Boże łaski, te których potrzebowaliście, o które prosiliście. Bóg zapłać, ja odczułam już łaski waszych modlitw. Pokonałam depresję, moja sytuacja na studiach się wyjaśniła (zdałam na kolejny rok), zaczęłam panować nad swoim życiem. Dziękuję 🙂
Dziękuję ❤
a gdzie te treści czytałeś o Jezuitach? 🙂
Ja też uważam że ,,zaczęłam panować nad swoim życiem” nie ma żadnych podtekstów, w życiu mógł być chaos, a teraz Monika bardziej ma kontrolę nad swoim życiem. Myślę, że chyba w życiu każdego z nas panował kiedyś chaos, nie panowanie nad pewnymi sprawami (nie będę wnikała jakimi, bo każdy ma swoje własne problemy).
Właśnie miałam na myśli to, że zaczęłam ogarniać swoje trudności z pomocą Matki Boskiej. Spokojnie 😉
Pięknie jest pamiętać i być wdzięcznym za wszelkie modlitwy. To dobrze rokuje na przyszłość ;-). Jedno zdanie mnie jednak trochę zaniepokoiło: „zaczęłam panować nad swoim życiem”. To nie my mamy nad nim panować, tylko Jezus. Do Jezusa różne są drogi, nas łączy jedna: idziemy do Jezusa przez Maryję. Rozumiem, że to było powiedziane bardziej w przenośni, ale ponieważ słowo ma moc, warto Moniko pomyśleć, o „Oddaniu życia Jezusowi i ogłoszeniu Go swoim Panem”. Tylko wówczas można mieć pewność, że nie spotka nas nic, czego On na nas nie dopuści. Bez tego wymodlone łaski mogą zacząć z czasem przygasać. Chyba, że… Czytaj więcej »
Niepotrzebnie się niepokoisz. Kiedyś dużo czytałem treści związanych z nauczaniem ojców Jezuitów. To jest ich przewodnia myśl, to i rozwijanie talentów otrzymanych od Boga, dążenie do pragnień (nie zachcianek), które Bóg umieścił w twoim sercu, słuchanie Jego Głosu w swoim sercu. Także tobie też życze abyś był panem swego życia.