Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Danuta: Laska dobrej śmierci

Swiadectwo laski za przyczyna modlitwy do Matki Boskiej Pompejanskiej dla chorego taty.Choroba u mojego taty z roku na rok postepowala,demencja,nerki odmawialy posluszenstwa,chora watroba.i.t.d…tata w Polsce, ja w USA.Bylam bezradna.Tata obiecal ze na mnie poczeka a ja ze szybko wroce do kraju.Lecz moja sytuacja sie pogorszyla.Nie moglam wyjechac.Stan zdrowia taty pogarszal sie rowniez.Jedyne co moglam zrobic na odleglosc to nauczyc sie modlic za tate.W marcu 2014 roku uczestniczylam we mszy swietej o uzdrowienie i uwolnienie,na ktora byl zaproszony Alan Ames-stygmatyk.Bylam ciekawa bo nigdy wczesniej nie uczestniczylam w takiej mszy.Poszlam nie przygotowana duchowo,bez spowiedzi swietej…Zabralam ze soba zdjecia taty,mamy-ktora tez niedawno przeszla rozlegly atak serca.,I mamy mego meza.Na mszy przezylam cos niesamowitego.Szukalam ratunku dla moich bliskich a sama doswiadczylam odnowy duchowej.Tydzien pozniej znajoma zaprosila mnie do polskiego kosciola na msze swieta o uwolnienie i uzdrowienie, ktora prowadzil egzorcysta z polski Michal Olszewski.Na ta msze czcialam sie przygotowac duchowo i poszlam do spowiedzi swietej.Zabralam te same zdjecia.Oddalam i zawiezylam moje zycie Panu Jezusowi a Pan Jezus zaczal prace nademna.Oddalam tez w rece Pana Jezusa moich bliskich.Nauczylam sie modlic.Nauczylam sie koronki do Milosierdzia Bozego,nauczylam sie rozmawiac z Panem Bogiem.Uczylam sie jak odmawiac rozaniec.Pisalam na kartce papieru wszystkie tajemnice.

Rozaniec nosilam w kieszeni,chcialam miec go zawsze przy sobie.W lipcu 2014 tata trafil do szpitala, widzialam sie z tata przez skypa.Tata plakal,bal sie.Moze bal sie smierci.Nigdy nie widzialam taty jak placze.Serce mnie bolalo.Tata chodzil do kosciola tylko od swieta o sakrametach nie wspomne, nie przyjmowal.Modlilam sie i prosilam Pana Jezusa o zdrowie dla taty a jezeli Pan Jezus bedzie chcial zabrac tate do siebie to zeby przebaczyl tacie wszystkie grzechy i ocalil jego dusze.W ten sam dzien nie wiadomo jak przy lozku mojego taty pojawil sie ksiadz z sakramentami.

Tata poczol sie lepiej.Po kilku dniach wyszedl ze szpitala.W polowie listopada 2014 roku tata trafil ponownie do szpitala,tym razem lekarze nie dawali nadziei.A ja dalej szukalam w internecine jak modlic sie za ciezko chorych.To nie byl przypadek ze na youtub znalazlam Nowenne Pompejanska.Zainteresowalam sie rozancem nie do odparcia.Czytalam jak ja odmawiac i o swiadectwach ludzi ktorzy ja odmawiaja.Powiedzialam ze dam rade!Bylam tak zafascynowana ze chcialam odmawiac trzy na raz w trzech intencjach.Po dwuch dniach Modlitwy Nowenna Pompejanska poszlam do spowiedzi i poradzilam sie mojemu spowiednikowi ,dal mi dobro rade-jedna Nowenna jedna intecja.Liczy sie jakosc a nie ilosc.Mial racje.Zostalam przy jedzej-o uzdrowienie duszy i ciala taty.

Nowenne zaczelam odmawiac 10-tego grudnia . pierwszych dwoch tygodniach -szatan mi bardzo przeszkadzal-zerwal mi trzykrotnie rozaniec.Przestraszylam sie ale modlilam sie dalej.Tata nadal byl w szpitalu tylko tym razem bardzo spokojny ,usmiechniety,wszystko go bolalo ale potrafil jeszcze zartowac.W czesci blagalnej doznalismy najwiecej lask od Matki Bozej,Tata odzyskal spokuj ducha,pogodzil sie z siostro,pogodzil cala rodzine chociaz niewiele mowil.Odzyskal wewnetrzny spokuj.Ja przystapilam do spowiedzi generalnej z calego zycia.Tata wrocil ze szpitala do domu 31 grudnia 2014 roku tydzien pozniej 7-dmego stycznia rano zmarl, odszedl do domu Pana Wszechmogacego ,mama moja trzymala go za rece kiedy odchodzil.Nie byl sam w tym momencie.Matka Boza byla z tata .

Tata po smierci wygladal bardzo mlodo,byl usmiechniety jakby nigdy nic go nie bolalo.To modlitwa do Matki Bozej Pompejanskiej pomogla mojemu tacie odejsc do domu Pana w spokoju ducha a ja dziekuje Matce Bozej za spokojna  i dobra smierc w lasce uswiecajacej ktora tata otrzymal.Wieze gleboko ze Pan Jezus milosierny otworzyl bramy niebios dla sw.pamieci mojego taty za wstawiennictwem Najswietszej Maryji Panny,Naszej Matki Bozej.Modlmu sie najczesciej jak tylko to mozliwe,Oddajmy sie pod opieke Matce Bozej.Dziekuje.Moja nowenne ukonczylam 1 lutego2015 roku.Zycie moje sie zmienia na lepsze.Dzieki modlitwie za mojego ojca odnalazlam Pana Jezusa.Dlugo szukalam-Ucze sie Pana Jezusa na nowo.Dziekuje.Szczesc Boze.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Janek.40
Janek.40
15.02.15 11:04

Danuto,wzruszające a zrazem piękne świadectwo.

beata
beata
15.02.15 08:09

Piękne świadectwo, nigdy nie zapominajmy o modlitwie za zmarłych.

TERESA
TERESA
14.02.15 23:44

Piękne

Joanna
Joanna
14.02.15 22:46

Piękne świadectwo

ewa
ewa
14.02.15 11:28

Chwała Panu,Nasz Bog jest taki dobry.A maryja najleprza mamusia na swiecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Robert
Robert
13.02.15 22:09

Przepiękne świadectwo, po przeczytaniu miałem łzy w oczach ,a jestem dość „twardym” facetem

weronika
weronika
13.02.15 21:32

Piękne świadectwo Danuto. Czytałam z wielkim zainteresowaniem, ponieważ miałam podobne przeżycie. Wiem, co czujesz z powodu pojednania się z Panem Bogiem Twojego Taty. Módl się za jego duszę, na pewno przyśni Ci się. Wszystkiego dobrego życzę.

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x