Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: ostatnią część nowenny zakończyłam dokładnie w okresie porodu

Jestem mężatką od pięciu lat, razem z mężem o potomstwo zaczęliśmy się starać zaraz po ślubie i jest rok później okazało się, że jestem w upragnionej ciąży.. niestety okazało się, że jest to ciąża pozamaciczna (w czasie zabiegu osunięto mi jeden jajowód) i po ciąży został tylko żal i ból.

Pól roku później pojawiła się kolejna nadzieja wynik testu pozytywny radość nie trwała jednak długo dwa miesiące później poroniłam i straciliśmy naszego drugiego aniołka. Znowu została tylko pusta, żal i głuche pytanie dlaczego. Człowiek miał nadzieje, że to już koniec nieszczęść niestety tak nie było… rok później znów zaszłam w ciążę, która rozwijała się prawidłowo i według lekarza wszystko było w idealnym porządku tylko pod koniec trzeciego miesiąca raptem naszemu aniołkowi przestało bić serduszko. Rozgoryczenie sięgnęło zenitu został tylko olbrzymi żal i pytanie do Boga „za co?” i „ile jeszcze?”. Po tej ciąży zrezygnowałam z chęci posiadania potomstwa, bo ze strony medycznej wszystko niby było w porządku. Parę miesięcy od ostatniej tragedii wpadła mi w ręce Nowenna Pompejańska najpierw pojawiła się chęć spróbuje?! ale zaraz potem pojawił się głos , że to nie dla mnie bo jestem zbyt zapracowanym człowiekiem ( pracoholizm był lekarstwem na mój ból) , później koleżanki mama mi ją zaproponowała i zachęcała mówiąc, że ona naprawdę działa i czyni cuda.

Znów pojawiło się pragnienie i głos sprowadzający mnie na ziemię nie masz czasu!, jeszcze jeden różaniec ale nie trzy dziennie! Dokładnie 02.03.2014 r. Nowennę w prezencie przyniosła mi chrzestna. W tedy stwierdziłam, że to już nie może być przypadek, że modlitwa ta wraca do mnie jak bumerang i , że musi w tym coś być. I zaczęłam ją odmawiać dokładnie w środę popielcową intencję wybrałam oczywistą „upragnione dzieciątko” niecały miesiąc później okazało się, że jestem w ciąży, jednak od początku ciąży plamiłam wiec od razu podchodziłam sceptycznie ale modliłam się dalej i tak 9 miesięcy później zostałam szczęśliwą mamą a Maryja i jej Nowenna towarzyszyła mi przez całą ciążę. Przez 9 miesięcy odmówiłam razem 5 nowenn a ostatnią część zakończyłam dokładnie w okresie porodu. To naprawdę działa żałuję tylko, że tak późno pozwoziłam się o tym przekonać chwała Bogu, bo on naprawdę zawsze jest przy nas nawet jeśli wydaje się nam, że już nas dawno opuścił…

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Małgorzata
Małgorzata
13.01.15 17:15

Joasiu, wszystkiego trzeba próbować… Mam nadzieję, że za wstawiennictwem Najświętszej Maryi, za rok będziesz już szczęśliwą mamą 🙂
Życzę Ci tego z całego serca i pomodlę się w tej intencji. Z Panem Bogiem 🙂

Joanna
Joanna
13.01.15 22:33
Reply to  Małgorzata

Malgosiu,ja rowniez dolaczam pamiec modlitewna za Ciebie i wszystkie zyczliwe osoby na tym forum,ktorych swiadectwo wiary,modlitwy i zawierzenia Maryji naszej Najlepszej Matce,pomaga innym nie tracic nadziei.Ufam,ze Maryja wynagrodzi Wam obficie swoimi laskami.Z Bogiem

Małgorzata
Małgorzata
13.01.15 22:53
Reply to  Joanna

Dziękuje Ci Joasiu 🙂 Z Panem Bogiem 🙂

Małgorzata
Małgorzata
12.01.15 10:40

Ja również jestem pełna podziwu za wytrwałość. Życzę wszystkiego najlepszego 🙂 Do Sylwii i Joasi: Postarajcie sie również o pasek Świetego Dominika. Jest to dar dla małżeństw, które pragną mieć dzieci, a napotykają różne trudności w realizacji swoich pragnień. Pasek św. Dominika nie jest talizmanem i nie jest przedmiotem magicznym! Jest tylko wezwaniem małżonków do usilnej i ufnej modlitwy o upragnione potomstwo za wstawiennictwem tego świętego. Sam pasek, kawek bawełnianej tasiemki z nadrukiem krótkiej modlitwy do św. Dominika, oraz pełen zestaw modlitw w tej intencji można otrzymać od mniszek dominikańskich z Gródka w Krakowie: Informacje na temat paska św. Dominika… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
13.01.15 00:26
Reply to  Małgorzata

Malgosiu,bardzo dziekuje za slowa wsparcia i informacje o Pasku Sw.Dominka.Pozdrawiam serdecznie i zycze wiele lask na kazdy dzien.Z Bogiem

Joanna
Joanna
11.01.15 23:11

Sylwio, dziekuje Ci za to piekne i budujace swiadectwo. Jestem mezataka od ponad 7 lati oboje z mezem nie mozemy doczekac sie upragnionego potomstwa. Chociaz jak do tej pory lekarze nie stwierdzili zadnej medycznie uzasadnionej przyczyny braku plodnosci u mnie, to ostatnio coraz czesciej ogarnia mnie zwatpienie,ze juz raczej sie nie doczekamy upragnionego dziecka, bo ja zbizam sie do czterdziestki, maz juz czterdziestke przekroczyl. Na nowenne natchnelam sie w ubieglym roku i nawet podjelam sie jej odmawiania, ale nie wytrwalam, bylam juz na czesci dziekczynnej i tak po ludzku nie widzac rezultatow tej nowenny po prostu nie wytrwalam do konca.Mialam… Czytaj więcej »

Sylwia Zawistowska
Sylwia Zawistowska
06.01.15 11:42

Moja imienniczko przynosisz mi nadzieję, bo jestem po dwóch nowennach i poronieniu…. Dajesz mi siły by walczyć- ja straciłam pracę i dziecko- myślenie mnie zabija, od jutra zaczynam nowennę….dziękuję,że napisałaś! Niech Moc Boża będzie z Tobą!!!!

Ewa
Ewa
06.01.15 00:10

Jestem pełna podziwu , że miałaś w sobie tyle siły ,
Niech Ci Bóg Błogosławi

Katarzyna
Katarzyna
05.01.15 22:47

Pięknie… Dużo radości i pociechy z Maluszka…

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x