Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Grazia: Moja nadzieja legla w gruzach

Witam wszystkich .Moje małżeństwo rozpadło się po 20 latach .Na początku było pięknie  bardzo kochalam męża .Zrobiłabym dla niego wszystko i to chyba był błąd. Mąż zaczął sobie pozwalać .Nocne powroty alkohol w końcu zdrada i odejście z domu .co przeżyłam wiadomo potworny ból .

Szukałam pomocy .wiedziałam że tylko modlitwa może mi pomóc. Męża nie ma już 2 lata a ja modlę się i proszę naszą Królową Różańca Świętego o uratowanie naszego małżeństwa i nawrócenie mojego męża  odmówiłam 2 nowenny pompejanskie w tej intencji .A trzecią odmowilam w intencji siebie .

Dostałam bardzo dużo łask wiem że nie dałabym sobie rady sama zaufałam Bogu i naszej Najukochanszej Matce.Mialam nadzieje ze mąż wróci że nas kocha mnie i dzieci bo ostatni czas na to wskazywał mogliśmy „normalnie” rozmawiać. Ale chyba za dużo sobie obiecywałam i w święta czar prysl  okazało się że mąż jednak nie wróci  wybrał życie bez nas . Moja nadzieja legla w gruzach. Dziekuje Bogu za wszystkie łaski  i wiem że ma dla mnie lepszy plan na życie nie koniecznie taki jaki my chcemy. Ale patrząc tak po ludzku zdaję sobie sprawę że moja rodzina się rozpadła. Kocham męża . Odzyskałam spokój w  sercu i wiem ze nic na siłę.Dziekuje wszystkim za świadectwa są moją podporą.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
75 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
14.01.15 15:17

Graziu, nie poddawaj się. Może potrzeba trochę więcej czasu. Modliłam się za Ciebie. Pozdrawiam.

aa
aa
07.01.15 21:42

Zgadzam sie z tym, w końcu jakiś normalny komentarz 🙂 a nie pełne jadu poglądy ludzi jak widać na tej stronie.

Markoni
Markoni
07.01.15 21:17

Przeczytać nie przeczytałem, tylko przejrzałęm, bo za dużo tego i zbyt ciężki kaliber. 🙁
Tak się tylko zastanawiam, czy warto się w ogóle modlić, mając takie podejście do drugiego człowieka, jak niektóre wyrażane tu poglądy ? Już na pewno „Ojcze Nasz”, w którym mówimy „Odpuść nam jako i my odpuszcamy”, to była by duża lekkomyślność. 🙁 A przecież odmawiając codziennie NP „Ojcze Nasz” mówimy 18 razy…
Nie wiem, czy Bóg wysłuchuje modlitwy bez właściwej postawy, pokory w sercu…

Majka
Majka
07.01.15 21:40
Reply to  Markoni

Bardzo sluszna uwaga.

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 21:59
Reply to  Markoni

a w czym problem wybaczyć komuś krzywdę, ale odejść? Tak powinno to działać zawsze

Markoni
Markoni
07.01.15 23:11
Reply to  nic nie wiem

Myślę, że Twój nick „nic nie wiem” jest nietrafiony :). Słusznie mówisz. Zgoda na ciągłe poniżanie, to zgoda na zło, a ze złem się godzić nie można, bo stajemy się (zwykle nieświadomie) współwinni. Kiedy nie ma innego wyjścia, lepiej się rozstać. Samo przebaczenie natomiast otwiera przed przebaczającym nową zupełnie rzeczywistość – uwalnia nas od całego ciężaru (to nie moje myśli, żeby nie było, że taki mądry jestem 🙂 ). Takie rozstanie natomiast jest często początkiem pojednania, więc nie można też mówić, że rozłąka to zawsze koniec. Osobiście nie wierzę, że to koniec, raczej, że początek 🙂 i z CAŁEGO SERCA… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
08.01.15 12:20
Reply to  Markoni

najczęściej jest tak, że będąc razem nie będzie się układało. Należy wtedy odejść, przebaczyć ale pozostać w przyjaźni, pomagać sobie wzajemnie. Taka relacja będzie zdrowsza niż tkwienie w bagnie z tą samą osobą. Razem (przyjaźń), a jednak osobno (każdy układa sobie życie oddzielnie).

mimi
mimi
13.01.15 14:31
Reply to  nic nie wiem

w luźnych związkach (o których pewnie wiesz najwięcej) takie wyjście się sprawdzi, ale w przypadku małżeństw (o których z autopsji jak widać nic nie wiesz) to się nie sprawdzi, ponieważ małżonkowie są złączeni węzłem małżeńskim, tego węzła nie widać, dlatego nie potrafisz zrozumieć kobiet wybaczających mężom, ale gdybyś miała męża i sama zaznała siły tego węzła – może wreszcie byś pojęła w czym rzecz! Jezus powiedział: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało.” potrafisz to pojąć??!! czy wreszcie to kiedyś do… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
14.01.15 00:37
Reply to  mimi

nie sprawdzi się bo się wielkie państwo unosi dumą. Skoro nie potrafisz być później z byłym mężem w przyjaźni nie nadajesz się na małżeństwo. Jak ktoś chce cierpieć, niech cierpi tylko innych (np. dzieci) nie ciągnie w te bagno!
A może Ty wiesz więcej o luźnych związkach bo to, że jak ja mówię by ktoś odszedł nie oznacza że mam brudniejsze paznokcie od Ciebie!

JolaJ
JolaJ
07.01.15 17:06

Na dzisiaj wystarczy mojej aktywności 🙂 Jestem dzisiaj wyjątkowo mało tolerancyjna na głupotę 🙂
Szczęść Boże

lola
lola
07.01.15 17:10
Reply to  JolaJ

Jak będziesz szła siusiu, to też daj znać na forum, to zawyję z zachwytu. I nie komponuj Boga z głupotą, bo te dwa byty do siebie nie pasują.

JolaJ
JolaJ
07.01.15 17:25
Reply to  lola

Bez komentarza!!!!

lola
lola
07.01.15 17:40
Reply to  JolaJ

Wróciłaś i nawet skomentowałaś. Człowiek, który ma poczucie własnej wartości nie musi obrażać innych poprzez nazywanie ich odmiennego zdania „szczekaniem”. Nie wiem czy wiesz, ale to psy szczekają, ludzie zazwyczaj mówią.

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 17:21
Reply to  JolaJ

dla moich poglądów i tak jesteś wystarczająco tolerancyjna i cierpliwa 😀 :*

JolaJ
JolaJ
07.01.15 17:04

lolu, w 80% masz rację ,to nie jest forum dla ciebie 🙂 🙂 Weszłaś tu przez przypadek i bez przypadku wyjdź….. i nie wracaj…poszczekaj gdzie indziej …

JolaJ
JolaJ
07.01.15 16:24

Oj Natalia, Natalia co z Tobą począć? 🙂 Może jednak z czasem nauczymy Cię trochę powściągliwości i pokory 🙂
Wiesz ewka ma trochę racji z tym małym szczekającym pieskiem co to myśli,że im głośniej szczeka to ważniejszy i mądrzejszy 🙂 🙂 Przepraszam za odrobinę ironii 🙂

lola
lola
07.01.15 16:49
Reply to  JolaJ

Najlepiej gdyby to forum było tubą towarzystwa wzajemnej adoracji. I niech wszyscy głaszczą się po główkach wykrzykując achy i echy. Weszłam na nie bo szukałam świadectwa, czegoś co porwie mnie do wiary. Co tu zobaczyłam? Stęki kwęki, myślenie misyczno-życzeniowe typu: zdążyłam na pociąg i to na pewno była zasługa modlitwy. A nie lepiej przyjąć do wiadomości, że zdążyłam, bo tym razem zwlokłam tyłek z łóżka wcześniej niż zwykle. To nie są świadectwa zmian w życiu, które dokonały się w wyniku modlitwy. Bóg to nie automat z batonikami. Ogarnijcie się ludzie, 80% z tych „świadectw”, to nie wyraz wiary w Boga… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 17:16
Reply to  JolaJ

Jolu moja Droga 🙂 zbyt wiele widziałam cierpienia dzieci, kobiet, niestety sama to przeżyłam jak trzeba było uciekać przed mężczyzną w mrozie i to jak byłam małym dzieckiem. Tego nie da rady teraz zapomnieć więc nie chcę by inni tak cierpieli, jest mi ich po prostu szkoda i chętnie by ich przygarnęła jakbym miała gdzie, dlatego nie warto walczyć o coś co jest zgniłe od środka. Trzeba pozwolić otworzyć się na nowe, lepsze, a nie powracać w bagno. Gdyby u mnie ktoś tak postąpił, nie miałabym pamięci zapełnionej przemocą. Ale większość kobiet woli dla siebie i ich dzieci męczarnię to… Czytaj więcej »

JolaJ
JolaJ
07.01.15 17:24
Reply to  nic nie wiem

Natalia, mam do Ciebie słabość .W głębi serca czuję ,że dobra z Ciebie dziewczyna chociaż zbyt często ponoszą Cię emocje i targają Tobą jakieś dziwne uczucia .Rozumiem Twoje intencje ale w ten sposób nikomu nie pomożesz a wręcz przeciwnie powodujesz ,że osoba szukająca wsparcia zamyka się i więcej nie pisze.Czasami musimy powściągnąć własne emocje i urazy aby zrozumieć innych. Natalia życzę Ci wiele szczęścia i trochę więcej pokory 🙂

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 17:28
Reply to  JolaJ

dziękuję Jola, przemyślę to co mi odpowiedziałaś 🙂 mogę Ci przyznać rację, że mnie czasami ponosi 😀

JolaJ
JolaJ
07.01.15 17:31
Reply to  nic nie wiem

I mnie czasem ponosi 🙂 Uczmy się jednak na błędach .Niech Ci Pan Bóg błogosławi

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 17:41
Reply to  JolaJ

dziękuję, wzajemnie Jolu 🙂 :* będę

mimi
mimi
13.01.15 14:19
Reply to  nic nie wiem

przeczytaj książkę „Trafiona przez piorun. Stałam u bram nieba i piekła.” Glorii Polo – może otworzy Ci oczy na pewne sprawy, które tu błędnie komentujesz. Autorka książki miała podobne do Twoich przemyślenia i po śmierci klinicznej dowiedziała się jak bardzo się myliła. może zmienisz podejście jeszcze przed śmiercią dzięki tej książce, bo po śmierci to już będzie lipa.

JolaJ
JolaJ
07.01.15 15:01

Ze wszystkiego można wynieść dobro.”Nic nie wiem „i i jej podobne chyba są tutaj aby nas ćwiczyć w chrześcijańskiej cnocie cierpliwości i pokory wobec takich zachowań 🙂

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 15:46
Reply to  JolaJ

nie ma lepszego sposobu zmiany przyzwyczajeń pokutowanych w Polsce jak głośne mówienie o problemach, a nie zamiatanie w ciszy wszystkiego pod dywan, a później kliniki psychiatryczne pełne pacjentów 🙂

ewka
ewka
07.01.15 00:25

Ja również wspólnie z mężem odmawiałam NP ,i napewno jeszcze nie koniec z tym a raczej początek.Już mogłabym się podzielić otrzymanymi łaskami chociaż dalej jest żle ale coś kiełkuje . Sprawa jest niezwykle trudna , ale wybaczcie kochani ,strach coś napisać. To wszystko co tu przeczytałam po pewnym świadectwie , p.grazi ,przeszło wszelkie granice,szczególnie niektórych osób !. Kochani po co tyle komentarzy i w dodatku nie kulturalnych,są przekleństwa i inne bardzo niesmaczne wypowiedzi ! Widzę że tu się tworzy jakiś portal na porady ale nie tylko : kłótnie ,wyzwiska,przekleństwa,przepychanki kto lepiej doradzi.Myślę ,że podyskutujcie sobie w taki sposób na jakimś… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 14:01
Reply to  ewka

szkoda że nie zauważyłaś, że niektóre osoby trzeźwo myślące zwyczajnie nie akceptują i przestrzegają aby inne płaszczki nie wywyższały swoich panów i władców na piedestał. Mateńka może wybaczyć wszystko, ale głupoty nie.

aa
aa
06.01.15 18:33

śmieszne jesteście

Asias
Asias
06.01.15 18:38
Reply to  aa

Chociaż tyle dobrego, że się uśmiałaś (uśmiałeś) 😀

Radość przeżywania we dwoje.
Radość przeżywania we dwoje.
06.01.15 19:40
Reply to  Asias

Uważam,że nikt z nas ludzi nie jest Aniołem tylko istotą grzeszną z wadami,ułomnościami,słabościami.Jest wielką sztuką przeżyć kilkadziesiąt lat w małżeństwie.Moja rada to:modlitwa,modlitwa do Ducha św.o światłość i rozeznanie co do wyboru żony,męża.A po ślubie najpierw wymagać od siebie a póżniej od drugiej połówki.Praca nad sobą,egoizm ,pychę pożegnać.Okazywać sobie szacunek i kulturę.Kobiety dużo mogą w małżeństwie zwłaszcza normalna kochająca żona ,trzeba się uczyć tego całe życie.Nie wszyscy nadają się do życia we dwoje.Są też ludzie mający z psychiką problemy,choroby i fizyczne i psychiczne.Każdy uczciwie i sprawiedliwie niech oceni siebie i małżonka.Znam bardzo dużo przykładów małżeństw dobrych i złych.Można pójść na terapię… Czytaj więcej »

lola
lola
06.01.15 22:28

I to jest świadectwo, a nie jakieś stęki-kwęki. Większość ludzi myśli, że to ta druga osoba stanie się dla nich źródłem szczęścia, niejako nakarmią się tym drugim człowiekiem. Niestety jak nie ma szczęścia w nas, to nikt inny nam go nie zapewni. Ludzie zapominają, że Bóg powiedział: miłuj bliźniego swego, jak siebie samego.

Asias
Asias
06.01.15 18:17

aa – Ja bardzo Cię upraszam o nieobrażanie Natalki – nic nie wiem 🙂
A teraz upraszam o powtórne przeczytanie swojego własnego komentarza, tym razem pod swoim adresem.
Mogłabym go skopiować, może byłoby bardziej czytelne…?

Skąd u was taka znajomość Judaszów? Że ich tak od razu rozpoznajecie..? no, no,no, zacmokałabym z uznaniem, gdyby było się czym chwalić :/

aa
aa
06.01.15 17:59

Co za dno, jad się wylewa, jak widać z powyższej wypowiedzi typowy Judasz we współczesnym świecie.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 18:15
Reply to  aa

proszę douczyć się kim był Judasz, nigdy nie sprzedałam nikogo, nawet za grubą forsę.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 18:16
Reply to  nic nie wiem

proszę nadal kontynuować terapię aa

beata
beata
06.01.15 11:38

Czytam i czytam i widzę te same nicki osób piszących więc się nie zagłębiam bardzo bo to są te same komentarze mniej więcej co pod innymi świadectwami. Powiem tylko jedno nie wchodzę w polemikę z „nic nie wiem” bo Kochana tak jak piszesz chyba nic nie wiesz naprawdę, a tak na marginesie jeśli mogę zapytać odmawiałaś NP może? Jeśli nie to zacznij jak najprędzej za siebie najlepiej. Do autorki świadectwa : Kobieto trwaj w swoim postanowieniu, nie poddawaj się i dziękuj Bogu że wytrwałaś w nadziei już 2 lata. Z cierpienia rodzą się piękne rzeczy, cuda. Jeśli mogę zasugerować to… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:27
Reply to  beata

Tak na marginesie coś słabo czytasz komentarze pod świadectwami lub z niezrozumieniem tekstu bo wiele razy napisałam ile i kiedy odmawiałam NP więc dobrze, że unikasz polemiki bo znowu być czegoś nie doczytała lub nie zajarzyła.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 11:37

Grazia, jakoś nie mogłam przestać myśleć o Tobie. Tak mi przyszło do głowy, żebyś naprawdę przestała się zamartwiać. Pomyśl, że warto byłoby pomodlić się we własnej intencji o siłę ducha i zmycie tych wszystkich zranień jakich doznałaś. Obiektywnie patrząc na Twoją sytuację, kardynalny błąd popełniony przez Ciebie, to tak jak wspomniała wcześniej „nic nie wiem” złamanie pierwszego przykazania. Nieraz słyszałaś na pewno historię, kiedy to kobieta wszystko oddała mężczyźnie, łącznie z najlepszymi latami swojego życia, a on odszedł do brzydszej i gorszej, która nim pomiatała. Dlaczego piszę o modlitwie za siebie? Otóż wyobraź sobie siebie, jako kobietę silną duchowo i… Czytaj więcej »

Józef
Józef
06.01.15 10:08

Grazia , trzymaj się w swoich postanowieniach , widać , że jesteś teraz silną kobietą i nie czujesz się sama . Dobrze , że tu jesteś , że czytasz świadectwa . Co Ci będzie dane w przyszłości dowiesz się . Pan Bóg pisze scenariusz , ale to Ty jesteś reżyserem swojego życia i nie tylko swojego . Masz dzieci , można wnioskować , że nastoletnie i powinnaś teraz starać się by one nie przejęły wzorców negatywnych jakie widzialy u Was , czyli Twoich i męża . Chyba każdy rodzic chce , by jego dziecku powiodło się w życiu lepeij niż… Czytaj więcej »

gorylisko
gorylisko
06.01.15 04:56

no i przy okazji, pani nic nie wiem dała parę słów rozsądnych… czy w przypadku tego małżeństwa nie mieliśmy tutaj z grzechem przeciw przykazaniu I… ubóstwienie męża albo żony… od pewnego czasu podczas odmawiania właśnie NP Matka Boża uświadomiła mi jakie to ważne… Bóg w moim życiu upomniał się o należne Jemu Miejsce… zrobił to dość brutalnie… ale może chodzi teraz o to, że dopiero po wielu Jego próbach to do mnie dotarło… Najważniejszy jest ON Bóg w Trójcy Jedyny…potem reszta… to do mnie trafiło dość boleśnie…ostatno… stąd moję spotkanie z NP i trafinie na to forum… czuję, że Bóg… Czytaj więcej »

gorylisko
gorylisko
06.01.15 04:38

ok to może teraz określimy kryteria myślących i odpowiedzialnych ludzi… może dla przykładu teraz dość głośnego… lekarze kiedyś byli myślący i odpowiedzialni… kiedy pyskowali wobec rządu kaczorów przebrzydłych…tak było, nieprawdaż ? wystarczy prześledzić teksty z tamtego czasu… a teraz czary mary i już się okazuje, że nie są odpowiedzialni i myślący… abra kadabra i czary mary… pozostaje pytanie w którym momencie okazują się odpowiedzialni ? oczywiście jest także kwestia kto decyduje o tym, że dana osoba jest odpowiedzialna i myśląca otóż, małżeństwo jako takie od zawsze było dla ludzi myślących i odpowiedzialnych… od samego początku… okres narzeczeństwa był po to… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 11:36
Reply to  gorylisko

prawda jest taka, że większość ludzi w społeczeństwie jest po prostu głupia! Furia różnych reformatorów doprowadziła do powstania ludzi i zmian na świecie, bez tego nie mielibyśmy nawet rozwiniętej medycyny.Oczywiście prym nadal wiedzie Zachód, gdzie te reformy się rozpoczęły. A to czy osoba myśli i jest odpowiedzialna to można poznać po czynach testując taką osobę.

Majka
Majka
11.01.15 21:30
Reply to  nic nie wiem

Każdy człowiek ma swoja opinie i postępuje tak jak uważa. Myślisz inaczej nie ma problemu. Ja wierze i szczerze ufam,nic tego nie zmieni. Bardzo pragnę wyleczenia mojego taty,to przykre widzieć to wszystko . A w moim życiu tak poza tym,wszystko dzieje się dobrze.To moja silna wola,chwilami opór, determinacja i świadomość ,ze Bóg jest ze mną sprawia,ze życie jest piękniejsze. Milego wieczoru życzę.

Oliwia
Oliwia
06.01.15 16:19
Reply to  gorylisko

sprawdzanie się przed ślubem, czyli zamieszkanie bez ślubu to najgłupszy wymysł tych czasów. To do niczego nie prowadzi, moją koleżankę doprowadziło do tego, że teraz musi kredyt na mieszkanie spłacać sama, bo test sprawdzający oblała. Paradoksalnie tyle par zna się i mieszka ze sobą przed ślubem, a odsetek rozwodów wśród młodych ludzi ciągle rośnie. Dlaczego? bo nie da się przeżyć nawet jednego dnia na próbę. Jutro też mogę pójść do pracy i powiedzieć „dzisiejszy dzień pracuję na próbę” i po tej próbie może powiem ” to idealna praca dla mnie” ale za miesiąc, czy pół roku wszystko się może zmienić,… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 17:37
Reply to  Oliwia

bo mieszkać z drugą osobą trzeba z głową, a nie od razu w kredyty się bawić, ale ludzie są tacy, że biorą kredyt za kredytem, a później nie ma komu spłacać. Dlatego mówię, że we wszystkim trzeba myśleć. Już źle było wynajmować mieszkanie? Nie trzeba było się zadłużać. Ja nie mówię o teście jednodniowym, ale trwającym latami. Wykiwał ją przed ślubem to zrobiłby to po, żadna filozofia.

gorylisko
gorylisko
06.01.15 01:13

zbyt mało danych aby wyrobić sobie zdanie…ale…dlaczego a priori zakłada pani, że to wszystko jest nieszczere… zaś pani „troska” o partnerów przypomina mi nieco troskę czy raczej „troskę” w mediach a propos alicji tsyisiąc która nie wyabortowała swego dziecka… w życiu sytuacje bywają bardzo różne… w każdym razie czy wątpiąc w świadectwo tych ludzi może pani szczerze powiedzieć, że ma pani prawdę na myśli ? wątpliwości są i będą zawsze ale czy warto stawiać się od razu w pozycji faryzeusza ? następna sprawa, sprawa przekazu, proszę podać źródło to może każdy sobie wyrobi zdanie z tego filmu na youtube…czy może… Czytaj więcej »

lola
lola
06.01.15 01:50
Reply to  gorylisko

Proszę wpisać na youtube „świadectwo Ani i Andrzeja Sychar” . Niestety wątpię w szczerość tej pani. Odnoszę dziwne wrażenie, że gdyby „nie została na lodzie”, to nie przejmowałaby się sakramentem małżeństwa. Znam takie powroty. I tak na serio to nie chodzi mi o tych małżonków, tylko żal mi tej kobiety, którą dwójka egoistów (małżonków) naraziła na cierpienie.Ten pan w tym świadectwie opowiada o tym, jaki to szczęśliwy jest jego dwuletni synek, bo może się bawić z dziećmi pani Ani. Ciekawe co powie synek za parę lat, kiedy będzie miał zapewne w pamięci obraz zapłakanej matki. Nie chcę nikogo osądzać. Dawniej… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 02:58
Reply to  lola

Patologia, Andrzej, który rzucił dla tej całej Ani matkę jego dziecka! Sam przeżywał rozstanie z Anką to nawet nie powinien wspominać o tym, że jego poprzedni związek nie był szczery, dobrze że był w momencie poczęcia dziecka. To, że Anka była jego pierwszą żoną to nie żadne usprawiedliwienie by wrócić do niej i zostawić dość solidny fundament z poprzedniego związku (mimo, że niesakramentalnego)- syna. Oczywiście, że Anka by nawet nie poprosiła o spotkanie z ex mężem gdyby nowy okazał się jednak lepszym facetem. Oboje warci siebie, nie widzę tu żadnego cudu. Nie sądzę też że ze sobą będą już aż… Czytaj więcej »

Oliwia
Oliwia
06.01.15 16:07
Reply to  nic nie wiem

zapoznałam się z tym tematem… nic co niesie za sobą rozpacz i krzywdę dzieci czy innych osób nie powinno być nazwane łaską Bożą…jeszcze teraz czują się tacy święci, są siebie warci nawzajem, Bóg ich kiedyś rozliczy.

lola
lola
06.01.15 18:09
Reply to  Oliwia

Właśnie ta ich świętość mnie poraziła. Jeżeli wspólnota sychar taką historię przedstawia jako świadectwo działania Boga……Kim w takim razie jest była „partnerka” pana Andrzeja, chwilową protezą, obecnie już niepotrzebną? Odpadem wyrzuconym na śmietnik, bo Andrzejek doczekał się powrotu wiarołomnej? Nie da się zbudować szczęścia na nieszczęściu drugiego człowieka. Najchętniej panu Andrzejowi obcięłabym pewną część ciała, a pani Ani pewną zaszyła, bo jak widać nie umieją z nich korzystać. Świat choć trochę stałby się wtedy lepszy.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 18:18
Reply to  lola

sychar, mamre, mimj to czołowe seksty katolickie w Polsce

Majka
Majka
07.01.15 21:33
Reply to  nic nie wiem

Co masz na mysli piszac seksty ???? Kiedys czytajac twoje posty szkoda mi Ciebie bylo. Poraniona przez mezczyzn mloda osoba, ktora z bolu I rozpaczy weszla w gorsze grzechy. Dobrze,ze nadal sie modlisz ale …nie masz prawa w taki sposob oceanic ludzi, zwlaszcza,ze jestes bardziej wulgarna w swoich opiniach. Jesli chodzi o wspolnoty modlitewne to o Mamre czy Sychar malo wiem ale o Mimj tak. Na wlasnej osobie doswiadczylam jak dziala Pan Bog,Duch Swiety, jak wszelkie zranienia z dziecinstwa,mysli samobojcze, bardzo bolesne zranienie przez bylego chlopaka(cierpialam prawie 5 lat)odeszly. Caly bol,bolesna rany odeszly,poszly w niepamiec. Mimo,ze roznimy sie,ja mam inna… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 21:56
Reply to  nic nie wiem

sekty no literówka się wdała, a już jest problem. SEKTY, SEKSTY to pojęcie z muzyki a seksy to wiadomo co 😀 Ja absolutnie nie jestem poraniona przez mężczyzn. Słabo czytasz moje komentarze skoro nie doczytałaś się, że mimo różnych przygód, jeśli dowiedziałabym się że któryś z nich jest w potrzebie byłabym pierwsza by oddać szpik, nerkę itp. To, że teraz z nimi nie jestem nie oznacza, że jestem zablokowana by komuś przynieść pomoc. Przecież to głupie, kiedyś byli mi bliscy!!! Ja jestem pełna empatii, potrafię sobie wyobrazić ból drugiej osoby, ale też należy tą cierpiącą osobę naprowadzić na coś, pomóc… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 22:08
Reply to  nic nie wiem

wierz mi, że grzech sodomski jest niczym do tego jakbyś odmówiła pomocy byłemu chłopakowi który teraz cierpi. Oczywiście, że się różnimy, widzisz we mnie zło, a nie potrafisz zauważyć że mimo tego, ze ktoś mnie kiedyś skrzywdził a powiedziałby mi po latach w jakich jest tarapatach czy to finansowych czy zdrowotnych byłabym pierwsza zorganizować pomoc. Życie może być sielanką jak ludzie zaczną rozwijać swój boski pierwiastek w sobie. Nie mówi, że życie to cierpienie i walka bo tak nie jest, w ten sposób tylko spychasz na dno i jak inni w depresji mają walczyć i powstać skoro i tak życie… Czytaj więcej »

Majka
Majka
07.01.15 23:50
Reply to  nic nie wiem

Uzylam dokladnie takiego wyrazu jak ty w twojej 'literowce’ i mialam swiadomosc o co ci chodzi. Mimj nie jest sekta i nie masz prawa posadzac. Zycie nie jest bajka i chcesz tego czy nie zawsze pojawiaja sie cierpienia. Doskonalym przykladem jest sam Jezus Chrystus. Sztuka jest zrozumiec sens cierpienia. Jesli zaakceptujesz to i ofiarujesz Bogu wzrastasz. Jesli zas uragasz Bogu,nie potrafisz byc pokornnym oddalasz sie i twoje cierpienie nie ma sensu.

nic nie wiem
nic nie wiem
08.01.15 12:17
Reply to  nic nie wiem

można się domyślić o co chodzi, a nie mylić seksty z seksem. Zresztą nie moja brocha co Ci w głowie najbardziej siedzi. Życie będzie bajką jak ludzie choć trochę się zmienią. Chcesz to cierp sobie skoro może tak lubisz. Takie jak Ty pokazują, że Bóg wcale dobry nie jest skoro powołał do życia ludzi w cierpieniu. Sekta wyprała Tobie mózg, a guru jeżdżą limuzynami.

nic nie wiem
nic nie wiem
08.01.15 12:29
Reply to  nic nie wiem

skoro wiedziałaś, że to literówka to powinnaś sobie dać spokój i użyć normalnego słowa.

Majka
Majka
11.01.15 20:48
Reply to  nic nie wiem

Wiedziałam,ze chodzi Ci o słowo sekty. Uważam,ze ta opinia jest niesprawiedliwa.Dlatego zareagowałam. Na jakiej podstawie wywnioskowałaś,ze należę do sekty? 🙂 Nigdy nie należałam i nie planuje. Jeśli chodzi o Msze o uwolnienie i uzdrowienie to przez przypadek będąc na spowiedzi dowiedziałam się,ze za kilka dni do Londynu ma przylecieć charyzmatyk z Australii Alan Ames. Poszłam wiec pomodlić się za bliska mi osobę. Tak się stało,ze przy okazji Pan Jezus pomógł mi. I tak wszystko co było chore we mnie stopniowo odchodziło. Rozpoczęłam moja pierwsza Nowennę. Przyleciałam do Polski(Częstochowy) na msze o uzdrowienie i uleczenie w listopadzie,następnie przed Bożym Narodzeniem i… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
11.01.15 21:03
Reply to  nic nie wiem

to jak wspomniałam skoro wiedziałaś to mogłaś od razu pisać poprawnie sekty. Nie zmienię zdania bo znam przypadki totalnych wyprutych z własnej godności i myślenia ludzi przez ww sekty. Ach ci charyzmatycy, wrażenia na mnie nie robią. Wiesz, wiele ludzi jeździ w różne miejsca i też doznają cudów, nagle wszystkie dolegliwości im znikają w co nie wierzę bo jest to efekt placebo. Powiem jedno, Ty chyba we wszystkim widzisz cierpienie, ja nie, cokolwiek w życiu przeszłam. Nie mów o cierpieniu, chcesz to umartwiaj się i swoje życie, ale nie ciągnij innych za sobą. A może po prostu skończyć te cierpienia,… Czytaj więcej »

Oliwia
Oliwia
07.01.15 23:35
Reply to  lola

wśród każdego kwiatu wyrośnie jakiś chwast, tak jest niestety wszędzie, i w Sycharze i w Kościele, i wśród lekarzy, prawników, bankierów i murarzy. Wszędzie gdzie jest jakieś zgromadzenie ludzi znajdzie się zakała, co psuje opinie wszystkim. Szatan ma wszędzie swoich podopiecznych

gorylisko
gorylisko
05.01.15 23:56

pani nic nie wiem…proszę nie stawiać się w miejsce Boga… te panie mają więcej wiary w boski plan… a tak a propos, nie trzeba, pić, palić, gwałcic żony… wystarczy ją oszukiwać ale być za to miłym i szarmanckim… co pani wie o życiu tych kobiet ?

lola
lola
06.01.15 00:36
Reply to  gorylisko

Na youtube można znaleźć „świadectwo Ani i Andrzeja” ze wspólnoty Sychar. Otóż Pani Ania opowiada tam, jak po trzech latach małżeństwa zostawiła swojego męża i poszła w tango z innym panem, z którym dorobiła się dwójki dzieci. Po kilku latach ten pan prawdopodobnie ją zostawił, w związku z czym nagle ją oświeciło, że chciałaby do Boga i do byłego małżonka. Tylko, że małżonek „ułożył” już sobie życie (od rozstania minęło kilkanaście lat), z inną panią, z którą dorobił się dwójki dzieci, w tym młodsze dwuletnie. I teraz „nawrócona”, samotna Ania (jak pisałam wyżej, porzucona przez „partnera”), zaczyna robić pranie mózgu… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 01:38
Reply to  lola

ja wyznaję zasadę przeciwną w kościele „Co człowiek złączył, niech Bóg rozdzieli (póki nie jest za późno)” także uważam rozwody za Boże błogosławieństwo. Gdyby Bóg maczał palce w wyborze partnera to na świecie nie byłoby rozwodów, niedopasowania seksualnego w małżeństwie,przemocy domowej itd. Nie sądzę, że Bóg może połączyć lub rozkochać w sobie dwie określone osoby. Takie rzeczy się dzieją bo tak zostaliśmy stworzeni i tak działa odgórnie ułożona natura człowieka. Dlatego jedni trafią na wspaniałych partnerów, inni na totalne badziewia. Trzeba być też wybiórczym w doborze towarzysza, a nie brać pierwszego lepszego jak leci.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 01:27
Reply to  gorylisko

Gorylisko- otóż bycie miłym a oszukiwanie partnera to największe świństwo jakie można zrobić człowiekowi, nie tylko w małżeństwie, ale też w przyjaźni, koleżeństwie, biznesie itp. To już bycie k***ą a nie człowiekiem. „Bóg to ja” (nie myl z „Ja to Bóg”)więc nie stawiam się na miejsce Boga. On sam mnie postawił w to miejsce zanim się urodziłam.

Joanna K.
Joanna K.
05.01.15 23:42

„Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” (Mk 10,9). Nic nie wiem możesz być tak łaskawa i więcej nie atakować sakramentu małżeństwa? Sakrament małżeństwa jest przymierzem zawartym między małżonkami a Bogiem, jest Prawem Boskim, którego zmieniać nikt nie powinien! Jaki masz cel udzielając porad prowadzących do unicestwienia ducha człowieka czy małżeństwa? Ta rodzina otrzymała łaski płynące z sakramentu małżeństwa, szatan próbuje je rozbić, ale Bóg w swej dobroci może uchronić ten związek przed rozpadem.Nie pierwsze to i nie ostatnie małżeństwo w kryzysie. Jeśli człowiek błądzi i nie wie co robi potrzebna mu jest modlitwa!!! Pomódl się lepiej za… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 01:46
Reply to  Joanna K.

Mam nadzieję, że jakoś wesprze, albo lepiej dzięki niemu znajdzie w sobie siłę by odejść od złodzieja życia. To nie szatan chce rozbić małżeństwo, ale Grazia popełniła błąd i grzech przeciwko sobie „.Zrobiłabym dla niego wszystko” a nigdy nie powinno się robić wszystkiego dla kogoś, to przeciw 1 przykazaniu. Rozumiem by mogli się kolegować po wszystkim, oddać sobie nawzajem nerki, szpik, ale nie będąc już razem.

LUCYNA
LUCYNA
05.01.15 22:20

nie jestem przekonana czy komentarz powyżej jest typowo chrześcijański;-/ tak by powiedział Jezus?????olej go bo na współmałżonka się nie nadawał???? to Bóg wie najlepiej kogo nam powołuje na męża i Bóg się nigdy nie myli!!!!! Małżeństwo nigdy nie jest pomyłką….nie każdy jest powołany do sakramentu małżeństwa tak samo jak nie każdy jest powołany do sakramentu kapłaństwa….to jest jasne!!!! każdy z nas jest ułomny,każdy popełnia błędy!!!! Jezus przyszedł na świat aby nas zbawić walczyć o nas !!!! kocha nas z naszymi cierpieniami,błędami,radościami…..Kryzysem w małżeństwie jest kryzys wiary!!!! wierzę że dzięki Pani modlitwie i zaufaniu i wytrwałości Bóg przywróci wszystko na swoje… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 23:10
Reply to  LUCYNA

rozumiem, że mężowie tłuczący swoje żony, gwałcący je to też dobre wybory Boga na męża dla danej kobiety, daj już spokój. Mąż Grazi nie szanował, nigdy nie docenił a Ty kolejna by złożyć z siebie ofiarę i mianować się na cierpiętnicę. Po kim wy to macie? Moja babuszka była bardzo wierząca, nigdy nie straciła wiary, a jednak w małżeństwie kryzys był, a wręcz patologia. Skończ z tymi pseudo chrześcijańskimi wywodami bo nie mają odzwierciedlenia w życiu. Mąż nie szanuje żony to wynocha, a nie użalać się, płaszczyć, poniżać samą siebie przez kimś kto nawet nie powiedział dobrego słowa ani razu.

mimi
mimi
13.01.15 14:03
Reply to  nic nie wiem

widać jak mało wiesz o życiu, co świadectwo to widzę, że kogoś pouczasz, nie mając żadnych własnych doświadczeń (za to doświadczenia babci – wow), jak sama kiedyś przeżyjesz taką sytuację – dopiero wtedy zacznij się wypowiadać. za grzeszników należy się modlić, a nie wyrzucać ich z domu, nie wiesz tego? jeśli nie wiesz, to pewnie Ciebie też Bóg wyrzuci ze swojego domu, bo stwierdzi, że nie będzie z siebie robił cierpiętnika wybaczając Ci Twoje grzechy! osoba, która pisze „zamknij tę parszywą mordę katolu”, a przy innym świadectwie: „(Ja) modlę się (spacerując, siedząc lub klęcząc)”, chyba ma jakieś rozdwojenie jaźni! –… Czytaj więcej »

Oliwia
Oliwia
06.01.15 01:25
Reply to  LUCYNA

tak, Bóg powołuje do życia zakonnego lub małżeńskiego, ale kłóciłabym się z zdaniem „to Bóg wie najlepiej kogo nam powołuje na męża”. Bóg jej nie powołał takiego męża, sama go sobie wzięła. Ludzie, naprawdę wierzycie że Bóg zsyła tych mężów, podkłada ich nam, wyznacza, wierzycie w to całe przeznaczenie? Bóg może i wzbudził w niej potrzebę bycia żoną i matką, ale z miłości do niej dał jej prawo wyboru męża. Po co są te dni skupienia dla narzeczonych, te nauki przed ślubne ? A po to by się zastanowić, czy mój wybór jest dobry. Zresztą co do rozeznania powołania też… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 21:31

Może ten lepszy plan dla Ciebie to życie bez tego pajaca zw. mężem- wężem? Pozwól mu odejść, niech sobie idzie, zasługujesz na kogoś lepszego. Nie warto fundować dzieciom huśtawek powrotów i rozstań rodziców. Olej tego męża bo wcale na współmałżonka się nie nadawał i nie nadaje.

Grzegorz
Grzegorz
07.01.15 16:36
Reply to  nic nie wiem

Myślę że tak lepiej, to znaczy mieć spokój bez klauna i zdrajcy który niszczy wszystko i przeszkadza w życiu. Miałem to samo i to była gehenna, patrzeć na idiotkę która mnie traktuje jak gościa do sponsorowania jej idiotycznych romansów i zachcianek typu: Picie piwa z koleżankami i kolegami z pracy w jakimś śmierdzącym lokalu, Fryzjer,tipsy i inne idiotyzmy. Od dnia kiedy poszła mam święty spokój i dzieci również ponieważ zostawiła mi dzieci zimą i poszła do matki która w tym samym czasie się rozwiodła i jej braciszek który również się rozwiódł w tym samym czasie. Okazało się że byłem okłamywany… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
12.01.15 14:45
Reply to  Grzegorz

Grzegorz cieszę się, że są jeszcze takie osoby jak Ty. Jesteś przykładem osoby, która nie bała się życia i nie postawiła siebie jako ofiarę i cierpiętnika. Chapeau bas!

Bronisław
Bronisław
12.01.15 12:24
Reply to  nic nie wiem

wez sie zamknij jak nie masz nic madrego do powiedzenia

nic nie wiem
nic nie wiem
12.01.15 14:44
Reply to  Bronisław

to ty zamknij tę parszywą mordę katolu, pomogłeś chociaż której samotnej matce? NIE więc wara śmieciu! Gdybyś pomógł wiedziałbyś przez jakie piekło te rodziny przechodzą, WON

75
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x