Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karol: Moja 3 nowenna i obawy

Moje świadectwo będzie troszkę inne …

Moją pierwszą nowennę zacząłem odmawiać pod koniec 2013 (ostatni dzień intencji dziękczynnej przypadał 27 grudnia). Modliłem się w intencji dziecka, na które czekaliśmy z żoną 5 lat czyli cały okres małżeństwa. W styczniu dowiedziałem się że … żona jest ze mną nieszczęśliwa. Chce odejść bo nie ma siły i chęci walczyć. Udało mi się namówić ją aby ze mną odmówiła nowennę. Ona w intencji swojego szczęścia, ja za szczęście w naszym małżeństwie. Dziś, około pół roku po zakończeniu tej nowenny mieszkam sam. Żona się wyprowadziła. Ja odmawiam moją trzecią nowennę. Tym razem w intencji nawrócenia mojej żony. I obawiam się co się wydarzy. Każda z wcześniejszych kończyła się jakimś odwrotnym rezultatem. Nie mogę powiedzieć, że nic nie otrzymałem to byłoby lekceważenie łask które doświadczam. Choćby to, że się jakoś trzymam, ciągle mam nadzieję, wierzę, że to się wszystko ułoży, lecz jestem tylko słabym człowiekiem na skraju upadku…

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
37 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tola
Tola
13.12.14 18:36

Nic na siłę. Ja trwam 30 lat w małżeństwie sakramentalnym niosąc krzyż przemocy fizycznej i psychicznej od męża.Robiłam wszystko, żeby utrzymać to małżeństwo ze względu na dzieci. Sądziłam, że robię dobrze i popełniłam błąd. Nie pomogłam ani sobie ani dzieciom. Niedawno córka stwierdziła,że powinnam dawno odejść. Posłuchałam, jesteśmy w separacji. Analizując fakty, nie mogę siebie zrozumieć dlaczego już dawno nie wystąpiłam o rozwód i unieważnienie ślubu. Karolu jesteś młody, nie zmarnuj sobie reszty życia. Masz prawo do szczęścia i proś Maryję o prowadzenie i błogosławieństwo. Ona rozwiąże wszystkie Twoje problemy. Wie dobrze jak Ci pomóc. Zaufaj w potęgę modlitwy. Szczęść… Czytaj więcej »

Grażyna
Grażyna
10.12.14 20:43

Karol nie trać wiary Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania polecam również stronę Sychar tam Ci pomogą.Jeśli zaufasz Maryi i Jezusowi zobaczysz wszystko jest możliwe!

Zadowolona
Zadowolona
10.12.14 10:54

Karol a żona wytłumaczyła Ci dlaczego jest z Tobą nieszczęśliwa? Próbowałeś ją zrozumieć? Może odrobinę zmienić…? Może to nie żona powinna się tylko nawrócić…Może warto nawracanie rozpocząć od siebie i zastanowić się jakie błędy się popełniło, że drugi człowiek nie jest ze mną szczęśliwy…
Życzę Ci powodzenia jednak w żadnym małżeństwie nie jest tak, że tylko jedna strona jest winna… Może nie okazywałeś swojej żonie czułości, może nie miałeś na niej czasu, może nie pomagałeś jej w obowiązkach domowych zajęty swoją pracą…

Karol
Karol
10.12.14 12:11
Reply to  Zadowolona

Nigdy nie powiedziałem, ani nie napisałem, że to winię tylko, żonę. Uważam wręcz odwrotnie. Popełniłem wiele błędów, mnóstwo rzeczy robiłem źle, przepraszałem za to żonę i prosiłem żeby mi pozwoliła naprawić stare błędy. Zacząłem zmieniać się. Krok po kroku. Kiedy się wyprowadzała, głównym zarzutem przeciw mnie był mój fanatyzm religijny.

lulu
lulu
10.12.14 18:58
Reply to  Karol

Karol jest taka stara mądrość: Jeśli kogoś kochasz pozwól mu odejść, jeżeli cię kocha to wróci, jeżeli nie wróci to nigdy cię nie kochała. Twoja żona wróci, daj jej trochę czasu, przecież cię kocha 🙂 czkaj na nią.

Agucha
Agucha
09.12.14 12:08

Karol polecam katolicką wspólnotę SYCHAR – mająs tornę w internecie i forum.

piotr
piotr
09.12.14 01:35

Opowiem Ci moją historię. W wieku 25 lat ożeniłem sie „po raz pierwszy”. Po mniej więcej roku dowiedziałem się od żony, że nie jest szczęśliwa i gotowa do życia w rodzinie. Nie chciała nawet myśleć o dziecku na które nalegałem. Miała inne priorytety. Postanowiła wnieść pozew o rozwód. Załamałem się, prosiłem ją abyśmy spóbowali. Bezskutecznie. Czułem się oszukany. Całe nasze 11 lat znajomości zakończyła 15 minutowa rozprawa sądowa. Po niedługim czasie poznałem moją obecną żonę. Ale był jeden ogromny problem- przysięga małżeńska. Przełom nastąpił 13 stycznia w dniu w którym odwiedził nas ksiądz, który przyszedł do nas z kolędą. Rozmawialiśmy,… Czytaj więcej »

lulu
lulu
09.12.14 17:11
Reply to  piotr

Piotr jak się stwierdza nieważność małżeństwa, tzn. jakie muszą być argumenty żeby uznali że małżeństwo jest nieważne?

E.
E.
09.12.14 17:26
Reply to  lulu

z tego co wiem, to choroba psychiczna i chyba jeżeli zataiło się coś przed ślubem, co miałoby wpływ na podjęcie decyzji o małżeństwie.

Piotr
Piotr
09.12.14 19:12
Reply to  lulu

Nie ma jednej, prostej instrukcji na napisanie poradnika jak unieważnić małżeństwo. To nie jest rozwód niespełnionych małżonków. Tutaj chodzi o to, żeby sprawdzić czy w chwili ślubowania intencje narzeczonych były szczere. Zazwyczaj nie liczy się to co było po ślubie, tylko w momencie gdy mówiliście sobie TAK. Nie ma co pisać, ani czytać poradników, bo należy mówić prawdę, bo Boga się przecież nie oszuka. Tutaj nie chodzi o unieważnienie na siłę, tylko o poznanie prawdy. Przykładami mogą być: – zatajenie choroby – zawarcie małżeństwa z przymusu (np. za namową rodziny) – permanentna zdrada mająca początek już przed ślubem np: Narzeczony… Czytaj więcej »

lulu
lulu
09.12.14 19:26
Reply to  Piotr

dzięki Piotr

Wojtek
Wojtek
09.12.14 18:19
Reply to  piotr

Piotrze zapytam teoretycznie a jeśliby Twoja pierwsza żona nawróciła się teraz i chciała wrócić do swojego sakramentalnego męża z którym połączył ja Bóg?Każdy ma prawo przecież pobłądzić i należy wybaczyć.Co wtedy z przysięga małżeńska przed Bogiem?Jak to się ma do słów co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela?Walcz Karolu o swoja żonę nie słuchaj podszeptów o rozwodach i unieważnieniach tak modnych w dzisiejszych czasach.Nigdy nie wolno tracić nadziei Bóg Was doprowadził przed ołtarz i jak napisał Adam wolą Boga jest by małżonkowie byli razem.

Piotr
Piotr
10.12.14 07:54
Reply to  Wojtek

Nie rozróżniasz dwóch pojęć: rozwód i nieważność, poczytaj i znajdź różnice. Sakrament został uznany za nieważny, czyli po prostu go nie było. Czyli Bóg tego nie połączył. Bo jak sobie wyobrażasz, że Bóg mógłby połączyć ludzi, którzy kłamią podczas składania przysięgi? Po za tym nie wnikam w szczegóły prawa kanonicznego, jestem częścią Kościoła, przyjmuję jego nauki i nie dyskutuję z mądrzejszymi od siebie, przyjmuję wiarę jak dziecko.

aga
aga
10.12.14 15:32
Reply to  Piotr

Piszesz Piotrze że jak Cie zostawiła żona to załamałeś się,prosiłeś ją abyście spróbowali ratować małżeństwo.Czyli gdyby żona dała Ci wtedy szanse to sakrament byłby ważny według Ciebie rozumiem tak?Czyli Bóg by wtedy to połączył tak?a tak to go po prostu tam nie było?Ja wierze tylko w słowa Jezusa i Ewangelie.Jezus powiedział Każdy, kto oddala swą żonę — poza wypadkiem nierządu — naraża ją na cudzołóstwo.A kto by oddaloną pojął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa” (Mt 5,31n; por. 19,3—9)Owszem Kościół dopuszcza pewne skrajne przypadki jak bigamia pokrewieństwo choroba psychiczna ale dziś jest to nadużywane i Kościół też popełnia błędy dlatego tylko… Czytaj więcej »

E.
E.
10.12.14 17:27
Reply to  aga

Moim zdaniem również to unieważnianie małżeństwa jest teraz nadużywane. Oczywiście nie potępiam nikogo, każdy postępuje według własnego sumienia. Nie mnie również orzekać czy są one słuszne czy nie, ale pokazuje to tylko, jak osoby, które o tym orzekają mają wielką odpowiedzialność przed Bogiem. Dlatego raczej módlmy się za te osoby, niż krytykujmy, więcej z tego pożytku.

Józef
Józef
10.12.14 18:38
Reply to  aga

Przecież Piotr napisał , że chodziło o dzieci . Żona nie chciała a on chciał . Podstawą małżeństwa jest mieć dzieci . Wystarczy popatrzeć ile osób tutaj modli się o to by mieć swoją pociechę . Żona musiała by się zgodzić na dziecko , widocznie dla niej było to za wcześnie, lub niepotrzebne . Druga sprawa Piotr sie modlił , nie modlił sie do Kubusia Puchatka , tylko do Boga . Ma teraz nową rodzinę . Ma trójkę dzieci pobłogosławione przez Boga , cóż mu więcej trzeba ?? Chyba tłumaczenia sie , dlaczego nie siedzi przy swojej byłej i kombinuje… Czytaj więcej »

lulu
lulu
10.12.14 18:54
Reply to  Józef

Józek jak ty już coś powiesz 🙂 100% się zgadzam

ara
ara
10.12.14 19:32
Reply to  Józef

hi hi dobre )))

adam
adam
10.12.14 18:54
Reply to  aga

Dlaczego czepiacie się Piotra?, jasno opisał swoją sytuację, jeśli Kościół stwierdził nieważność poprzedniego małżeństwa (prawdopodobnie przyczyna była po stronie żony) to sprawa jest też rozwiązana u Boga. Jeśli nawet po rozpadzie związku starał się ratować małżeństwo to znaczy, że Piotra intencje były czyste, a wada była po stronie żony. Gdyby wtedy się zeszli i żona zmieniła swoje nastawienie np. co do posiadania dzieci czy małżeństwa w ogóle, to Bóg by błogosławił im jak małżonkom. Nie ma grzechu ten, kto nie jest jego świadomy. W tym co napisał Piotr cieszy to, że przez modlitwę otrzymał on przynaglenie do ubiegania się o… Czytaj więcej »

lulu
lulu
10.12.14 19:00
Reply to  adam

adam 🙂 jak się cieszę że cię widzę 🙂

E.
E.
10.12.14 20:30
Reply to  adam

Jeżeli chodzi o mnie, to powiedziałam, że nikogo nie potępiam. Mnie chodzi o nadużycia, które się pojawiają w tej dziedzinie. Łatwo można sprawdzić w necie ile jest kancelarii specjalizujących się w tym temacie, co świadczy, że sprawa jest „chodliwa”. Nie ma się co obrażać, tylko trzeba rzeczywiście z wielką rozwaga do tego podejść. Mnie już kiedyś koleżanka powiedziała, jak rozmawiałyśmy na temat nierozerwalności małżeństwa, że przecież można unieważnić.

Piotr
Piotr
10.12.14 19:25
Reply to  aga

Aga od złej strony na to patrzysz. Sakrament albo jest ważny albo nie. Sytuacja po ślubie nie ma większego znaczenia. Może być przypadek, że małżonkowie świetnie się dogadują, kochają się, a żyją w nieważnym sakramencie, bo np. był zawarty z przymusu, a miłość przyszła później. Liczy się sam moment wypowiedzenia słów „Ja biorę sobie Ciebie za żonę i ślubuję Ci…”. Pada też pytanie czy chcemy posiadać i po katolicku wychować potomstwo. Jeżeli narzeczeni zgodnie mówią TAK, a wiedzą, że NIE to jest to robienie sobie żartów z Boga i z sakramentu. Wiele młodych ludzi nie ma pojęcia co to jest… Czytaj więcej »

aga
aga
11.12.14 12:45
Reply to  Piotr

Piotrek każda sprawa jest indywidualna z punktu widzenia prawników można unieważnić w zasadzie każde małżeństwo.Myślę że nie o to tu chodzi.Papież Jan Paweł II wyraźnie stwierdził że jest różnica pomiędzy tymi którzy szczerze usiłowali ocalić pierwsze małżeństwo i zostali całkiem niesprawiedliwie porzuceni,a tymi, którzy z własnej,ciężkiej winy zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo.Ty miałeś czyste intencje walczyłeś o małżonka i chciałeś ratować to małżeństwo.Bóg zawsze zło obraca w dobro 🙂 Jeśli chodzi o inne sakramenty to nie masz racji one wszystkie są ważne dożywotnio.Chrzest, bierzmowanie i kapłaństwo można przyjąć tylko raz w życiu.Nawet jak wystąpisz z Kościoła (apostazja) to chrzest jest ważny.Sakrament… Czytaj więcej »

lulu
lulu
10.12.14 08:35
Reply to  Wojtek

Wojtku nie zawsze Bóg prowadzi przed ołtarz

M
M
23.08.16 17:06
Reply to  piotr

Dziekuje za twoje swiadectwo! Jestem w podobnej sytuacji i daje wsparcie 🙂

Oliwia
Oliwia
08.12.14 22:39

Dokładnie z tymi 3 nowennami ktoś źle zrozumiał…Matka Boża w Pompejach powiedziała odmów 3 nowenny błagalne (9 dniowe) i 3 nowenny dziękczynne a udzielę Ci potrzebnych łask – i to właśnie składa się na 1 Nowennę Pompejańską. Ja do każdej z moich Nowenn podeszłam z wiarą, że mają moc, w związku z tym nie powielam intencji, bo to tak jakbym nie dowierzała, że ta jedna coś da. Odmówiłam z wiarą, resztę leży już po Bożej stronie. Nie potrafię zrozumieć Twojej żony, najpierw bardzo pragnie mieć z Tobą dziecko a potem nagle odchodzi. Gdy ja pragnęłam mieć z kimś dziecko, bardzo… Czytaj więcej »

adam
adam
08.12.14 22:17

Nie odmawiaj 3 nowenn w tej samej intencji to jakaś magia, raczej szukaj przyczyn sytuacji w której się znalazłeś, Czy aby na pewno tylko żona jest winna? Na Twoim miejscu odmówiłbym NP w swojej intencji o przemianę swojej osoby, następną jako przebłaganie z grzechy swoje i żony. Wiele osób tu poleca książkę „Moc uwielbienia” i słusznie, ale dorzucę do niej „Moc krzyża”, która mówi o potrzebie nawracania i przepraszania Boga za grzechy. Pamiętaj, że na mocy sakramentu małżeństwa jesteście jednym ciałem, poczytaj w internecie o mocy modlitwy odwołującej się do sakramentu małżeństwa. Znalazłem w internecie, wyznanie egzorcysty: „Mężu, żono macie… Czytaj więcej »

kasia
kasia
08.12.14 22:06

Karolu ufaj… bo jak nie Jej to komu?

Wątpiąca we wszystko
Wątpiąca we wszystko
08.12.14 21:15

Wszystko według woli Boga… czyli odejście współmałżonka też?

Oliwia
Oliwia
08.12.14 22:44

rozwód, bezpłodność, bezrobocie, poronienia, odrzucenie, nałogi to na pewno nie jest wola Boga, a dzieło szatana lub konsekwencja naszych grzechów.

Teress
Teress
08.12.14 20:44

uwielbiaj Boga za wszystko polecam również książkę Moc uwielbienia

Mirosław
Mirosław
08.12.14 20:19

Karolu odwagi, ja mam podobnie. Też byłem już bliski załamania ale jakaś siła trzyma mnie i nie pozwala upaść. Ktoś tu napisał że w takich sprawach trzy nowenny trzeba odmówić. Może nie trzy ale cały czas trwać na modlitwie. To jest czas próby, Nie wiem jak ułoży się w moim przypadku, ale muszę to przetrwać. Nasz los powierzamy przez tą Nowennę Matce Bożej, choć czasami o tym zapominam buntując się wewnętrznie, ale myślę i wiem że warto przetrwać ten czas próby. Matka Boża układa wszystko według woli Boga i powinniśmy się z tym zgodzić, choć czasem nie jest to tak… Czytaj więcej »

eleni
eleni
08.12.14 20:17

wczoraj na kazaniu ksiądz powiedział, że Bóg często wkracza, gdy po ludzku już wszystko stracone, nie podawaj się. Przeczytaj książkę „Moc uwielbienia” i zastosuj rady w niej zawarte tak na ślepo, tak jak się tylko da…mi bardzo bardzo to pomogło, zaczyna mi się układać, w tym jedna sprawa, która wyglądała na całkowicie przegraną…

lulu
lulu
08.12.14 20:23
Reply to  eleni

a dlaczego mnie, po zastosowaniu tych rad się nie układa? 🙁 nic mi się nie układa 🙁

Aneta
Aneta
08.12.14 21:25
Reply to  lulu

Lulu, podczas Godziny Łaski prosiłam również za Ciebie

lulu
lulu
08.12.14 21:29
Reply to  Aneta

ja też

Margharet
Margharet
08.12.14 21:43
Reply to  lulu

Dziewczyny ze mną to samo. Czasami jest we mnie tyle nadziei i wiary, ale jak patrze na to z perspektywy długiego czasu i realizmu to mi ręce opadają. Dziś też odmówiłam Godzinę Łaski. A w piątek kończe nowenne, a raczej dwie bo odmawiam pompejańską i od węzłów

37
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x