Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Angelica: Odmawianie nowenny działa cuda!!!!!

Pragnę się podzielić z Wami moim świadectwem. Wprawdzie jestem dopiero w trakcie odmawiania pierwszej w życiu nowenny, którą kończę w Święta Bożego Narodzenia ale już doświadczam łaski Najświętszej Matki i postanowiłam napisać aby dodać otuchy innym, którzy odmawiają nowennę i nie widzą rezultatu lub zastanawiają się czy w ogóle warto. Otóż wszystkim wątpiącym piszę że WARTO. Zaufajcie Matce Najświętszej, a ona spełni wszytko o co poprosicie.

Moja sytuacja jest dość skomplikowana, tyle się tego nazbierało że tak naprawdę nie wiem od czego zacząć.

Kilka lat temu byłam szczęśliwą osobą tylko nie potrafiłam tego docenić. Dobrze rokująca praca, kilka fakultetów studiów, narzeczony, bardzo dobre zdrowie itp. Teraz po kilku latach jestem wrakiem człowieka. Może jak wrak nie wyglądam ale tak się czuję. Wszystko zaczęło się 8 lat temu od wizyty u wróżki i postawieniu kart tarota, potem druga wizyta i kolejna, telefony i smsy do wróżek z TV, horoskopy itp. Ja wierząca osoba, praktykująca coniedzielne msze święte i uważająca się za katoliczkę dałam się tak łatwo w to wszystko wciągnąć i bardziej zawierzyłam wróżce niż Bogu. Zapytacie czy się spełniały przepowiednie z kart ? Tak! Spełniały się !!!. Wydawało mi się, że nie należę do osób naiwnych i nie dam sobie nic wmówić ale manipulacje Szatana są tak silne, że trudno sobie z tym poradzić. Wierzcie mi Państwo, że to nie jest tak, że ja nie miałam pojęcia i wiedzy, że praktyki związane z wróżbiarstwem są zabronione przez Kościół i stanowią otwarcie się na działanie Szatana. Wiedziałam ale pomimo to dalej kontynuowałam bo przecież wszystko się sprawdzało. Zamiast po poradę do głowy i własnego rozumu to ja do wróżki. Zamiast problemy powierzyć Bogu to ja ponownie do wróżki.

Oczywiście problemy i konsekwencje nie pojawiły się od razu, jedne po roku czy dwóch od kontaktu z wróżbiarstwem, a z innymi zmagam się do chwili obecnej. Zanim tak naprawdę doszłam do tego, że to właśnie to może być przyczyną moich problemów minęło tyle lat, a przecież cały czas jednocześnie chodziłam do Kościoła, na mszę itd. W perspektywie tych ośmiu lat moje życie runęło w gruzach. Tak jak napisałam działo się to stopniowo więc odkrycie przyczyny też zajęło mi trochę czasu. Zawsze można wszystko zrzucić na okoliczności, innych ludzi czy przypadek. Rzadziej raczej na to, że my sami możemy stanowić przyczynę naszego upadku. Teraz już wiem co znaczy upaść na dno i nikomu nie życzę tego doświadczyć. Całe szczęście, że w porę odkryłam Nowennę Pompejską i przez to na nowo zawierzyłam Bogu i Matce Najświętszej swoje dalsze życie. Myślę, że stało się tak dzięki mojej mamie, która nawet o połowie moich problemów nie ma pojęcia ale zawsze modli się o łaski dla mnie. Może dzięki tej modlitwie dostałam przypływu rozumu bo inaczej nazwać tego nie potrafię i odkryłam tą modlitwę. Też miałam kryzys i zastanawiałam się czy warto, czy to coś pomoże. Moja sytuacja z każdym dniem coraz bardziej się pogarszała. W przeciągu tych kilku lat traciłam coś co tłumaczyłam sobie w różny sposób. Najpierw zaczęło się od zdrowia zresztą z największym z problemów zmagam się do dziś, potem poronienie, strata bardzo dobrej pracy, rozstanie z narzeczonym i wreszcie kryzys finansowy. Chyba to było moim gwoździem do trumny. Ja, która zawsze odpowiedzialnie płaciłam swoje zobowiązania nagle zrozumiałam co znaczy mieć 2 złote w portfelu, niezapłacone raty kredytu i ciągle wydzwaniające w tej sprawie telefony. Najgorsze, że również brak perspektyw na szybkie spłacenie zaległości pomimo pracy. Myślę, że to mnie już dobiło całkowicie. Tak jak z poprzednimi problemami miałam się czas oswoić ponieważ trwały jakiś czas i następowały stopniowo tak z nagłym pogorszeniem finansowym nie miałam rady walczyć. Załamałam się całkowicie i wtedy z pomocą przyszła mi Matka Najświętsza za pomocą nowenny, którą znalazłam przypadkowo w internecie. Postanowiłam spróbować. Modlitwa do Maryji i za jej pośrednictwem do Boga stała się moją ostatnią deską ratunku. Przed rozpoczęciem odmawiania nowenny było bardzo źle ale to co zaczęło się wydarzać w pierwszych tygodniach odmawiania Nowenny to nie potrafię nawet opisać. Najpierw rozleciał się na kawałki jeden różaniec, potem dwa kolejne jeszcze na mniejsze części. Na różańcu zasypiałam, potem się budziłam i mówiłam dalej, ciągle miałam jakieś przeciwności żeby nie kontynuować modlitwy. Tak źle pod względem finansowym nie miałam nawet przed rozpoczęciem nowenny jak zaczęło się dziać w trakcie jej odmawiania. Codziennie doznawałam nowych upokorzeń związanych z nieopłaconymi rachunkami, codziennie nowe faktury nawet zupełnie niespodziewane zobowiązania. Wszystko na raz. Doszło do tego że nie miałam złotówki aby dojechać do pracy do innego miasta i nie chodzi o zakup paliwa ale chociażby biletu na pociąg. Gdyby nie wasze wtedy świadectwa, gdzie pisaliście o trudach występujących na początku odmawiania Nowenny to chyba przerwałabym jej odmawianie. Ale ja trwałam dalej i dołączyłam inne modlitwy. Jeszcze do tej pory jak mówię różaniec to płaczę bo już nie potrafię sobie z tym wszystkim sama poradzić. Bardzo pomogła mi spowiedź święta. Uważam, że jest kluczowa jeżeli chcemy zostać wysłuchani przez Matkę Najświętszą. Ja rozpoczęłam nowennę w grzechach ale w trakcie postanowiłam to zmienić i znowu zaczęły się problemy. Nagle napotykałam na trudności z samym dotarciem na spowiedź. Ciągle się coś wydarzało niespodziewanego co uniemożliwiało mi dotarcie do kościoła, a jak już dotarłam to nie było księdza w konfesjonale itp.

Moja nowenna za dwa tygodnie dobiega końca, piszę teraz bo chciałam Wam przekazać, że już teraz doświadczyłam obecności Boga w swoim życiu. Oczywiście moje problemy się nie skończyły, dalej mam kredyty, rachunki do zapłaty ale powoli dostrzegam światełko w tunelu i myślę że uda mi się je rozwiązać. Największe zobowiązania dzięki Matce Bożej udało mi się uregulować i to był naprawdę cud. Dzięki niej pojawiły się nowe perspektywy i ludzie na mojej drodze, którzy mi pomogli. Nadal pod względem finansowym jest mi bardzo ciężko ale myślę, że stopniowo dzięki modlitwie oraz pokorze i cierpliwości, której się musiałam nauczyć dostanę rozjaśnienia umysłu jak temu wszystkiemu podołać. Dzięki Nowennie odzyskałam spokój i teraz inaczej patrzę na moją sytuację. Wreszcie wierzę, że jestem w stanie to wszystko ogarnąć. Nowenna Pompejska to prawdziwy cud!!!

Wszystkich, którzy wątpią w jej działanie proszę aby się nie poddawali i modlili jeszcze bardziej niż wcześniej, a Matka Najświętsza na pewno ich wysłucha.

Czasami cud nie jest taki prosty i oczywisty. Tak jak w moim przypadku dzięki modlitwie odzyskałam wiarę, której wydawało mi się, że nigdy wcześniej nie straciłam, a jednak dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo się myliłam. Dzięki modlitwie poszłam na spowiedź i ponownie

odzyskałam spokój duszy bo teraz wiem, że nie muszę już o wszystkim myśleć sama, że mam kogoś kto czuwa nade mną, chce dla mnie dobrze i prowadzi mnie swoją drogą. Oczywiście mam świadomość że kredyty same się nie spłacą ale to własnie dzięki modlitwie zaczynamy przeglądać na oczy i dostrzegać inne możliwości, o których wcześniej nie pomyśleliśmy. To Matka Najświętsza ukazuje nam drogę, którą powinniśmy się kierować aby dojść do celu. Spełnienie mojej prośby będzie trwało latami bo spłata tak dużych obciążeń musi trwać w czasie. Najważniejsze, że Matka Kochana czuwa nad nami i nas wysłuchuje.

Od godziny piszę to świadectwo i ciągle coś mi przeszkadza, mam nadzieję, że uda mi się je dokończyć i wysłać.

Nawet teraz cud Nowenny Pompejskiej działa. Właśnie dostałam kolejną propozycję rozwiązania problemu.

5 1 głos
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
25 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jolanta
Jolanta
20.11.17 12:17

Witam Angeliki to co piszesz o wrozbach i otym że jest tylko gorzej to tak jest podobnie że mna też chodziłam do wróżek ponieważ moje małżeństwo zmierza ku końcowi przez męża który nie widzi problemu ze sobą stosuje przemoc wobec mnie dzieje się to kilka lat długo by pisać mamy dzieci mogli prawie mi przez to zabrać dzieci w tym wszystkim urodził się nam syn mąż się starał ale po półtora roku znowu zaczął awantury oczywiście po trzezwemu nic do niego nie dociera że robi źle uciekałem z córką z domu nic to nie dało jeszcze posadzka mnie o zdrade… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
13.01.18 13:27
Reply to  Jolanta

Witaj,
Czy moglabym prosic o twoj prywatny email? Bardzo mi zalezy …:(

Jula
Jula
07.07.17 23:35

Witajcie. Pierwszy raz jestem na tej stronie. Nie wiem co mnie tu przywiodło ale chyba pomału zaczynam rozumieć. Zacznę od tego,że pochodzę z rodziny,w której są wierzący ale nie praktykujący. Mama zawsze zapracowana a ojciec wiecznie leniwy. Ja po kilkunastu latach zaczęłam chodzić do kościoła na nowo. Popadłam w przeogromne problemy, z których nie wiem czy uda mi się wydostać. Nie dość,że przez rodziców mam ogromne kłopoty finansowe,które w świetle prawa przechodzą na mnie to oferując swoja pomoc zostałam zmanipulowana a potem oskarżona o ciężkie przewinienie bo ktoś wykorzystał chorobę osoby starszej i jej prośbę do nas obrócił w próbę… Czytaj więcej »

Ashanee
Ashanee
04.06.16 19:43

Bòg z Tobą

piotr
piotr
27.10.15 17:37

szok ! szok ! szok ! no poprostu SZOK ! Ja wpadlem w wielkie klopoty przez zle rozliczenie podatkowe , teraz mam sprawdzenie vat i napewno sie doszukaja i powiem wam ze konsekwecje tego moga byc naprawde zatrwazajace , modle sie nowenna pompejanska i pomyslalem ze zadzwonie do wrozki co z tym zrobic ,bo zaczalem tracic wiare , ale pomyslalem ze zanim zadzwonie do wrozki poszukam w internecie dokladnie czy komus sie przydazyl jakis cud zwiazany z nowenna pompejanska i czytam to swiadectwo powyzej i SZOK SZOK SZOK !!!!!!!!!!!!!!! Czy to nie sam cud w sobie , jak to mozliwe… Czytaj więcej »

Piotr
Piotr
28.07.15 09:03

Chwała Panu!!!!

Beata
Beata
29.06.15 20:57

Proszę Cię Matko Różańcowa z Pompei,wysłuchaj mnie-zmień moje życie i sytuacje w jakiej się znalazłam!!

Krystyna
Krystyna
09.06.15 08:27

witam, miałam podobnie, wierzyłam w to co powiedziała mi wróżka, nie liczył się dany dzień tylko to co kiedyś się wydarzy. Traciłam coraz więcej pieniędzy na smsy, nie potrafiłam sie od tego uwolnić. ciągle i więcej i więcej. ALe…. wszystko sie spełniało. Koszmar!!! Pracuje w szpitalu, pewnego dnia przyszła do mnie pani psycholog, z którą od razu złapałam fajny kontakt. To ona powiedziała mi o nowennie. Później już nigdy jej nie spotkałam!!!!!! A jestem jej wdzięczna !!!!! Nigdy nie odmawiałam różańca. Nie umiałam. Myślałam że jest to niemożliwe codzienne przez 54 dni odmawiać, cały różaniec!!!. jednak zdecydowałam sie że podejmę… Czytaj więcej »

waldek
waldek
01.06.15 11:33

Kochani proszę Was o modlitwę za mnie.

Waldek

Kinga
Kinga
14.04.15 00:20

Dodatkowo polecam pójść na mszę do Ojca Witko, odbywają się raz w miesiącu w różnych miastach – mi pomogła,a też mi się życie bardzo skomplikowalo przez chodzenie do wróżek. Słyszałam od osoby,która się nawróciła,że 3 razy mówiła modlitwę Pompejska i zawsze Matka Boska ją wysłuchala, ja dopiero zaczęłam. Bóg z Tobą.

chryseis7
chryseis7
06.03.15 23:53

witam, ja wlasnie jestem na początku dziękczynnej i muszę powiedzieć ze czuję opiekę Matki Boze. Z moim męzem dohadujemy sie dobrze ale teraz ma dla mnie więcej cierpliwości☺walczymy o dziecko juz 4 rok z powodu plodnosci meza jest to fiz niemozliwe,ale ja wierze!!!! Co mnie ciekawi.. juz kolejnej osobie rozsypal sie rozaniec na poczatku…zupelnie tak jak mi!!!! Teraz to jestem zaciekawiona co to moze znaczyc…

Ana
Ana
20.12.14 01:12

dziekuje bardzo za swiadectwo, i zycze Ci, zeby Matka Boza opiekowala sie Toba dalej.
Badz dzielna i walcz rozancem…

TERESA
TERESA
17.12.14 01:07

Angelico piękne świadectwo. … niestety człowiek bywa słaby i tak działa szatan .. .karty i …..podobne świństwa . Ile razy szatan wyprowadził O.Pio na manowce . Jak mówił O.Pio jak szatan jest przebiegły . A co dopiero my … tacy zwykli ludzie . Ja nie jestem w stanie juz zliczyć ile różańców miałam w swoim zyciu . Rwały mi się , gubiły . Wczoraj kupiłam ksiażkę Moc Uwielbienia i czytam . Piękna . Polecam …znajdziesz pieniążki na nią …same się znajdą . Myślę że za niedługo następne świadectwo napiszesz . Powodzenia .

Elzbieta
Elzbieta
28.05.18 19:07
Reply to  TERESA

Patrze na Wasze świadectwa aż serce się raduje ile ludzi prosi i błaga MARYJE o pomoc.Chodź jesteśmy tylko jej przybranymi dziećmi jak ona nas kocha i kleczy razem z nami by zawsze oddawać cześć ,chwałę i uwielbienie Jezusowi. Proszę Was módlcie się za moja córkę by wróciła do mnie .Moje serce jest przepelnione smutkiem tak jak Maryji i dlatego ja tez będę się za Was modlic za Wasze cuda ta nowennw pompejanska. Dziękuję Ci Maryjo za życie obok Ciebie i z Tobą! Chodz moje oczy nie widzialy Twoich to odczuwam jak Ty cierpilas gdy Syn Twoj umierał za nas.Wierzę ,że… Czytaj więcej »

Janek
Janek
14.12.14 16:03

Ja też miałem problemy i to nie lada jakie. Ale „zatrudniłem Niebo” do pomocy. Oni chętnie pomagają. Matka Boża jako nasza najlepsza Mama postarała się i problemy jeden po drugim zaczęły znikać. Ja poprosiłem też o rozwój i perspektywy. I tu Maryja cudownie wkroczyła. Kochani Bóg w Trójcy Świętej Jedyny i Maryja są wspaniali. Szkoda tylko że wcześniej tego nie wiedziałem. Nowenna Pompejańska jest naprawdę nie do odparcia. Ja nie wyobrażam sobie życia bez Nowenny. Błogosławię wszystkim W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Kazimierz Oszust
Kazimierz Oszust
14.12.14 13:35

Piszecie tyle o nowennie,to i ja coś napiszę.też odmawiam nowennę a kończę na trzech króli 6- 01-1015.U mnie nic się nie działo oprócz moich zdołowań przez moje problemy tj.apatia,beznadzieja sytuacji,brak wiary w poprawę,bo sytuacja wydaje się bez wyjścia,ale nie odpuszczam i modlę się gorąco i bardzo wierzę w pomoc Matki Najświętszej.Nawet jak nic namacalnego się nie stanie to i tak Matka Najświętsza jest z nami.Nie ustawajcie ,bo nie znacie ni dnia ni godziny.

Oliwia
Oliwia
14.12.14 01:36

Ja przy pierwszej nowennie też miałam tak, że odczuwałam ogromny lęk, miałam wrażenie, że ktoś się obok mnie kręci i zasypiałam nie raz z różańcem w ręku i zalana łzami- z jakiegoś nieuzasadnionego lęku, przeczucia, że dzieje się coś strasznego, ale też mimo tego spotkała mnie w tym czasie miła niespodzianka od Boga. Teraz przy kolejnej już nowennie nie dzieje się nic, ja jestem wyluzowana jak nigdy, ale też żadnych niespodzianek i drogi ku lepszemu nie widać. Może jest tak, że jeśli odczuwamy przeciwności, lęki, niepowodzenia to właśnie zwiastuje dla nas nadejście cudu? W każdym razie, coś się dzieje, a… Czytaj więcej »

Tomasz
Tomasz
13.12.14 23:50

Super świadwctwo. Ave Maryja

E.
E.
13.12.14 22:43

Dodatkowo polecam modlitwę „Jezu, ty się tym zajmij”. Co do świadectwa, to przepiękne. Pod wieloma zdaniami, podpisuję się obiema rekami i nogami 🙂 Niech Ci Pan Bóg błogosławi.

Markoni
Markoni
13.12.14 22:11

Andżeliko, to chyba najpiękniejsze świdectwo jakie do dziś czytałem na tej stronie :-). Niech Cię Maryja nadal ma w swojej opiece +++.

Majka
Majka
13.12.14 21:29

Zyczenia Ci Angelico aby Pan Bog blogoslawil kazdy Twoj dzien. Modl sie I miej zaufanie.

wiesia
wiesia
13.12.14 20:43

Cudne świadectwo.Niech Maryja, Nasza Mateńka nas prowadzi. Bo tylko Jezus i Maryja dadzą Nam ukojenie i uspokojenie.Z Panem Bogiem!

Basia
Basia
11.11.17 16:33
Reply to  wiesia

Odmawiajcie ludzie Nowennę Pompejańską. Wymodliłam sobie przyszłego męża Daniela ☺️. Teraz zaczęłam drugą… Módlcie się, a będzie Wam dane….

mc
mc
13.12.14 20:36

„wtedy z pomocą przyszła mi Matka Najświętsza za pomocą nowenny, którą znalazłam przypadkowo w internecie” – kto z nas nie znalazł tej nowenny „przypadkowo” w tym momencie, w którym akurat była najbardziej potrzebna 😉

ola
ola
14.12.14 07:34
Reply to  mc

Ja też zawsze zauwazam to śmieszne przypadkowo. Nikt nie znalazł jej przypadkiem. To Ona znajduje nas.

25
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x