Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Natalia: ciąża zagrożona

Witam, chcę podzielić się swoim świadectwem dotyczącym uratowania mojego nienarodzonego dziecka przez Maryję.

Zawsze byłam osobą wierzącą, praktykującą, ale brakowało mi wewnętrznej potrzeby modlitwy. Nie do końca zdawałam sobie sprawę, z tego, że Bóg i Maryja są obok nas. Tak naprawdę nie byłam przekonana o obecności Boga w moim życiu. Dopiero zetknięcie się z Nowenną Pompejską i uratowanie mojego dziecka przez Maryję na zawsze mnie odmieniło.

W ciążę zaszłam bez żadnych problemów, przez pierwsze 20 tygodni wszystko było w porządku, cieszyliśmy się z Mężem jak wariaci, że będziemy mieli ślicznego chłopczyka. W 20 tygodniu dostałam ostrych skurczy i wylądowałam w szpitalu z zagrażającym poronieniem. Na szczęście lekarze opanowali sytuację i wróciłam do domu z zakazem przemęczania się. Niestety w 23 tc znów wróciłam do szpitala z bardzo silnymi bólami porodowymi, dziecko urodzone w 23 tygodniu ciąży nie miało szans na przeżycie. Zagrażał mi przedwczesny poród i przez 2 tygodnie lekarze badali mnie co jest przyczyną tych wszystkich problemów. Aby utrzymać ciążę musiałam leżeć aż do rozwiązania, czyli 4 miesiące, co było dla mnie koszmarem. Martwiliśmy się bardzo, wręcz umierałam ze zmartwienia, nie mogłam na niczym skupić swoich myśli, dręczyła mnie tylko jedna myśl aby urodzić dziecko w terminie! Dziecko mogło urodzić się w każdej chwili, jako wcześniak miał niewielkie szanse na przeżycie. Pewnego dnia moja teściowa przyniosła mi kartkę z wydrukowaną Nowenną Pompejską. Pomyślałam : a co mi szkodzi, w końcu nie mam nic lepszego do roboty. Zaczęłam odmawiać nowennę w intencji urodzenia dziecka w terminie. Dzień po dniu modliłam się i coraz bardziej zaczęłam wierzyć w to, że Maryja mi pomoże. Jasia urodziłam w pierwszy dzień, w którym ciążę uznaje się za donoszoną!To był prawdziwy cud!Maryja pokazała mi,że jest przy mnie w najcięższym momencie. To wydarzenie na zawsze zmieniło moje podejście do wiary i modlitwy. Myślę, że nowenna Pompejska nawróciła mnie. Teraz modlę się z radością, odmówiłam już 3 Nowenny w różnych intencjach, a teraz odmawiam kolejną w intencji zdobycia pracy.Ufam, że w tej sprawie Maryja mi pomoże.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Natalia
Natalia
18.11.14 16:06

Małgosiu, sama nie wiem co powinnam Ci napisać. Bardzo Ci współczuję, wiem, że na pewno jest Ci ciężko. Ja każdą dolegliwość i chorobę mojego synka bardzo przeżywam, więc nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie co ty czujesz. Życzę Ci, aby Maryja wysłuchała Twojej prośby, bo uważam, że ta modlitwa działa cuda nie tylko fizyczne, ale i emocjonalne. Będę również w swoich modlitwach wspominać Ciebie oraz Twojego synka.

Malgosia
Malgosia
15.11.14 01:37

Natalio to wsaniale,ze Wasz synek urodzil sie o czasie. Moi synek urodzil sie w24 tc i walczyl bardzo dlugo o zycie.dzis jako 3latek jest niewidomy cierpi na wiotkosc miesni wymaga opieki 24 na dobe.Modle sie za niego i wiem,ze pewnego dnia Matuchna przywroci mu wzrok i bedzie mogl o wlasnych silach stawiac pierwsze kroki. Bardzo wierze w sile Matki przenajswietszej i moja prosba tak jak dawniej Twoja zostanie wysluchana.
Z Panem Bogiem Malgosia.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x