Chcę podziękować Matce Bożej z Pompejów i podzielić sie z wszystkimi otrzymana łaską. O nowennie pompejańskiej dowiedziałam sie podczas obchodzenia śród do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i trochę zwlekałam z rozpoczęciem nowenny, chyba nie do końca chciałam wierzyć w jej moc. A w moim życiu mimo, że mam wspaniałą rodzinę i wychowuję dwóch synków ciągle brakowało mi pracy, by poczuć sie choć trochę dowartościowaną, wiedzieć ze coś w życiu mogę dać z siebie innym. Choć nikomu z najbliższych nic nie mówiłam bardzo przeżywałam tą sytuację psychicznie. Jestem osobą po studniach i trzy lata pozostawałam już bez pracy. Wiedziałam, że jak nie zdarzy się jakiś cud by móc się realizować zawodowo i pogodzić to z wychowywaniem dzieci to sama na pewno jej nigdy nie znajdę. Gorąco modliłam się modlitwą różańcową i prosiłam Maryję o to co wydawało mi sie nie możliwe. W ostatnie dni części dziękczynnej zadzwoniła do mnie pani gdzie jeszcze przed kilkoma laty składałam CV. Bałam się podjąć ostateczną decyzje z rożnych powodów, ale prosiłam cały czas Maryję o pomoc i wstawiennictwo. Do pracy poszłam pierwszy raz 16.09 w ostatni dzień nowenny. To ogromna łaska!!! Dziękuje za nią i dalej modlę się o dalszą opiekę modlitwą różańcową. Teraz wiem, że potrafi ona zdziałać cuda!!!
Magdalenko ja mam taką samą sytuację kilka lat temu skończyłam studia, wychowuję córkę, a pracy jakoś nie widać. Mimo, że też chciałabym móc dać coś z siebie i dowartościować się. CV wysyłałam setki , dzwoniłam i nic. Teraz też odmawiam NP ale w innej intencji. Myślę że może na mnie jeszcze nie przyszedł czas. Bardzo się cieszę Twoim szczęściem – niech Ci Matka Różańcowa błogosławi ;))
Magdaleno,ciesze sie bardzo za Ciebie.Tak,Nasza Mamusia czyni cuda, tylko zaufac.
Cuda czyni Bóg za wstawiennictwem Maryi.