Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: Maryja uratowała moja córkę

Chcialabym złożyć swiadectwo.moja corka choruje od ubiegłego roku.oststnio złe sie czuła.po zrobieniu badań i wizycie u lekarza wszystko wskazywalo ze jest ok.ale corka czuła sie coraz gorzej.w tym tez czasie pojechaliśmy na wizytę do innego lekarza do ktorego jeździmy regularnie ze względu na inna chorobę corki.w tym dniu zaczęłam odmawiac Nowennę Pompejańską.

po wizycie miałysmy jechać do domu.jednak corka sie na tyle źle poczuła ze postanowiłam udać sie do szpitala.kazdy wie jaka jest sytuacja w NFZ.powiedziano ze nie mam skierowania i nic z tego.ale potem okazało sie ze dyzur ma lekarka corki u ktorej byliśmy na wizycie.wiec corka została przyjęta na oddzial.po zrobieniu badań okazało sie ze corka miała tak poważny spadek cukru ze mogłoby sie to bardzo źle skończyć ,mogłaby tez zapaść w śpiączke.corka miała tez bardzo złe inne wyniki badań.Maryja uratowała moja córkę i natchnela mnie abym już rano odmawialam Nowennę Pompejańską a wieczorem corka już była w szpitalu.nie był to tez przypadek ze akurat lekarz corki był na oddziale .inaczej nie przyjęto by jej .Mateńka pomogła mi tez znaleźć nocleg blisko corki w tak cudowny sposób,bo szpital jest w innym oddalonym mieście.bałam sie trochę odmawiac Nowenne po wielu tu przeczytanych swiadectwach widząc jak zły utrudnia zycie.nadal mam ten lekki strach czytając nowe wpisy.to blokuje mnie .ale tez świadczy jak wielka moc ma Nowenna Pompejańska skoro zły jej tak nienawidzi.Maryjo Dziekuje Ci.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gosia
Gosia
02.12.14 18:29

Aniu , nie powinnaś się bać, bo w ten sposób uwagę kierujesz nie na to co trzeba. Utrudnienia bywają, ale nie musi ich być.Nawet jeśli są, to obecność Maryi jest gwarantem dobra i zwycięstwa. Pamiętaj – to jest Niewiasta, która depcze głowę węża! To Ona jest zwycięzcą!

pat
pat
28.11.14 23:35

z tym złym nie zawsze jest tak, że bardzo utrudnia nam życie podczas nowenny 🙂 Ja zaczynając odmawiać nowennę, też się tego bałam. Tymczasem okres odmawiania nowenny był najspokojniejszym czasem w całym chyba moim życiu 🙂 Owszem, popsuła nam się klamka w mieszkaniu, pękła szyba w jednym z pokoi dziecięcych, ale nic nikomu się nie stało. Kilka razy zepsuł nam się samochód i to było takim najcięższym dla naszej rodziny problemem w tym czasie. Ale ten spokój w sercu, przekonanie, że Bóg wszystkim kieruje, że jesteśmy bezpieczni, w Jego ręku – żadne zmartwienie nie było w stanie tego naruszyć 🙂… Czytaj więcej »

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x