Mam 19 lat i przez okres wakacji modliłam się codziennie nowenną pompejańską w intencji o odnalezienie w przyszłości dobrego,opiekuńczego i religijnego męża.. Nowennę ukończyłam 1 września, w części dziękczynnej ciężko było mi ją odmawiać, czasem od niechcenia ale żadnej części ani dziesiątka nie opuściłam… Bardzo przeżywałam wówczas rozstanie z chłopakiem ,który zostawił mnie po 2 latach , więc z tego powodu dużą motywacją była dla mnie modlitwa do Matki Bożej.. Nie oczekiwałam cudów, ale wsparcia, siły, spokoju wewnętrznego.. Matka Boża mnie wysłuchała, przez modlitwę do niej czułam jej opiekę , obecność i bezpieczeństwo, ufam jej bezgranicznie.. Teraz mogę stwierdzić od samego początku że ta nowenna naprawdę działa.. W trakcie odmawiania nowenny spotkałam i poznałam wielu życzliwych i dobrych osób..A po rozstaniu o wiele bardziej zbliżyłam się do Matki Bożej 🙂 Teraz mam więcej radości do życia bo wiem że Maryja stara się mnie cały czas kierować na dobre ścieżki mojego życia.. Gorąco wszystkim polecam modlitwy do Matki Bożej a szczególnie nowennę pompejańską.. Najważniejsze to modlić się i ufać bezgranicznie Matce Bożej 🙂
Ja o dobrą i mądrą żonę proszę Boga kilka lat. Na Różańcu św. modlę się od dziecka, od kilku lat codziennie odmawiam jedną część, więc odmawianie nowenny sprawia mi przyjemność. Nowenne pompejańską w intencji dobrej żony kończę w Święto Poczęcia NMP czyli 8 grudnia. Opiekuję się sam ojcem chorym na demencję i dla wielu kobiet jest to przeszkoda w znajomości ze mną.
Dziękuję za Twoje piękne świadectwo. Niech Wam Pan Bóg błogosławi!
Odmówiłam wszystko co się dało, nowennę pompejańską, przez kilka lat odmawiałam modlitwy do św Józefa o dobrego męża, św Rita , Św Juda , była też wizyta w Częstochowie na Jasnej Górze i w Kaliszu u św Józefa, razem z modlitwą wstawienniczą prowadzoną przez kapłana u nas w klasztorze. Jednym słowem poruszyłam niebo i ziemię, ale było warto 🙂
Jeżeli mogę zapytać normalna to jakimi modlitwami się modliłaś?
Ja modliłam się dobrych kilka lat, długich i samotnych. Wiele wylanych łez, samotnych dni i ciągłego smutku. Jednak zawsze miałam wiare i zaufanie do pana Boga że w końcu bedę szczęśliwa i tak sie w końcu stało.
miłość nie istnieje 🙁
Istnieje, ale nie każdy ma łaskę doświadczyć jej.
O to chodzi, że gdyby istniała to każdy by jej doświadczył
Też jestem 40+ i wciąż czekam na miłość 🙁
Żeby dodać wam otuchy powiem tylko że mam 41 lat i dopiero rok wcześniej poznałam mojego narzeczonego, on ma 39 lat. Dla Boga wszystko jest możliwe, więc nie ma się co zamartwiać, wymodlony mąż czy żona prędzej czy później się znajdzie. 🙂
A ja mam Piotrze 42 lata i wprost przeciwnie. Spotykam mężczyzn co prawda również młodszych ode mnie, ale za to niestety będących z dala od Pana Boga…
Do Piotra i Anny – umówcie się razem na spotkanie może coś z tego wyniknie:)
Ja też modlę się nowenną pompejańską włącznie z częścią światła prosząc od dobrą, mądrą żonę. Niestety spotykam kobiety znacznie młodsze ode mnie 🙁 choć religijne i bardzo zainteresowane spotkaniami. W moim wieku 40 lat ciężko spotkać wolną kobietę, rówieśnicę.
nie trać wiary Piotrze 🙂 ja mam 34 lata i też nie spotkałam mężczyzny religijnego.
Jak Ci dobrze, ze tak w mlodym wieku jestes blisko Matki. Zaoszczedzisz sobie duzo klopotow I rozczarowan bo Matka bedzie kierowac twoimi losami.
Piękne! 🙂