Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

mama: wysłuchana prośba

Moją trzecią Nowennę Pompejańską odmawiałam w intencji syna i jego dwóch kolegów o szczęśliwą podróż i pobyt na „emigracji zarobkowej „, o opiekę Matki Bożej by zajęła się nimi jak własnymi dziećmi i wyprosiła cud Bożego Błogosławieństwa nad nimi. Dziennie odmawiałam 4 części różańca włącznie z tajemnicą światła, chłopcy wrócili cali i zdrowi, zadowoleni z bagażem nowych doświadczeń i środków do życia (:

Maryja przez Nowennę Pompejańską pomogła również mnie, miałam spokój w sercu i zaufanie a jestem okropną panikarą jeżeli chodzi o nasze dzieci.

Ktoś czytający może pomyśleć ze to nic takiego taka łaska, chłopcy i tak by wrócili cali do Polski, może i prawda ale nigdy na tym świecie nie można tego być pewnym na 100 procent.

Myślę też że dobrze jest w Nowennie Pompejańskiej odmawiać również tajemnicę światła, wydarzenia w tej części nie są zapominane, odstawiane na boczny tor a te 20 min więcej to niewiele do ofiarowania Maryi i myślę że gdyby w naszych czasach Matka Boża z Pompejów objawiła by się Fortunatinie sama włączyłaby tę tajemnicę do nowenny

szczęść Boże

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
40 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teresa
Teresa
10.10.14 18:31

Kochani cud się nie zdarzył i nie dostałam żadnego cudownego telefonu, więc jutro wyjeżdżam zagranice do pracy, ale mam nadzieje że na krótko i szybko tutaj wrócę do kraju, widocznie tak ma być, ufam Matce Bożej, mam nadzieje że Bóg wie co robi wysyłając mnie tam nawet na krótki okres

mama
mama
05.10.14 22:23

Tereniu pomodlę się za Ciebie jeśli jest taka wola Boża byś nie musiała wyjeżdżać i miała pracę w kraju, serdecznie pozdrawiam
Wiesiu jesteś wspaniałą kobietą, na pewno zostaniesz wysłuchana, po każdej niepogodzie w końcu wyjrzy słońce jesteś silną kobietą a naszą siłą nasz Pan Jezus również pozdrawiam -pisząca to świadectwo mama

WIESIA
WIESIA
05.10.14 13:15

Wszystkim bardzo dziękuję za modlitwę i za wsparcie. Jesteście Kochani! Jest mi bardzo ciężko. Za 5 dni kończę NP, i tak bardzo bym życzyła sobie, aby Mateńka wysłuchała mojej modlitwy. Modlę się za syna, a dochodzą inne ogromne problemy, że nie wiem jak mam sobie radzić. W mężu zero wsparcia, i wyśmiewanie że to „moje modły”.Należy UFAĆ I WIERZYĆ, a ja nie mam sił. Z PANEM BOGIEM!

Teresa
Teresa
05.10.14 12:04

Każda prośba jest ważna, ja też za tydzień mam wyjechać, mam taką dobrą sytuacje że jeżeli ktoś zadzwoni do mnie w sprawie pracy w Polsce mogę natychmiast zjechać, chcę pracować i żyć w Polsce, ale niestety z powodu braku pracy muszę wyjechać, jestem osobą młodą, nie mam rodziny ani chłopaka,ale coraz ciężej mi jest wyjeżdżać pozostawiając bliskich i przyjaciół, chociaż zagranicą również ich mam,wiele razy na okres wakacji byłam zagranicą w celach zarobkowych i wiem jak jest, dlatego nie dziwie się Pani że modliła się Pani o swoich synów, ciesze się że Pani prośby zostały wysłuchane,jeszcze wierze że może przez… Czytaj więcej »

Darek
Darek
05.10.14 09:35

…wszyscy nauczyliśmy się, że jak coś chcemy to ma być już i zaraz inaczej nic nie ma sensu. U pana Boga jest inaczej, pomału, powoli, z cierpliwością, diamenty powstają pod wpływem dużego ciśnienia….
Odmawiaj codziennie cały różaniec, nie cząstki, nie dziesiątki tylko wszystko tak jak uczyli tego św. Dominik czy św. de Montfort….
http://louisgrignion.pl/tajemnica-rozanca-swietego.html

Eliszka32
Eliszka32
05.10.14 00:05

|Ps Więc się ode mnie odczep, ze tak delikatnie powiem.

Eliszka32
Eliszka32
05.10.14 00:04

Lepiej być egoistką niż zarozumialcem i nadętym bufonem jak ty. Na pewno nikt tutaj nie wchodzi na to forum, żeby się zaczytywać w Twoich pełnych zacietrzewienia komentarzach krytykujących czyjeś poszukiwanie Boga czy wiary. Pełnych jadu. A piszę, bo mam ochotę. I będę pisała co 5 minut, jak mi się będzie podobało to i co 1 minutę. Z tobą nie dyskutuję.

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 23:23

E, cóż. Trudno się mówi. Czuję pustkę, a dzisiaj byłam mszy i była Adoracja i nie czułam nic. Żadnej obecności Jezusa tam nie poczułam. Nic. Tylko smutek, pustka. Wytężałam się i nie czułam nic.

adam
adam
04.10.14 23:47
Reply to  Eliszka32

Gdzie jest napisane, że wiara to czucie Boga? Wiara to zaufanie Bogu i nauce Kościoła.
Nie chodzę do kościoła, by coś tam poczuć, chodzę, bo wierzę i chcę dla większej chwały Bożej.
Dobrze by było gdybyś nie śmieciła swoimi komentarzami na forum, wystarczy jak raz napiszesz, a nie co 5 min, wylewasz swoje żale, to jest albo wynikiem choroby psychicznej, albo egoizmu (wszyscy inni muszą przekopywać się przez Twoje śmiecenie, by coś wartościowego co inni użytkownicy napisali wyczytać)

E.
E.
05.10.14 15:44
Reply to  Eliszka32

Eliszko, to że nie czułaś nic nie znaczy nic złego. Św. Faustyna również odczuwała chwile takiego „osamotnienia” i pustki. Niedawno czytałam książkę o takim poczuciu osamotnienia, czy jak to było określone oschłości. Niektórzy ludzie całe życie nic nie czują podczas modlitwy, ale to nie znaczy, że Bóg ich nie słucha, wręcz przeciwnie, jeszcze większą ilością łask są obdarzani. Nie analizuj wszystkiego co i jak i nie wyciągaj pochopnych wniosków. Po prostu zaufaj i się módl, Pan Bóg wie co dla nas najlepsze, najwidoczniej ten czas tęsknoty za Panem Bogiem jest ci potrzebny.

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 23:14

Taka moja refleksja, więc nie oburzajcie się na mnie za to, co piszę. Ale ja Boga nigdy nie znajdę tak naprawdę, cóż. Jedni w mgnieniu oka znajdują się przy stole i jedzą pyszną kolację, a inni ledwie do płota doszli w tym czasie, i w dodatku jeszcze wymęczone takie to wszystko…

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 23:07

Najchętniej to bym rzuciła to, bo jest mi cholernie przykro, jestem sfrustrowana, czuję, że to bez sensu całe moje dwa lata nawracania się – nic mi to nie dało tak naprawdę, mam takie myśli i wrażenia ostatnio, że to nic nie znaczy to, co się stało. Jeśli faktycznie to można nazwać nawróceniem. A nawet do płota nie doszłam, donikąd jakbym nie doszła, tak się czuję, ale nieważne.

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 22:55

I jestem zniechęcona do tego wszystkiego. Wszystko to na nic.

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 22:48

Przykro mi:(. Może to brzmi jak pretensje zbuntowanego dziecka, ale trudno. Piszę szczerze, co czuję. Ktoś też się nad tym może kiedyś zastanawiał?

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 22:46

Wiecie, czego nie mogę zrozumieć, dlaczego jest tak, że jedni ludzie się nawracają stosunkowo szybko – może powiem tak – odnajdują Boga, jak są jeszcze w miarę młodzi, a inni jak już mają całe życie zmarnowane za sobą niemalże i to długo i po wybojach i z wielkim trudem? Albo dlaczego jest tak, że u jednych to jest nagle Eureka i idzie odtąd wszystko gładko dalej, a u innych upadek na samo dna, wiele zła niezawinionego też po drodze ich dotyka przy tym, a jak już go znajdą, to też walka się toczy potem paroletnia, podczas gdy u tych pierwszych… Czytaj więcej »

ina
ina
04.10.14 22:06

do Wiesi, nie wiem czy jeszcze tu zajrzysz ale chcę napisać że w modlitwie będę z tobą, współczuję ale wierzę iż wszystko się dobrze ułoży. Jeden z moich synów przez parę lat był w niewoli alkoholowej i w takim też towarzystwie,wszystko zawalał, życie naszej rodziny całkiem się zmieniło, nie umiałam spać w nocy gdyż szczególnie w weekendy przychodził nad ranem i przez nowennę (jedną) wszystko się odmieniło jak ręką odjął.Matka Boża naprawdę działa poprzez tę nowennę, było to parę lat temu teraz jest dobrym mężem i kochającym ojcem, tak więc wiesiu pokładaj ufność w Bogu i Jego Mamie, wszystko się… Czytaj więcej »

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 19:52

Tak mówisz…

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 17:27

To ja już chyba zostanę przy zwykłym odmawianiu różańca, bo to takie wyśrubowane warunki trzeba spełnić, jeszcze coś źle zrobię…

Aneta
Aneta
04.10.14 19:51
Reply to  Eliszka32

Nie przesadzajmy, nie jest to takie trudne. Przed spowiedzią wzbudzasz intencję wynagradzającą. Jak możesz, to pojedź do Pallotynów albo do Paulinów 🙂

dulcia
dulcia
04.10.14 17:08

tak eliszko, ja praktykowałam przez 5 miesięcy to nabożeństwo, było mi nie łatwo wstawać rano w soboty na mszę św, bo to wolny dzień bez wstawania do pracy, miałam też trudności w rozważaniu przez 15 min tajemnic różańcowych towarzysząc Maryji w intencji zadośćuczynienia, starałam się jak umiałam (:

E.
E.
05.10.14 15:47
Reply to  dulcia

wpiszcie w google sekretariatfatimski. Jest strona gdzie jest wszystko i tym Nabożeństwie, łacznie z rozważniami w formacie .mp3.

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 17:01

A czemu przerwałaś?

Agnieszka
Agnieszka
04.10.14 18:49
Reply to  Eliszka32

Jedna pierwsza sobota mi nie pasowała i nie mogłam być na Mszy św. ;/ No i przerwałam. Ale mojej mamie udało się zrobić 🙂

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 17:01

Tylko tak się zastanawiałam nad tym, ale nie będę zaczynać czegoś, czego nie zrobię tak, jak trzeba, bo się to nie będzie liczyło.

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 16:59

Ja jakoś nie dojrzałam chyba jeszcze do tego, żeby to zrobić, jakoś nie czuję w sobie tego. Pierwsze piątki mi lepiej szły.

Agnieszka
Agnieszka
04.10.14 16:45

Muszą być spełnione 4 warunki: 1. w pierwsze soboty miesiąca przystąpić do spowiedzi z intencją wynagrodzenia za grzechy popełnione przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi. Można także skorzystać z łaski sakramentu pojednania wcześniej, byleby w tym dniu być w stanie łaski uświęcającej, bez grzechu ciężkiego; 2. przyjąć Komunię Św. w pięć pierwszych sobót miesiąca w powyższej intencji; 3. odmówić pięć tajemnic różańcowych; 4. przez piętnaście minut rozważać tajemnice różańcowe ofiarując tę medytację w wymienionej intencji. A intencje są takie: 1. bluźnierstwa przeciwko Jej Niepokalanemu Poczęciu, 2. bluźnierstwa przeciw Jej Dziewictwu, 3. bluźnierstwa przeciw Jej Boskiemu Macierzyństwu i nieuznawanie w Niej Matki ludzi,… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
04.10.14 16:42

Ja praktykowałam ale przerwałam w 3 sobotę :/

Eliszka32
Eliszka32
04.10.14 16:09

Dzisiaj jest okazja, żeby zacząć nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. Akurat mam msze za babcie, która mi zmarła pół roku temu, to może zacznę. Można by. Czy ktoś z tu obecnych praktykował/praktykuje lub ma zamiar dopiero zacząć?

Aneta
Aneta
04.10.14 19:47
Reply to  Eliszka32

Praktykuję i zapewne nie zaprzestanę tego robić.

Czesia
Czesia
04.10.14 13:50

Droga mamo, jak też byłam mega panikarą jeśli chodziło o sprawy dzieci. Modlitwa Pompejańska mnie wyciszyła. Oddałam w ręce Maryji ich los i byt codzienny a w zamian otrzymałam spokój, którego mi brakowało w życiu. Mam dwie córki za granicą już od lat. One wiedzą, że póki żyję to się modlę za nie. A póki się modlę za ich losy to pomimo różnych przeciwności życiowych sprawy się zawsze poukładają!……Zawierzmy Bogu, Jezusowi i Maryji…o ile życie staje się wtedy łatwiejsze!
Chwała Ci Panie Jezu i Najukochańsza Matko ze wszystkich Matek!

Czesia
Czesia
04.10.14 13:36

Jeszcze ci Łucjo opowiem, jak często wygląda moja modlitwa w domu. A modlę się dużo, nie tylko Nowenną Pompejańską ale odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego , do Krwawych Łez Matki Bożej. Kocham odmawiać Litanię Loretańską i wiele innych. Często muszę się położyć bo silny ból mnie do tego zmusza. Wówczas mój wielki, biały kocur kładzie sie na moich ramieniu i łapką próbuje mi przesuwać paciorki różańca . Mam takiego „rozmodlonego „kocura, że leży przy mnie póki cały jeden różaniec nie odmówię. Dla osoby takiej jak ty Łucjo to pewnie dopust Boży. A ja mam to w nosie i modlę się… Czytaj więcej »

40
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x