Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Upragniona ciąża

Szczęść Boże. Rozpoczęłam odmawianie nowenny 25 lipca 2014 roku na Św. Krzysztofa, ponieważ mój starszy brat właśnie tak ma na imię. Prosiłam Matkę o dar potomstwa, na który czekamy z mężem 11 lat i udało się!!! Okazało się, że jestem w ciąży już w połowie nowenny, dzisiaj mamy 8 tydzień ciąży. Jestem taka szczęśliwa. Dziękuję Ci Mateczko. Wczoraj zaczęłam odmawiać kolejną nowennę pompejańską do Matki Różańcowej prosząc Ją tym razem o łaskę zdrowia dla poczętego dziecka i jego prawidłowy rozwój.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
05.03.15 12:40

Dziękuję za piękne świadectwo ! Ja również proszę Naszą Mateczkę o cud poczęcia i łaskę rodzicielstwa bo też już kilka lat się staramy i nadal maleństwa nie ma a bardzo pragniemy zostać rodzicami.. Mam nadzieję że mnie również Mateczka wysłucha i niedługo będę mogła podzielić się swoim świadectwem.. Wszystkiego dobrego Małgosiu !

Karina
Karina
29.09.14 11:43

Asiu jestem w podobnej sytuacji i tak jak ty o 7 lat prosze i blagam i powoli nie daje sobie rady
wiem ze musze sie z tym pogodzic bo mloda juz nie jestem 🙁 jest naprawde ciezko 🙁

Asia
Asia
27.09.14 18:17

Bogu niech bedą dzieki 🙂 po 11 latach… My 7 lat czekamy, modlitwa i prośmy i łzy przy nowym cyklu płyną do nieba … Dzieki za świadectwo , jak sobie radziłaś przez te lata… Ja sobie ostatnio przestaje radzić ….

Małgorzata
Małgorzata
14.12.14 23:25
Reply to  Asia

Dopiero dzisiaj dostrzegłam wasze komentarze. Jak sobie radziłam? Na początku dobrze, z natury jestem pogodna i wesoła, wierzyłam, że wcześniej, czy później będzie dobrze. Po 5 latach skrzydła zaczęły mi opadać, uśmiech gasł. Moje małżeństwo rozpadało się 3 razy, każde z nas żyło swoim życiem pod koniec. Ale mam cudownych rodziców, braci i przyjaciół. Siły dodawały mi moje pasje, malarstwo, smooth jazz, książki i zbyt rzadka modlitwa. Często płakałam. I nagle ta myśl – nowenna pompejańska, która uzdrowiła mnie całą. A jak u Ciebie? Napisz coś: czarnulka2008@gmail.com

Kasia
Kasia
27.09.14 11:01

Dzięki to świadectwo w sam raz na moje zwątpienie…

Teresa
Teresa
26.09.14 07:09

Piękne świadectwo.

Gosia
Gosia
25.09.14 18:13

Dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemozliwych…wspaniale swiadectwo…wszystkiego dobrego ;D

Monika
Monika
25.09.14 18:11

Chwala Matence na wieki wiekow !!!

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x