Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Asia: miłość

Szczęść Boże! Długo zbierało mi się na opisanie świadectwa. Właściwie to podswiadomie bałam się, że jak tu napiszę o otrzymanej łasce to wszystko pęknie jak mydlana bańka.

Swoją pierwszą nowennę zakończyłam jakoś w marcu. Prośba wydaje się być banalna w porównaniu z wieloma, które tu były opisywane. Modliłam się o znalezienie drugiej połówki. Jakoś pod koniec kwietnia moja przyjaciółka powiedziała mi, że jej kuzyn jest mną oczarowany i chętnie mnie pozna. Szczerze to na początku podeszłam do tego z wielkim dystansem, ale po dwóch spotkaniach wiedziałam juz, że trafiłam na odpowiednią osobę. Dogadujemy się świetnie i mimo, że znamy siė krótko to oboje planujemy wspólną przyszłość.

Przyznam, że w ciągu odmawiania nowenny nachodziły mnie wątpliwości i często nie zykładałam się do modlitwy tak jak powinnam, ale mam nadzieję, że Maryja doceniła moje starania.

To nie będzie moja jedyna modlitwa i wkrótce zabieram się za kolejną nowennę

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ella
ella
16.09.14 12:46

Asiu, napisałaś, że Twoja „prośba wydaje się być banalna”. Wytłumacz mi co banalnego jest w szukaniu drugiej połowy? Przecież miłość jest potrzebna i niezbędna do życia każdemu, niezależnie od wieku, płci, wykształcenia. A skoro to coś tak ważnego, to dlaczego ie prosić o tą łaskę Matkę Bożą? Ja również odmawiam NP w intencji znalezienia dobrego chłopaka, męża… a później zacznę kolejną i kolejną…. i tak do skutku. Bo na prawdziwą miłość chyba warto poczekać, warto się o nią modlić. A Twoje świadectwo jeszcze bardziej zachęciło mnie do wytrwałości w modlitwie. Mam nadzieję, że wszystko Wam się ułoży 🙂

Piotr
Piotr
16.09.14 03:03

Niesamowite to co piszecie.Pragnę tego aby kobieta, która się w mnie zakochała znowu uwierzyła we mnie. Zawiodłem ją. To kobieta do tańca i do różańca. Twierdzi, że uczucie wygasło. Dawno temu odkryłem tę nowennę i dopiero planuję ją odmawiać. Proszę o rady i pozdrawiam serdecznie.

Maria
Maria
05.09.14 15:12

Witajcie ! czytam wasze opowieści i zastanawiam się , czy ja też przeżyję taka samą wiarę jak Wy. Dokładnie od 7 dni pierwszy raz sięgnęłam po różaniec by odmówić Nowennę. Nigdy tego wcześniej nie robiłam .. dlaczego? nie odpowiem na te pytanie , nawet sama sobie. Zaczęłam , kiedy po kilku wspaniałych chwilach po poznaniu pewnego chłopaka, on zaczął mnie unikać , uciekać, kontakt się urwał prawie zupełnie. Od kilku lat jestem sama, s potykałam mężczyzn ale wiedziałam ,że to nie to i sama kończyłam znajomość by się nie wkręcać. W tym przypadku jest inaczej , wiem, że to jest… Czytaj więcej »

ufająca
ufająca
05.09.14 10:37

Dziewczyny nie załamujcie się, ale nadal wierzcie. Na początku tego roku, w rozpaczy, rycząc w kościele powiedziałam Bogu by jeśli taka Jego wola by pomógł mi zaakceptować moją samotność, że jeśli nie chce bym z kimś byłam to niech da siły do bycia samej. Nadmienie, że rok wcześniej miałam takiego swojego ideała, wiedziałam kim ma być z zawodu, jak ma wyglądać i co i spotkałam takiego. Po pierwszym spotkaniu już wiedziałam, że to nie ten. Cały rok jakoś przewegetowałam, aż do stycznia tego roku. Po tej mojej prośbie o samotność, zaledwie w kilka dni, coś mnie tak strasznie pchało do… Czytaj więcej »

Łukasz
Łukasz
05.09.14 09:15

Dziewczyny sursum corda!! Tylko jedna miłość jest prawdziwa, w niej znajdziecie spokój i szczęście a wszystkie inne same przyjdą tylko wtedy trzeba być czujnym bo zło czyha kusi i niszczy. Ja swoją żonę poznałem na pielgrzymce, po której miałem pójść zupełnie inną drogą, miłość wymodlona, piękna ale i wymagająca. Było to 13 lat temu, od siedmiu jesteśmy małżeństwem i mimo, że nie przestaliśmy chodzić na pielgrzymki razem nasza miłość przechodzi właśnie próbę ognia. Chciałem tylko przestrzec, że samo odnalezienie tej upragnionej miłości nie oznacza, że od tego momentu wszystko będzie się układało szczęśliwie i po naszej myśli. Małżeństwo (miłość) jest… Czytaj więcej »

joanna
joanna
05.09.14 13:06
Reply to  Łukasz

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ JEDYNĄ, PRAWDZIWĄ, DOSKONAŁĄ, NIEPRZEMIJAJĄCĄ. MIŁUJĄC BOGA – mamy wszystko, żeby umieć – dać radę – żyć na tym świecie.

Laurencja
Laurencja
04.09.14 23:22

Kiedys, gdy rozstawalam sie z moim bylym chlopakiem, plakalam, choc wiedzialam, ze nie jestesmy Dla siebie. Wtedy tez powiedzialam, Panie Jezu, jesli Sara miala siedmiu mezow I z pewnoscia bardziej cierpiala, ze nawet jakbym miala czekac siedem lat na te wlasciwe osobe, to ja tak bardzo chce Ci Zaufac, Bo Ty wiesZ, czego pragne I potrzebuje. Gdybym wtedy wiedziala, ze bede czekac na mojego meza obecnego siedem lat, to nie wiem, czy umialabym wytrwac. Uwazajcie, o co sie modlicie, Bo Pan Bog slucha I wysluchuje. Cierpliwie prowadZil mnie krok po kroku, dawal wiare, Dzieki rekolekcjom, wspolnocie dojrzewalam, odmowilam Kilka NP… Czytaj więcej »

nieznajoma
nieznajoma
04.09.14 23:36
Reply to  Laurencja

Wspaniałe jest Twoje świadectwo Laurencjo 🙂 .

nieznajoma
nieznajoma
04.09.14 23:38
Reply to  Laurencja

Napisz świadectwo na głownej. Bo tutaj gdzieś czytałam, ze Bog jakoś wysłuchuje próśb róznych np o pracę, zdrowie, ale jakoś nie może poradzić sobie z intencjami o męża/zonę. Ze zostają one bez odzewu. A świadczyć o tym ma mała ilośc świadectw w tym temacie. Więc napisz droga Laurencjo świadectwo na glownej.

Oliwia
Oliwia
04.09.14 23:00

Dziewczyny ja też mam takie dni, że tylko płakać się chce, na szczęście mijają. Najgorsze są własnie wakacje, święta, sylwester, walentynki. Te pytania otoczenia ” a gdzie byłaś na wakacjach?” – „nigdzie” ” a co kupujesz chłopakowi na święta?” – „nie mam chłopaka” i szok ” a jak spędzasz sylwestra” – „śpię w domu” i szok – bo przecież już za niedługo 27 mi stuknie. Heh i jeszcze te wszystkie zakochane pary na pasterce, a Ty jedna sama. Miałam dwa lata przerwy od takiego stanu, ale historia lubi się powtarzać więc znowu wszystko wraca. Teraz popadłam w wir pracy, spędzam… Czytaj więcej »

Piotr
Piotr
04.09.14 21:38

Oliwia masz racje.A może masz za duże wymagania wobec nas :D.Moze nie patrz kategoriami ,a musi byc taki jak ja chcę.Po prostu idź za sercem :).

AgnieszkaC jak to będziesz sama, kurczę żebym to ja miałam podobne zmartwienia.Nie mow tak nigdy,bo jak tak będziesz wmawiała sobie,to na pewno tak będzie.Ale nie sądzę żebyś była sama.Ja się o takie sprawy nie martwię,wierzę,ze Pan Bóg ma jakiś plan. I Ty się nie martw jutrzejszym dniem :).

AgnieszkaC
AgnieszkaC
04.09.14 21:13

A mi ciężko pogodzić się z tym, że będę sama. Może z czasem jakoś to będzie…

Ania P.
Ania P.
04.09.14 22:15
Reply to  AgnieszkaC

Nie wiadomo czy będziesz sama! Szukaj! Duzo jest nas samotnych, ale napewno też dużo poznajduje prędzej czy później ukochane osoby. Ciężko mieć nadzieję, ale warto. Ja np. dziś przepłakałam cały dzień, co już bardzo dawno mi sie nie zdarzyło odkąd ukończyłam moją 1 NP w maju. Przepłakałam, bo zobaczyłamże mój były chłopak ma inną dziewczynę. Próbowałam się pocieszać, ale to dużo nie pomagało, wiec uciekłam w modlitwę. Ona koiła, ale pomimo to i tak płąkałam do Maryi jak do swojej prawdziwej Mateczki i jak tak sie modlilam to mnie natchnelo bym przeczytala Pismo Swiete. Cos mnie kusilo otworzyc stary testament… Czytaj więcej »

Oliwia
Oliwia
04.09.14 21:05

Ja też w marcu tego roku modliłam się o ułożenie mojego życia sercowego i do dziś głucha cisza w tym temacie. Teraz machnęłam ręką na tych wszystkich facetów i dużo lepiej mi się żyje 🙂 Wręcz nawet wydaje mi się, że nie nadaje się do związku bo jestem dość pretensjonalna do mężczyzn i nawet jak kogoś poznam to wydaje mi się taki niedojrzały, dziecinny, albo dziwny i nieporadny. Jak czegoś nie można w życiu mieć to lepiej o tym nie myśleć w ogóle 🙂 Pozdrawiam Was i nie przejmujcie się tak bardzo, to tylko stan chwilowy, minie 🙂 Pamiętajcie że… Czytaj więcej »

Lato
Lato
04.09.14 20:45

A mi jest smutno, także modliłam się o znalezienie męża. Kilka dni temu, za sprawą mojej kuzynki umówiłam się z jej znajomym. Tylko że spotkanie nie wyszło najlepiej, męczyliśmy się oboje. Chciałabym spotkać się jeszcze raz, poznać się bardziej, to jest bardzo wartościowy chłopak i sądzę że moglibyśmy być razem. Ale on milczy, dołuje mnie to wszystko, już lepiej jakbyśmy się nie poznali. Modlę się za niego, może chociaż jemu w życiu będzie lepiej.

joanna
joanna
05.09.14 11:27
Reply to  Lato

Dołowanie – to przywoływanie złych emocji. Wiara i nadzieja rodzi optymizm w myśleniu i działaniu. Takie czasy, że możesz bez kozery wziąć sprawy w swoje ręce. Daj szansę losowi, a chłopaka, który być może nieśmiały, albo rozumujący na początek, że nic na siłę rozruszaj trochę przejmując inicjatywę i przynajmniej daj mu do zrozumienia, że nie ma się co czaić i pozwolić zmarnować szansę, ale trzeba podjąć wysiłek, by zacząć żyć i z pomocą, modlitwą i poprowadzeniem przez Pana Boga w otoczeniu aury Maryi spróbować zaryzykować. Módl się, ale nie ze smutkiem. Przywołuj optymistyczne obrazy, a weryfikacją zajmie się „Góra”.

Kasia K
Kasia K
04.09.14 20:24

Jadziu, NP to nie bankomat, wierzę, że bedziesz wysłuchana ..

Jadzia
Jadzia
04.09.14 19:42

Twoje świadectwo pociesza mnie, bo zmówiłam już dwie w tej intencji i nic.

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x