Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Prośba o łaske miłości

Witam, chciałam napisać wam waszą historie. Otóż to moja druga nowenna w prawie tej samej prośbie. ponad pół roku temu poznałam wspaniałego chłopaka. Jeszcze do żadnego innego nie poczułam takiej miłości jak do Wojtka właśnie. Od samego początku nasz związek przechodził burzliwe momenty po których potem wszystko się układało. Skończyłam swoją pierwszą nowennę w intencji miłości mojego chłopaka do mnie i po kilku dniach przerwy w naszym związku pojawiały się kłopoty z dnia na dzień były coraz większe aż w niedziele rano dostałam od niego wiadomość ze to wszystko nie ma sensu że on i tak teraz nie ma czasu na związek a po za tym jakoś nie możemy się dogadać, ale że mnie bardzo kocha. Postanowiłam walczyć o ten związek praktycznie przemodliłam się całą niedziele a po 17 wieczorem się z nim spotkałam, był niesamowicie smutny. Widać było że nie chce mnie tak na prawdę zostawiać, że żal mu tej miłości. Po długiej rozmowie pogodziliśmy się, no ale ja ciągle nie byłam pewna czy mój chłopak nadal nie myśli o zerwaniu ze mną, postanowiłam modlić się ciągle nowenną pompejską. Póki mówiłam Nowennę w naszym związku nie było nawet kłótni, potrafiliśmy dogadać się w każdej kwestii. No jednak zbliżał się koniec drugiej nowenny pompejskiej. Skończyłam ją po 54 dniach i postanowiłam zrobić sobie chwile przerwy, dwa trzy dni, ponieważ pomagałam mojemu chłopakowi w pracy i całymi dniami siedziałam nad jego papierami. Nie wiem czy minęło 5 dni i w naszym związku stało się coś bardzo dziwnego, wręcz nie do wytłumaczenia. Jak potrafiłam zrozumieć pierwsze zawahanie mojego chłopaka tak tego nie potrafiłam. Powiedział mi w niedziele po południu, że zastanawia się nad byciem ze mną, że ma bardzo mało czasu dla mnie i że nie wie jak to będzie miedzy nami. No ale ciągle powtarzał jedno ze wie że bardzo mnie kocha. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Zaczęłam teraz trzecią kolejną nowennę w intencji tej miłości i z dnia na dziej widzę poprawę.

Sama już nie wiem co powinnam zrobić, strasznie zależy mi na tym związku jeszcze nikogo w życiu tak nie kochałam jak jego i nie chce go stracić. Czasem wydaje mi się że Bóg po prostu chce bym se modliła ciągle i nie zapominała o Nim. Kiedyś byłam mniej wierząca i nie modliłam się w ogóle.

W moim związku jest wszystko dobrze tylko wtedy kiedy powierzam się całkowicie Bogu i Maryi.

Mam nadzieje że Maryja pomoże mi naprawić ten związek i zapanować nad złymi myślami mojego chłopaka, by nie myślał o pozostawieniu miłości wyłącznie przez brak czasu. Przecież to rozumiem i szanuje t ze tak ciężko pracuje a przede wszystkim nie wyobrażam sobie już życia bez mojego chłopaka. Wiem niektórym wyda się to śpieszne że pisze taki rzeczy po 8 miesiącach bycia w związku, ale to naprawdę silne uczycie, nie powtarzalne.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
19 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Tamara
Tamara
19.09.14 18:34

Wybaczcie, ale trochę dziwię się osobom, które modlą się o powrót ukochanego/ukochanej, mówią, że to ten jedyny/jedyna i że nie mogą bez niego/niej żyć. Kochać to chcieć jak najlepiej dla drugiego człowieka, a nie trzymać go na siłę przy sobie i robić z niego bożka. Czasami trzeba po prostu dać odejść. Sama kiedyś byłam w „burzliwej” uczuciowej sytuacji, gdzie bez pamięci zakochałam się w chłopaku, którego nawet nie znałam. Jednak wiedziałam, że to bez sensu i prosiłam Boga, żeby poukładał w mojej głowie, tak, żeby pan X nie był centrum mojego życia. Na tej stronie czytam świadectwa wielu desperatów pragnących… Czytaj więcej »

Eliszka32
Eliszka32
14.09.14 23:55

Też to samo uważam:)

Wika
Wika
14.09.14 23:53

witam Aniu i wszytkich komentujacyhc, zgadzam ie z wiekszocia opinii, tez uwazam ze nie powinno sie krepowac rak Panu Bogu i powinnimy modlic sie o Jego wole albo o dobrego meza- wtedy te modlitwy na pewno beda wysluchane tak jak chce tego Pan- czyli najlepiej jak tylko moze byc dla Ciebie. Jak czlowiek jest zakochany, to wiele rzeczy sobie tlumaczy tak jak chce, sercem, a nie rozadkiem. Ja czekalam 5lat na to az moj narzeczony zdcyduje sie czy mnie kocha czy nie, po 5,5 roku powiedzial, ze jestem jego najlepsza przyjaciolka i jak zamieszkamy razem, to moze kiedy slub, jak… Czytaj więcej »

Ja
Ja
14.09.14 22:36

Mam do Was moi drodzy specjaliści od NP takie pytanie, otóż, czy można sie modlić o to, aby Pan Bóg dał mi łaskę lepszego poznania kogoś w kim parę miesięcy temu się zauroczyłam/ po 1-szym spotkaniu/ od tamtej pory o nim myślę a nie mamy kontaktu. Specjalnie użyłam słowa zauroczyłam, bo nie znam tego człowieka, widziałam go raz, choć czuję, że się w nim zakochałam… Czy mogę prosić o to by nasze drogi się zeszły i byśmy obdarzyli się uczuciem miłości? Czy to ma sens? Wcześniejsze nowenny albo zaczynałam i nie kończyłam, albo były bardzo niedbałe, dodam że tez chodziło… Czytaj więcej »

margo
margo
14.09.14 11:55

Aniu, rozumiem Twoj bol i Twoja upartosc w walce o chlopaka gdyz sama bylam w podobnej sytuacji. Moj byly tez mi mowil, ze powinnismy sie rozstac bo On nie ma dla mnie czasu. Powod wydawal mi sie blahy (bylismy razem 9 miesiecy). Nie rozumialam Jego decyzji, staralam sie walczyc ale nadaremnie. Skutek tego byl taki, ze poprostu sie wypalilam, a On nic nie robil w tym kierunku. Przeplakalam wiele nocy, nadal o Nim mysle, mimo iz nie widzialam go od marca. Prawdopodobnie jest juz z kims i nawet nie mysli o mnie. Pewnie Bog wiedzial, ze nie bede z Nim… Czytaj więcej »

daria
daria
14.09.14 09:04

ja modle sie w podobnej intencji,pierwszego dnia czesci dziekczynnej wszystko sie rozpadlo, nie mam juz ani nadzieji, ani zludzen, i mimo ze trudno to powiedziec, ale Chwala Panu

karolinapaula
karolinapaula
14.09.14 08:20

Zauważyłam, że świadectwa dotyczące uproszenia daru miłości zawsze budzą wiele kontrowersji. Ja osobiście uważam, że nie ma sensu modlić się o związek z konkretną osobą, żeby ona wróciła do nas po burzliwym rozstaniu, bo ma wolną wolę i żadne nasze modlitwy tej wolnej woli nie zmienią, bo Bóg nie ingeruje w naszą wolną wolę. Pozostawił nam wybór. Natomiast warto modlić się NP o dobrego męża 😉 wtedy Pan Bóg może tak nami pokierować, że spotkamy tego jedynego na całe życie. Z Panem Bogiem 🙂

Józef Maj
Józef Maj
14.09.14 02:46

Aniu, przeczytałem Twój bój o chłopaka i widzę jasno jak na dłoni, że nie jest Ci on przez Pana naszego pisany. Maryja w trakcie odmawiania przez Ciebie nowenny łagodzi Twój ból, widząc cierpienie Twojego serca (i Twoją upartość), lecz znając zamysł Opatrzności Bożej nie może niczego innego dokonać. Proponuję Ci zrezygnować z walki o tego chłopaka, chociaż wiem, jaka to dla Ciebie ciężka decyzja. Jestem pewien w 100%, że po pewnym czasie zrozumiesz, iż Bóg wybrał dla Ciebie innego człowieka lub inną drogę Twojego życia i z pewnością z tego Jego wyboru będziesz szczęśliwa. Człowiek jest bowiem szczęśliwy tylko tam,… Czytaj więcej »

Michał
Michał
14.09.14 00:49

Dobrze ze sie modlisz, ale taka mała sugestia z mojej strony…nastepna Nowenne Pompejanska zmow poprostu o dobrego męża.nie podopwiadaj Matce Bożej kto to ma byc tylko daj jej działac bo Ona i Bóg lepiej wiedzą kto bedzie dla ciebie lepszy. Nie krępuj Bogu rąk. Pamietaj, badź wola Twoja, nie moja… A zobaczysz ze jeszcze podziekujesz Matce Przenajswietszej i Panu Jezusowi w kosciele na wlasnym ślubie na kolanach 🙂

Samotna
Samotna
13.09.14 23:10

zgadzam się z zadowoloną, ja też dawniej myślałam podobnie do Ciebie Aniu, też się zastanawiałam w takiej sytuacji, ale życie mnie nauczyło, że niestety od facetów trzeba wymagać myślę, że intuicja Cię nie zawodzi, bo piszesz, że nie wiesz co o tym myśleć, tak to dziwne mimo wszystko, mimo pracy, że facet nie ma dla Ciebie czasu skoro kocha ale z drugiej strony 8 mcy to ani dużo ani mało, tylko oby te 8mcy nie przerodziło się np. w 2 lata, po których on stwierdzi, że jednak Cię nie kocha, owszem pesymistyczny scenariusz, ale niekiedy człowiek się po prostu przyzwyczaja,… Czytaj więcej »

zadowolona
zadowolona
13.09.14 21:12

Ja bym nie naciskała…Chce odejść niech odchodzi. Jeśli rzeczywiście Cię kocha szybko się zreflektuje i wróci ( piszę to z własnego doświadczenia ), jeśli nie – szkoda Twojego czasu i nerwów. A kolejną NP odmówiłabym raczej w intencji szczęśliwego ułożenia się Twoich spraw osobistych niż konkretnie w intencji miłości tego chłopaka. Serdecznie Cię pozdrawiam. Wierz mi życie na jednym mężczyźnie się nie kończy, szczególnie takim, który nie ma dla Ciebie czasu.

MagdalenaSz
MagdalenaSz
13.09.14 21:01

DO autorki świadecywa: Bóg chce, abyś modliła się za Wojtka. Bo to w Nim coś tkwi takiego, co psuje jego nastrój i pewność do Ciebie. Modlitwa za kogoś zmienia też Ciebie. Pozdrowienia 🙂

adam
adam
13.09.14 19:59

Miłość to nie uczucia, tylko wybór (pięknie gdy są w tym uczucia), z tego co Anna napisała, to facet mówi, że kocha, ale czasu nie ma (mówić i obiecywać można dużo). Co by było gdyby Anna zachorowała i potrzebowała opieki? Wątpię by jej ukochany Wojtek poświęcił pracę by nią się opiekować.
Poza tym ona nie pisała o załamaniach tylko o burzliwym związku, 8 miesięcy i tyle burz to rozsądek mówi, by uciekać i prosić Boga o partnera z którym można budować rodzinę.

lulu
lulu
13.09.14 20:13
Reply to  adam

co wy z tą opieką, dorosły człowiek powinien sam sobą się zaopiekować jak jest chory a nie szukać niańki, ktoś ma dla mnie rzucić prace bo ja zachorowałam, piękny wyraz miłości i jednocześnie głupoty, co mają zrobić ci którzy chorują a na prawdę nie mają nikogo? nimi jakoś nikt się nie opiekują i muszą sobie jakoś radzić, jak ja jestem chora to nikt mnie nie niańczy, sama muszę się ogarnąć i to jest wyraz odpowiedzielności

lulu
lulu
13.09.14 20:14
Reply to  lulu

umiesz liczyć licz na siebie – stare i mądre

adam
adam
13.09.14 20:43
Reply to  lulu

„umiesz liczyć licz na siebie – stare i mądre” raczej szatańskie, promocja egoizmu

Piotr
Piotr
13.09.14 19:50

Oj Adam ,a skąd wiesz.Jeśli się kochają i są jakieś załamania, to chyba dobrze. Każdy związek ma jakieś wady,ale trzeba dbać zobaczymy ,co dalej.Nie ma co się napawać na małżeństwo po 8 miesiącach,jeśli powierzasz Matce Bożej dzień i wtedy się dzieje dobrze,to jest znak ,ze musisz robić tak codziennie oddawać się Matce Bożej,niezależnie od tego czy coś z tego wyjdzie czy nie

adam
adam
13.09.14 19:14

to raczej rozterki serca niż świadectwo…
pewnie się na mnie rzucą, ale po co brnąć w związek, który od początku jest burzliwy? a gdzie rozsądek ? jak budować na burzy przyszłe małżeństwo ?
doradzałbym modlić się o czyste uczucia do tego chłopaka, czyste to takie jakie powinnaś mieć, a nie jakie chcesz mieć, bo uczucie zakochania możesz w sobie sama nakręcać

Nadzieja
Nadzieja
13.09.14 18:20

W podobnej intencji i ja sie modlę:) odmowilam jedną nowenne teraz odmawiam drugą o utrzymanie wszystkiego:) Doskonale rozumiem Twoj strach i obawy,ja tez swiata nie widzę poza moim R,..rok temu było tragicznie….rozstalismy się….moje zycie sie zawalilo….ale zaczełam sie modlic do Sw Rity…nocami odmawialam modlitwę do niej..po kilku dniach nasze drogi sie znowu zeszły…modliłam sie tez rozancem…wiem ze to nie zbieg okolicznosci…..niewiem jak bedzie dalej z moja miłoscią ale odmawiam nowennę,modle się do Sw Rity,czasami koronkę i wierzę ze dzieki pomocy Bożej,rowniez dzieki wstawiennictwu Sw Rity-patronki od spraw trudnych i beznadziejnych,bedzie coraz lepiej:) Jesli masz troszkę czasu to zachecam tez do… Czytaj więcej »

19
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x