Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mateusz: Szczęśliwe rozwiązanie i radość z synka

Witam wszystkich kochających Maryję i Jej Syna. Nowennę pompejańską odmawiam od początku roku i – jak dotąd – nie zerwałem z nią kontaktu ani na chwilę. To dzięki niej udało mi się zmienić swoje życie, zacząć patrzeć na świat z innej perspektywy, ale przede wszystkim potrafię kochać i szanować innych i łatwiej przebaczać…

W czasie odmawiania pierwszej nowenny w mojej osobistej sprawie, pojawiły się poważne problemy w życiu mojej żony, która była w szóstym miesiącu ciąży. Jej mama dowiedziała się, że ma nowotwór złośliwy z prze­rzutami… Szok, ból i rozpacz – tymi słowami mogę opisać to, co się działo w domu. „Co mam zrobić”, myślałem, pa­trząc, w jakim stanie jest moja żona, która ma pod sercem naszego synka. Na domiar złego pojawiły się problemy z pasożytami w jej układzie pokarmowym… Starałem się nie pokazywać jej swojego zmartwienia. Ciągle podsyłałem małżonce jakąś osobę, która ją pocieszała, mówiąc, że miała podobne problemy, że wszystko się ułożyło itp.

Pamiętam, jak wracałem z żoną od lekarza. Powiedziałem jej wówczas, że stawiam wszystko na jedną kartę i rozpoczynam drugą nowennę, bo jak się kogoś kocha, nie liczy się z niczym… „Kochanie, zawierzam ciebie i naszego synka opiece Maryi, bo nikt inny nie okaże większej miłości swoim dzieciom…” – powiedziałem.

Miesiąc temu moja żona, mimo obecności bakterii w organizmie, urodziła zdrowego i ślicznego synka, któremu nadaliśmy imię Filip. Poród trwał 4,5 godziny. Byłem przy żonie, jestem szczęśliwy i wdzięczny Maryi za te łaski. Staramy się odmawiać przy synku różaniec, żeby od pierwszych dni słyszał i wiedział, do kogo ma się w przyszłości zwracać, do kogo kierować swoje prośby i komu zawierzać swoje życie… Pragnę dodać, że moja teściowa dzięki nowennie pompejańskiej jest w pełni zdrowa. Guz został wycięty; obyło się bez chemii, bez radioterapii… Teraz połowa naszego domu ma różaniec w ręku. Naprawdę – wiara czyni cuda i z wiarą człowiekowi jest do twarzy. Pozdrawiam! Chwała Panu!

 

Powyższe świadectwo zostało opublikowane w letnim (10/2014) numerze Królowej Różańca Świętego.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Czesia
Czesia
31.08.14 11:35

Jesteś Mateuszu kochającym mężem dla żony i synka, niech ci Maryja zawsze pomaga a Ty jej ufaj zawsze! Tacy powinni być mężowie,,,kochający, wierzący, rodzinni! Z Bogiem!

Baranek
Baranek
31.08.14 09:26

Coś fantastycznego!

Jola
Jola
30.08.14 21:53

A jak się tę nowennę odmawia? Czytałam wpisy ludzi, ale nie znalazłam „przepisu” na odmawianie. Pytałam księdza – tez nie potrafił mi odpowiedzieć.

Stanisława Wiewiórska
Stanisława Wiewiórska
31.08.14 07:39
Reply to  Jola

Proszę kupić książeczkę z tą nowenną w sklepach dewocjonalia.

E
E
31.08.14 08:26
Reply to  Jola

Jolu, na tej stronie jest zakładka (obok START)- NOWENNA POMPEJAŃSKA. Gdy ją rozwiniesz, pojawi się komunikat: Jak odmawiać NP?- tam znajdziesz wszystko. Pozdrawiam!

Kasia
Kasia
30.08.14 21:01

I tak trzymać!

ula
ula
30.08.14 20:50

piękne

wiesia
wiesia
30.08.14 20:42

Bogu, niech będą dzięki. Wzruszające świadectwo. Niech Maryja, nasza Najcudowniejsza Matka ma Was w swej opiece.AVE MARYJA!

8
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x