Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Grażyna: Trzeba ufności i czasu

Odmawiałam dwa razy Nowennę  Pompejańska, ale niestety nie widzę realizacji. Czy zacznę kolejny raz. NIE , chyba że Matka Boża mi powie że mama odmawiać, jak to miało miejsce w drugiej nowennie. Dlatego nie rozumie czemu MB nie realizuje. Trzeba ufności i czasu. Wierzę. :):):)

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
97 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
OJCIEC
OJCIEC
22.02.17 14:44

Większość oczekuje „spełnienia” modlonych intencji- nie o to chodzi to nie magia i nie czary, że raz pomodlisz się i otrzymasz, zrealizujesz swój egoizm i pragnienie i tak dalej.. kiedy jest potrzebna Maryja to się człowiek modli nie tak powinno być. Maryja wszystko widzi naprawdę wierzcie bo to czasami próby są. czy jesteś cierpliwy czy naprawdę chcesz się modlić.. daj z siebie wszystko modlitwa ubogaca buduje moralność ja nie pije nie kradne pomagam karzdemu i pamietajcie : DZIEKUJCIE BOGU ZA WSZYSTKO I ZA WSZYSTKIE SYTUACJE W ŻYCIU NAWET TE ZŁE BO KAŻDY NIESIE PEWIEN SPOSÓB KRZYŻ I CIERPIENIE DLA UŚWIĘCENIA… Czytaj więcej »

ja
ja
11.07.16 03:02

jeden z Jeziuitów, człowiek znany i poważany w Krakowie, powiedział mi o o. Eugeniuszu Kwiatkowskim, że ten człowiek powinien być izolowany od ludzi bo wszędzie widzi diabła. Poważnie. Poza tym wcale nie jest dobrym spowiednikiem,- pyta tylko czy żałuje sie za grzechy, nawet bez ich wysłuchania!

JOANNA
JOANNA
25.07.14 15:28

Isaac Asimov – dziś się o nim dowiedziałam, autor książek i futorolog – że przedstawiał w jakiejś swojej książce wizję futurystyczną – nie wiem czy na podst. badań naukowych, czy tylko swojej wyobraźni, ale wyraził taki pogląd, że za jakiś czas ludzie w dobie komputerów będą pracować najwyżej 3 dni w tygodniu, a przez resztę czasu będą się nudzić. Jak to usłyszałam, to stwierdziłam, że to jest wizja, która jest zbliżona do dążenia do apokatastazy – w tym znaczeniu, że ludzie będą generalnie mieli dużo wolnego czasu na rozmyślania – modlitwę i mam nadzieję nie będą nieszczęśliwi, albo głodujący z… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
25.07.14 14:25

Ja już tyle razy prosiłam o to by Bóg mi skazał, powiedział czego oczekuje ode mnie. Odmówiłam NP w intencji poznania jego woli by ją wypełniać i nic. Nic nie wiem co ja mam robić, modlić się i czekać jeszcze ile, na co się przygotować. Czy Bóg chce żebym była sama czy żebym cierpiała czy żebym jeszcze co innego poznała/robiła. Ja nic nie wiem, dlatego tak boli jego milczenie względem mnie. Z jednej strony czekając i modląc się czuję jakby życie przeciekało mi przez palce a znów biorą sprawy w swoje ręce łamie pierwsze przykazania robiąc się bogiem, że sama… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
25.07.14 11:45

Jeśli wyrokiem Boskim dana osoba umiera, bo może Pan Bóg chce jej oszczędzić bólu, czy cierpień, czy nawet osobom bliskim pozwolić – ułatwić żyć swoim życiem, zamiast opiekować się chorym, oczywiście nie ma to nic wspólnego z eutanazją – bo o odejściu danej osoby zadecydował sam Bóg, a nie człowiek, to nie możemy stwierdzić, choć w żalu możemy tak czuć, a nie powinniśmy, że ta modlitwa poszła na marne. Choćby nie wiem jak dobrą osobą był zmarły, to chyba nikt, przynajmniej na razie tylko nieliczni święci nie popełnili żadnego grzechu w swym ziemskim życiu, nie można wykluczyć tego, że modlitwy… Czytaj więcej »

Oliwia
Oliwia
24.07.14 19:54

A ja podziwiam wszystkie osoby, które potrafiły odmówić kilka nowenn w tej samej intencji. Znaczy się ja odmówiłam tez kilka- ale to były rożne nowenny, pompejańska tylko jedna. Nie otrzymałam łaski o którą prosiłam i nie czekam już na cud. Trochę jest tak, że jak czekamy to potem jeszcze bardziej cierpimy, bo nastawiamy się na coś, a czas płynie szybko, życie ucieka i co mam czekać wiecznie na jakiś cud. Niestety trzeba żyć dalej, bo do smierci się moge nie doczekać. Powiem wiecej, jak czekałam i liczyłam że Bóg mnie wysłucha, to czułam taką złość i rozgoryczenie jak czytałam tu… Czytaj więcej »

lulu
lulu
25.07.14 17:08
Reply to  Oliwia

A jak ty się nawrócisz modląc się za kogoś, a ten ktoś umrze? Może dla ciebie to nie ma większego znaczenia ale dla Boga ogromne. Modląc się za kogoś okazujemy tej drugiej osobie miłość, im więcej się modlimy za kogoś tym więcej miłości w nas się budzi, to też nie ma znaczenia? Jeżeli ktoś się zmienia na lepsze, jest w nim więcej miłości, pokory, czystości, wiary, to ma to dla Boga ogromne znaczenie. Szkoda, że niektórzy tego nie doceniają, widzą tylko to, że nie dostali tego o co prosili.

JOANNA
JOANNA
23.07.14 10:49

Ważne jest, żebyś Alu nie zaprzepaściła tego zbliżenia się do Pana Boga – On Cię widzi całą w prawdzie i jeżeli Twoje pragnienie jest szczere, to bądź pewna, że ten pierwszy krok – ta niedoskonała, być może, z nie do końca wszystkimi wyznanymi grzechami z całego życia, ale przecież nie celowo ukrytymi, tylko przysłoniętymi przez zapomnienie, rozmycie w czasie, spowiedź – przyniesie Ci ulgę i ukojenie. Wystarczy zdać sobie sprawę, wg. przykazań, jakie grzechy są najcięższe, najczęściej popełniane i je wyznać. Zresztą każdy spowiednik, gdy podasz, choćby przybliżoną datę – rok, będzie miał świadomość, że potrzebne Ci będą kolejne spowiedzi… Czytaj więcej »

Ala
Ala
23.07.14 21:42
Reply to  JOANNA

Dziękuję Joanno, Anecie, E. i barbary. Tak już kiedyś zrobiłam, jak mi radzono i wy podobnie. Miałam już w głowie to jak sobie przygotować spowiedź wg takich wzorów. Wtedy też jak pisał jeden z forumowiczów (adam) że to jak z ciemnym pokojem, gdzie widzimy przedmioty dopiero po jakimś czasie. Ja właśni8e pomału zaczęłam rozumieć i widzieć i przypominać sobie to co jest grzechem, było.. i jakby byłam na drodze do tego. Nastąpiło coś, co mi rozwaliło Nowennę i te sprawy (byłam już w części pod koniec za pewną osobę z kregów mi znanych). Teraz jak się pozbieram to ewentualnie wszystko… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
23.07.14 22:14
Reply to  Ala

Ala, ja po bardzo dużej przerwie poszłam do spowiedzi. Siedziałam 4h w Kościele i czekałam na spowiedź generalną. To co przechodziłam, to tylko ja wiem. Teraz jest lepiej, ale nie raz mam ochotę uciec, oczywiście różne myśli przychodzą mi do głowy, że jutro, że potem, że nie ten spowiednik. Rozumiem Cię, ale zaświadczam, że to co się dzieje w czasie i po spowiedzi, to dla mnie najpiękniejszy moment w życiu. U ojców paulinów to jest coś dla mnie tak cudownego, że trudno mi to opisać. Czuję się tak, jakbym była mały dzieckiem, a dobry tata spokojnie mi tłumaczy, co i… Czytaj więcej »

Ala
Ala
25.07.14 20:08
Reply to  Aneta

Tak, tuszu nie używam, więc może jakiś + Dziękuję.

Aneta
Aneta
25.07.14 20:42
Reply to  Ala

Dasz radę. Pozdrawiam 🙂

Nikita
Nikita
26.07.14 22:23
Reply to  Aneta

Potwierdzam. Moje najlepsze spowiedzi to u Paulinów i Kapucynów.

Józef
Józef
25.07.14 21:16
Reply to  Ala

Jeśli jesteś z okolic Krakowa to ponoć bardzo dobry spowiednik jest u Franciszkanów na Reformackiej . Jest to Eugeniusz Kwiatkowski egzorcysta . Już dziadziuś , ale podobno bardzo przenikliwy

Aneta
Aneta
25.07.14 21:21
Reply to  Józef

a to może ten kapłan, którego nazywają polskim ojcem Pio?

Józef
Józef
25.07.14 23:47
Reply to  Aneta

niewiem , czy to o nim mówią . Słyszałem tylko , że sam mówi grzechy , jeśli komuś nie mogą się przypomnieć

Ala
Ala
23.07.14 21:52
Reply to  JOANNA

bynajmniej też rozumiem Cię z tymi kwestiami tragedii jak np. w Sopocie, czy innych wyraźnie widocznych i ogólnie poważnych. Jednak wcale nie neguję problemu samotności, z którym boryka się wiele osób, jak np. lulu napisała o swoim cierpieniu, że nikt jej nie kocha. Wiem, że to cierpienie, też to znam. Jednak ilości ci rzekomych modlitw o powroty odeszłych meżczyzn itp. to nie przeskoczę. oczywiście to nie moja sprawa.
Ogólnie wszystko co się czyta coś nam daje i ubogaca.

JolaJ
JolaJ
22.07.14 16:25

Z dzienniczka siostry Faustyny W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki i różnych przyjemności. Ludzie idąc tą drogą tańcząc i bawiąc się – dochodzili do końca, nie spostrzegają się, że już koniec. A na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść, jak szły, tak i wpadały. A była ich wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli ze łzami w oczach… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
22.07.14 15:53

A jeżeli nie jest fałszywa, choć Twoim zdaniem – zdaje się-to jest niemożliwe, to zasługuje na tolerancję, czy jest zbędną rzeczą, by wyeliminować zło z naszego życia. Często powtarzam niektórym zatwardzialcom w różnych dziedzinach – nigdy nie mów nigdy, bo np. nie znamy dnia, ani godziny, niezbadane są wyroki Boskie lub nie ma rzeczy niemożliwych, Bóg czyni cuda i różne takie.Trzeba tylko wybrać w życiu to co wartościowe i co może się wg niestety naszego rozumowania ludzkiego wydawać jedynie, że podoba się Bogu. Lecz wielce jest prawdopodobne, że to co jest usłane różami – kolczastymi, czyli niepożądanym działaniem sił nieczystych,… Czytaj więcej »

iki
iki
23.07.14 22:52
Reply to  JOANNA

Ale, dobrze, dobrze. Tylko żadnego cierpienia nie można lekceważyć i oceniać, że jedno jest ważne, a inne jest nic nieznaczące. Pisząc w stylu: cierp, bo inni mają gorzej i koniec i tak ma być już zawsze, a co? Nie chcesz, no jak to? Wiesz, to nie jest bynajmniej żadna chrześcijańska postawa mająca cokolwiek wspólnego z miłością bliźniego i zrozumieniem, bo nie ma większego czy mniejszego cierpienia, ponieważ każde cierpienie ma inny wymiar i inną głębię. To jest dla mnie takie dziwne znieczulone podejście do drugiego człowieka, jakie niestety ja widzę często u ludzi manifestujących silnie swoją wiarę. Albo inne podejście,… Czytaj więcej »

iki
iki
23.07.14 23:11
Reply to  iki

Oczywiście tragedii człowieka z Spotu rozjechanego przez mordercę po dopalaczach i cierpienia jego bliskich nikt nie neguje, ale to nie o to tutaj chodzi przecież, że nagle tragedie czy cierpienia innych ludzi są nieważne w tym momencie, więc oni zrzędzą i chcą nie wiem czego. Jakbyś Ty się czuła, jakby Ci tak ktoś napisał, że się nad sobą rozczulasz i cholera chcesz nie wiem, co, gdybyś to Ty to uzewnętrzniła jakieś swoje żale czy zwątpienia czy inne tego typu. Nie rozumiem takiego stawiania sprawy. I ja nie wbijam tu w nikogo szpili, sama czuję, ze mi ją wbijają ci, którzy… Czytaj więcej »

Nikita
Nikita
24.07.14 01:18
Reply to  iki

Pamiętam jak kiedyś pewien kapucyn powiedział, że Pan Bóg chce szczęścia człowieka już tu na ziemi a nie dopiero w niebie. Myślenie, że człowiek na ziemi ma tylko cierpieć, żeby osiągnąć życie wieczne jest nieporozumieniem. Jeśli można walczyć z cierpieniem, nędzą, samotnością itp. to trzeba to robić. Ale tak naprawdę to ja i tak nigdy nie zrozumiem Bożego zamysłu. Napisałam już kiedyś o znajomych, którzy od 2 lat odmawiają NP, właściwie to już przestali i z tego co wiem mówią „jedynie” różaniec a w ich życiu jest coraz gorzej. Prosili o poprawę sytuacji materialnej a po tych 2 latach są… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
24.07.14 09:39
Reply to  Nikita

Też jestem zdania, że jak ktoś ma coś dostać to dostanie w połowie modlitwy albo i wcześniej a ktoś kto nie ma mieć dane to choćby się dwoił i troił, nie dostanie.

lulu
lulu
24.07.14 10:21
Reply to  Nikita

Modlitwa jest po to, żeby się zmienił człowiek a nie Matka Boża, modlitwa nie jest po to, żeby Matkę Bożą zmusić żeby nam coś dała. Bóg daje pragnienia żeby człowiek z tym pragnieniem przyszedł do Boga, człowiek kiedy o coś prosi rozmawia z Bogiem, gdybyśmy niczego nie pragnęli to i Bóg był by nam nie potrzebny, byśmy z nim w ogóle nie rozmawiali. Ilu ludzi modli się do Boga o coś proszą a ilu uwielbia Boga sami z siebie, większość jest proszących. Jeżeli o coś się prosi to w pewnym momencie człowiek zaczyna szukać odpowiedzi dlaczego Bóg tego nie daje?… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
24.07.14 10:40
Reply to  lulu

To ja nigdy Boga nie zrozumiem choć w 1 %.
Po co mi daje pragnienia, których nie spełni bo mam się i je zmienić?
To jest katorga wyzbywać się swoich pragnień. Mam się zmieniać to widocznie nie stworzył mnie odpowiednią. Nie udałam się mu.

JOANNA
JOANNA
24.07.14 13:00
Reply to  AgnieszkaC

W stwierdzeniu, ( asekuracja, żeby nie było znowu, że atakuję, tylko w swój sposób odbieram), cyt.”Mam się zmieniać to widocznie nie stworzył mnie odpowiednią. Nie udałam się mu.” i „Po co mi daje pragnienia, których nie spełni bo mam się i je zmienić? ” oraz „To jest katorga wyzbywać się swoich pragnień”- zawarłaś po pierwsze sugestię, iż nasz Bóg powinien wszystkich stwarzać doskonałymi, ale nie wiem jako co ? identyczne roboty na gwarancję wieczną? Mamy wszyscy mieć jednakowe pragnienia, ale żeby móc im wszystkim sprostać bez wysiłku-czyli innymi słowy – podane wszystko na tacy. I Twoje końcowe stwierdzenie, że to… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
24.07.14 13:40
Reply to  JOANNA

Dygresja o Matce Boskiej nie pozwoliła mi dokończyć pytania – jak widać, więc jeszcze raz: Gdyby cofnąć czas, która z nas kobiet ochoczo zgodziłaby się na taką rolę jaką odegrała Matka Boska wypowiadając swoje – Fiat – tak zgadzam się na wszystko, choć tego nie do końca rozumiem, uważając też, że nie zasługuję na takie wyróżnienie i zwyczajnie obawiając się, czy temu podołam i czy wszystko mi się uda wypełnić zgodnie z wolą Bożą ? A ile nas jest na świecie, tyle propozycji – każdego dnia składa nam Pan Bóg wśród podszeptów szatańskich – nie jest niestety łatwo rozróżnić, co… Czytaj więcej »

lulu
lulu
24.07.14 14:52
Reply to  AgnieszkaC

AgnieszkaC to nie tak, Bóg daje pragnienia żeby człowiek z tym pragnieniem przyszedł do Niego i dzięki temu mógł z Nim rozmawiać, poznawać Boga i zmieniać siebie na lepsze. Stworzył cię odpowiednią ale każdy człowiek jest grzeszny, ty również, poznając bliżej Boga powoli stajesz się odmieniona, coraz bardziej podobna do Niego, z jakim przystajesz takim się stajesz. Nie musisz się wyzbywać swoich pragnień, jeżeli ona są dobre dla ciebie i innych ludzi, takie pragnienia się spełnią. „Kiedy zamierzasz napełnić jakikolwiek pojemnik, a wiesz, że sporo tego, co trzeba będzie włożyć, wtedy poszerzasz sakwę, worek, bukłak czy cokolwiek innego. Wiesz, jak… Czytaj więcej »

mika
mika
24.07.14 19:51
Reply to  AgnieszkaC

Agnieszka jest coś takiego jak marzenia, pragnienia człowieka, czasem ciężko się pogodzić z tym, że życie nie układa się wg. naszych wyobrażen, myślę ze kazdy tego doświadcza, ja często, z drugiej strony jest też wola Boża, może czasem traktujemy Nowennę jak coś magicznego, za bardzo się skupiamy na tym o co prosimy, może nawet zapominamy w tym wszystkim o Bogu, a tu przecież chodzi głównie o relację z Panem Bogiem, a Maryja jest Tą która wstawia się za nami i prowadzi do Boga, pomaga aby ta relacja była jak najbardziej zażyła, i abyśmy byli jak najbardziej czyści w oczach Boga,… Czytaj więcej »

mika
mika
24.07.14 20:10
Reply to  AgnieszkaC

Agnieszka – może poproś jakąś grupę modlitewną, aby się nad Tobą, za ciebie pomodlili w celu rozeznania

Nikita
Nikita
24.07.14 11:13
Reply to  lulu

Ale przecież nikt nie każe Matce Bożej się zmieniać. Tylko nie wierzę, że Maryja daje jakieś obietnice, których potem by nie dotrzymała. Są rzeczy, bez których nie da się żyć (pieniądze, które daje praca), inne, choć może nie są niezbędne do przeżycia, też są dla wielu osób bardzo ważne. Jeśli ktoś o coś prosi to wcale nie znaczy, że tylko prosi i prosi a nie uwielbia Boga, bo można jedno i drugie. Nie rozumiem też stwierdzenia, że modlitwa jest po to, żeby się człowiek zmienił. Proszenie nie jest rzeczą złą. W końcu od kogo jak nie od Boga człowiek ma… Czytaj więcej »

Ela
Ela
24.07.14 17:31
Reply to  Nikita

Zgadzam się z Tobą Nikita i to w całej rozciągłości i dodam, że człowiek to jest igraszką w ręku Boga, ja czasami tak myślę, taki przekładaniec miotany z jednej strony na drugą. Co do nowenny to się również zgodzę, ze to nie jest tak, że zawsze i wszystko można wyprosić, bo nie można…Kto może, ten może. A co do tych pragnień, to może jak już Bóg chce je spełnić, to może modlitwa zmieniać ma człowieka, by stał się gotowym do realizacji tych pragnień, a nie zmieniał je…bo po co najpierw by dawał jedne pragnienia, żeby je potem przekształcać w inne.… Czytaj więcej »

iki
iki
22.07.14 15:11

Nie toleruję obłudy podszywającej się pod fałszywą pokorę i świętoszkowatość. Po prostu. Tyle w temacie. Miłego popołudnia.

Ala
Ala
22.07.14 20:34
Reply to  iki

Ja na pewno nie jstem katoliczką, ale jedynie osobą poszukującą wiary. Nie jest łatwo żyć bez wiary. Gdzie ty kobvieto widzisz obłudę? w czym? niedawno pisałam tu z ludźmi, którzy próbowali mi pomóc jakoś w tym, żeby w czasie Nowenny (bo przecież próbuję, nikt nie rodzi się z wiarą) udać się do spowiedzi, na rachunek sumienia. Ja nie byłam już od kilkunastu lat, zresztą nigdy i tak tego nie rozumiałam i nie przeżywałam. Niestety przerwałam nowennę (nie dałam rady z powodów czasu i sytuacji) a te inne sprawy jak spowiedź to już chyba nigdy mi się nie uda. mimo tego… Czytaj więcej »

Ala
Ala
22.07.14 20:39
Reply to  Ala

i przeczytaj jeszcze raz mój wpis z 10.41 (choć pewnie rozumiesz tylko swoje wpisy), gdzie tam świętoszkowatość. cholerka, serio po co ja tu patrzę, pozostaje mi wracać na stare śmieci, do innych kręgów. to nie możliwe, żeby istniejący Bóg miał takich wyznawców.

Ala
Ala
22.07.14 20:40
Reply to  Ala

o 10.51 mi chodziło (bo nie mozna edytować postów, niestety). a w d.. nie ważne.

barbara
barbara
22.07.14 21:08
Reply to  Ala

Ala zamiast sie tu rozpisywać i szukać wiary oraz chwalić się że tyle lat nie byłaś u spowiedzi to poprostu idż nie wiem na co jeszcze czekasz myślisz że znajdziesz wiarę od tak bez spowiedzi komuni św. dziewczyno ja Cie wogóle nie rozumiem jak ty chcesz wierzyć tyle się wypowiadasz że jej szukasz człowiek który chce to ją napewno znajdzie i nie dyskutuje poprostu uwierzy w kościół Boga sakramenty a tak bez tego to możesz sobie jej szukać do końca życia i jej nie znajdziesz

barbara
barbara
22.07.14 21:50
Reply to  barbara

Ala i jeszcze jedno co wiara w Boga ma wspólnego z ludzmi którzy Ci nie pomogli ja wogóle tego nie rozumie właśnie wiara w Boga polega na tym że zwracam się do niego gdy ludzie mi nie pomogli a nie odwrotnie tak jak tu wypisujesz ze nie wierzysz bo ludzie Ci niepomogli to nie ma żadnego sensu.

Ala
Ala
22.07.14 22:18
Reply to  barbara

jakbyś nie rozumiała, że wspólnota wciąga każdego. mało kto siedzi w czymś sam (moga to być sprawy wiary jak i inne). Kiedyś zostałam z czymś sama a ktos podał pomocną dłoń i chyba nie myślisz, że w takiej sytuacji bym biegała za ludźmi którzy mają wszystko gdzieś i widzą tylko swoje „zbawienie”. tam idziemy gdzie nas chcą. Parę tu osób udzieliło mi porad jak budować wiarę czy z tą sprawą spowiedzi (która jest dla mnie nie do przeskoczenia) także wybacz, ale gadanie typu 'idź do spowiedzi czy komunii) to komedia jakaś. może dla Ciebie to jakieś jak bułka z masłem,… Czytaj więcej »

barbara
barbara
22.07.14 22:29
Reply to  barbara

Ala jeszcze jedno zależyy jaka ta wspólnota była ale oczywiście nie musisz mi na to odpowiadać

iki
iki
22.07.14 14:11

Cierpienie jest sprawą indywidualną poza tym. Względną i absolutną jednocześnie w swej istocie. Względną, oczywiście, jeśli je porównać cierpienie osoby X do cierpienia osoby Y i absolutne, bo i tak nawet jeśli się je porówna, to i tak nie przestanie ono dotyczyć tego konkretnego człowieka. I zawsze tego a nie innego człowieka. Więc takie porównywanki są z góry bez sensu. Zbyt jest to złożone, aby to tak po prostacku upraszczać. Właśnie to jest taki przejaw braku empatii u osób uważających się za wierzące, które w gruncie rzeczy same nie akceptują swojego własnego cierpienia. A pod maską jakiejś „dojrzałości w wierze”… Czytaj więcej »

lulu
lulu
22.07.14 16:37
Reply to  iki

Tu się z tobą zgadzam w pełni, „cierp i ciesz się, że nie masz gorzej niż inni” często to można usłyszeć. A tak poza tym iki to o co ty się tak wkurzasz?

iki
iki
22.07.14 13:53

Typowa dla wielu, z przykrością to stwierdzam, katolików powierzchowna samo stanowiąca świętoszkowatość z prawem do osądzania innych. Nic więcej. A Alicja natomiast mnie strasznie rozbawiła swoim wpisem, bo właśnie pokazała coś, co sama tak zagorzale krytykuje w swoim wpisie. Wystawiłaś sama sobie świadectwo, Alicjo. Jak rozumiem, Ty tez jesteś święta chodząca z aniołami i archaniołami pod rękę i wszystkim pomagasz, którym nie pomagają ci, których określasz jako aspołecznych i tak dalej, bo się roztkliwiają nad sobą . Jak oni śmią mówić, że cierpią? No przecież, co za aspołeczna postawa!Ty nie jesteś aspołeczna i jesteś wzorem empatii, bo się nie roztkliwiasz… Czytaj więcej »

Ala
Ala
22.07.14 20:28
Reply to  iki

Jeśli to chodzi o mnie (nie Alicję) to nawet nie mam pełnej wiary, nie chodzę do kościoła, jedynie próbuję jakoś do wiary dijść. kiedyś tacy ludzie mnie bardzo odsunęli kiedy potrzebowałam pomocy, bo jak napisałam skupiają się na swoich głównie potrzebach. Rękę podali mi ludzie z kręgów bardzo dalekich od kościoła, przez niektórych zaliczanych do satanistycznych. Nie wiem nawet czy ja w jakiś sposób robię wrażenie świętej z jakimiś archaniołami, bo nie wiem w jakim wpisie coś w tym stylu pokazałam? Ty chyba nie umiesz czytać.

iki
iki
22.07.14 23:28
Reply to  Ala

Droga Alu, sama nie zrozumiałaś, a może tylko udajesz, że nie zrozumiałaś, o co chodzi. Jeżeli wtórujesz wpisowi Joanny( wiadomo czego i kogo dotyczył, przytaczać nie potrzeba), pisząc pod jej postem, że ma rację, a wcześniej wyjeżdżając z tekstem, w którym niewybrednie nazywasz aspołecznymi ludzi wierzących, którzy się tak roztkliwiają nad sobą niby, to kogo masz tutaj na myśli w tym kontekście? Podkreślam, w tym kontekście, a to jest istotne tutaj. No, bo chyba nie królewnę Śnieżkę ani Muminki?

Ala
Ala
22.07.14 23:44
Reply to  iki

Joanna jest osobą głęboko wierzącą, co wynika z jej wpisów. Ja nie, choć pod rękę z tymi archaniołami to póki co się zapisuję 😉 jednak jej wypowiedź, którą poparłam dotyczyła osób wierzących, modlących się Nowenną o jakieś sprawy i strasznie smucące się że nie otrzymują, podczas kiedy otacza nas taki ogrom różnych tragedii wystarczy oglądać program pani Jaworowicz), że tamte prośby mogą wypaść bardzo blado i wręcz niepoważnie. A Wy nie dostrzegacie, że tu są same narzekania na tym forum? sorry, ale najlepsze to są te różne osoby, co straciły partnerów zazwyczaj przez swoją winę (czego tylko domniemam) i wysiadują… Czytaj więcej »

iki
iki
22.07.14 13:40

Nie, mylisz się droga Joanno, to pycha podszywająca się pod świętoszkowatość, i to w najgorszym wydaniu.

JOANNA
JOANNA
22.07.14 14:20
Reply to  iki

Bóg to oceni- ja nie mam prawa krytykować Twojego odbioru moich pragnień – być może jest tak jak mówisz, ale ja pragnę godzić się na wszystko co Bóg mi ześle , nawet gdyby mi przyszło być kolejną Anneliese Michel – mam na myśli dostanie się do piekła, by swoją pokorą i umiłowaniem Boga przekonać samego diabła, że Apokalipsa nie jest naszym przeznaczeniem, lecz dokonanie się Apokatastazy i Paruzji Pana Jezusa, by uczynił nam ponownie raj na ziemi.

iki
iki
22.07.14 23:18
Reply to  JOANNA

Właśnie Joanno, mówisz, ze Bóg oceni Ciebie i ja nie mam nic do tego. Zgoda, ale wcześniej to Ty sama oceniłaś osoby, które tutaj piszą podobnie jak ja, wytykając im, że nie umieją nieść swojego krzyża i tak dalej. Stosuj więc jedną i tą samą miarę wobec siebie i innych. Jeśli uważasz, że Twoja wiara jest taka głęboka, to dobrze, ale to nie powód do tego, by czuć się lepszą od innych i dawać sobie prawo do wytykania im braków. Wiara nikomu nie daje prawa do tego, by się wynosił nad kogoś, jeśli to istotnie jest prawdziwa wiara a nie… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
22.07.14 13:33

Czy święte- wątpię, ale ja na pewno jestem osobą dążąca do świętości – taki mam cel i z pomocą Bożą pragnę go osiągnąć – Tak mi dopomóż Bóg.

barbara
barbara
22.07.14 21:14
Reply to  JOANNA

Joanno nie przejmuj się docinkami że jestęś bardzo pobożna to zazdrość niektórych że nie mogą tacy być jak ty wątpią w pomoc Boga mal się modlą a potem mówią ze ich Bóg nie wysłuchuje tu trzeby wiary i zaangażowania samych siebie to otrzymają łaskę

iki
iki
22.07.14 23:09
Reply to  barbara

Nie, Barbaro. To nie jest zazdrość, jakbyś chciała mniemać, tylko kontra na takie osoby jak Joanna, które są takie, ach, zgorszone i oburzone wypowiedziami tych, którzy może mają inne doświadczenia w tym momencie na drodze swojej wiary niż ona sama. A poza tym nie wiem, na jakiej podstawie wyciągasz wnioski, jak modlą się te osoby i jak wygląda ich życie duchowe. Ja nie mam nic przeciwko Joannie i niech sobie każdy w swoim sercu zachowuje swoje przekonania, ale niech pozwoli wyrażać innym swoje. To „zgorszone oburzenie” po prostu budzi mój niesmak i prowokuje do takich odpowiedzi. I tak bym zareagowała… Czytaj więcej »

barbara
barbara
22.07.14 23:26
Reply to  iki

iki oczywiście możesz mieć inne poglądy i rzeczywiście nie musisz aż tak wierzyć jak Joanna ale śmiac sie z kogoś kto dązy do świętości tez nie można

iki
iki
22.07.14 23:39
Reply to  barbara

Ale ja się z niej nie śmieje, ja tylko odpowiadam sprowokowana do odpowiedzi. To nie ja osądziłam Joannę, tylko Joanna osądziła osoby piszące w podobnym tonie co ja. A mnie między innymi tym samym.
Dobrze, a okazywać brak tolerancji i osądzać, dając sobie samemu do tego prawo, nie znając czyjejś sytuacji, to już można? Tak? To jest właśnie podwójna miara.

iki
iki
22.07.14 23:45
Reply to  iki

Nie ja pierwsza zaczepiłam, tylko zostałam sprowokowana. Inaczej bym tego nie napisała, nie mam zwyczaju się naśmiewać z czyjejś wiary bądź niewiary, bo guzik mnie ona obchodzi. Ale jak ktoś robi mi przytyki, to mu odpowiadam to, co myślę.

iki
iki
22.07.14 13:15

Joanno i Alicja, a wy to święte i kanonizowane jesteście już za życia? Jak rozumiem?

JOANNA
JOANNA
22.07.14 10:35

Czego Wy pragniecie w życiu, że tak Wam nic się nie udaje. Brakuje Wam stygmatów, takich jak miał Ojciec Pio, a może śladów cierni na czole jak św. Rita, może ślepoty jaką dostał od Pana Jezusa Paweł z Tarsu na pustyni w drodze do Damaszku, może ukrzyżowania, może ukamionowania byście mogły się przekonać że są większe cierpienia w życiu niż te, które dotąd Wam towarzyszyły. Może musi zginąć ktoś niewinnie z rodziny, będąc na wakacjach rozjechany przez przygłupa po zażyciu dopalaczy, tak jak miało to miejsce w Sopocie lub przez pijanego kierowcę musicie stać się kalekami, żeby stwierdzić, że Wasze… Czytaj więcej »

Ala
Ala
22.07.14 10:51
Reply to  JOANNA

Mało kto docenia to co ma, pragnąc czegoś innego, zazwyczaj rzeczy wyimaginowanych. przykro mi stwierdzić, ale często właśnie wierzący są aspołeczni i niewspółczujący. najczęściej myślą o własnych sprawach i roztkliwiają się nad sobą. pomoc innym? po co, kiedy sami potrzebują wiecznej pomocy. tak Joanna, niestety masz rację.

lulu
lulu
22.07.14 16:32
Reply to  JOANNA

JOANNO ja pragnę, żeby mnie ktoś kochał, otóż nie ma ani jednego człowieka, który by mnie kochał, ani jednego. Wiem mam za duże wymagania. Zaraz odpowiesz, że Bóg mnie kocha. A czy Boża miłość nie objawia się w miłości człowieka do człowieka? Logicznie rozumując skora ani jeden człowiek mnie nie kocha to wychodzi, że Bóg mnie nie kocha 🙂 Joanno nie pokazuj, że inni mają cięższe krzyże, każdy ma swój krzyż i każdy jest ciężki aż do utraty sił. Masz wiarę, siłę i zaufanie do Boga, dziękuj za to Bogu i módl się za tych, którym tego brakuje.

JOANNA
JOANNA
22.07.14 17:00
Reply to  lulu

Modlę się codziennie w swojej dozgonnej nowennie pompejańskiej -dziękczynno-błagalnej za każdego człowieka na tej ziemi i w zaświatach i zapraszam Pana Boga do każdego z nas, żeby nas przemieniał, jeśli nawet o to sami nie prosimy, ja proszę Go o to w imieniu każdego z nas, wiedząc że czeka na zaproszenie, więc co za różnica czy jest to zaproszenie od każdego indywidualnie, czy ode mnie – tak sobie myślę i tak próbuje Pana Boga namówić, by nie czekał na zaproszenia od każdego z nas, jeśli na razie nie wszystkich na to stać, ale by bezwględnie zsyłał na nas – każdego… Czytaj więcej »

lulu
lulu
22.07.14 17:22
Reply to  JOANNA

A może ja nie chce apokatastazy. To w ogóle jest zgodne z nauką Kościoła Katolickiego????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

lulu
lulu
23.07.14 12:53
Reply to  lulu

Dlaczego nikt nie odpowiedział? Chcę wiedzieć czy apokatastaza jest zgodna z nauką Kościoła Katolickiego, bo jeżeli nie to ktoś tu głosi herezje, a jeżeli tak to mam poważny problem, bo w Piśmie Świętym Jezus zapowiedział że istnieje wieczne piekło, czyli Pismo Święte kłamie. Bardzo proszę o odpowiedź popartą na wiarygodnym źródle. Ignorancja tego pytanie dla mnie jest tchórzostwem, chyba że nikt z czytających nie zna odpowiedzi to rozumiem milczenie.

JOANNA
JOANNA
23.07.14 13:31
Reply to  lulu

Ja wierzę, że apokatastaza jest ocaleniem dla świata ziemskiego i pozaziemskiego, jest to inaczej oczyszczenie się piekła, czyli zniknięcie – grzechów, w moim rozumieniu odpokutowanie i zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźnim, i teraz jest to logiczne, że ludzie żyjący obecnie na ziemi mogą to uczynić, gdyż mają możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania i nie grzeszenia więcej. Kwestia zaświatów jest trochę bardziej skomplikowana, bo są dwa obozy zwolenników piekła w tym znaczeniu, że nie można się nigdy z niego uwolnić, ale też są tacy, którzy twierdzą, że nie można zakładać, że grzech nie zostanie pokonany w złych duchach, że… Czytaj więcej »

B
B
22.07.14 07:17

Iki gdzies sie zgadzam z tym co napisalas. Jednym zycie idzie z gorki mimo ze kosciol omijaja szerokim lukiem, a Ci co tak gorliwie sie modla zawsze dostaja „baty”. Bog nie wszystkim wysluchuje, komu chce to daje laski a komu nie to „udaje” ze nie widzi i nie slyszy. Tez jestem bardzo zawiedziona modlitwa.

iki
iki
21.07.14 22:23

Niech mnie tu teraz chór szyderców dokona na mnie samosądu, jest mi już wszystko jedno.

iki
iki
21.07.14 22:14

Niestety wiara rodzi jedynie złudne nadzieje, które, nie spełniwszy się, rodzą jeszcze więcej bólu niż brak wiary. Doszłam do takiego wniosku.

iki
iki
21.07.14 22:11

Ja oddawałam, robiłam wiele, ale cóż, inni nic nie muszą robić i jest z górki, uzdrowienie przychodzi na jednej mszy, uwolnienie też, nawet samo odmówienie nowenny idzie im lekko. Jak komuś bóg chce pomoc to mu pomoże. Nie każdy będzie zbawiony, bo nic tu nie zależy od naszych wysiłków tak naprawdę. Mnie się już czekać nie chce. Co to znaczy poza tym oddać? To co? On nie bierze tego czegoś tam? Muszę to 1000 razy powtarzać, gdzie mnie boli, żeby doktor uwierzył, że mnie w ogóle boli i dał się przekonać? Sorry, wybaczcie, ale nie rozumiem tego sloganu: oddać. To… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
22.07.14 14:33
Reply to  iki

Nie obraź się, ale czytając Twój wpis, tak pełen pretensji do Pana Boga i wyrzutów, nie dziwi mnie, iż nie doświadczasz łask. A może ich nie zauważasz, takich drobiazgów, a przynoszą radość. Tak, codziennie, po 1000 x trzeba Panu dziękować za wszystko, z pokorą i ufnością, z pełną wiarą… Życzę Ci, byś próbowała zmieniać swe nastawienie do Stwórcy i uczyć się cierpliwości. Jak mówi Pismo: wytrwała modlitwa przynosi owoce.

iki
iki
22.07.14 15:03
Reply to  Agnieszka

To dobrze, że Cie nie dziwi. Przecież w końcu dobrze mi tak!

iki
iki
22.07.14 15:05
Reply to  iki

Jak sama stwierdziłaś.

lulu
lulu
22.07.14 16:26
Reply to  iki

iki zgadzam się z tobą i cieszę się, że się tak wkurzyłaś na Boga, musisz Go bardzo kochać, skora cię tak bardzo wkurza 🙂

iki
iki
22.07.14 23:32
Reply to  lulu

Mówisz serio czy ironizujesz?

Józef
Józef
22.07.14 20:34
Reply to  iki

Iki z tego co piszesz to siadłaś już przed tortem , swoją dietę cud chcesz już olać , bo miałaś być laska bez celulitu a tu nadal wisi to i owo , tudzież marszczy się nie tam gdzie powinno . Masz rację , że trzeba coś zmienić . Wchodząc tutaj i pisząc o tym czegoś oczekujesz . Oczekujesz rozgrzeszenia , by móc zjeść spokojnie tego torta . Zapewne zabrakło Ci cukry w organiźmie i właśnie to jest powodem Twojego dylematu . Wiem , że mnie tutaj nie poprą 🙂 ale ja na Twoim miejscu , gdybym miał takie dylematy ,… Czytaj więcej »

Józef
Józef
22.07.14 21:06
Reply to  iki

iki z tego co piszesz to jesteś na etapie porzucenia diety cud i zakupieniu wielkiego tortu . Przestałaś się łudzić , że będziesz laską bez celulitu i fałdek tu i tam . Chcesz zjeść torta i kropka . Inni jedzą tylko torty i są szczęsliwi ( tak przynajmniej pokazuja ) dlatego Ty też po zjedzeniu torta bedziesz sczęśliwa . Samo zjedzenie torta to połowa sukcesu . Druga to strawić go i na końcu jak się uda , wydalic . Gorzej jak się nie uda , to wtedy taka bombka kalorii zaczyna robic spustoszenie i wtedy by chciało sie wrócic do… Czytaj więcej »

Józef
Józef
22.07.14 21:07
Reply to  iki

ki z tego co piszesz to jesteś na etapie porzucenia diety cud i zakupieniu wielkiego tortu . Przestałaś się łudzić , że będziesz laską bez celulitu i fałdek tu i tam . Chcesz zjeść torta i kropka . Inni jedzą tylko torty i są szczęsliwi ( tak przynajmniej pokazuja ) dlatego Ty też po zjedzeniu torta bedziesz sczęśliwa . Samo zjedzenie torta to połowa sukcesu . Druga to strawić go i na końcu jak się uda , wydalic . Gorzej jak się nie uda , to wtedy taka bombka kalorii zaczyna robic spustoszenie i wtedy by chciało sie wrócic do… Czytaj więcej »

Józef
Józef
22.07.14 21:12
Reply to  iki

do Admina . dlaczego komentarze się nie pokazuja . niewiem czy jest sens to pisac skoro i tak się nie pokaże 😛

Józef
Józef
25.07.14 11:04
Reply to  Marek (adm.)

Dzięki . Jęśli można usunąć te wcześniejsze moje komentarze , oprócz tego pierwszego 😉 z dnia 22 lipca 2014 20:34

lulu
lulu
21.07.14 20:06

Moje NP też się nie „spełniły”, zostawiłam to już, nie czekam.

Aneta
Aneta
21.07.14 21:19
Reply to  lulu

Lulu, polecam Ci konferencje z ojcem Antonello i Enrique

E.
E.
21.07.14 21:38
Reply to  lulu

Lulu, my nie wiemy czy one się spełniły czy nie, z ludzkiego punktu widzenia. A z tej Bożej strony może właśnie idzie wszystko w dobrym kierunku. Czasem potrzeba długiego czasu oczyszczenia, aby złoto znów świeciło w pełni. Rozumiem twój sumtek i pewno jakieś rozgoryczenie, sama tego doświadczam i pewno nie my dwie. Ale pomyśl, co innego nam pozostało. Masz rację, że nie czekasz… oddaj to wszystko Jezusowi, niech On się tym zajmie, my-ludzie potrafimy tylko psuc, więc lepiej oddac zycie w ręce Najlepszego z lekarzy 🙂 głowa do góry, jesteś fajną dziewczyną, co udowodniłaś swoimi komentarzami, Pewno się już któryś… Czytaj więcej »

lulu
lulu
22.07.14 16:22
Reply to  E.

Specjalnie napisałam „spełniła” w cudzysłowu, da się zauważyć na tym forum, że NP traktuje się jak „magiczne” życzenie które trzeba wypowiadać przez 54 dni żeby się spełniło. Zrozumiałam, że modlitwa różańcowa i w ogóle modlitwa nie na tym polega, ale zrozumiałam to dopiero po domówieniu 7 nowenn, lepiej późno niż w cale. Uważam, że nie da się przekupić Boga ilością i formą modlitw, Boga nie da się w ogóle przekupić, a modlimy się po to, żeby Bóg nas zmienił, a nie żeby wymusić coś, wyprosić. I nie jestem fajną dziewczyną

E.
E.
22.07.14 17:42
Reply to  lulu

Jak dla mnie dowodem na to, że ktoś traktował modlitwę w sposób „magiczny” jest właśnie to rozgoryczenie i złośc, kiedy nie otrzymuje tego, o co prosił. Wiele osób pisze świadectwa, że ich głowna intencja się nie spełniła, ale dostrzegają inne, może nawet ważniejsze łaski. I nie ma w nich ani krzty rozczarowania czy złości, wręcz przeciwnie, z tych świadectw bije radośc, nadzieja i nawet miłośc do Boga. I nie kończą modlitwy po tym jednym razie, ale ją kontynuują, a jako intencje biorą sprawy innych ludzi.

lulu
lulu
22.07.14 19:08
Reply to  E.

E. nie jestem rozgoryczona ani zła z powodu mojej modlitwy

iki
iki
21.07.14 21:57
Reply to  lulu

Ja też już nie czekam. Daję sobie z tym spokój…

Nadzieja
Nadzieja
21.07.14 12:37

Kończę właśnie 5 NP, każda w innej intencji, żadna się jeszcze nie spełniła, ale wierzę że Najświęsza Panienka obdarzy mnie i moich bliskich łaskami w odpowiednim czasie. Niedługo zaczynam 6, tylu ludzi potrzebuje pomocy…

daniel
daniel
20.07.14 22:35

ja nie mam pracy 7 lat i dlugi spacilem sprzedajac mieszkanie odmawiam NP z ufnoscia i wiara

Marzena
Marzena
20.07.14 19:17

Grażynko, miałam takie same rozterki, też nie rozumiałam, odmówiłam 6 Nowenn Pompejańskich w intencji znalezienia pracy, ponad rok jestem bez pracy. Po tych 6 byłam załamana, czytałam świadectwa gdzie ludzie nie skończyli odmawiać jeszcze pierwszej NP i dostawali pracę, a ja co byłam gorsza, niebo nie słuchało moich błagań, 7 NP odmówiłam w innej intencji i wróciłam do intencji o pracę, w połowie 8 NP otrzymałam pracę.

Aneta
Aneta
20.07.14 19:19
Reply to  Marzena

ja teraz odmawiam właśnie w intencji znalezienia pracy. powiem szczerze, że jestem załamana…

Józef
Józef
22.07.14 21:19
Reply to  Marzena

nie widze swoich komentarzy ADMIN RATUJ !!!!!

97
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x