Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Edyta: Nowenna powala na klęczki!

Nowennę ukończyłam jakiś czas temu, ale dopiero teraz postanowiłam zaświadczyć, jak cudowna i wielka jest to modlitwa; jak Maryja wysłuchuje każdego bez wyjątku!

Modliłam się o zdrowie dla taty mojego chłopaka. Stwierdzono u niego obecność guza na nerce, dość dużego. Zdiagnozowano nowotwór.

Jak opisać ten czas? Chodzenie od lekarza do lekarza i straszne wieści – za duża narośl, ciężka operacja, guz umiejscowił się też na odchodzącej od nerki żyle, więc pojawił się kolejny problem, bo narośl może się oderwać w czasie operacji, może trafić do serca i będzie koniec… Szukanie szpitala, który podjąłby się tego zabiegu… Odmowy… Ostatecznie lekarze krakowskiej kliniki powiedzieli, że przeprowadzą ten zabieg, ale czas oczekiwania wydłużał się, bo wielu pacjentów czekało w kolejce. W końcu nadszedł termin operacji: luty. Ten spory guz bardzo niepokoił onkologa. Jako znawca problemu wiedział on, że zabieg może stanowić wyrok śmierci.

I nagle zaczęło się dziać coś zadziwiającego, coś, co można określić jako początek cudów. Tenże lekarz, obcy, nieznajomy, sam zaproponował, że skontaktuje się ze swoimi kolegami-lekarzami, a szczególnie z jednym specjalistą w tym zakresie (który, jak się potem okazało, był nie tylko chirurgiem, ale i specjalistą od naczyń, co było warunkiem koniecznym do wykonania tej operacji).

Ojca mojego chłopaka skierowano i szybko przyjęto na oddział. W niedzielę, 8 lutego, poddano go wstępnym badaniom, pobrano krew itp. We wtorek (wspomnienie bł. Bartola – przyp. red.) przeprowadzono operację! Była ciężka, z reanimacją! Guz wycięto z nerką w całości.

Ale następuje kolejny cud! – Stan pacjenta stabilizuje się, on sam wybudza się po dwóch dniach! Wyniki badań są dobre. Brak prze­rzutów! Według lekarzy sytuacja ta jest nierealna, nie przy takim guzie (w dniu operacji miał aż 20 cm średnicy!).

Po prostu można to podsumować następująco: wszystkie te cuda, która zdarzyły się, są następstwem nowenny pompejańskiej! To Maryi zawdzięcza ten człowiek życie.

 

Powyższe świadectwo zostało opublikowane w letnim (10/2014) numerze Królowej Różańca Świętego.

 

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Oliwia
Oliwia
07.09.14 02:24

Ja absolutnie nie zmierzam przestać się modlić…modlitwa mnie wycisza, dodaje pewności siebie, mam wrażenie, że jeszcze „Ktoś” w tej sprawie mojej działa, pogłębia więź z Bogiem….ale modlitwa nie rozwiązuje naszych problemów i nie chroni nas przed nimi, wypadki, niepowodzenia, choroby, krzywda od innych ludzi zdarza się każdemu, nawet temu co się najwięcej modli. Myślenie, że odmówię nowennę i na pewno dostane bo mam obietnice jest według mnie niepoprawne i naiwne…my jesteśmy tylko ludźmi, małymi robaczkami na tym świecie, nie możemy niczego żądać, wymuszać na Bogu, On nam może powiedzieć „nie ” i to w każdej kwestii! Modląc sie trzeba się… Czytaj więcej »

Józef
Józef
06.09.14 23:05

🙂 Różne myśli przychodzą , się zagalopowałem 🙂

Aneta
Aneta
07.09.14 08:00
Reply to  Józef

@Józef, wiadomo, że przychodzą, ale je ignoruję 🙂

Oliwia
Oliwia
06.09.14 18:31

Lucja…..słyszy każdego, ale nie każdy dostaje to o co prosi, ja mogę zaświadczyć, że odmawiam Nowennę po raz trzeci i w żadnej kwestii nie otrzymałam łaski o która proszę, ani też innego rozwiązania tych problemów, ale nie chce pisać antyświdectw, pożyję, poczekam, kto wie, może potrzeba czasu. Zresztą nawet wczoraj rozmawiałam o tym z kumplem ateistą i powiedział mi „czy ludzie się modlą czy nie, życie ich wygląda podobnie, są osoby, które w ogóle nie miały rózańca w reku, żyją bez ślubu, a Bóg im szczęści, maja pracę, maja co jeść i gdzie mieszkać, maja zdrowe dzieci” i jeszcze dodał… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
06.09.14 19:02
Reply to  Oliwia

@Oliwia – też mnie takie myśli dopadają, ale staram się je odgonić, żeby nie popaść w większą rozpacz…

Józef
Józef
06.09.14 20:57
Reply to  Oliwia

Czyli wniosek z tego , że szkoda czasu .Pytanie tylko, czy jak się przestaniesz modlic , czy coś się zmieni . Do kogo będziesz wtedy miała pretensje , do siebie ? do świata ? do rodziny ? , tak to możesz zwalić winę na Boga , on się nie obrazi na Ciebie , że Ty sie obraziłaś . Możesz Boga o to okrzyczeć , że nie spełnił Twoich błagań . Gdzieś jest na youtube kazanie w którym ksiądz opowiada historię zakonnicy , która krzyczy na Jezusa , że czegoś nie załatwił . Komentarz tego jest taki , że jeśli jesteśmy… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
06.09.14 21:30
Reply to  Józef

@Józef, na szczęście ja wyciągnęłam inny wniosek, aniżeli Ty.
Mnie i myślę, że i Oliwii również, nawet przez myśl nie przeszło, aby przestać się modlić.
Nie wiem skąd przyszło Ci to do głowy 🙂

Ewelina
Ewelina
08.04.20 20:54
Reply to  Oliwia

Ja nie będę oceniała słów twojego kolegi, powiem tylko co mnie spotkało w zeszłym roku: Straciłam pracę, której nie lubiłam, ale lepsza jakakolwiek praca niż żadna. Specjalnie mnie to nie zmartwiło. Ale przez następne trzy miesiące miałam problem ze znalezieniem nowej. Każda rozmowa kwalifikacyjna kończyła się fiaskiem: albo śmieciówki, albo telefon milczał. W Wielką Środę, pierwszy raz od pół roku, poszłam do spowiedzi. Byłam przeszczęśliwa, że chociaż ten kamień z serca mi spadł. Uklęknęłam jeszcze przed Najświętszym Sakramentem i powiedziałam: „Jezu poddaję się. Gdzie mnie poślesz, tam pójdę. Nie mam już sił.” W Wielki Czwartek podpisałam umowę o pracę w… Czytaj więcej »

Nikita
Nikita
26.07.14 21:23

Postanowiłam zaświadczyć (…) jak Maryja wysłuchuje każdego bez wyjątku. Może lepiej napisać jak Maryja Ciebie wysłuchuje a nie każdego bez wyjątku, bo tego nie wiesz…

lucja
lucja
06.09.14 17:26
Reply to  Nikita

wysłuchuje każdego tak powiedziała do Fortunaty modlmy się nowenną pompejańską!!!

basia
basia
06.09.14 19:22
Reply to  lucja

Tak Maryja wysłuchuje kazdego tylko niektórzy nie umieją dobrze się modlić albo nie wypowiadają dobrze słów modlitwy dlatego radzę każdemu aby przed modlitwą prosić Ducha św o pomoc i natchnienie wtedy będziemy pewni że nasza prośba była dobrze wypowiedziana i dotarła do Maryji

Kasia
Kasia
26.07.14 00:27

Wspaniałe świadectwo. Dla Boga jak i Mateczki nie ma rzeczy niemożliwych.

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x