Pragnę podziękować i zaświadczyć o otrzymanej łasce, którą otrzymałam w Nowennie Pompejańskiej. Od ok 10 – 15 lat nie mogłam znaleźć normalnej pracy. Miałam jakieś takie drobne prace, prace na czarno, prace w których byłam poniżana, przezywana. Musiałam dojeżdżać, stać w polu i w zimnie czekać na autobus. Miałam też prace u żydów w USA na sprzątaniu. Gdzie jak kobieta lekkich obyczajów musiałam stać na rogu ulicy i wyczekiwać czy przyjdzie po mnie żyd i weźmie mnie do pracy. Prace też
takie, gdzie oczekiwano czegoś więcej… W konsekwencji rezygnowałam, albo mnie nie chciano, nie umiałam też znieść tego poniżania. Byłam u kresu załamania, przestałam dbać o siebie, naprawdę byłam bliska obłędu. W dodatku mąż wyzywał mnie od nierobów, pasożytów, nieudaczników. Moja teściowa, jej córki (które miały pracę, były zaradne, dobrze ubrane, porządne i piękne – nie to co ja) na każde święta Bożego Narodzenia składały mi życzenia – rychłej pracy… Boże, stało się to moim koszmarem
nikomu tego nie życzę. Brak pieniędzy, żebranie, proszenie męża o jakiś grosz i słuchanie wyzwisk… Uciekłam do Matki Bożej. Odmówiłam Nowennę Pompejańską. Miesiąc temu dostałam cudowną pracę, blisko domu, a dosłownie za moim domem!! W godzinach takich które mi odpowiadają. Jestem wreszcie pielęgniarką pracującą w swoim wymarzonym zawodzie. Ze łzami w
oczach dziękuję Ci Matko Boża. Ty znasz moje cierpienie… Dziś dostałam kolejną pracę w hospicjum… Bogu Dziękuję 🙂
super! a u mnie w pracy coraz gorzej, też chciałabym dostać lepszą pracę, tak sobie po cichutku marzę i chyba trzecia NP będzie w tej intencji
bardzo się cieszę z łaski jakiej otrzymałaś CHWAŁA PANU
Tak 5 lat temu rozpoczęłam studia pielęgniarskie skończyłam je i dostałam pracę
Czy to znaczy Emilko, że pracujesz jako pielęgniarka? pielęgniarka raczej musi mieć ciągłość, tam się nawet trzeba dokształcać a nie tak wskoczyć nagle, sorry ale od sprzątania czy robienia innych rzeczy, samo wykształcenie nie wystarczy.
Chwała Maryi!!! 🙂 🙂 🙂
Super Emilko. Jak dobrze jest przeczytać tak pokrzepiające świadectwo. Jesteś przykładem, że nie można się poddawać.Bardzo, ale to bardzo cieszę się z Twojego szczęścia. No i zostałaś wysłuchana podwójnie-dwie prace. Nie powiem, bo dodało mi to ”kopa” do dalszego działania. 🙂 Powodzenia. 🙂
Wspaniałe świadectwo. Życzę Ci wszystkiego najlepszego w tych nowych pracach. Dałaś mi swoim świadectwem otuchę, ponieważ też mam teraz ciężki czas w pracy i dziś znów wróciłam przybita, a dzięki Tobie zrobiło mi się lżej na sercu. Dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego:)
Bardzo dziękuję za Wasze słowa otuchy. Jestem wzruszona :*
Przepiękne świadectwo, gratuluje pracy, dobrze że się nie podałaś, ja również szukam pracy od dłuższego czasu, mam coś na czarno, na zastępstwo, ale po pewnym czasie muszę odejść, mam nadzieje że starczy mi tyle siły i nadziei co ty miałaś , bo wiem jakie to jest trudne, a ja marze tylko o jednym stanowisku w sowim zawodzie i niestety te marzenia mogą się nie ziścić, ale wierze że mój los jest w rękach Maryi i tylko jej teraz ufam Pozdrawiam Ciepło
Po przeczytaniu Twojego świadectwa, chce się odśpiewać MAGNIFIKAT. Niech Królowa Różańca Świętego ma Cię w swojej opiece.
cudownie…dałaś mi nadzieję, dziękuję!
Niech Maryja zawsze będzie z Tobą.Przeszłaś ciężką drogę, ale wierzę,że teraz już bedzię tylko dobrze.Niech Ci Bóg i Maryja Błogosławi.Powodzenia.
Emilko wycierpiałaś tyle, ze łzy mi zasłoniły literki. Emilko dziękuj nieustannie i odmawiaj następne Nowenny pompejańskie, niech cuda dla ciebie nie kończą się nigdy…zasługujesz na to…..
Chwała Panu
I Ja też bardzo, bardzo 😀
Emilko, zabrakło mi słów… wspaniałe to Twoje świadectwo! Mam nadzieję, że obie pracę dadzą Ci wiele radości i niezależności od męża 😀
Super!!! Bardzo cieszę się Twoim szczęściem!