Moja mama od kilku lat chorowała na marskość wątroby. Jedynym rozwiązaniem był przeszczep. 11 listopada 2013 r. jej stan bardzo się pogorszył, miała silne zaburzenia świadomości, otępienie, senność, nie była w stanie wykonać najprostszej czynności, tj. zjeść, umyć się itd. Przyczyną tego była bardzo słaba wątroba, która nie oczyszczała organizmu z toksyn.
Mama nie była na liście do przeszczepu, ponieważ nie miała wszystkich potrzebnych badań. Musiała przejść również operację zatok, ponieważ miała silne zapalenie a każda infekcja uniemożliwiała kwalifikację do przeszczepu. W szpitalu wykonano brakujące badania, zoperowano zatoki i 24 listopada była gotowa dokumentacja. Po dwóch dniach mama została wpisana na listę do przeszczepu.
11 listopada, w dniu kiedy mama trafiła do szpitala, rozpoczęłam nowennę pompejańską. Byłam załamana, płakałam. Byłam pewna, że to już ostatnie dni życia mojej mamy. 7 grudnia kończyłam część błagalną, a 8 zaczynałam część dziękczynną.
Już kilka dni po rozpoczęciu części błagalnej wstąpiła we mnie taka wiara i spokój, że mama wyzdrowieje, że będzie dobrze, że moja modlitwa będzie wysłuchana. 9 grudnia o 21.30 mama dostała telefon z Warszawy, że jest dawca. Wiedziałam, że to jest to, o co się modliłam. Wiedziałam, że tę wiadomość zawdzięczam Matce Różańcowej, bo przecież mama była na liście oczekujących dopiero 2 tygodnie!
Operacja odbyła się 10 grudnia, przebiegła bez powikłań. Dziś minęły 3 tygodnie po przeszczepie, mama czuje się bardzo dobrze, wyniki są bardzo zadowalające! To cud, że operacja odbyła się tak szybko, a mama jest wesoła, silna i pełna wiary i nadziei.
Wszystkim polecam tę modlitwę, bo dzięki niej wcześniej czy później zostaniemy na pewno wysłuchani, Maryja nie pozostawi nikogo bez pomocy, trzeba tylko zawierzyć swoje problemy i troski. Uwierzyć mocno, uwierzyć, że nasza modlitwa będzie wysłuchana. Dodatkowo polecam czytanie Pisma świętego, mnie to bardzo pomogło!
Powyższe świadectwo zostało opublikowane w wiosennym (9/2014) numerze Królowej Różańca Świętego.
tak wierzyć i modlić się z wiarą!. Moja mama jest już ponad 6mies. po przeszczepie. wyniki ma bardzo dobre,wątroba pracuje super!!! oczywiście nadal polecam moją mamę Maryi i Bogu.
Wspaniałe świadectwo Agato! Oby Twoja mama nie miała już problemów ze zdrowiem. Pozdrawiam.
uwierzyć, mocno uwierzyć. …….. uczę się tego