Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Piękne świadectwo w nowym „Miłujcie się!”

W najnowszym numerze 3/2014 dwumiesięcznika „Miłujcie się” przeczytamy długie i przejmujące świadectwo o nowennie pompejańskiej. – Małgorzata pisze, jak poprzez nowennę uratowała swoje małżeństwo.

„Miłujcie się!” można zamówić na stronie www.milujciesie.org.pl

A oto fragmenty świadectwa:

(…)

Wiedziałam, że z tej przysięgi złożonej w obliczu Najwyższego nie można się wycofać. Zostaliśmy zjednoczeni nierozerwalnym węzłem małżeńskim na całe życie. Pan Bóg po dwóch latach małżeństwa obdarował nas synem, ogromnym skarbem i radością. Rodzicielstwo jednak i odpowiedzialność z tym związana przerosły nas. Coraz częściej kłóciliśmy się z byle jakiego powodu, obwiniając o wszystko siebie nawzajem. Kiedy nasz synek skończył cztery lata, mąż zauważył, że jest już samodzielny i nie jest mu już tak potrzebny jak kiedyś. Myślę, że poczuł się niepotrzebny; podobno mężczyźni przechodzą taki kryzys mniej więcej po osiągnięciu przez dziecko takiego wieku. Wtedy zupełnie niespodziewanie w nasze życie wtargnęła inna kobieta. Mieszkała w naszym bloku, była 10 lat od nas młodsza, mieszkała bez ślubu z mężczyzną i nie posiadali dzieci. Mój mąż całkowicie się zmienił – stwierdził, że jest już zmęczony naszym synkiem i ciągłym siedzeniem w domu, że potrzebuje więcej przestrzeni dla siebie.

(…)

Wtedy spotkałam się ze swoim bratem, który powiedział mi o Nowennie pompejańskiej, zwanej Nowenną nie do odparcia. Postanowiłam podjąć się jej odmawiania w intencji uratowania naszego małżeństwa. Perspektywa odmawiania przez 54 dni wszystkich tajemnic różańcowych była dla mnie trochę przerażająca. Bałam się, czy dam sobie radę, tym bardziej, że odmawianie jednej tajemnicy różańca to już dla mnie było dużo.

(…)

Często płakałam i traciłam nadzieję, ale modliłam się dalej. Modliłam się nawet wtedy, kiedy kłóciłam się z mężem i byłam przepełniona nienawiścią i złością do niego. W modlitwie i zawierzeniu podtrzymywał mnie mój brat, bez którego wsparcia i słów otuchy nie dałabym rady. Matka Boża pokierowała mnie na chrześcijańskie strony internetowe, z których dowiedziałam się, że robię dokładnie to, czego chce szatan, który działa poprzez mojego męża. Szatan dręczył mojego męża i kierował nim, jak chciał. Ja dawałam mu się prowokować, ciągle kłóciłam się z mężem. Odczuwałam nienawiść do niego i do tej kobiety za to, jaką krzywdę mi wyrządzali, nie mając przy tym żadnej skruchy – tak jakby nie mieli sumienia.

(…)

Po skończeniu Nowenny pompejańskiej i po Mszy świętej o uwolnienie mojego męża, która odbyła się w Częstochowie w dniu 13 lutego 2014 roku (czytanie tego dnia było właśnie o uwolnieniu przez Pana Jezusa dziewczynki opętanej przez szatana), mój mąż stał się znowu tym człowiekiem, którego poślubiłam. Wrócił ten tata, którego tak bardzo kocha nasz synek – troskliwy i kocha- jący człowiek. Oczy mojego męża znów były pełne dobroci i troski, znowu stał się czuły i kochający. Mąż zaczął z nami chodzić do kościoła, a w Środę Popielcową sam z własnej woli poszedł do spo- wiedzi. Nawet w tygodniu zaproponował, że chce iść z nami na Mszę św. Dodam, że odmówiłam już drugą Nowennę pompejańską w intencji przemiany swojego męża i stałam się świadkiem niesamowitych cudów, które wyprosiła mi Matka Boża.  

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
wiesia
wiesia
22.01.17 17:02

Danusiu, piękne świadectwo. Niech Was Bóg błogosławi, a Mateńka wspiera i hojnie obdarza łaskami. Z Panem Bogiem!

danuta keresz
danuta keresz
22.01.17 15:04

Tu nie ma nic do komentowania .Ja rowniez mialam kłopoty ale natury finansowej. Austriacki Urzad Skarbowy przypomniał sobie o mnie.Nie bede dokladnie opisywac tej sprawy bo za dluga.W kazdym razie pismo otrzymalam pod koniec stycznia .Czas na wyjasnienia mialam do 30 kwietnia.Ja juz czułam przez skorę,ze nie wygram ,bo z US sie nie wygrywa .Z zachodnimi jest jeszcze surowiej.Zdecydowalam o odmawianiu NP ,przyznając ,ze wlasciwie kara mi sie nalezy ale jesli Matka Boza uzna,ze moge jej uniknąc to prosze o pomoc. Wyjasnienie napisalam ,ktorego nie uznano. Otrzymalam nakaz zaplaty podatku 500 euro.(po odmowionej juz nowennie). Zaplacilam ,nie mialam do nikogo… Czytaj więcej »

Joza
Joza
14.12.20 16:08
Reply to  danuta keresz

To diabeł ci pomógł, kupił ciebie za 13 srebrników.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x