Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małogorzata: cud poczęcia

Wiele czasu musiało upłynąć i wiele bolesnych przeżyć się skumulować, bym była tu, gdzie teraz jestem. Często w życiu jest tak, że gdy czegoś bardzo chcemy i nam wydaje się, że robimy wszystko w tej kwestii, by to osiągnąć – efekt jest odwrotny i przychodzi najzwyklejsza w świecie – rezygnacja, opór, złożenie broni.

O Nowennie powiedziała mi moja przyjaciółka (nigdy wcześniej o niej nie słyszałam) – bardzo spontanicznie podjęłyśmy decyzję, że razem będzie nam łatwiej wytrwać w modlitwie i że zaczniemy odmawiać Nowennę tego samego dnia, wzajemnie się wspierając. Każda z nas poleciła Matce swoją intencję. Przygotowując się psychicznie do tak długiej modlitwy, czytałam świadectwa osób, które się modliły i robią to nadal. Perspektywa 54 dni odmawiania różańca bez możliwości przerywania w chwilach słabości, wydawała mi się owszem- długa i dość trudna, ale sumienność i upartość pozwoliły mi w niej wytrwać. Modliłam się o dar poczęcia.

Przeczytałam kiedyś takie zdanie (w Internecie) jednej z dziewczyn długo starającej się o dziecko:

„Wyczerpaliśmy wszystkie metody leczenia i zrobiliśmy możliwe badania. Lekarze nie dawali szans. Wtedy postawiliśmy na Boga..i zdarzyła się cud. Nasze szczęście jest już z nami”. Ta wypowiedź tak bardzo mnie uderzyła i do mnie dotarła, że bez chwili wahania postanowiłam zwrócić się do Mateńki i prosić o łaski…prosić o CUD poczęcia. Miałam przekonanie, że to jedyna droga, choć z perspektywy czasu, nie byłam chyba do końca zawsze przekonana i nie wierzyłam mocno, że modlitwa może mieć taką moc. Przez lata trudnych doświadczeń, miałam kryzys wiary, wartości, kłóciłam się z panem B. Nie mogłam pojąć pewnych schematów, którymi rządzi się świat. zadawałam mnóstwo pytań.

Gdy skończyłam odmawiać 1 Nowennę, nie licząc i nie spodziewając się tak szybkiego zesłania łask – kolejnego dnia okazało się, że jestem w ciąży. Szok, radość, zdziwienie i mnóstwo innych emocji kłębiło się w mojej głowie. Nie wierzyłam, że to się dzieje na prawdę 🙂 Obecnie kończymy szczęśliwie 5 miesiąc. Dziecko rozwija się prawidłowo, ja czuje się bardzo dobrze, czuję się spokojna i wyciszona. Każdego dnia dziękuję za ten dar i łaski, które otrzymałam. Dotychczas odmówiłam jeszcze jedną Nowennę. Dziś chciałabym rozpocząć kolejną – by prosić o łaski bliskiej mi osoby. Serdecznie zachęcam wszystkich do modlitwy i podjęcia tego trudu, jakim jest regularna modlitwa na różańcu. Nawet jeśli nie od razu, pomagamy sobie i bliskim.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anonimowa
Anonimowa
26.09.16 13:49

Bardzo chce zostać Mamą a jestem po rozstaniu po 19 latach bez dzieci i nowego partnera. Sa faceci którzy oszukują Kobietę na Miłość a nie chcą dzieci. Proszę Boga o CUD Miłości, poczęcia i uczciwego Człowieka który chce dzieci i z którym Bóg pobłogosławił nasz związek potomstwem.
Proszę o modlitwę za mnie bo nic innego jak rodzina i dzieci mnie nie cieszy i nie ma dla mnie sensu …
Rodzina i dzieci to CEL i sens mojego życia
Z góry dziękuję za modlitwe

Asia
Asia
14.07.14 08:59

Bóg zapłać za wszystkie świadectwa, za te piekne slowa. Bardzo serdecznie dziekuję za imienną odpowiedz i dodanie siły Małgorzacie:) Serdecznie dziękuje i dalej z różańcem codziennie z nowenna spotykam się z naszą kochaną mateczką:)

paula
paula
11.07.14 12:48

ahh…jakże piekne świadectwo…tyle wiary wlałaś w wmoje serce – Małgorzato,my też nie mamy szans, czekamy jeszcze na wyniki badań kariotypu,ale lekarz mówi: dawca nasienia albo in vitro,a ja wciąż wierzę! wierzę,że kiedyś napiszę świadectwo podobne do Twojego,że również wleje ogromną nadzieję w serca ludzi,którzy starają się o swój Cud! jest cięzko i to bardzo,ale modlę się i wierzę,bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i mimo,że człowiek mówi „nie da się” Bóg macha ręką i robi psikusa – „spoko,wszystko da rade” 😀 i ja w to mocno wierzę!!! za niedługo kończę moją pierwszą nowennę, samo to,że trwam i codziennie odmawiam… Czytaj więcej »

Małgorzata
Małgorzata
11.07.14 21:48
Reply to  paula

Droga Paulo ! Uwierz mi, nasza sytuacja była na tyle beznadziejna, że co odważniejsi w wyrażaniu opinii mówili wprost: proszę myśleć tylko o adopcji! A to załamywało mnie jeszcze bardziej. Nam też w klinikach radzono, aby myśleć tylko o dawczyni komórek. Nie mieściło mi się to w głowie i na prawdę w chwilach, gdy dużo myślałam o tej sytuacji, popadałam w skrajności, Musiałam przejść wiele etapów myślenia, by być teraz tu, gdzie jestem. Dobrze, że masz świadomość, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych- to święta prawda 🙂 najgorsze wyniki badań, beznadziejne dla ludzi sytuacje dla Niego nie stanowią problemu… Czytaj więcej »

Monika
Monika
16.06.14 22:34

Dzieki ci Małgorzato za budujące słowa, dzieki NP i takim swiadectwom mam ciagle wiare i nadzieje :)):) cieżko jest jak przychodzi kolejny okres i sie stwierdza, ze cudu nie było ale za 2 dni moze w tym cyklu sie stanie??? Jesli bedzie trzeba to do menopauzy sie nie poddam !!! Tez sie pomodle za was..

Małgorzata
Małgorzata
15.06.14 22:07

Witajcie moje drogie. Dziękuję za te komentarze i postaram się do nich odnieść. Na wstępie dodam jeszcze, że moja sytuacja była na prawdę beznadziejna: poronienie kilka lat temu, nieudane próby wspomaganego rozrodu, leczenie, obserwacje, nerwy….na prawdę wbrew wszelkiej logice i nawet postępom medycyny ja zaszłam w ciążę. Nikt nie dawał nam nawet 0,5 % szans przy próbach wspomaganego rozrodu. Do tego wiek też wpływał z każdym rokiem na moją niekorzyść. Nerwy, stres, dlaczego akurat My? wszyscy bliscy nie mieli żadnych problemów z poczęciem i powiększaniem rodziny (u każdego wcześniej, czy później pojawiały się dzieci) a ja nie mogłam pojąć- dlaczego… Czytaj więcej »

Ada
Ada
29.05.14 13:54

jestem mama 3 aniolkow, odmawiam właśnie 5 nowenne w tej samej intencji o cud poczecia. czem brakuje juz sil i wytrwalosci do dalszej walki, kiedy wszytko przeciwko nam, na kazdym kroku ale wierze mocno ze z pomoca Mateńki uda sie w koncu

basia
basia
29.05.14 20:31
Reply to  Ada

Ja też nie mam dzieci swoje przecierpiałam a nawet się załamałam z tego powodu nie modlę się już o dzieci przejrzałam zrozumiałam widocznie Bóg nie chce mi tego dać więc już nie proszę Go o to . 15 lat byłam z tego powodu nieszczęśliwa aż w końcu powiedziałam dość . Mam cierpieć przez całe życie i być z tego powodu nieszcześliwa i tak zmarnowalam najpiękniejsze lata swojego życia Bez dzieci też można żyć postanowiłam się nie wygłupiać więcej bo to i tak nic nie pomoże i nic na siłę już nie będę robiła nawet sie o to nie modlę. Modlę… Czytaj więcej »

Asia
Asia
29.05.14 11:20

Bóg zapłać za wszystkie dobre słowa…. Wierze, w wsrawennictwo naszej Mateczki i Łaski jej syna. Czasami z łzami, ale trwam w modlitwie. Cała nadzieja w modlitwie…. Dziękuje 🙂

iwa
iwa
29.05.14 09:18

Małgorzato gratuluję,a wszystkie kobiety odmawiające nowennę w intencji poczęcia dziecka chciałam podtrzymać na duchu,żeby się nie poddawały i wytrwały w modlitwie,nie zapominajcie ze nasza wiara zostaje też poddana próbie,tak było w moim przypadku.Ja zmówilam 3 nowenny w intencji poczęcia dziecka i kiedy myślalam ze juz nic z tego nie będzie,nie stracilam wiary i nie przestawalam sie modlic do samego Jezusa i Maryji.Nie obrazilam się na Boga tylko wierzylam ze ja muszę dłuzej odkupic swoje winy,i po 3 miesiącach od ostatniej zmówionej nowenny stal się cud,zobaczylam 2 kreski na teście.Dziś zostalo mi 2,5tyg do wyznaczonej daty porodu i dalej się modlę.Bóg… Czytaj więcej »

Monika
Monika
28.05.14 23:55

Małgorzato bardzo Ci gratuluje i zycze wam wszystkiego dobrego… Dzieki ci za to swiadectwo bo podnosi na duchu. Moja pierwsza nowenna w takiej samej intencji skończyłam miesiac temu i sie nie spełniła jeszcze. Moje 3 kolezanki zaszly w ciaze podczas mojej nowenny i jest mi bardzo ciezko, nachodza mnie coraz czesciej watpliwosci…:( Marzeno..podziwiam cie za Twoja wytrwałosc i mam nadzieje ze zostaniesz mama, ale ja w ostatni dzien mojej nowenny zrozumialam ze nalezy sie modlic za kogos a nie za siebie i teraz odmawiam nowenne za brata..

Marzena
Marzena
28.05.14 19:12

Dziękuję Ci za piękne świadectwo. Poleciały mi łzy z Twojego szczęścia. Mateńka obdarzyła Cię taką cudowna łaską. Codziennie czytam świadectwa aby nie przestawać się modlić.Ucieszyłam się gdy dziś zobaczyłam Twoje świadectwo „Cud poczęcia”. Nie wiem dlaczego ale zawsze gdy tak mocno dosięga mnie chwila zwątpienia pojawia się nowe świadectwo o poczęciu.Nie wiem czy to dla mnie drogowskaz, że mam nie ustawać w modlitwie?Czy tylko sobie to tak tłumaczę.To mi dodaje siły. Chociaż już postanowiłam. Jutro kończę część błagalną piątej nowenny i zostanie część dziękczynna, w której dziękuję za wszystkie łaski choć ta jedna o cud poczęcia o którą się modlę… Czytaj więcej »

Asia
Asia
28.05.14 18:19

Serdecznie dziękuje za świadectwo. Za kilka dni kończę 2 nowenne w tej intencji, jest cieżko… Zwłaszcza gdy zbliżają sie te ciężkie dni;( tak jak dzis;( a tu Pan Bóg daje znak przez, twoje świadectwo i wtedy wraca siła. Dziękuje 🙂

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x