Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iza: Inaczej patrzę na świat

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Z nowenną spotkałam się nie tak dawno-znalazłam informację na portalu społecznościowym. Czytałam informację z zaciekawieniem, ale jak pisze wiele osób zniechęcał mnie długi okres trwania nowenny, a raczej te trzy części różańca do odmówienia. Wprawdzie należę do róży różańcowej matek i żon i podjęłam się adopcji duchowej(za poczęte dzieci zagrożone aborcją), ale wydawało mi się, że odmówienie 3 części różańca przerasta moje możliwości. W dodatku mam trójkę małych dzieci(jedno-,dwu- i trzyletnie-) nie wspominając o zwykłych codziennych obowiązkach. Ale w końcu postanowiłam odmówić trochę eksperymentalnie tę nowennę.Pierwszą w intencji nawrócenia,a raczej powrotu na drogę wiary mojej siostry-niestety nie wiem czy ta intencja została wysłuchana bo siostra jest cały czas daleko za granicą, a kontakt mamy sporadyczny. Po dwóch tygodniach od zaczęcia pierwszej dołączyłam drugą intencję- o przemianę duchową dla mnie i mojej rodziny. Nie powiem,

że było łatwo,a zwłaszcza pod koniec drugiej nowenny w części dziękczynnej myślałam, że odpuszczę-zniechęcenie, lenistwo, poczucie beznadziejności, ale postanowiłam, że skoro już zaczęłam muszę skończyć. Dziękuję również za wszystkie piękne świadectwa, które chętnie czytałam, a które dodawały mi sił. Co mi dała ta nowenna? Przede wszystkim zbliżyła do Pana Jezusa. W trakcie jej odmawianie trafiłam na wiele religijnych stron i tekstów np.”Mistyczne miasto Boże” Marii z Agreda czy „Objawienia”

bł. Anny Katarzyny Emmerich, które bardzo pomogły mi w rozważaniu tajemnic różańcowych. Mam szczerą ochotę na pogłębianie wiary i szukania Chrystusa. Inaczej patrzę na świat bardziej pod kątem duchowym „być” , a nie materialnym „mieć”. Zdarzyło się też w trakcie odmawiania taj nowenny, że mój najmłodszy synek(który już sam chodzi) spadł przez nieuwagę mojego najstarszego synka ze stromych schodów(mieszkamy na piętrze) i dzięki Bogu i wierzę,że Maryi nic mu się nie stało. Nie miał ani jednego

stłuczenia, ani nawet małego siniaczka. Dziękuję z całego serca Maryi za opiekę nad moją rodziną o za tą nowennę. Napiszę jeszcze, że od kilku dni potwornie zaczęły mnie boleć zęby, musiałam zażywać 2 tabletki dziennie, żeby wytrzymać ból-niestety mój strach przed dentystą był większy. I wczoraj poświęciłam nabożeństwo majowe,a także różaniec w intencji uleczenia z tego bólu i obiecałam Maryi, że w końcu napiszę to świadectwo bo długo z nim zwlekałam. Niewiarygodne, ale wczoraj wieczorem ból był już bardzo znośny, a dziś prawie wcale go nie ma! Noszę się z zamiarem odmówienia trzeciej nowenny i mam nadzieję, że niedługo się zmobilizuję. Niech będzię cześć i chwała Panu Jezusowi i naszej najłaskawszej Matce Maryi!!!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
05.01.19 13:22

Dzisiaj przeczytałam to świadectwo i bardzo za nie dziękuję. To, że Twojemu dziecku po upadku nic nie jest to Maryja je uratowała. To cud. Ja w to wierzę.

Elżbieta
Elżbieta
01.05.16 19:09

MARYJA NAJDROŻSZY KLEJNOT

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x