Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Nowenna Pompejańska – mój kierunkowskaz

Pod koniec roku 2013 postanowiłam cały rok 2014 oddac Matce Bożej i na ile to będzie mozliwe poświęcic 365 dni Nowennie Pompejańskiej…

Już kolejna Nowenna odmawiana w tym roku przyniosła upragnione owoce i pożądane rozwiązanie sprawy.

Modliłam się w intencji, aby moja córeczka otrzymała miejsce w publicznym przedszkolu. Dziadkowie mieszkają daleko, a my z meżem nie możemy pozwolic sobie na przedszkole prywatne dla dziecka. W miejscowości, w której mieszkamy jest duzo więcej dzieci niż miejsc w przedszkolach publicznych. Ja modliłam się o to, konkretne… i córka od 1 września będzie tam przedszkolakiem! Pomimo zniechęcenia wielu rodziców, komentarzy – nie uda się – udało się!

To także zawdzięczam ukochanej Matce Bożej! Dziękuję najwspanialsza Pani!

Jestem osobą wykształconą, po 30tce, ktora nigdy tak do końca nie wierzyła w siebie…, przeżyłam 2 depresje i mam skłonności do nerwicy – muszę się pilnowac ze swoimi myślami, by choroba nie wróciła… Pomimo swojego charakteru, to właśnie wiara przenosi góry w moim życiu; jestem spełniona i wiem, że do wszystkiego doszłam z pomocą Boga. On mną kieruje. Nowenna Pompejańska jest sposobem na życie, to swoisty lek dla duszy, by nie zabładziła i się nie poddała na różnych życiowych zakrętach. Dotąd odmówiłam 5 nowenn i wszystkie zostały wysłuchane. A jaki mam do nich stosunek… zawsze odmawiam nowennę tylko w 1 intencji. Efekt i wysłuchanie intencji (mojej prośby) uznaję za fakt (Pan Bóg jest wszechmogący, a Matka Boża zanosi prośbę do Niego i wstawia się za nami). Oddaję sprawę całkowicie Woli Bożej i cierpliwie czekam – gdy nowenna nie zostanie wysłuchana tak jak ja chcę – to staram sie to zrozumiec, że Pan Bog chce tą sprawę rozwiązac w inny sposób, pokazuje nam inne drogi, nakazuje nam spojrzec na sprawe z innej perspektywy. W pamięci mam słowa przeczytane w książce B. Bemelmans’a O bł. Hiacyncie z Fatimy… Matka Boża tak odpowiadała dzieciom fatimskim na prosby uzdrowienia pewnych ludzi… „Jeśli się nawrócą, wyzdrowieją w ciągu roku…”. Zatem i ja nie śmię prosic Matki Bożej o natychmiastowe wysluchanie mojej prośby. Czekam, kocham i wierzę…

Dziękuję ukochana Mateńko!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
27.05.14 21:19

Kurcze, co to jest z nami trzydziestolatkami, Agnieszka przeszłaś dwie depresje i nerwice, ja też mam podobny problem. Nie wiem, ale widzę, że wiele osób w naszym pokoleniu boryka się z podobnymi problemami.

Agnieszka
Agnieszka
27.05.14 18:37

Agnieszka, piękne świadectwo naprawdę,czy możemy popisać prywatnie np emailem?

Agnieszka
Agnieszka
27.05.14 22:46
Reply to  Agnieszka

Dziękuję… Agnieszko chętnie popiszę jeśli masz taka potrzebę… a_ochwat@o2.pl pozdrawiam

Urszula
Urszula
27.05.14 17:10

Tak, życie pokazuje, że bez Boga nie dojdziesz do proga. Jak dobrze, że jest dużo ludzi naprawdę wierzących, dzięki nim inni też otrzymują łaski najbardziej potrzebne, również łaskę wiary.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x