Pragnę tak pokrótce powiedzieć o wielkiej łasce doświadczonej z pomocą nowenny pompejańskiej. Rozpoczęłam ją 15 sierpnia. Moja intencja – o cudowną opiekę Matki Najświętszej nad rodziną. Aby zdążyć ze wszystkimi modlitwami wstałam raniutko i rozpoczęłam modlitwę w tej intencji. Gdy skończyłam część radosną części błagalnej, dzwoni córka z płaczem, by się modlić, bo jej roczna córeczka, spadła z pierwszego piętra ze stromych schodów na półpiętro i następnie na parter.
Nie będę się rozpisywać, ale powiem, że po dwóch dniach po obserwacji dziewczynka na ciele nie ma nawet żadnego siniaka! Tego samego dnia wykorzystawszy nerwową atmosferę spowodowaną wypadkiem, starsza cztero i pół letnia wnuczka wyszła sama z domu otworzywszy sobie dom i furtkę, i nie zauważona poszła o kilka przecznic do sklepu z jednym groszem po loda. Nadmieniam, że była to bardzo ruchliwa ulica w dużym mieście.
Pani ze sklepu przyprowadziła ją do domu. Cudem nie wpadła pod samochód. Także w jednym dniu otrzymałam dwie przeogromne łaski, powiem więcej, cuda za przyczyną mojej ukochanej Matki.
Już wcześniej złożyłam świadectwo, jako to mój syn alkoholik nie pije. Modlę się też w nowennie o pracę dla mnie lub męża. Narazie dostał bezrobotny zięć! Widać jemu była bardziej potrzebna. Ufam, że i ja będę pracować. Otrzymuję wiele cudownych łask za przyczyną Królowej Różańca z Pompejów i dlatego będę wszędzie świadczyć o Jej miłosierdziu… Myślę, że jeszcze niejeden dam świadectwo, bo taką odczuwam cudowną opiekę na każdym kroku. Jestem w Apostolacie Nowenny Pompejańskiej i to jest moim – powiedziałabym nawet – obowiązkiem. Dziękuję Ci, Maryjo!
Powyższe świadectwo zostało opublikowane w jesiennym (7/2013) numerze Królowej Różańca Świętego.
Cieszę się że odczuwasz taką moc.