Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Edyta: Matczyny płaszcz opieki

Szczęść Boże, piszę aby złożyć świadectwo o tym co zaczęło się dziać w moim życiu odkąd zaczęłam modlić się Nowenną Pompejańską.

Chciałabym rozpocząć je od słów jakże tu pasujących: „O GDYBY CALY ŚWIAT WIEDZIAŁ JAK JESTEŚ DOBRA, jaką MASZ LITOŚĆ NAD CIERPIĄCYMI, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie…”

W czasie gdy  rozpoczynałam Nowennę byłam osobą bardzo chwiejną emocjonalnie, nie bez przyczyny jest tu też fakt, że mam nerwicę lękową, która bardzo sie przyczynia do takich stanów, bliskich stanom depresyjnym.

Modliłam się o pracę i choć moja modlitwa jeszcze nie została wysłuchana to z perspektywy czasu widzę jak Matka Boża zaczęła mi „pomagać w normalnym funkcjonowaniu”, jakby roztoczyła nademną Matczyny płaszcz opieki chroniąc mnie przed złym który przygniatał przygnębieniami.

Od kiedy odmawiam Nowenne dużo łatwiej mi z tym walczyć, mam w sercu nadzieję, przestałam rozpaczać, jestem bardziej radosnym człowiekiem, znajduję w sobie siłę do pokonywania trudności i lękow.

Dosłownie jaby Ktoś nademną czuwał i osłabiał działanie złego. 

Obecnie odmawiam drugą już nowenne w intencji uzdrowienia z nerwicy i już od pierwszych dni tej pięknej modlitwy czuję, jak powoli i delikatnie coś się zmienia. Powoli ustępują szumy uszne które czasem były nie do zniesienia, a w trudnych sytuacjach gdy się z kimś zaczynam kłócić albo ogarnia mnie lęk, zwątpienie i pesymizm Ktoś mi pomaga z tego wyjść i nie poddawać się działaniu złego.

Ponadto po odmówionej modlitwie czuję uczucie, którego nie do końca potrafię opisać. Taki spokój, wyciszenie odczucie,że nie jestem sama z tym wszystkim.

Ta modlitwa zmieniła moje życie, zaczęła przywracać pokój mego serca i umysłu.

Dodała sił i sprawiła, że znów chcę żyć!

„O gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra…”

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Joanna ;)
Joanna ;)
21.04.14 16:54

Ewo nie poddawaj się,polecam Ci wybrać się na na msze z modlitwa o uzdrowienie w Częstochowie są odprawiane takie msze wejdź na stronkę http://www.mimj.pl i poczytaj można też odsłuchać sobie tych spotkań.

ewa
ewa
20.04.14 14:57

powiedzcie a jak wytrwac w takiej intecji? ja tez mam taki sam problem (mam nerwice leki,).raz probowałam wytrwac na nowennie pompejskiej,ale tylko 1 tydz wytrwałam).Jest mi bardzo ciezko.kompletnie sobie nie radze.nie ufam juz nikomu z ludzi(zadnemu: psychologowi,psychiatrze ani ,lekom.)czuje sie załamana.ten stan mnie bardzo wykancza.gdy rozpoczełam ten swoj jeden tydzien ,bardzo sie bałam czułam ze sie rozpadam.jak ja mam modlic sie ?jak?

Martyna
Martyna
20.04.14 23:49
Reply to  ewa

Ktoś mądry powiedział kiedyś: „Kto choć próbuje, szuka Boga, już ma Go w swoim sercu”. Przechodzisz ciężką próbę. Uznaj swoją bezsilność, to da Ci spokój i oczyści z obwiniania i popadania w rozpacz. Masz do bezsilności prawo (tym bardziej przy tej chorobie), taka świadomość jest niezwykle uwalniająca. Ale nigdy nie poddawaj się bezradności. Bo z Bogiem i Matką Najświętszą nigdy nie jesteś bezradna. Ufaj i małymi kroczkami próbuj się skupić na modlitwie. Mów do Boga, opowiadaj mu o tym co czujesz, myślisz, poproś o siłę i prowadzenie. Ale przede wszystkim – > Zaufaj i oddaj się Jego woli. Zobaczysz, On… Czytaj więcej »

weronika
weronika
21.04.14 01:06
Reply to  ewa

Ewo, módl się litanią do Ducha Świętego, proś swojego Anioła Stróża o pomoc w modlitwie, Koronka do Bożego Miłosierdzia, proś o pomoc Jana Pawła II. Jest dużo sposobów, przy tym trzeba być pokornym i ufnym i nie poddawać się. Wszyscy prawie tak mają z modlitwą, tylko po to aby zwątpić – powodzenia

Magda
Magda
20.04.14 12:26

Oddać się w Jej opiekę, a już nic nie będzie takie samo… i wszystko będzie lepsze…

Dzękuję 🙂

karolinapaula
karolinapaula
20.04.14 07:50

Dzięki za świadectwo. Też cierpię na nerwicę, pomagają mi specjaliści. Przez nich działa Bóg. Powoli, bardzo powoli wracam do życia. Kiedyś zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji uzdrowienia, ale nie wytrwałam. Może kiedyś się jeszcze odważę spróbować.

Woseba
Woseba
19.04.14 19:01

Piękne swiadectwo.

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x