Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Nie wolno się poddawać

Dzisiaj mija miesiąc od skończenia pierwszej w moim życiu Nowenny Pompejańskiej. Prosiłam o dobrego męża, kompletnie przygnieciona samotnością i beznadzieją, bo mając 23 lata nigdy nawet nie miałam chłopaka.

Już w pierwszych dniach poczułam, że mimo wszystko źle wybrałam intencję, miałam takie przeświadczenie, że wcale nie tego potrzebuję. Jednak pomimo tych myśli nadal modliłam się w powyższej intencji. Trudności było ogromne, od lenistwa, poprzez niechęć, brak czasu, zmęczenie aż po strach, niesamowitą złość, czy nawet dziwne lęki. Nie poddawałam się jednak, mimo przeszkód wytrwałam do końca Nowenny.

Doświadczyłam sporo łask od Maryi, zaczęły otwierać mi się oczy na grzechy, często dość poważne, których wcześniej nie widziałam, zauważyłam jak wielką krzywdę wyrządzałam bardzo bliskiej mi osobie, udało mi się niejako wyciągnąć do niej rękę na zgodę co jest na prawdę wielkim cudem. Co do głównej intencji – nic się nie zmieniło, nadal jestem sama, często mnie to przygniata ale wiem, że są w życiu rzeczy ważniejsze, niż to czy jest się samotnym czy w związku.

Podczas odmawiania nowenny widziałam jak działa zły, bardzo często miałam pokusę, żeby przerwać Nowennę, ale umacniałam się świadectwami. Nie wolno się poddawać, trzeba walczyć, pomimo wszystko. Maryja jest niesamowita. Czekam na więcej prezentów od niej, może i kiedyś dostanę ten największy, o który prosiłam:)

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
26 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bożena Podgórska
Bożena Podgórska
24.04.14 09:05

miałam podobne przeżycia podczas nowenny którą zakończyłam dzień po świętach ,to jest realne,tam gdzie modlitwa tam tez jest opór ze strony demonów.ale wytrwałam i polecam ,coś sie uratowało co prosiłam!Była to narazie jedyna moja nowenna na którą się zbierałam od dawna!

Ela
Ela
26.03.14 17:18

A poza tym każdy jest inny, mam zupełnie inną, spoją indywidualną historię życia i drogę życia. Jeden w jakimś tam wieku zakłada rodzinę, drugi dopiero się określa zawodowo, a trzeci się rozwodzi i tak dalej…I tak dalej…

Ela
Ela
26.03.14 17:16

No, masz wiele racji w tym, co tu napisałaś. Ja myślę podobnie, dlatego chyba nie ma co rozpaczać. Z jednej strony właśnie. Pytanie: co to znaczy ułożone? Dla mnie to oznacza trwałe, udane,hm. Ale czy takie są współczesne małżeństwa i rodziny? Może dlatego modlić się trzeba o łaskę trwałego małżeństwa, a nie tylko, by kogoś tam trafić. Nie wiem. Ja mam nadzieję, że po prostu przyjdzie na to jeszcze czas w moim życiu, a na razie wiem, że o tym nie myślę, tzn. myślę, ale nie mogę napisać, że to jakiś priorytet. Może w tak zwanym międzyczasie:) zdarzy się takie… Czytaj więcej »

Ala
Ala
28.03.14 12:48
Reply to  Ela

Z pewnością się zdarzy w Twoim życiu. Co do mnie, to przede wszystkim mam bardzo dziwny zawód, to chyba nawet nie sprzyja związkom (totalny brak czasu, konieczność rozwoju, i inne „utrudnienia” 😉 Poza tym co dziwne w moim życiu, że zawsze wyglądało to tak jakbym robiła duże wrażenie na mężczyznach, ale nikt wartościowy się mną nie interesował. Nadal wygląda to tak samo (mimo wieku) jakieś zaczepki, czasem mężczyźni patrzą się z otwartą gębą (choć brzmi jak żart) i nic normalnego nigdy nie było, żadnych interesujących znajomości. Mam na myśli nie to, że ktoś nie był dla mnie wystarczająco atrakcyjny, tylko… Czytaj więcej »

Ela
Ela
25.03.14 19:11

Wiesz, pytanie, co to znaczy wchodzić w związki? Dla każdego to oznacza coś innego, bo każdy jest inny. Czasami nie widzimy nikogo, kto wydawałby się warty bliższego poznania, nie ma wokół jakiegoś materiału na partnera, męża, znajomość. Byłam z kimś, ale się rozeszliśmy, nie było to akurat to. Dobrze, że nie wyszłam za niego za mąż, bo bym się rozwodziła. Nie spotkałam nikogo po prostu tego swojego, że tak powiem. Ale w sumie co za różnica w tym momencie, czy byłam nie byłam. W tej chwili mam inne priorytety życiowe. Czasami najpierw trzeba pobyć samemu ze sobą, żeby móc potem… Czytaj więcej »

Ala
Ala
25.03.14 19:40
Reply to  Ela

I o to mi bynajmniej chodzi, kto szuka ten ma, ale czy dobre? czy na stałe? to już inna sprawa. mam tylko smutne wrażenie, że mogę się z tobą zgodzić w kwestii „nie ma cudu”. Bo o tym właśnie mówię, jedne szybko „łapią” bo to ich priorytet a inne (i inni) czym innym się zajmują i już. Tylko irytuje mnie to pisanie tu na forum o tych wymodlonych miłościach. Tego nie ma. Co do wieku i czasów, to właśnie jak byłam jeszcze 30-stką to jak pisałam, czułam się staro, ale najśmieszniejsze, że jak teraz patrze na tamte czasy to chyba… Czytaj więcej »

Ela
Ela
25.03.14 19:03

To nie o to chodzi, czy pragnęłam itd nie będę tutaj opowiadała swojego całego życia;), tylko tak ogólnie mówię, czasami o tym myślę, ale teraz mam inne sprawy na głowie, co nie znaczy, że za jakiś czas nie będę o tym myślała serio, ale jak czytam tutaj różne posty, to mi się nasuwają różne myśli.

Ela
Ela
25.03.14 18:59

Wiesz, z byle kim wejść w jakikolwiek związek nie ma co, tak się też nie da, nie, to nie jest tak, tzreba trafić na swojego. Hm. Tylko, że jest to trudne, ale że właśnie z jednej strony jest tylu mężczyzn i kobiet samotnych, którzy szukają drugiej połówki i nic…Takie czasy chore mamy…

Ela
Ela
25.03.14 18:56

Nie, no wiesz, ja nie czuję się staro tak ogólnie, nie napisałam, że się tak czuje, tylko właśnie bawi mnie to i uważam, że w tych czasach stoi wszystko na głowie pod względem związków, rodziny. Ja jakiegoś parcia na szkło przysłowiowe nie mam w tej chwili, kandydatów też nie, a też ich specjalnie nie szukam i nie latam, żeby złapać męża jak niektóre dziewczyny, ja im się nie dziwię z drugiej strony. Tylko 32 czy 40 lat to już z drugiej strony można by mieć ułożone życie rodzinne w sumie, ale tak nie musi być. Zwłaszcza w czasach takich, w… Czytaj więcej »

Ela
Ela
24.03.14 22:15

A może my się mamy pogodzić, że nas to nie spotka, może ach nie jest nam to pisane w Bożych planach. Może być i tak…Nigdy nic nie wiadomo, bóg ma różne dziwne pomysły czasami:). No, może nie jest szaleńcem, ale ja to tak zaufanie mam wciąż nie do końca w jakąś logikę, której nie rozumiem, może dlatego.

Ela
Ela
24.03.14 22:10

Koleżanka – autorka świadectwa to młoda osóbka i ma jeszcze mnóstwo czasu.

Ela
Ela
24.03.14 22:05

aha, jednak skomentował. Kurcze, jakieś mam mroczki i zwidy:)

Ela
Ela
24.03.14 22:03

Sory, myślałam, ze ktoś skomentował mój wpis, nie zauważyłam, ze 23 lata. No, to faktycznie młoda dziewuszka. Też kiedyś tyle miałam. Było, nie wróci.

Ela
Ela
24.03.14 22:01

I co? Myślisz, że to taki młody wiek na te sprawy? Naprawdę? Wcale nie jest to tak dużo czasu. W wieku 32 lat można już czasami mieć męża i dwoje dzieci. Wiesz, wszystko można, ale zanim kogoś poznasz, zanim się zdecydujesz, a to nie jest takie proste, zanim to, zanim tamto, jeśli poznasz…A jeśli do 40- ki nie poznasz? To co? Nawet jak poznasz i wyjdziesz za mąż po 40 -tce, to co? Można mieć problemy z zajściem w ciąże, z donoszeniem jej, można urodzić chore dziecko. I co? Tak powinno to wyglądać? Co to za frajda mieć 43 np… Czytaj więcej »

Ala
Ala
25.03.14 17:41
Reply to  Ela

Wiem, że to ważne sprawy, ale zależy też jak wygląda i wyglądało czyjeś życie. Co to znaczy nie znać kogoś? Czy nikt nigdy Ci się nie podobał, czy byli mężczyźni a Ty ich nie chciałaś, czy czegoś żałujesz w życiu? Jak na teraz mam wrażenie, że żyjesz rozważaniem przyszłości. Wśród kobiet widzę taką rzecz, że te co miały kosmiczne pragnienie dziecka to idą jak w dym nawet do pierwszych lepszych facetów. Związki niekoniecznie udane, czasem na dłużej, ale rzadko. To ogólnie życiowa rzadkość udana rodzina. Mi to trudno zrozumieć, bo tu pełno „pragnących” kobiet na forum. Przecież facetów też jest… Czytaj więcej »

Ela
Ela
24.03.14 21:53

To mnie nie pocieszyłaś, ja mam 32 lata, tak zasadniczo to się o to akurat nie modlę, ponieważ mam życie zawodowe nieułożone zupełnie i w ogóle, ale jak to czytam, to też mnie taka myśl nachodzi, że i ja raczej też mogę sobie zapomnieć o tym, że mnie to już raczej nie spotka. Nie mam nikogo. Najpierw czekam, aż się ułoży ta pierwsza sfera i nie chodzi tu o jakąś karierę mega czy coś tylko o samodzielność i odnalezienie własnej drogi zawodowej. Dopiero bym myślała o czymś tak na serio. Ale zanim gruby schudnie, to chudego już nie będzie… Jeśli… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
24.03.14 16:49

Ja też odmawiam NP o dobrego męża i dar macierzyństwa, choć szans mam coraz mniej w wieku 37 lat. Wierzę jednak że Matka Boża wysłuchuje naszych próśb jeśli są dla nas dobre, tak więc czas pokaże czy moja prośba się spełni, jeśli nie, to z pewnością w inny sposób ta modlitwa mi pomoże. Na pewno jest jakiś dobry cel odbycia tej modlitwy, choć niekoniecznie zgodny z naszymi oczekiwaniami, Bóg wie co dla nas dobre.
Módlcie się, a resztę zawierzcie Bogu.

Ania
Ania
23.03.14 22:55

Bądżcie ufni! Ja również odmawiam nowennę w intencji poznania towarzysza życia, skończyłam odmawiać nowennę 16 lutego 2012 roku. Musiałam jeszcze chwilę poczekać, ale 12 pażdziernika poznałam mojego obecnego chłopaka a od 5 lutego 2013 jesteśmy szczęśliwą parą i wierzę że to dzięki Maryi Bóg postawił tak wspaniałego człowieka na mojej drodze.

Ela
Ela
22.03.14 17:49

Hehe, a co ja mam powiedzieć, 32 lata i wydaje mi się, że to już raczej mnie nie spotka po prostu…

Ala
Ala
22.03.14 21:49
Reply to  Ela

To mógł być problem w dawniejszych czasach, nie teraz, … śmieszne.. 32 lata…, w XIX wieku rzeczywiście już po, ale teraz? ponoć jak twierdzi pewna znana niemiecka modelka, że współcześnie czterdziestka to nowa dwudziestka. Poza tym jak się ktoś czuje i jakie ma doświadczenia życiowe.

Kamila
Kamila
18.03.14 14:26

Przerwałam Nowennę, nie odmowiłam Jej jednego dnia a potem kolejnego, chciałabym odmówić trzy różańce żeby to nadrobić bo jestem już w 21 dniu, ale nie wiem czy tak moge…pomocy

Ala
Ala
20.03.14 17:39
Reply to  Kamila

Ja też kiedyś przerwałam i to nawet 1 dzień. Zapytałam na forum i wręcz rozwinęła się dyskusja. Ja posłuchałam tych osób (bardziej z podejściem praktycznym, to były męski wpisy) żeby niestety zacząć od nowa. Dlatego nic innego nie umiem Ci poradzić. Ponoć istota NP polega na tej właśnie ciągłości. Ale co ja tam mogę radzić jak wszystko wali mi się na głowę.

Ala
Ala
17.03.14 19:12

ja mam wrażenie, że ta Nowenna daje ludziom nadzieję, to co sami sobie tworzą. U mnie coraz gorzej zarówno ze sprawami z obecnej 3 NP, jak i z dwóch poprzednich Nowenn. Te starsze jak w pewnym momencie robiły wrażenie możliwości rozwiązania, tak teraz posypały się zupełnie.

M.
M.
17.03.14 19:04

Jesteś młodziutka, naprawdę masz jeszcze dużo możliwości znalezienia dobrego męża 😉

Ola
Ola
17.03.14 08:39

Sprawa miłości nie jest taka prosta, na to trzeba czasu. A jeśli chodzi o kogoś odpowiedniego to nie może sprawa zostać załatwiona od tak sobie. Mateczka wie co robi:) Przyjdzie czas na tę miłość. Wierzę w to. Poznasz kogoś kto będzie odpowiedni dla Ciebie 🙂

Justyna
Justyna
16.03.14 15:06

dziękuję.

26
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x