Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jacek: modlitwa o rodzinę

Chciałem podzielić się z wami swoim świadectwem. Swoją Nowennę Pompejańską do Królowej Różańca Świętego zacząłem odmawiać po rozstaniu się ze swoją żoną. Modliłem się żarliwie, aby przemyślała swoją decyzję i abyśmy znowu byli ze sobą wychowując wspólnie swoją córeczkę.

Nowennę zakończyłem w dzień urodzin córki. Kilka dni później żona zaczęła pisać do mnie smsy że tęskni i brakuje jej mnie. Nasze relacje poprawiły się nieco, choć nie do końca, ale dla mnie to dobry znak. Rozmawiałem z kapłanem i mówił, że w takich sytuacjach trzeba dużo cierpliwości i delikatności. Żyje nadzieją, że Nasza Mateczka z Pompejów odmieni całkowicie nasze serca i będziemy mogli tworzyć „Świętą Rodzinę” na wieki.

Chwała Panu i Królowej Różańca Świętego.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
iza
iza
01.05.14 21:52

Jacku myślę, że dla Ciebie i Twojego małżeństwa jest jeszcze szansa. Mam nadzieję, że Twoja żona podejmie właściwą decyzję i zrozumie, że rodzina jest najważniejsza, a małżeństwo to nie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Nadzieja umiera ostatnia, więc nie trać jej. Ja długo sądziłam, że mój mąż się w końcu opamięta, bo podobno kochał mnie tak, że nie wyobrażał sobie życia beze mnie. W jednej chwili wszystko się zmieniło. Nic już nie da się zrobić bo jest dziecko, poza tym mój mąż bynajmniej nie sprawia wrażenia by żałował. Przeciwnie jest szczęśliwy.

Jacek
Jacek
01.05.14 09:16

Iza u mnie też nic się nie zmieniło,nie jest tak jak było kiedyś w relacji dalej jesteśmy osobno. moja zona robi mi nadzieje ale brnie gdzie indziej. modle się aby podjęła decyzję dobrą dla niej i dziecka. Szukajmy spokoju w modlitwie. Choć ten z dołu będzie przeszkadzał doświadcza pewnie każdy z nas tego.

iza
iza
30.04.14 21:19

Bardzo dziękuję Beato i Jacku za dobre słowo. Teraz już tylko mogę modlić się o spokój wewnętrzny dla siebie i zaakceptowanie tej sytuacji. Choć minął rok, moje serce jest wciąż rozdarte. Mimo tego wszystkiego co „zafundował” mi mąż nie mogę o nim zapomnieć, nie potrafię wyrzucić go ze swojego serca…był miłością mojego życia, zawsze wiedziałam, że go kocham, nie sądziłam jednak, że aż tak….. Czasami wydaje mi się, że choć mam 36 lat to moje życie się skończyło…..

Gosia
Gosia
30.04.14 20:15

Ja rowniez odmowilam nowenne w intencji ratowania swojego malzenstwa. Od kilku miesiecy jestesmy z mezem w separacji…. mamy malutka coreczke I nie ma dnia zebym nie prosila Matki Bozej o pomoc, ratunek dla naszej rodziny. Po odmowieniu pierwszej intencji zaczely dziac sie o wiele gorsze rzeczy( m.in. zaczelo psuc sie malzenstwo mojej siostry, jak dotad myslalam ze sa idealna para:-((( Wiec teraz prosze Maryje o pomoc dla nich, Jest bardzo ciezko ale nie rezygnuje, wierze z calego serca ze Maryja nas nie opusci I pomoze w stosownym czasie. Pozatym nowenna daje mi duzo spokoju I za to baaardzo dziekuje Maryi.… Czytaj więcej »

Jacek
Jacek
30.04.14 18:27

Iza poszukaj spokoju w modlitwie, wiem że to trudne kiedy ból dzieli cię na pół ale nie daj się przyjdzie taki dzień w którym i na ciebie spadną łaski niebieskie. pomódlmy się wspólnie o to…

Beata
Beata
19.04.14 19:50

Iza! Na pewno jest Ci ciężko,ale z pewnością Pan nie zostawi Cię samej.Nie smuć się- jutro Święto Zmartwychwstania, po śmierci i Wielkim Piątku nastąpiło zwycięstwo. Jesteś na pewno wspaniałą kobietą, wierną i z pewnością Maryja to doceni. Odwagi i radości,a także siły do przezwyciężania przeciwności życzę Ci tego !

iza
iza
19.04.14 19:15

Ja także modliłam się Nowenną w intencji mojego małżeństwa. Niestety nie zostałam wysłuchana, właśnie minął rok odkąd mój mąż wyprowadził się do innej kobiety i zostawił mnie i 7-letniego syna. Mimo, że bardzo pragnęłam uratować ten wieloletni związek, nie udało się – a jego wybranka urodziła mu dziecko. Choć nadal jest moim mężem ( nie mamy rozwodu ) jutro, tj. w Święto Zmartwychwstania stanie przy ołtarzu ze swoją kochanką i ich syn otrzyma chrzest. A ja ….. no cóż, nie mam żalu do Matki, że mnie nie wysłuchała, ale też nie mam wiary, nadziei. Czuję przeogromną pustkę, ból. Czuję się… Czytaj więcej »

Mariusz
Mariusz
16.04.14 14:20

Jestem pełen nadziei że Wam się uda, ja również w intencji mojego małżeństwa odmawiałem Nowenny.

Agata
Agata
06.10.20 23:36
Reply to  Mariusz

Mariusz czytam to kilka lat później. Ale jakbyś czasem przeczytal to napisz czy zostałeś wysłuchany. Ja modlę się o powrót męża do rodziny już od ponad dwóch lat. Pozdrawiam

Marta
Marta
30.03.14 10:21

Wspaniale świadectwo! Pomodlę się za Ciebie, powodzenia!

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x