Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paulina: Dziękuję za wstawiennictwo Matki Bożej

Sześć Boże, chciałam podzielić się swoim świadectwem wielkiej łaski otrzymanej za wstawiennictwem Matki Bożej:

Październik 2012 r. był dla mnie miesiącem nad wyraz trudnym. Najpierw moja babcia przeżyła wypadek, później moja mama straciła pracę. Jako, że jestem bardzo związana z rodziną bardzo przeżyłam te wydarzenia. Najtrudniej było mi przyjąć nową sytuację mamy, dla której praca była b. ważna – nie z uwagi na zarobki (choć z pewnością też były istotne) ile na samorealizację, samoocenę. Bardzo bałam się, że wpłynie to na jej kondycję psychiczną.

Już wcześniej, od jakiegoś czasu, trafiałam na informacje o Nowennie Pompejańskiej. Początkowo podchodziłam do niej sceptycznie. W końcu stwierdziłam, że o niej poczytam. Dowiedziałam się więcej, zapoznałam się też z sylwetką bł. Bartola Longo i stwierdziłam, że czas zacząć się modlić. Poprosiłam mamę by odmawiała razem ze mną, wiedziałam bowiem, że w dwójkę bardziej się zmobilizujemy oraz, że pozwoli to mamie przejść łatwiej przez te trudne chwile.

Nowennę odmawiałam za moją mamę, o pomoc w dokonywaniu jak najlepszych wyborów – w tym pracy. Widziałam jak ta modlitwa uspokaja nas obie, wlewa dużo nadziei w nasze serca. Modlitwa została wysłuchana – nie miałam zresztą co do tego żadnych wątpliwości, byłam tylko ciekawa w jaki sposób się to stanie. Otóż przerosło to wszystkie moje wyobrażenia. Mama stwierdziła, że podejmie wyzwanie i założy własny interes: sklep. Wybór był trudny – przy obecnej kondycji społeczeństwa sklepy się zwykle zamyka, a nie otwiera. Zdecydowała się jednak na sklep z przedmiotami, stanowiącymi centrum zainteresowania mojego brata, który również pozostawał wtedy bez pracy. Dostała dofinansowania z UP, znalazła lokal za przystępną cenę oraz wciągnęła do interesu mojego brata.

Sklep otwarto w lipcu 2013 r. Do dziś (luty 2014 r.) funkcjonuje i nadal się rozwija. Choć nie jest łatwo, jednak z każdej opresji udaje się nam – z pomocą Bożą – wyjść obronną ręką. Mój brat odżył. Mama czuje się spełniona, a i dzięki tej „pracy na swoim” ma możliwość zajmowania się babcią. Jestem niezwykle wdzięczna za to, że Bój skłonił wtedy moje serce ku tej modlitwie. Dziękuję za wstawiennictwo Matki Bożej, którego wcześniej nie doceniałam. Chwała Panu za wielkie rzeczy które czyni mi każdego dnia!

Paulina

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
gosia
gosia
14.02.14 20:56

Pan jest Wielki i swoimi czynami tylko to potwierdza 🙂 Ja odmawiam drugi raz nowenne. Za pierwszym razem otrzymałam mnóstwo łask, o które nie prosiłam w intencji. Wiem jednak, że Bóg ma wszystko poukładane tak, by nas nie raz zaskoczyć i tym razem cierpliwie czekam na spełnienie intencji. Chwała Panu ! Dziękujemy za świadectwo !

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x