Zaczęłam właśnie p raz 3-ci odmawiać nowennę pompejańską.Wiem,że działa bo pierwsze dwie intencje zostały spełnione bardzo szybko .
To co było dla mnie dziwne to fakt,że ta modlitwa, o której dowiedziałam się przypadkiem, „chodziła za mną” tak jakby ktoś podsuwał mi ją jako rozwiązanie.Początkowo broniłam się przed tym przekonana,że „klepanie zdrowasiek” (takie miałam wcześniej wyobrażenie o różańcu) nie rozwiąże mojego problemu.
Jednak w zeszłym roku,kiedy po raz kolejny temat pojawił się przypadkowo podczas spotkania rodzinnego postanowiłam spróbować. Łatwo nie było, pojawiały się dziwne myśli w trakcie modlitwy, czasem to były wręcz przekleństwa, ale później pojawił się spokój i poczucie,że sprawa zostanie rozwiązana.
Próbowałam później po raz kolejny odmawiać nowennę, ale nie wytrwałam, więc dałam sobie spokój.W międzyczasie mąż stracił pracę i znów pojawiały się jako rozwiązanie myśli o nowennie,które ignorowałam. Dopiero w tym roku zdesperowana zdecydowałam się zacząć kolejną nowennę, w dniu kiedy skończyłam dostał pracę. Także w trakcie tej nowenny były trudności w postaci dekoncentracji, ale wytrwałam.
Teraz wiem,że zostanę wysłuchana i to nie był przypadek,dlatego też od razu zaczęłam kolejną nowennę.
Dodam jeszcze tylko,że przez ostatnie kilka lat rzadko bywałam w kościele, wręcz nie mogłam tam wytrzymać (dekoncentracja i niechęć do przebywania na mszy) a od 2 miesięcy jestem co niedzielę na mszy. Myślę,że to za sprawą MB.
Witam Was serdecznie:) chciałam dać świadectwo, chociaż nie wszystkie moje prośby zostały wysłuchane ale wierze w to że tak będzie nie ukrywam że czasem jest ciężko kiedy coś czego się pragnie z całego serca idzie nie tak ale może tak musi być żeby później było ok … o Nowennie dowiedziałam się od siostry, dwa dni myślałam ale nie czy odmawiać, bo tego byłam pewna od samego początku tylko o co najpierw prosić… (dodam, że ciężki okres przeżywałam: problemy z chłopakiem z którym łączyły mnie dziwne relacje, problemy ze zdrowiem i brak pracy…. ) na początek wybrałam miłość, bo wiedziałam że… Czytaj więcej »
hej Sabinko, u mnie sprawa wygląda bardzo podobnie, modliłam się o poprawę relacji z chłopakiem a Maryja zrobiła mi niespodziankę w postaci nowej, lepszej pracy, a z chłopakiem sprawa legła w gruzach. Najwidoczniej Maryja uznała, że tak będzie lepiej, głowa do góry 🙂
czekam właśnie na taki telefon… ale jakoś cisza. oby wreszcie ktoś się odezwał… oby moje modlitwy zostały wysłuchane…
Czy to nie przypadek? jedni pracę dostają inni nie, ciągle to samo..
Matka Boża już Ciebie prowadzi ,oswaja Twoje serce ze świętością Boga i Jego miłością do Ciebie.Ufaj Siostro !Idź śmiało naprzód,ważne jest to co przed Tobą …