Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Tomasz: Bądź UWIELBIONA Królowo Różańca Świętego!

Właśnie zakończyłem odmawianie pierwszej mojej Nowenny Pompejańskiej. Nowenną zainteresowałem się w listopadzie, kiedy moja Mama zachorowała na raka. Dzisiaj pragnę złożyć swoje świadectwo na cześć Królowej Różańca Świętego. Nowennę odmawiałem w intencji powrotu do zdrowia mojej ukochanej Mamy. Zdawałem sobie od samego pocżątku sprawę jak wielka to intencja. Dlatego też prosząc o zdrowie dla Mamy zdawałem się też na WOLĘ BOŻĄ w tej sprawie.

Przez te 54 dni modlitwa różańcowa towarzyszyła mi w bardzo różnych chwilach. Począwszy od dni szoku po dowiedzeniu się o chorobie, poprzez dni ogromnych nerwów w oczekiwaniu na wyniki biopsji, poprzez chwile gdy odbieraliśmy wynik z informacją iż jest to rak złośliwy, w trakcie pierwszej chemioterapii i po niej. Nie byłem pewien, czy uda mi się wytrwać w tej modlitwie przez cały czas Nowenny. Czasami bywało tak, że moje myśli podczas modlitwy różańcowej krążyły wokół ziemskich spraw związanych z kolejnymi badaniami, planami wizyt itp. Jednak ufam Maryi, że i wtedy modlitwa ta była Jej miła. Nowenna wprowadzała ogromny pokój w moje serce.

Wierzę, że dzięki tej Nowennie moja Mama stopniowo zaczęła się otwierać na pomoc, na nas- rodzinę, zaczęła żyć nadzieją. Wierzę, że dzięki pomocy Matki Bożej Pompejańskiej Mama tak dobrze zniosła pierwszą chemioterapię i cały czas po niej. Dzisiaj podczas wizyty w klinice na 2 chemioterapię otrzymaliśmy wyniki ważnego dla procesu leczenia badania. Są one pomyśle wbrew wcześniejszym przypuszczeniom. Dają one większą szansę na powodzenie leczenia. Wierzę, że również tak znaczna poprawa wyników prób wątrobowych i morfologii po pierwszej chemioterapii również jest zasługą modlitwy. Owszem- odpowiedni sposób żywienia, leki itd wspomagają zapewne poprawę wyników, ale wierzę, że modlitwa Nowenna Pompejańską miała też tutaj kluczowe znaczenie.

Maryjo, dziękuję Ci, że w tych najtrudniejszych dla mojej rodziny momentach BYŁAŚ I JESTEŚ Z NAMI! Dziękuję Ci, że moją Mamę masz w swojej opiece! Dziękuję Ci za łaski i siły, które każdego dnia nam udzielasz do walki z chorobą!!!! Maryjo, jeśli prośba odmówionej Nowenny Pompejańskiej jest zgodna z Wolą Bożą to błagam Cię, wyproś u Boga łaskę powrotu do zdrowia mojej Mamie, a ja obiecuję Ci moją pielgrzymkę do Twojego Sanktuarium w Pompejach! Maryjo bądź pozdrowiona, bądź uwielbiona!!!! Dziękuję za Twoją opiekę, za Twoją Miłość!!!!!

Twój czciciel

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Eliza
Eliza
09.03.14 21:28

Wspaniale, że wytrwałeś i zawierzyłeś swój problem i cierpienie, które trapi Waszą rodzinę naszej Matce.
Jestem pełna wiary, że Twoja mama będzie zdrowa.
Brak uczuć także wywołuje raka – duszy, jestem bardzo dumna, że Twoja mama ma tak wspaniałego syna, który daje jej ciepło w tak trudnych chwilach.

Taka ciekawostka, że patronem chorych na raka jest Św. Peregryn, jemu też możesz szepnąć o swojej intencji 😉

Pozdrawiam Cię ciepło i czekam na kolejne Twoje świadectwo z tą dobrą nowiną, na którą całym sercem czekasz Ty i Twoja rodzina 😉

Pomodlę się za Twoją mamę.

Samotna
Samotna
14.01.14 20:50

Twoja mama ma szczęście, że ma takiego syna. Myślę, że na pewno to Maryja pomogła Twojej mamie, pomaga i będzie to czynić, Ona Was nie opuści, szczególnie w takich chwilach
życzę zdrowia wszystkiego dobrego, siły i zdrowia mamie i Tobie

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x