Paulina: Łzy szczęścia :)

Witam, chciałabym opowiedzieć coś co dziś mi się przytrafiło Nie jest to świadectwo otrzymanej łaski, bo na nie muszę jeszcze trochę poczekać i szczerze mówiąc nie wiem czy otrzymam tą łaskę bo wiem że nie jestem taką katoliczką jaką życzyła by sobie Matuchna Najświętsza, czasami odmawiając różaniec moje myśl gdzieś błądziły, ale to właśnie dzięki różańcowi zbliżyłam się do Matki i Ojca
A dziś kiedy udałam się na coniedzielną mszę świętą, postanowiłam podziękować Matuchnie Najświętszej że pomogła mi ukończyć 4 NP, jak również za wszystko co mnie do tej pory spotkało. Kiedy po mszy świętej klęknęłam przed Jej obliczem i w myślach dziękowałam za wszystko co mnie do tej pory w życiu spotkało, moje oczy napełniły łzy, zaczęłam płakać nie wiem dlaczego ale w głębi duszy czułam się kochana. To było niesamowite uczucie Wierzcie i mimo różnych przeciwności losu, odmawiajcie różaniec bo WARTO Matka Najświętsza zawsze się o nas troszczy i nigdy nas nie opuście. Szczęść Boże
A Ty co o tym myślisz? – Napisz komentarz
1 Komentarz do "Paulina: Łzy szczęścia :)"