Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Odmieniona: Nowenna dała mi nadzieję

Witam, tak jak obiecałam Matce Przenajświętszej, chciałabym złożyć swoje świadectwo. Wczoraj zakończyłam odmawianie nowenny. Nie było łatwo, mimo, że obecnie nie pracuję, mogłoby się wydawać, że mam mnóstwo wolnego czasu na modlitwę, jednak bardzo często coś mi w tym przeszkadzało. Albo niechęć, zwątpienie (szczególnie, gdy w mediach pojawiały się informacje podważające nasza wiarę), albo choroba (w której gorączka i dreszcze skutecznie przeszkadzały), lenistwo, wyjazdy i wiele wiele innych.

Pamiętam, że miałam koszmary, byłam rozdrażniona, zła, pewnego wieczoru przed snem wydawało mi się, że ktoś do mnie mówi, głosem donośnym, „chrapliwym”, musiałam się obudzić, bo przeszkadzało mi to i przeraziło. Nie wiem – może wydawało mi się – może to działanie złego? Mimo to, udało mi się. Teraz wiem, że wystarczy chcieć, a sposób sam się znajdzie. Ja modlitwę odmawiałam praktycznie wszędzie, spacer, droga na dworzec, pociąg, autobus. Nowennę dzieliłam na 3 części w ciągu dnia, taki sposób jest o wiele łatwiejszy, gdyż jednorazowo przeznaczamy od 15 do 20 minut ( w zależności od tego jak kto odmawia różaniec).Można bardziej się skupić i modlitwa przestaje być nużąca. Na drugi dzień po zakończeniu, czułam, że czegoś mi brakuje… obecności Matki Bożej, którą czułam podczas nowenny. Dlatego od razu przystąpiłam do ponownej nowenny. Na razie nie jest to Nowenna Pompejańska, ale jestem pewna, że kiedyś ponownie do niej wrócę.

Uważam, że różaniec odmawiany w każdej formie ma wielką moc! Czy to w nowennie, czy po prostu codzienny różaniec z rozważaniem tajemnic. Mateńka obiecała opiekę każdemu kto chociażby wykaże najmniejszą chęć do tej modlitwy. Chociaż moja prośba się nie spełniła, to staram się nie mieć żalu. Nie jest to łatwe, ale możliwe do zrobienia. Modlitwa ta napełniła mnie nadzieją, która tli się we mnie. Wiem, że Bóg pamięta o mnie i ma dla mnie plan. On jako mój ojciec wie, co dla mnie jest najlepsze, co pozwoli mi być szczęśliwym tu na ziemi, jak i później w niebie. Każdy ma swoją drogę, którą prowadzi go Nasz Ojciec. Trzeba tylko zaufać, oddać mu wszystkie problemy i troski, a od razu poczujemy się lepiej, spokojniej, wiedząc, że jest ktoś kto nad nami czuwa. Moja babcia codziennie modliła się różańcem, wymodliła bardzo wiele łask dla rodziny. To ona nauczyła mnie tej wspaniałej modlitwy. Jestem jej bardzo wdzięczna za to. Wiem, że nie jestem sama, że ukochana Matka i Pan Bóg będą zawsze nade mną czuwać i prowadzić! Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie mojego świadectwa. Mam nadzieję, że komuś ono pomoże, natchnie nadzieją i wiarą, że nie jest sam. Szczęść Boże!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Odmieniona
Odmieniona
21.01.14 19:53

Odmawiając tą nowennę trafiłam na stronę, na której był tekst o tym, że każdy strach, każdy problem, cierpienie, cokolwiek chcemy, należy zawierzyć Bogu, mówiąc Ufam Tobie! i z całego serca uwierzyć, to naprawdę daje wielką otuchę! Jest lżej wiedząc, że Ktoś zajmie się danym problemem, że nie jesteśmy z tym sami i w odpowiednim momencie otrzymamy wsparcie. Po prostu przestać o tym myśleć, Bóg już się tym na pewno zajmie najlepiej jak potrafi 🙂 Bardzo się cieszę, że komuś przydało się moje świadectwo i chociaż odrobinę podniosło na duchu 🙂

Elżbieta
Elżbieta
21.01.14 16:28

dziękuję 🙂 piękne świadectwo, czytam świadectwa i komentarze dopiero od kilku dni i teraz wiem, że jest mi lżej pokonywać wszelkie trudy i rozproszenia kiedy nie jestem sama, bo czuję, że jesteście mi bardzo bliscy. Dziś kończę moją pierwszą NP ale wiem, że to dopiero początek Królowania Maryji w moim życiu. Pozdrawiam wszystkich

Martika
Martika
21.01.14 11:18

Piękne,tak bym chciała znowu myśleć podobnie.Panie daj mi więcej wiary w Ciebie,nadziei większej od wszystkiego co mi ją odbiera i miłości, której masz tak dużo.

Ewa
Ewa
20.01.14 23:28

Bardzo budujące świadectwo. Czytam je o 23:31, a przede mną wszystkie 3 części- byłam długo w pracy, potem zebranie, telefony itp. Dodałaś mi otuchy i siły! Dziękuję!!!

pawel
pawel
20.01.14 22:51

Fajnie, że czujesz tak samo jak ja. Nie czuję się w tym osamotniony…

krzyżak
krzyżak
20.01.14 22:29

twoje świadectwo jest podobne do mojej historii

Dorota
Dorota
20.01.14 20:45

ja takze dziekuje za to ze napisalas bo czuje sie podobnie a wspolne przezycia umacniaja dusze

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x