Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewelina: szkody były duże, ale ogień nie rozprzestrzenił się

To nie będzie typowe świadectwo. W trakcie odmawiania nowenny i po jej zakończeniu zdarzały się dla mnie nieprzyjemne rzeczy, i w pracy, i w domu. Poza tym raz byłam bardzo spokojna, raz bardzo rozdrażniona. Kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć. Wcześniej aż tyle problemów mi się nie „gromadziło”.Zdarzyły się też dwie inne rzeczy:

udało mi sie sprzedać sofę (nigdy nie udało mi się niczego sprzedać) , a podczas remontu mieszkania zapalił się środek chemiczny – szkody były duże, ale ogień nie rozprzestrzenił się na większą skalę, mimo, że obok porozkładane były papiery.

Szczęście w nieszczęściu?

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
JOANNA
JOANNA
30.01.14 15:14

Również niesamowite, jak wyznanie Sylwi w świadectwie Dariusza: Bóg ma swoje priorytety

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x