Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: działa bardzo podchwytliwie, ale nie damy się!

chciałabym podzielić sie swoim świadectem . Odkąd modlę się już trzecia intencja i ta jest dla mnie najważniejsza 😀 tym czuję jak wiele się dzieje .. przy tej samej intencji nie wytrwałam ponieważ , zły robił mi wiele psikusów ale mimo mojej walki , przegrałam .. obecnie postanowiłam że się nie dam i zaczęłam ją ponownie w dokładnie takiej samej intencji.

Wcześniej nie mogłam wstać rano i sie modlić bo zdrowie mi na to nie pozwalało kiedy ciężko się pracuje człowiek pada jak mucha .. ale kiedy wczoraj mnie obudził koło 3.00 w nocy , stwierdziłam ..tym razem podołam i nie dam się zmęczeniu i innym chwilom słabości. Wiele sie dzieje pod czas kiedy modlę się wytrwale , mam raz lepszy a raz gorszy nastrój …czasem mam lęki , obawy których wcześniej nie miałam . Zatem postawnowiłam że teraz złemu pokarze i nie będzie w moim życiu rządził biblia stoi wraz z Michałem Archaniołem koło łóżka i każdego dnia rano będzie modlitwa do Maryji , bo to w końcu jej najbardziej boi sie Szatan.

Najważniejsze kochani to wytrwać w sowojej modlitwie . Nie dać się słabością. Mimo że czasem się wszystko może walić i iśc pod górkę , wtedy należy jeszcze więcej wierzyć i wytrwale sięgać po różaniec.

trzymajcie kciuki -Powodzenia wam Życzę:D

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krysia
Krysia
13.11.15 00:16

Święta Prawda.
Gdy odmawiamy Różaniec Święty ,to Najświętsza Maryja jest natychmiast z nami,to jest pewne i nie wolno nam w to wątpić.
Ta nasza pewność i wiara ,momentalnie odrzuca złego,więc ucieka on ze strachu jak najdalej.
Osobiście ,to proszę swojego świętego Anioła Stróża ,aby wraz ze mną modlił się.
Nie lękajmy się.
Damy radę.
Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie !

Bogusia
Bogusia
01.02.14 14:13

Witam Aniu,
u mnie był podobnie przy mojej pierwszej nowennie, po 3 tygodniach działy się straszne rzeczy.Zły budził mnie co noc o 3.00 , a w dzień robił wszystko, bym zwątpiła i poczuła się zmęczona modlitwą. Ale któregoś razu przesadził i wtedy spowodował efekt odwrotny.Moja modlitwa do Mateczki była jeszcze mocniejsza.Nawet, nie myślałam o intencji, tylko żeby się mu nie podać i obronić różaniec.Udało się. I Ty też dasz radę. Przy moim codziennym różańcu będę z Tobą. Jesteś silniejsza i dasz radę, pomiataj Pan Jezus go pokonał.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x