Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sara: Ufność i cierpliwość niezbędne!

Kilka dni temu skończyłam pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską. Wcześniej nie byłam fanką różańca, chociaż wiedziałam, że modlitwa różańcowa czyni cuda. Sama miałam jednak problem z zatopieniem się w modlitwie…. Pan Bóg był dla mnie cierpliwy i dopuszczając różne wydarzenia w moim życiu, powoli, delikatnie, coraz bardziej kierował mnie ku sobie i sferze duchowej… Pochodzę z rodziny bardzo wierzącej. Moja kochana babcia miała ogromne nabożeństwo do Matki Bożej i pomimo, iż prawie sama wychowała (i to dobrze wychowała!) 10 dzieci, codziennie odmawiała różaniec i uczestniczyła we Mszy Św.

Jednak dla mnie myśl o całym różańcu w ciagu dnia była zbyt trudna, bałam się, że nie podołam, a nie lubię podejmować się zadań, co do których nie mam przekonania, że wytrwam.

6 października, po artykule w Gościu Niedzielnym podjełam decyzję: Kiedy jak nie teraz? Zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską i ze zdziwieniem stwierdziłam, że jeśli zbyt szybko w ciagu dnia odmawiam całość, to wieczorem brakuje mi różańca! Wcześniej jedna dziesiątka była dla mnie obciazeniem!

Moja intencja była dość ogólna, więc na efekty na pewno trzeba poczekać, cierpliwie poczekać. Jednak to, o co prosiłam powolutku, małymi krokami się naprawia, na pewno też przez zmianę mojej postawy. Łaską jest chęć odmawiania różańca i rozmowy na temat wiary i Maryi z rodziną i znajomymi. Nadzieja i ufność, których nabiera się podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej dają siłę i jasność myśli – świat nie wydaje się zabarwiony na czarno – i to jest też wielki dar od Boga.

A gdy dorosłe dzieci widzą mamę z różańcem w ręku, to nawet jeśli nie teraz, to za kilka lat zaczną wspominać to z rozrzewnieniem i doceniać przykład, który im dawała…

Po zakończeniu pierwszej nowenny rozpoczełam kolejną, chyba w jeszcze trudniejszej intencji – trudniejszej według mojego ludzkiego rozumu, jeśli zaufam, to na pewno nie trudniejszej dla Matki Najświętszej i dla Boga. Jednak zaufanie jest podstawą.

Modlę się o życie wiarą i Bogiem dla moich synów – szczególnie tych, którzy odeszli od Niego bardzo daleko…. Koniec nowenny wypada w dniu Św. Agnieszki – mam nadzieję, że synowie znajdą na swojej drodze wartosciowe dziewczyny, które pomogą im na nowo zakochać się w Bogu. Wierzę, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że mogę czekać długo…. Oby Maryja uprosiła u Boga odpowiednią ilość czasu, aby zdążyli się nawrócić.

Dziekuję za tę stronę, za Wasze wspaniałe świadectwa, które prawie każdego dnia rozjaśniały mi przyszłość. Pomodlę się dzisiaj za Was wszystkich i proszę o Wasze wsparcie modlitewne w sprawie moich synów

Matka Najświętsza jest cały czas obok nas i czeka, aż się do Niej zwrócimy, a mając w niebie takiego sprzymierzeńca, na pewno nasze prośby zostaną wysłuchane – jeśli tylko mają na celu dobro.

Z Panem Bogiem!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
trzaska
trzaska
03.12.13 21:09

Kochani, modlitwy każdego z Nas zostaną wysłuchane, nie bójmy się, tylko zaufajmy Matce Boskiej, to cała recepta na szczęście.

Sara
Sara
03.12.13 11:27

Trzaska, cudne jest to, co piszesz. Poczucie wspólnoty, gdy modli się też Twoja rodzina, szczególnie brat, na pewno bezcenne! Wasze modlitwy z pewnością zostaną wysłuchane! Z Panem Bogiem!

Magda
Magda
03.12.13 10:36

Jakie piękne świadectwo trzaska 😉 Łzy mi popłynęły 😉

Marta
Marta
03.12.13 09:31

Niech Matka Boża ma Cię w swojej opiece i obdarzy Cię łaskami o które prosisz. Twoja wiara sama Cię poniesie.

trzaska
trzaska
02.12.13 22:26

Czytam dziś Wasze świadectwa Kochani i dają one poczucie dobrze wypełnionych misji. Wierzę, że modlitwy Wszystkich zostana wysłuchane i to o co prosimy otrzymamy, a czasem nie nalezy sie przejmowac po prostu. Wiem, ze kazdy by chcial juz, zaraz, ja rowniez, nie lubie czekac, choc jestem cierpliwa i uparta. Po wielu probach odmowienia Nowenny, w rozmaitych intencjach, w koncu znalazlam swoja intencje i teraz jej odmawianie sprawia mi radosc, Wierze, ze otrzymam wymarzonego Meza i corke, bo mam juz 30lat i chcialabym kolejne Swieta spedzić z własna Rodzina. Doslownie czekam na nastepny dzien, by moc odmowic znow rozaniec.Wiele sie zmienilo… Czytaj więcej »

Magda
Magda
02.12.13 20:20

Masz wielką wiarę, a Bóg Ci to wynagrodzi 😉

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x