Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: W oczach Matki Bożej każdy z nas jest Jej drogi, jest dla Niej ważny. Ty też!

Rozpoczął się Adwent, czas oczekiwania na narodzenie Jezusa. A ja, jestem w trakcie odmawiania mojej pierwszej w życiu Nowenny pompejańskiej w intencji znalezienia naprawdę dobrej pracy – moje oczekiwanie jest więc podwójne.

Dziś chcę się z Wami podzielić łaskami, które już otrzymałam od Matki Bożej, a które przerosły moje oczekiwania. To jakby rozdarł się worek obfitości: równowaga wewnętrzna, spokój, chęć do życia, chęć do odkrywania nowych możliwości, pomysły, inna perspektywa, inny punkt widzenia wielu spraw, pozytywne i realne nastawienie do życia, ale też:

Umocniła się moja wiara:

Kiedyś chodziłam do kościoła, słyszałam, co tam się mówi – ale nie słuchałam. To jakby Bóg chciał mi teraz powiedzieć – „zatrzymaj się i popatrz na swoje życie – beze Mnie.” Czas, w którym teraz jestem, czas szukania pracy – nie jest łatwy, ale też nie jest czasem straconym – wręcz przeciwnie. Aby pójść dalej w życiu trzeba czasem zatrzymać się, wyciągnąć wnioski i ułożyć sobie nowy plan na przyszłość. Zyskałam coś bardzo ważnego – świadomość, że Maryja i Jezus chcą, abym do nich wróciła, bo po prostu pogubiłam się. A kiedy wyobrażam sobie wszystko to, co Jezus zrobił dla nas w zaledwie ułamku sekundy – umierając na krzyżu – to widzę Jego czystą i bezwarunkową miłość do ludzi.

Przewartościowanie życia:

Spojrzenie w głąb siebie, co tak naprawdę liczy się w życiu, o co warto walczyć.

Życie to radość i cierpienie idące ręka w rękę. Ale teraz już wiem, że jeśli będą w moim życiu gorsze chwile – to z Matką Najświętszą będzie lżej.

Jan Paweł II pisał: „Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnice wyzwolenia, obietnice radości. Odnosi się to do każdego cierpienia wywołanego przez zło. Nie ma zła, z którego Bóg nie mógłby wyprowadzić większego dobra. Nie ma cierpienia, z którego nie mógłby uczynić drogi prowadzącej do Niego.”

Modlitwa i Radość:

Modlę się jak nigdy dotąd – wytrwale i cierpliwie. To niesamowite ile modlitwa daje radości, wzbudza we mnie uczucia, które do tej pory były dla mnie nieosiągalne. Z każdym dniem czuję się silniejsza i mam niezłomne przekonanie, że Matka Boża jest blisko, bliziutko, koło mnie.

Modlę się bez znużenia, bez zmęczenia. Nie dlatego, że ktoś mnie zmusza. Sama tego chcę. Czuje ciepło, opiekę, dobroć i miłość Matki Bożej.

Czekam i proszę Maryję, o łaskę pracy. Zaufałam Jej, a Ona nigdy nie zawodzi.

Moi Drodzy, jeżeli w trakcie odmawiania Nowenny trapią Was wątpliwości –

Zaufajcie Maryi. Idźcie do przodu bez obaw.

I miejcie wiarę – na przekór wszystkiemu miejcie wiarę !!!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Barbara2
Barbara2
04.12.13 15:20

Karolino, piękne świadectwo ! Podpisuję się pod każdym Twoim stwierdzeniem. Zakończyłam niedawno 3 NP i choć nie otrzymałam wprost tego o co się modliłam, a w dwóch sprawach jest nawet gorzej, to te wszystkie aspekty, które wymieniałaś idealnie pasują do mnie. Myślę, że najbardziej to umocniłam w sobie trzy cnoty boskie: wiarę, nadzieję i miłość, bo tak naprawdę, to tylko to jest najważniejsze w życiu. Ciągle mam takie, bezgraniczne zaufanie i nadzieję, że i dla mnie Matka Boża wyprosi w końcu u Swojego Syna potrzebne dla mnie łaski. Pozdrawiam wszystkich modlących się NP, często modlę polecając Nasze intencje Najświętszej Panience… Czytaj więcej »

eskapada13
eskapada13
03.12.13 21:27

cudowne świadectwo!!!!

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x