Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marcin: miłość jest dla mnie najważniejsza

Witam, miesiąc temu rozstaliśmy się z dziewczyną. Mi bardzo zależało na powrocie, ale Ona była przeciwna powrotowi. Wszystko układa się nie po mojej myśli, powiedziała mi że mnie nie kocha itp. Dziś jest dopiero 6 dzień gdy odmawiam nowennę pompejańską. Powiem szczerze, że nie widzę żadnych szans na powrót, choć pomimo tego że byłem raniony nadal ją kocham.

Odmawiając NP proszę abyśmy wrócili do siebie, do związku z ogromną miłością i wzajemnym szczęściem, o tym marzę. Trudno mi się bez niej funkcjonuje.. Lecz pomimo tych niepowodzeń ciągle mam nadzieję, że może ona się odmieni, że może postanowi wrócić, choć wydarzenia i wiadomości od niej całkowicie to skreślają, sama powiedziała że nie wrócimy do siebie.

Jednak ja ciągle się o to modlę, niekiedy mając chwile słabości. Czy mój upór i nowenna odmówiona za tą intencję przyniosą skutek? Naprawdę nasz powrót oznaczałby cud. A miłość jest dla mnie najważniejsza. Proszę o dobre słowo i modlitwę w tej jakże ważnej dla mnie intencji.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
32 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magda
Magda
02.07.14 09:06

Marcinie.. Udało Ci się odzyskać swoją byłą? Jak potoczyły się Wasze losy?

Łucja
Łucja
28.06.14 16:36

Jak słyszę czy myślę o ,,oazie”,tej kościelnej,to niedobrze mi się robi!!!!Kiedyś zna-łam ludzi z tego kręgu.Mam bardzo złe wspomnienia.Byli obłudni i zakłamani.TYpowi dewoci-w kościele modlili się,gadali językami,podnosili ręce w górę,śpiewali Bogu,tańczyli,śpiewali,itp.Na zewnątrz tacy ,,wierzący,święci,uduchowieni”!I co z tego?Za to w środku żałośni i niewiarygodni.Gdy byłam w ciężkim stanie ,w szpitalu,po dwóch operacjach(mając zaledwie18 lat),oni zapomnieli o mnie,nie przyjechali do kliniki,nie zadzwonili.NIE ZAINTERESOWALI SIĘ moją chorobą,rokowaniami,samopoczuciem(fatalnym wtedy)!!!!!Woleli klaskac i wzajemnie się adorowac.Dla mnie,ciężko chorej,opuszczonej,osamotnionej,NIE MIELI czasu.I to była postawa nie mająca NIC WSPÓLNEGO z wiarą i zasadmi Ewangelii,z miłością bliżniego.Całe szczęście,że zerwałam wszelkie kontaktuy z tymi faryzeuszami,katolikami z ,,Bożej łaski”.

Nikita
Nikita
28.06.14 23:06
Reply to  Łucja

Przykro mi, że masz tak złe wspomnienia z oazy. Ja mam zupełnie inne. Może nie przyjechali do Ciebie, bo się z nimi nie integrowałaś, nie przyjaźniłaś? Nie wiem. Ale skoro tak źle się o nich wypowiadasz to musiała istnieć chyba jakaś przyczyna?

Ala
Ala
29.06.14 00:04
Reply to  Łucja

Coż, jakbym własne doswiadczenia czytała… choć mi tu mówiono, ze nie dla ludzi jesteśmy w Kościele ale dla Boga, to właśnie takie postawy przyczyniły się kiedyś do mojego odejścia. właśnie dlatego, że ręką wyciągnęli do mnie inni ludzie, z zupełnie innych kręgów. A w końcu wzajemna pomoc jest chyba najwazniejsza. Może i dobrze się stało. Powrót w sfery kościoła jest wprawdzie dla mnie bardzo cieżki, ale za to modlitwa jakos idzie i mogę też modlić się za osobę z kręgów znanych mi (dalekich od wiary), w innym przypadku nawet bym się tym nie zainteresowała.

krystian
krystian
19.01.14 00:53

Witam. Ja również zostałem teoretycznie zostawiony .Po 12 latach uznała że to koniec .Jest na terapii w obcym mieście . Powiedziala to przez telefon. Miała się ze mną spotkać i zerwać w oczy definitywnie. Jednak pomimo jakielkolwiek nadziej zaczałem się modlić. W dzień ostatni cześci błagalnej zadzwoniła do mnie i złożyła życzenia świąteczne. Powiedziała że podtrzymuje decyzję i „na razie” nie chce związku .Potem zamotana zaczęła mówić że jeszcze zobaczymy jak wróci do naszego miasta (mimo że chciała sama zamieszkać tam gdzie jest) . Przyznała żę nie ma odwagi mi tego powiedzieć w twarz ani sie spotkać i zerwać w… Czytaj więcej »

krystian
krystian
04.02.14 05:39
Reply to  krystian

Rozmawialiśmy tydzień po jej powrocie. Niestety to koniec i nie chce kontaktu. Jest samodzielna i samowystarczalna. Jednak pomimo oazowej przeszłości bardzo źle się ostatnio o kościele wypowiada wśród znajomych. Pomimo że jej teraz ze mną nic nie łączy myślę nad modlitwą o jej nawrócenie.

Dżes
Dżes
28.12.13 10:33

Marcin, jestem w identycznej sytuacji, zostawił mnie chłopak, miesiąc po rozstaniu zaczęłam się modlić NP o jego przemianę. On jest dodatkowo ateistą i może dlatego zwątpił w nasz związek.Ja też usłyszałam to samo co Ty, że on mnie nie kocha i nie ma szans na ten związek. Modle się o przemianę jego serca, by dostrzegł miłość Bożą, wierzę, że to właśnie jest klucz do każdej miłości ludzkiej i może dzięki miłości Bożej dostrzeże to co sam skreślił. Jestem obecnie na początku części dziękczynnej i podobnie jak Kasia przeszłam kryzys, bo póki co nic się nie dzieje, ale coś, nie wiem… Czytaj więcej »

Karolina
Karolina
06.01.14 15:36
Reply to  Dżes

Witaj Marcinie, ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji, chlopak juz od prawie 3mcy ma inna dziewczyne. Ale ja nie przestaje sie modlić, wierze ze wróci. Mimo ze wszyscy mowia ze sprawa jest bezandziejna , ja nie trace wiary i nadziei:)

kasia
kasia
09.11.13 09:47

Zaloz konto na zywyrozaniec 😉 tam jest wiele osob, ktore modla sie w podobnej intencji do twojej

marcin
marcin
08.11.13 23:32

Moge prosic o numer gg kogoś z kim będę mógł przeprowadzić rozmowe?

kasia
kasia
08.11.13 09:04

Chlopak mnie zostawil, ja sie zalamalam..cudem trafilam na nowenne, a ze bylam zdeterminowana, to rozpoczelam odmawianie jej. Nie było łatwo, mój były kompletnie nie zwracal na mnie uwagi..ale wiesz cp sie zaczelo dziac w czasie odmawiania nowenny? Myslalam, ze to niemozliwe, bo on traktowal mnie jak powietrze, ale zaczal mnie obserwowacc, wypytywac znajomych o mnie. Wraz z rozpoczeciem czesci dziekczynnej mialam zalamanie..ale Maryja dba o mnie i zeslala mi wspanialych ludzi, z ktorymi wspiermy sie nawzajem 😉 no i co krok, jak o to poprosze, dostaje znaki, ze mozemy jeszcze dostac szansę. Podobno nawet moj byly stwierdzil ostatnio, ze strasznie… Czytaj więcej »

wiola
wiola
09.11.13 19:13
Reply to  kasia

witam gdzie znajde nowenne??

marcin
marcin
07.11.13 22:04

mogłabyś powiedzieć bardziej szczegółowo? pozdrawiam!

kasia
kasia
07.11.13 21:29

U mnie tak samo było 😉 ale nie mozna sie poddawac, ja juz widze owoce!

Daniel
Daniel
07.11.13 13:13

Marcinie, pamiętaj że u większości osób odmawianie nowenny pompejańskiej idzie po trudzie. Sprawy o które się modlimy sypią się, przyjmują niekorzystny obrót. Ale my pomimo wszystko musimy wytrwać. Wiara daję nam nadzieję na korzystny obrót spraw. Łaska często przychodzi po czasie, a Ty napewno dzięki odmawianiu nowenny zyskujesz spokój i lepiej znosisz tą całą sytuację niż gdybyś siedział z założonymi rękami. Ja sam w części błagalnej doświadczałem takich rzeczy, że czułem się, że sam diabeł śmieje się ze mnie. Natomiast później te niekorzystne sytuacje zaczeły się wyjaśniać i czułem się lepiej. Teraz bardziej po ludzku. Związki są, ale zdarzają się… Czytaj więcej »

kasia
kasia
06.11.13 13:36

Za nic się nie poddawaj! Może to sprawka tego złego? Widzisz, ja uwazam, ze są w takim przypadju dwie drogi (sama sie modle o powrot ukochanej osoby): albo bedziecie razem albo Bóg da Ci lasje pogodzenia sie z zaistniala sytuacja. Wiem, to trudne, ale powiem Ci cos..kiedyś zostawilam chlopaka dla innego. Wszystko fajnie, pieknie, ale po roju wrocilismy do siebie. Dlaczego? Bo zalowalam tej decyzjo. Ach, te kobiety, no nie? Modl się i jeszcze raz modl!

marcin
marcin
07.11.13 11:52
Reply to  kasia

Ale jasno dostałem do zrozumienia że nie wrócimy, że nic do mnie nie czuje i że jest przekonana że nigdy mnie nie pokocha. Nie wiem sam czemu jeszcze po tym wszystkim mam nadzieję i do tego dążę, choć nikt poza mną w to nie wierzy. Nawet przez myśl nie przechodzi mi zaprzestanie nowenny, ale rezultat już chyba jest znany, że nie powrócimy. Wiem że są gorsze problemy niż ten mój, niejednokrotnie przeglądając świadectwa modlę się w intencji ludzi proszących o pomoc (dobre i 3x Zdrowaś Maryjo). Proszę o modlitwę także w mojej jakże dla mnie ważnej intencji. Sytuacja jest bezsensowna,… Czytaj więcej »

marcin
marcin
06.11.13 12:29

Nim więcej modlę się o tą intencję tym jest gorzej. Teraz dziewczyna związała się z innym chłopakiem. Czy muszę zmienić intencję po 12 dniach odmawiana? Przechodzę trudne chwile i nie przyjmuję innego scenariusza niż powrót kiedyś w przyszłości. Ludzie z mojego otoczenia mówią mi że nie wrócimy, że to nie ma sensu, ale coś jednak trzyma mnie w tej nadziei. Nie przerywam modlitw w tej intencji, modlę się jeszcze więcej. Modląc się nachodzi mnie dziwny spokój ale i niekiedy niepokój, rozum walczy z uczuciami. Wiara walczy z rzeczywistością. Tylko te starania przynoszą odwrotny skutek, gdyż nadzieja wygasa, już powinienem jej… Czytaj więcej »

edyta
edyta
05.11.13 20:48

cześć Marcinie wiem że ci jest bardzo ciężko ja tez sie modlę w podobnej intencji mnie też zostawił chłopka wiem że pierwsze miesiące sa najgorsze dls mnie trzy miesiące byly najgorsze teraz juz mija pół roku jest trochę lepiej ale nie jest dobrze myślałam ze to ten jedyny ale on nie chce mnie znać tkwij w modlitwie ja zaczynam druga

Anna
Anna
03.11.13 15:44

Naprawdę Sylwester poruszające świadectwo i prawdziwa wskazówka dla Ciebie Marcinie.
Ja też odmawiałam nowenne w itencji dobrego męża póki co intencja nie została wysłuchana.Od 5 lat nie mam chłopaka a Ci którzy byli wcześniej to można powiedzieć że chodziło im tylko o jedno.Na te czasy faceci zrobili sie płytcy.To smutne że mają taki przelicznik a nie doceniają co jest naprawde ważne,i przez to moje znajomości się kończyły.Oczywiście nie mówie że wszyscy ale większość.Powodzenia z Panem Bogiem

Beata
Beata
03.11.13 14:20

kontynuuj modlitwę. Sama się modlę w podobnej intencji… ale wspieram Cię duchowo!

Sylwester
Sylwester
03.11.13 10:11

Marcinie nie tylko ze świadectw innych osób ale i z własnego doświadczenia wiem, że modlitwa różańcowa jest bardzo potężną modlitwą. Opowiem w skrócie jak to było ze mną gdyż byłem niegdyś w podobnej sytuacji jak i Ty z tym, że moje cierpienie po rozstaniu trwało kilka lat, modliłem się o to abym mógł być z tą dziewczyną i tylko z tą a argumentacją tego było to, że bardzo ją kocham, jednak kiedy modlitwa nie przynosiła skutku, cierpienie nie ustawało to oddaliłem się od Boga, to też nie pomogło, z czasem zacząłem do Boga powracać, zrozumiałem że wcześniej byłem obłudnikiem bo… Czytaj więcej »

Ryszard
Ryszard
03.11.13 08:59

MARCIN, tak dziewczyna nie jest przeznaczona Tobie, Bóg ma inne plany co do Ciebie. Pamiętaj i trwaj wiernie w modlitwie a w Twoim sercu zagości miłość… Bóg jest MIŁOŚCIĄ!!!

x
x
08.11.13 19:37
Reply to  Ryszard

a co z tymi po rozwodzie? tak jak ja? skoro miałam męża alkoholika gdzie sam ksiądz mi m,ówił ze dla dobra dziecka powinnam odejsc. to ja nie zasługuję na miłość? bo będe żyła w grzechu?

Ryszard
Ryszard
03.11.13 08:22

Nie pozwoli, tak jak i mnie znowu stałem się się dzieckiem Chrystusa i szczęśliwym człowiekiem, dzięki Ci Ojcze.

Claudja
Claudja
03.11.13 07:17

Odmawiam nowennę w podobnej intencji. Tomasz bardzo się pogubil. Rozstaliśmy się, bo od kilku lat kocha kobietę mieszkającą w drugim końcu Polski, z którą się nawet nie spotyka. Matkę i żonę, z którą, jak powiedział sam nigdy nie będzie. Bardzo bym chciała, żeby dał nam szansę, żeby dał szansę sobie.
Sama zastanawiam się, czy to dobra intencja. Dziś jest 6. dzień odmawiania.
Rozumiem Cię Marcinie i wspieram modlitwą.

Ania
Ania
03.11.13 06:26

Ja nie jestem pewna czy to właściwa intencja do Nowenny… Trzeba Bogu zawierzyć, że wie co dla nas najlepsze (z perspektywy Zbawienia). I jeśli ktoś nas opuszcza, to albo nie jest to osoba dla nas, albo my dla niej, albo jest to czas próby i trzeba ją dzielnie przetrwać… A ludzi idealnych nie ma. Każde stworzenie jest niedoskonałe. Chrześcijanin to wie i na te wady i upadku drugiego się godzi i znosi je z pokorą. Przeciętny człowiek niestety zniechęca się i szuka nowego związku z „idealną” osobą. Nie znajdzie jej wśród stworzeń. Idealny jest tylko Bóg.

Daniel
Daniel
02.11.13 23:28

Marcinie, miesiąc czy półtora to naprawdę krótki okres czasu dla rozłąki. Z zachowaniem kobiet jest tak, że nie każda ich decyzja jest racjonalna. I to, że kiedyś powiedziała, że nie będziecie już nigdy razem nie oznacza tego że napewno tak będzie. Ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów. Chłopie im wcześniej się modlisz w takiej sprawie tym lepiej, pamiętaj, że kryzysy najlepiej zażegnać jak najwcześniej. Modlitwa jest niezbędna i ona nie zginie, może tak być, że ten związek był tylko preludium do Twojej prawdziwej miłości, może jeszcze się zejdziecie i to co było złego w Waszym związku wyeliminujecie bo wystartujecie przemienieni… Czytaj więcej »

AS
AS
02.11.13 22:37

Ja Nowenne Pompejańska zaczęłam odmawiac 16 października. Moja sytuacja jest wyjatkowo beznadziejna, a dokladnie chodzi o moje malzenstwo. Zeby wytlumaczyc ten nietypowy bieg zdarzen chce najpierw zaznaczyc, ze od poczatku moja znajomosc z mezem byla niezwykla. Poznalismy sie jak mielismy 14 lat na wakacjach, byla to milosc od pierwszego wejrzenia, wystarczylo spojrzenie i zaledwie tydzien.. zebysmy pamietali o sobie przez nastepne lata. Po 7 latach maz zadzwonil do mnie (jestesmy z roznych czesci Polski), nie wiem skad, ale jak uslyszalam jego glos wiedzialam, ze to on, umowilismy sie na spotkanie i od tego czasu przez prawie 3 lata wtedy moj… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
02.11.13 19:29

Marcinie… modlę się Nowenną za mojego chłopaka. Żeby się nawrócił. Myślałam, że to ten jedyny, bo wymodlony moją pierwszą w życiu Nowenną (teraz to już moja 3 Nowenna) ale im więcej i gorliwiej modlę się o jego nawrócenie, tym bardziej widzę, że się od siebie oddalamy, a w tej chwili mam wrażenie, że to koniec, bo z dnia na dzień bez konkretnego powodu przestał się odzywać i nie odpowiada na moje próby nawiązania kontaktu. Zostało mi do końca Nowenny 12 dni. Nie przerwę jej, myślę, czy nie zacząć kolejnej w tej samej intencji… Może to nie on, może to miało… Czytaj więcej »

Izabela
Izabela
02.11.13 18:23

Jakby się to wszystko nie potoczyło uwierz mi, Matka Boska nie pozwoli Ci zginąć 🙂 Ja modlę się już 5 miesiąc w podobnej do Twojej intencji, raz jest gorzej raz lepiej ale trwam odmawiając już 5 NP (przez chwilę odmawiałam 3 naraz i zawsze znajdowałam czas). I chociaż raz jest lepiej a raz gorzej nie poddaję się i czuję opiekę Maryi 🙂 Bardzo się uspokoiłam, wyciszyłam ,łatwiej znosić mi to wszystko, poddałam się woli Bożej. Nie piszesz Marcinie, jak długo byliście razem i czy stało się coś, po czym Twoja miłośc podjęła taką a nie inną decyzję…bo ja pewnie jestem… Czytaj więcej »

32
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x