Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marcin: Jak po grudzie

Pierwsza nowenna, w niełatwej sprawie nawrócenia, już za mną. Zapewne zaowocuje po jakimś czasie, choć odniosłem wrażenie, że pierwsze, baaardzo słabiutkie oznaki zmiany już nastąpiły. Poza tym odmawianie czterech części Różańca w różnych sytuacjach i porach dnia przyniosło mi coś, co nazwałbym wewnętrznym uspokojeniem. Modlitwa przychodziła względnie łatwo, choć w tym czasie wydarzył się szereg dziwnych zdarzeń, które nieco uprzykrzyły życie.

Za to druga nowenna – w intencji pozostawionej Najświętszej Pannie – to jedna wielka udręka i to od samego początku. Problemy ze skupieniem, pozorny brak czasu, rozdrażnienie – raz czy dwa chciałem przerwać, ale powiedziałem sobie, że tak łatwo się nie dam. I mimo tego rozproszenia, zniechęcenia i wewnętrznego rozkojarzenia trwam, choć niekiedy mam poczucie, że modlitwa jest mechaniczna, odklepana. Zdaję sobie sprawę, że nie o to chodzi w Różańcu, ale opór materii nie słabnie.

Dlatego proszę o jeden dziesiątek Różańca w mojej intencji, abym zdołał wytrwać. Zrewanżuję się tym samym, modląc się za wszystkich, którzy mają ten sam problem.

Pozdrawiam wszystkich, życząc wiary, ufności i wytrwałości w modlitwie różańcowej.

Marcin

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gosia
Gosia
14.11.14 09:43

Witaj Marcinie! Rozumiem doskonale, co czujesz… Moja pierwsza Nowenna to była jedna wielka udręka, było bardzo trudno i codziennie podejmowałam decyzję, czy kontynuuję tą modlitwę… Pojawiały się różne dolegliwości fizyczne, duchowe, bywały dni, że wogóle nie mogłam zacząć Różańca… Ogromnym wsparciem dla mnie był mój kierownik duchowy i Wspólnota, którzy modlili się za mnie. Błogosławieństwo kapłańskie ma ogromną moc i w chwilach naprawdę ciężkich to błogosławieństwo mnie podnosiło… Ale Maryja jest CUDOWNA i choć na początku wogóle nie widziałam owoców to dziś mogę powiedzieć, że otrzymałam to o co prosiłam… Maryja uprosiła mi uwolnienie z paraliżującego lęku i pokazała mi… Czytaj więcej »

Sylwia
Sylwia
08.11.13 08:51

Marcinie, wielkie rzeczy wymagają wysiłku. Nie poddawaj się! Widocznie to coś ważnego. Przy odmawianiu myśl sobie, że każda modlitwa coś daje. Ale spróbuj włożyć w to więcej miłości. Każda modlitwa zmienia Twoje serce, ale je otwórz. Pomodlę się za ciebie.

JOANNA
JOANNA
04.11.13 10:20

W swej dozgonnej Nowennie powierzam wszystkich z nas, a także tych którzy Boga jeszcze nie znają lub od Niego się oddalili, by ponownie za Nim zatęsknili lub na Niego się natknęli, by spełniły się wszystkie dobre intencje ludzi rozmodlonych dla nich samych i dla ich bliskich i dla świata całego w 3-ciej Tajemnicy Chwalebnej – Zesłanie Ducha Świętego.
Panie Boże ześlij na każdego z nas Ducha Świętego i spraw byśmy potrafili żyć zgodnie z Twoją wolą i na Twoją chwałę.

Ewa
Ewa
03.11.13 20:41

Witaj Marcinie!
Wierzę, że wytrwasz- ja też mówiłam w półśnie, w nocy, czasem mechanicznie. Maryja to wszystko słyszy! Zrobiłeś już bardzo dużo, że podjąłeś się wysiłku odmawiania Nowenny.

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x